Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie Dziewczyny,
Milka,
Wywoływałaś mnie ostatnio i pytałaś o naszą tabelkę.
Tabelka cały czas działa i jest sobie pod linkiem:
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1T9gK-sEdtemxpFEWk8KslZnkjukwBp1Jd_SLA603jxI/edit?pref=2&pli=1#gid=0
Najwyraźniej coś zepsuło się w linku w Twoim poście.
Faktycznie dawno nikt nic tam nie wpisywał. Ale widać w tej tabelce naszą historię i nasze początki
Pytałaś co u nas.
Generalnie jest dobrze, tylko ciągle trwa walka o kp. Nadal mam mało pokarmu. Cały czas karmię Avę przez SNS, tzn. najpierw dostaje z piersi, a potem uruchamiam SNS i dojada mm, cały czas ssąc pierś. Butelki nie używamy już od dwóch tygodni. Do pełnego kp jednak bardzo dużo nam brakuje. Mała wysysa z piersi (obu) ok. 45-50 ml i na razie tej ilości nie jesteśmy w stanie przeskoczyć.
Nasza Malucha trochę zaczęła dawać do wiwatu. Zdarzają jej się niespokojne noce (i dni), ale ogólnie jest raczej dość grzeczna. Bardzo mnie stresują wszelkie problemy okołobrzuszkowe (przynajmniej ja tak je interpretuję) - prężenia, stęki, jęki, okrzyki przy próbach robienia kupy i bąkowania. Pediatra zalecił Espumisan. Jest lepiej, ale czasem są jeszcze momenty tego niepokojącego cierpienia.
No i Ava ma przepuklinę pępkową. Raczej się wchłonie, ale i tak dostała skierowanie do chirurga dziecięcego.
Zaczęłam od problemów, ale radości jest więcej. Malucha jest boska i kocham ją ponad wszystko (nawet kiedy zabiera mi cały sen)Milka1991, eforts, vitae13 lubią tę wiadomość
-
Zaczęłam tak od siebie, a chciałam jeszcze powiedzieć, że:
- Bardzo gratuluję wszystkim mamom, które w ostatnich dniach powitały swoje dzieci na świecie! Dużo szczęścia dla Waszych pociech, niech im się wspaniale żyje! A dla Was mnóstwo pociechy i satysfakcji z macierzyństwa oraz snuuu!
- Dziewczyny jeszcze rozpakowane (zwłaszcza te po terminie) - bardzo Wam współczuję, że to tak bardzo się przedłuża. Pocieszające jest, że przed Wami już dużo, dużo, dużo mniej niż więcej. No i wiadomo, że prędzej czy później ciąża się skończy. Wiem, że to nie do końca uspokaja, ale z braku laku i taki argument się przyda.
Każdego dnia zaglądam tu z myślą, że... może to już. Trzymam bardzo kciuki za Was!itania lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny,
I przy okazji mam pytanko do Was. Temat był mocno wałkowany przy okazji kompletowania wyprawki, ale teraz może macie już jakieś doświadczenia z realu.
W czym / pod czym śpią Wasze dzieciaczki?
Nasza Malucha spała do tej pory jak dorosła, tzn. pod kocykiem, luźno przykryta. Ale zaczęła już się wiercić i dwa razy nakryła się kocykiem łącznie z głowąOd tego czasu wciskamy brzegi kocyka pod materac, blokując je. Ale oczywiście musimy przełączyć się na coś innego. Psychologicznie nie umiem wprowadzić rozwiązania, które nam zalecano - nieprzykrywanie niczym. Sama uwielbiam być w coś otulona i bez tego czuję się niepewnie. Co polecacie? Co się u Was sprawdza? ...żeby było bezpiecznie, ciepło i przytulnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2017, 10:44
-
Bobas tylko jak pojedziesz to upominaj się o dokładne usg, mów że wychodzi duże dziecko.
Powiem Ci, że jakbym ja przeżyła taka sytuację jak Ty, że się wszystko wychodziło to później pewnie nie umiała B ym się wrogie zdecydować czy jechać drugi raz, kiedy jechać, nadającym się strasznie"powtórki z rozrywki" -
IGA.G wrote:dziewczyny mam chyba początki zapalenia piersi
no masakra jakaś- pierś zaczerwieniona, pobolewa. co robic?
Iga,
Bardzo bym chciała pomóc... ale u mnie problem dokładnie odwrotny. Niedobory.
Na pewno dziewczyny coś doradzą.
A te słynne okłady z kapusty to właśnie na to nie pomagają? Dużo moich koleżanek się tym ratowało, ale nie wiem, czy na zapalenie.IGA.G lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry!!
Karolczyk gratuluję:-*
Ja sie dopiero obudzilam i szczerze chętnie bym jeszcze pospala.
Bobas Pisz co i jak.
Itania... chętnie bym cos podziałała ale chyba nie chce przez strach prRd porodem " witam w klubieKochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
annak Kochana moja Nela w dzień śpi sobie w łóżeczku przykryta kocykiem albo kołderką, no bo jest pod kontrolą, a w nocy śpi z nami, wtedy jest wkładana w rożek i ewentualnie jeszcze nakryta kocykiem
Iga Kochana zimne okłady, do tego jak najczęściej przystawiaj Anielkę do tej piersi i ewentualny nadmiar pokarmu sobie jeszcze odciągnij do poczucia takiej "ulgi" i lekkości piersi. No i masuj sobie tą pierś.
IGA.G lubi tę wiadomość
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
annak dzięki za link, zaraz go przeklejam
i na razie zostawię w spokoju. może ktoś z sentymentu do niego jeszcze zajrzy
czytałam o tym sns super sprawa, stopniowo się uda fajnie wyprowadzić tą laktację
my też mieliśmy z Kornelą problemy brzuszkowe, pomogły bardzo błahe rzeczy takie jak kładzenie na brzuszku, regularny masaż i porządne odbijanie po jedzonku, doraźnie dawałam parę kropel espumisanu, ale już od jakiegoś tygodnia go nie podaję bo nie ma potrzeby. problemy z brzuszkiem się na razie tfu tfu skończyły. koniec z prężeniem, stękaniem...trzeba być systematycznym i wszystko wróci do normy
co do spania to Kornela śpi w rożku, jest fajnie opatulona a i nie ma możliwości żeby się nim nakryła, czasem też używam otulacza muślinowego i zawijam ją w kokon
A moja niunia właśnie sobie śpi w łóżeczku zawinięta w becik, z którego niestety już wyrasta
Iga masz już upatrzony jakiś śpiworek? też muszę coś takiego kupić, najlepiej chyba jakiś taki cienki nie?
aha i Kornela waży już 3800g, w trzy tygodnie przybrała 600g, jupii
sallvie, Lokokoko lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNa środę jesteśmy zapisani do lekarza. Guzek na głowie wydaje mi się, że jest dzisiaj mniejszy.
Annak u mnie Franio spi w spiworku. Na początku spał pod kocykiem, ale zarzucał go sobie na twarz, wiec zrezygnowaliśmy. W rozku nie lubi spać.
Iga mi na zapalenie pomogła kapusta i paracetamol. Dodatkowo odciagalam tez mleko laktatorem. U mnie była wysoka gorączka przy zapaleniu. -
Kochane, czy Wasz dzieci od początku super w nocy spały? Moja w nocy to na zmianę je, robi kupę i płacze jak ją odłożę do łóżeczka. W nocy śpi tylko u mnie na brzuchu albo położona obok mnie, w dzień normalnie. Zastanawiam się czy może nie lubić ciszy albo całkowitej ciemności??
Do tego nienawidzi przewijania. Krzyk na cały oddział często. Kąpiel tak samo. Mam nadzieję, że to na raie i jakoś to opanujemy albo uda nam się zapobiegać. Jak było u Was?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2017, 11:39
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Dziewuszki...ja znowu z pytaniem o kp... Wasze opinie i doswiadczenia zawsze sa dla mnie cenne.
Otoz tez nasz maly ssaczek...robi czasem cos takiego co mnie niepokoi...ssac piers... wybiera po prostu o wiele latwiejsze rozwiazanie... otoz nawet jak ja dobrze przystawie..to ona czasem przeskakuje glowka na koniec brodawki i z radoscia ssie brodawke a mnie doprowadzajac do bolu..ja rozumiem, ze to jest latwiejsze rozwiazanie ale na dluzsza mete odpada:) czy moge cos z tym zrobic? mialyscie tak moze z Waszymi bablami?
Aniu, ciesze sie na Wasze aktualizacje! Marianka spi pod kocykiem cieniutkim i moja koldra... Gniazdko/kokon jeszcze w drodze ale mysle, ze wtedy bedzie latwiej tak wlozyc kocyk zeby sie nie odwijal..no ale fakt jeszcze Marianka nie nakrywa sie tym kocykiem..A moze jakis spiworek sprawdzi sie przy Avutce?
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
aniołkowa mama wrote:Kochane, czy Wasz dzieci od początku super w nocy spały? Moja w nocy to na zmianę je, robi kupę i płacze jak ją odłożę do łóżeczka. W nocy śpi tylko u mnie na brzuchu albo położona obok mnie, w dzień normalnie. Zastanawiam się czy może nie lubić ciszy albo całkowitej ciemności??
Do tego nienawidzi przewijania. Krzyk na cały oddział często. Kąpiel tak samo. Mam nadzieję, że to na raie i jakoś to opanujemy albo uda nam się zapobiegać. Jak było u Was?
Oj tak..na poczatku spala idealnie:DDD pewnie zmeczona po porodzie..ale powoli sie to zmienia:) ale za to nie krzyczy przy przewijaniu a co do kapieli..to raz krzyczy, raz sie delektuje.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
aniolkowa mama- dziecko moze plakac przy zmianie pieluchy/kapieli ze wzgledu na zmiane temperatury, jak i otoczenia
Kwestia przyzwyczajenia u dziecka i czasu na dojrzenie do tematu, trzeba probowac co dnia i uspokajac, z kazdym dniem bedzie lepiej
annak- zainwestuj w spiworek, bedziecie obie zadowolone, a Ty dodatkowo spokojniejsza, bo nie bedzie mozliwosci zakrywania twarzy. Czesto pod glowke podkladalam pieluche ze swoim zapachem ciala (niekoniecznie lezaca na piersi) i dziecko bylo swobodniejsze.
konieczynka- ach, to powodzenia jutro, trzymam kciuki i czekamy na kolejnego dzieciaczkakoniczynkaa, Teklaa, aniołkowa mama lubią tę wiadomość
-
A ja to juz mam dość...
Tak sobie myślę,ze jak nie urodze do piątku to znowu zostanę położona na patologie ciąży... znowu będę słuchała innych porodów. A przyznam szczerze, że pod tym względem moja psychika jest już zmasowana.
Ewentualnie opcja numer dwa. W piątek jadę do innego szpitala oddalonego o 100km. I od razu mam zakładany cewnik foleya(bardzo boję się indukcji) jedyny fakt jaki mnie pociesza to możliwość zzo w tym szpitalu.
Ale... będę tam praktycznie sama. Wiaodmo mąż będzie podczas porodu, ale nie wiemy jeszcze czy dostanie wolne na inne dni.
Nie wiem już co robić. Marzę o tym by zaxSlo sie samo. Nic nie działa. Wiem,ze te wywoływanie to sobie mzna wsadzić między bajki...
Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
Peg Dziś miałam wizytę położenej i też oglądała miejsce po szczepieniu. Dziś pojawiła nam się ropa i stwierdziła, że to bardzo dobrze. Byleby zaczerwienienia nie było. Nic przy tym nie grzebać i będzie dobrze.
Karolczyk Wszystkiego dobrego z okazji narodzin Bruna dla Ciebie i malucha życzę, no i serdeczne gratulacje!
Taśka W końcu i Ty się doczekasz! Doskonale Cię rozumiem, bo ja właśnie urodziłam w 40+5 tc i już też miałam dość tego czekania. U mnie nic nie zapowiadało porodu, bo skurcze owszem były, ale nie rozwierały i nie skracały szyjki. Jak akcja w końcu (z nienacka) się rozwinęła to 6 godzin i miałam małą w ramionach.
bobas Trzymam kciuki, żeby akcja się rozwinęła && Niech tylko zrobią dokładne USG.
annak My mamy zakupione śpiworki, ale kompletnie nie umiem w nich umieścić śpiącej Lilki. Jakby jeszcze spała na plecach to pół biedy, ale układamy ją zawsze na boku i przez to na razie jest otulona pieluszką bambusową i ewentualnie cienkim kocykiem na wierzchu przykryta. Rozkopuje się, ale raczek w nogach.
aniołkowa Moja od początku dobrze śpi w nocy, więc niestety nie pomogę. W dzień jest gorzej, ale do przeżycia, w końcu jestem wyspana, to człowiek ma więcej sił i cierpliwości. Co do przewijania, to u mnie jest krzyk, jak ma mokrą pieluchę i dopóki jej nie podniosę, to się drze jakby ją ze skóry obdzierali. To samo przy kąpieli. Chyba nie lubi mieć mokro po prostu.Taśka22, aniołkowa mama, Marsylia lubią tę wiadomość