Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny, mi też dzisiaj masakrycznie się spało, tak jakoś duszno i ciągłe mdłości. Rano ledwo mogę zwlec się z łóżka, a jednak muszę pracować. Chyba w piątek poproszę lekarza o zwolnienie lekarskie. ja wizytę mam 2.09 czyli już niedługoMagdaWaw
-
Cześć dziewczyny, wróciłam z urlopu i staram się was nadrobić, choć to trudne
trzymajcie kciuki dziś o 16 wizyta, im bliżej tym bardziej się boje...MagdaWaw, Szczęśliwa Mamusia, pati87, zofiiia, sy__la, Maniuś lubią tę wiadomość
-
atat wrote:Ja tez po wizycie. Maluszek ma 2,7 cm.
Ma dwie półkule mózgowe, nóżki rączki serduszko.
Piękny!
Ale krwiak nadal rośnie. Mam się oszczedzac, ale co znaczy oszczedzac? Lezec caly dzien?
Atat,
Bardzo czekałam na wiadomość od Ciebie.
Super, że dziecię już takie duże!
Leż, ile wlezie. Słyszałam, że przy krwiakach to faktycznie działa cuda. -
Dziewczyny te po stratach.
Czy samopoczucie w kolejnej ciąży po stracie tez macie dziwne?
Ja nadal jestem na dystans z ciążą. Nawet po wczorajszej 1 wizycie kiedy zobaczylam serduszko nie zrobilam sie jakas szczesliwsza.
Mi gin powiiedzial ze pacjentkom teraz mowi ze wszystko bedzie ok dopiero jak urodza i przytula zdrowe dzieci.MagdaWaw, Szczęśliwa Mamusia, sy__la lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry:) ja też kiepsko w nocy śpię i częściej swoim wstawaniem budzę córkę niż ona mnie:) dzisiaj ja poprosze o pozytywną energię, mam wizytę o 19. Nie jest to jeszcze wizyta u tego lekarza, który ma prowadzić, ale pierwszy raz zobaczę serce. O dzidzie się nie stresuje, bardziej martwi mnie stan blizny po cc czy ok no i kwasy żółciowe będę znowu robić, i tu też mam stracha. Ale myślę, że dzisiaj nie będę za bardzo wglebiala się w te tematy, bo te najważniejsza dla mnie wizytę mam 5.09. przed nią jestem,no... Przestraszona. Cały czas mam jakiś film, że ten lekarz nie będzie chciał mnie prowadzić. Ehh
Milka1991 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-71898.png
https://www.maluchy.pl/li-72950.png -
Pati,
U mnie wczoraj nastąpiło przełamanie. Wczoraj pierwszy raz poczułam takie autentyczne szczęście. Po tym, jak zobaczyłam serce. Zaczęłam wierzyć. I postanowiłam wierzyć, mimo, że zdaję sobie sprawę, że może być różnie.
Między moją poprzednią ciążą a obecną zakończyłam 3-letnią psychoterapię (podjętą jeszcze przed staraniami o dziecko), potem trafiłam też do lekarki medycyny chińskiej, która pomogła mi znaleźć spokój wewnętrzny i nabrać innego nastawienia do rzeczywistości oraz posiadania dziecka. To był przełom. Dzięki temu wszystkiemu mam wewnętrzny spokój, którego nie miałam nigdy w poprzednich ciążach.
Postanowiłam się nie martwić. Tylko cieszyć tak długo, jak długo mogę. Bo jak bardzo bym się nie martwiła, to nigdy nie przygotuję się na najgorsze. Będzie bolało zawsze tak samo. Pomaga mi też (paradoksalnie) świadomość, że na niewiele rzeczy mam wpływ. Oczywiście wiadomo - leki, lekarze, medycyna, dbanie o siebie. Ale nie wszystko zatrzymam, choćbym nie wiem jak chciała.
Do wczoraj miałam dystans. Od wczoraj go nie mam. Jest ciąża. Nigdy nie wiem, co będzie z przodu. Ale teraz, dzisiaj jest, a ja żyję teraz i dzisiaj. I postanowiłam sobie nie odbierać tej radości. Każda wizyta u lekarza będzie trudnym momentem, ale między nimi będę próbowała wierzyć z całych sił.
Czuję, że do tej ciąży podchodzę inaczej niż do poprzednich. Mam w sobie jakiś taki dziwny, nieznany mi wcześniej spokój. To ogromnie pomaga.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 09:36
Szczęśliwa Mamusia, sy__la, Milka1991, sandrita86, niania.ogg, Maniuś lubią tę wiadomość
-
niania.ogg wrote:Dzień dobry:) ja też kiepsko w nocy śpię i częściej swoim wstawaniem budzę córkę niż ona mnie:) dzisiaj ja poprosze o pozytywną energię, mam wizytę o 19. Nie jest to jeszcze wizyta u tego lekarza, który ma prowadzić, ale pierwszy raz zobaczę serce. O dzidzie się nie stresuje, bardziej martwi mnie stan blizny po cc czy ok no i kwasy żółciowe będę znowu robić, i tu też mam stracha. Ale myślę, że dzisiaj nie będę za bardzo wglebiala się w te tematy, bo te najważniejsza dla mnie wizytę mam 5.09. przed nią jestem,no... Przestraszona. Cały czas mam jakiś film, że ten lekarz nie będzie chciał mnie prowadzić. Ehh
Nianiu,
To ja wysyłam Ci całą moją pozytywną energię i dobre fluidy.
Żeby było ok z blizną i badaniami.
A powiedz, czemu się martwisz, że ten lekarz może nie chcieć Cię prowadzić?
(przepraszam, jeśli pisałaś o tym wcześniej i nie doczytałam, ale do wczoraj byłam tutaj tak jedną nogą)niania.ogg lubi tę wiadomość
-
pati87 wrote:Dziewczyny te po stratach.
Czy samopoczucie w kolejnej ciąży po stracie tez macie dziwne?
Ja nadal jestem na dystans z ciążą. Nawet po wczorajszej 1 wizycie kiedy zobaczylam serduszko nie zrobilam sie jakas szczesliwsza.
Mi gin powiiedzial ze pacjentkom teraz mowi ze wszystko bedzie ok dopiero jak urodza i przytula zdrowe dzieci.
Pati ja straciłam dziecko w 23 tygodniu, więc myślę, że póki nie dotrwam do końca to entuzjazm nigdy nie będzie już taki sam jak przy pierwszej ciąży. Ciągła obawa, że coś będzie nie tak, że zacznę krwawić, że zacznę mieć skurcze. Dlatego cała ciąża będzie wiązała się z ciągłym strachem. Ale liczę na to, że wszystko się uda i będzie ok, że w końcu przytulę swojego malucha...MagdaWaw
-
Annak, wydaje mi sie ze duzo śpię i duzo leze. Czy to faktycznie lepiej nawet po sklepach nie chodzić?
A co z praca? Ja sie dobrze czuje wiec chce pracowac.
Ale z drugiej strony boje sie czegoś złego. To dziecię takie śliczne
Pati ja tez czuje dystans nie umiem sie cieszyć tak jak z pierwszej ciazy.
Na razie wszystkie straciłam. Te radosc mysle ze nam bezpowrotnie odebrano.ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
pati87 wrote:Dziewczyny te po stratach.
Czy samopoczucie w kolejnej ciąży po stracie tez macie dziwne?
Ja nadal jestem na dystans z ciążą. Nawet po wczorajszej 1 wizycie kiedy zobaczylam serduszko nie zrobilam sie jakas szczesliwsza.
Mi gin powiiedzial ze pacjentkom teraz mowi ze wszystko bedzie ok dopiero jak urodza i przytula zdrowe dzieci. -
niania.ogg wrote:Dzień dobry:) ja też kiepsko w nocy śpię i częściej swoim wstawaniem budzę córkę niż ona mnie:) dzisiaj ja poprosze o pozytywną energię, mam wizytę o 19. Nie jest to jeszcze wizyta u tego lekarza, który ma prowadzić, ale pierwszy raz zobaczę serce. O dzidzie się nie stresuje, bardziej martwi mnie stan blizny po cc czy ok no i kwasy żółciowe będę znowu robić, i tu też mam stracha. Ale myślę, że dzisiaj nie będę za bardzo wglebiala się w te tematy, bo te najważniejsza dla mnie wizytę mam 5.09. przed nią jestem,no... Przestraszona. Cały czas mam jakiś film, że ten lekarz nie będzie chciał mnie prowadzić. Ehh
i co z tą blizna nie tak?
Dlaczego lekarz miałby ciebie nie prowadzic? -
Annak
Ja niby nie chodze juz zestresowana, nie martwię się, tylko tak jakby nie czuje ze jestem w ciąży.
Ja po stracie chodziłam do psychiatry i psychologa. Mialam depresje i bralam antydepresanty do maja. -
Czesc dziewczyny!
Jestem nowa na tym wątku, dlugo szukalam kwoetnioweczek, a mialam je pod nosem!
Ciesze sie, ze znalazlam taki watek
Mam nadzieje, ze sie polubimy higi:)
Apropo pytania na gorze.
Marysia 21l.
Pierwsza ciazanutella_, Antonelka, MagdaWaw, niania.ogg, Maniuś lubią tę wiadomość
Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
nick nieaktualnyO aprilova jaka młodziutka jesteś
.
Lokokoko Ja mam córeczkę Marysię :*.
Szczęśliwa Mamusia - Iwona 29 lat , synka urodziłam jak miałam 17 latto moja 5 ciąża ( trzy porody sn , czwarta ciąża poroniona ) .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2016, 10:14
Lokokoko lubi tę wiadomość
-
aprilova wrote:Kobietki w jakim jesteście wieku? Macie już dzieciątka?
Wiem, że kobiet się raczej nie pyta, ale chciałabym do każdego z waszych nicków wyobrazić sobie daną mamcię.
Marta 19lat
Pierwsza ciążai nasza "historia".
Apropo pytania 23 lata. Mam córkę ma 8 miesiecy.