Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
sunshine wrote:Ja nie prasuję...chyba, że muszę. Ale wtedy to tylko swoje rzeczy. Nie znoszę prasowania. Wolę myć kibelek i mopować podłogi, byle nie prasować. Ubrania staram się kupować takie żeby nie trzeba było prasować
po praniu nie prasuję, tylko składam i jak trzeba to prasuję daną rzecz przed samym założeniem. Mąż swoje rzeczy prasuje sam
i jest w tym dużo lepszy niż ja...
Wszystko byle nie prasować
Pościel prasuje mąż
Może kupię sobie takie żelazko parowe, może będzie łatwiejja nawet jak mierzę w sklepie to sprawdzam czy się gniecie mocno :)i rzadko kupuje gnieciuchy, a jak kupie to chodzę raz na pół roku bo mi się nie chce prasować
sunshine lubi tę wiadomość
-
Aga1991 wrote:Cześć dziewczyny
Fajnie Wam z tymi własnymi mieszkaniami. Mnie się też marzy w końcu zrobić po swojemu. Na razie nici z tego mieszkamy z moimi rodzicami i babcią( w domku) i siedzimy w moim pokoju. Dzidzia będzie z nami spała, ale muszę coś wymyśleć jak podrośnie.
Rodzice nie chcą żebym się wyprowadziła bo wnuczek blisko, będzie miało podwórko i ja pomoc przy opiece- poniekąd rozumiem, ale już by się chciało na swoim sam na sam z mężem
Dokładnie jak u nasteraz siedzimy z rodzicami w pokoju męża ale schodzimy na dół do babci - niby dwa pokoje ale dalej łazienka i kuchnia wspólne z babcią. Teściowie chcieli nam przepisać całe mieszkanie an dole (4 pokoje) tłumacząc, ze babcia wiecznie żyć nie będzie, ale brzydko mówiąc nie mam ochoty siedzieć i życzyć komuś źle bylebym ja mogła się wreszcie urządzić po swojemu. Mamy plan pomieszkać pare lat ale ostatecznie wybudować się na działce obok. Marzy nam się mały parterowy domek, co swoje to swoje a rodzina zostanie blisko
No chyba, że się przeliczymy
Kamiliia - fajnie macie. My tez liczyliśmy, że babcia z dołu przyjdzie na nasz pokój do teściów a my będziemy mieć cały dół dla siebie ale chyba nikt nie chce z babcią mieszkać a nam się dziwią, że nie chcemy tu zostaćPoza tym głupio babcię wyganiać, chyba, że sama by to zaproponowała, ale nie ma szans. No i na dłuższą metę stwierdziliśmy, że nie chcemy wspólnego podwórka z teściami bo trzeba się do wszystkiego dokładać nawet jeśli dla nas jest to coś zbędnego. Każdy ma inną wizję. No ale za kilka lat okaże się na czym stanie
Ja najchętniej kupiłabym mieszkanie w bloku w mieście, ale mój mąż "antymiastowy". półtora roku mieszkaliśmy w Katowicach, dla mnie bajka.. wszystko blisko, wszędzie na nogach, wszystko załatwiłam. Wcześniej wynajmowałam 5 lat mieszkanie w Krakowie i to samo. A tutaj.. autem nie jeżdżę, więc zanim się dostanę do miasta, cokolwiek pozałatwiam... znaleźć jakiś fajny sklep z ciuchami czy z zabawkami - nierealne. Na większe zakupy trzeba jechać ze 35 km do B-B czyli prosić się męża żeby znalazł czas i chęci a wiecie jak się robi zakupy z facetami
Jedyny plus taki, że tutaj mamy szansę co.s zrobić bez kredytu, bo nie płacimy nikomu za wynajem, dach nad głową mamy, więc za cenę mieszkania w mieście możemy mieć mały domek metoda gospodarczą.
Moja syna własnie sucha Mozarta i kopie mamusieJuż od dwóch dni chyba nie czułam go tak wyraźnie
Ja czuję go pod pępkiem chociaż powiem Wam, ze czasami czuję go nisko a "bułka" na brzuchu robi mi się w zupełnie innym miejscu np. nad pępkiem. Wnioskuję, że czuję jego główkę i tułów a wyżej kopie mnie nóżką
Na USG połówkowym lekarka tez mi powiedziała, że główka bardzo nisko i zazwyczaj dzieci na tym etapie ułożone są pośladkowo a mój odwrotnie ale, ze to nic złego.
kamiliia - śliczny! Tez marzy mi się do pokoju zrobić taką ozdobę ale nie mam żadnych zdolności manualnych. jak to zrobiłaś? Na takim styropianowym wianku? To prawdziwe igły czy sztuczne?
kasieniaczek - tyłek był chyba ostatnią "strefą" na której spodziewałam się zobaczyć rozstępy, więc teraz też go nie pomijam, ale pewnie nic to już nie da. Liczą tylko na to, że z czasem te krechy zbieleją. Dobrze, że mąż nie widzi w tym żadnego problemu
sallvie - Brzuszek pierwsza klasa
sunshine - tez myślałam nad tym żelazkiem parowym ale po obejrzeniu kilku filmików dochodzę do wniosku, że nadaje się tylko do delikatnych tkanin, słabo wymiętolonych.Aga1991 lubi tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
Co do mieszkania to my wynajmujemy ale wreszcie sami i już nie mam zamiaru z nikim mieszkać. Tylko 2 pokoje ale za to duuża kuchnia i ogólnie dość dużo miejsca.
Co do ozdób świątecznych to ja się bawiłam w zeszłym roku i zrobiłam sobie choinkęna zdjęciu nie widać ale szyszki są pomalowane sprayem na złoto. Ma 60 cm
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2016, 14:08
IGA.G, Jagah, sallvie, Aga1991, Peg, nutella_, Taśka22, kasieniaczek, Milka1991, Reni1982, misKolorowy, sunshine, Donia12, Justyna Sz, Kjopa3 lubią tę wiadomość
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
W sumie to mogę się 'pochwalic', nasze mieszkanko to będzie dokładnie to: https://otodom.pl/oferta/funkcjonalne-mieszkanie-na-strzezonym-osiedlu-ID36PCM.html#gallery[1]
IGA powiem Ci, że ja w PKO BP mam konto od 2011 roku, na które regularnie dostaję wypłatę i wiesz co nam powiedzieli? Że nie mamy zdolności takiej, o jaką nam chodzia dodatkowo spłacałam kredyt studencki 2 lata REGULARNIE, bez dnia zwłoki po 300zł/m-c. Musielibyśmy kilkanaście tysięcy dołożyć. A wtedy wnioskowaliśmy o niższą kwotę, niż teraz mamy na oku.
Za to w banku narzeczonego mieliśmy zdolność na jakieś 150% wartości mieszkania... No ale każdy bank rządzi się swoimi prawami.
A powiedz mi, korzystaliście z pomocy doradcy finansowego? Bo babka z biura nieruchomości dała mój numer swojemu doradcy i za każdym razem jak się widzimy czy dzwonimy do niej, to wręcz narzuca nam jego usługi. A takie wpychane usługi na siłę to mam obawy, bo mogą chcieć nas zrobić w balona, skoro aż tak się narzucają... Raz odebrałam, teraz na razie nie odbieram, bo nie wiem co będziemy robić (czy sami po bankach, czy pomoc doradcy). Ale gość dzwoni codziennie.nutella_, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
ilae nie do mnie pytanie, ale pozwolę się wtrącić. My jak braliśmy kredyt na mieszkanie półtora roku temu to korzystaliśmy z doradcy z openfinace. I byliśmy zadowoleni. Sami jak próbowaliśmy coś załatwić to nikt nam nie chciał dac, a jak ona nam pomagała to dostaliśmy odpowiedź pozytywną z trzech banków. I wybraliśmy sobie najkorzystniejszą ofertę.
IGA.G, ilae lubią tę wiadomość
-
ilae wrote:W sumie to mogę się 'pochwalic', nasze mieszkanko to będzie dokładnie to: https://otodom.pl/oferta/funkcjonalne-mieszkanie-na-strzezonym-osiedlu-ID36PCM.html#gallery[1]
IGA powiem Ci, że ja w PKO BP mam konto od 2011 roku, na które regularnie dostaję wypłatę i wiesz co nam powiedzieli? Że nie mamy zdolności takiej, o jaką nam chodzia dodatkowo spłacałam kredyt studencki 2 lata REGULARNIE, bez dnia zwłoki po 300zł/m-c. Musielibyśmy kilkanaście tysięcy dołożyć. A wtedy wnioskowaliśmy o niższą kwotę, niż teraz mamy na oku.
Za to w banku narzeczonego mieliśmy zdolność na jakieś 150% wartości mieszkania... No ale każdy bank rządzi się swoimi prawami.
A powiedz mi, korzystaliście z pomocy doradcy finansowego? Bo babka z biura nieruchomości dała mój numer swojemu doradcy i za każdym razem jak się widzimy czy dzwonimy do niej, to wręcz narzuca nam jego usługi. A takie wpychane usługi na siłę to mam obawy, bo mogą chcieć nas zrobić w balona, skoro aż tak się narzucają... Raz odebrałam, teraz na razie nie odbieram, bo nie wiem co będziemy robić (czy sami po bankach, czy pomoc doradcy). Ale gość dzwoni codziennie.
przy pierwszym kredycie nie korzystaliśmy z doradcy, przy drugim korzystaliśmy i na pewno moge ci polecić, żeby skorzystać. doradca bardzo dużo pomaga, załatwiał za nas kiedy byliśmy w pracy, negocjował. może poszukaj sama doradcy, po znajomych, jeśli obawiasz się tego poleceonego z banku.
edit: niestety pko ma swoje kryteria, ale dają dobre warunki...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2016, 14:37
-
sallvie- jak widze w podpisie GALL ANONIM to zawsze sie usmiecham, tak mnie to pozytywnie rozbawilo
Rozowy Kordonek- zainwestuj w krem ELANCYL, pomaga zapobiegac rozstepom, ale w duzym stopniu zmniejsza te, ktore wyszly niespodziewanieJesli chodzi o kulke z przodu i tylu to naprawde dobrze wyglada ta rownowaga
Chyba jestem dziwna, bo bardzo lubie prasowacZa to nie znosze mycia lazienki, moze dlatego, ze marze o kapitalnym remoncie
W ogole, lubie porzadki w domu, tylko jak dopisuje mi dobre samopoczucie i pogoda nie wpedza w rozpacz
W kwestii mieszkania to zycie mnie akurat zaskoczylo, bo nigdy nie sadzilam, ze kiedykolwiek kupie dom!A tymczasem wzielismy z Mezem kredyt i mieszkamy w holenderskim domku z ogrodkiem
Tez bilam sie z myslami, ze kredyt na 30 lat, ze wszystko przez ten czas moze sie zdarzyc i zmienic, ale jednak wizja pakowania pieniedzy w wynajem przerazala mnie jeszcze bardziej. Mamy kuchnie z salonem, na pietrze trzy pokoje i lazienke plus strych. W planach mamy remont lazienki i chyba jeden dodatkowy pokoik na poddaszu
PS.
Tez korzystalismy z doradcow finansowych, dzieki takiej wspolpracy moglismy wybrac najlepsza oferte, troche negocjowac z oprocentowaniem i wszelkie umowy oraz calosc dokumentacji byly dopracowaneBylo po prostu latwiej to wszystko dopiac do konca.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2016, 14:49
-
ilae wrote:W sumie to mogę się 'pochwalic', nasze mieszkanko to będzie dokładnie to: https://otodom.pl/oferta/funkcjonalne-mieszkanie-na-strzezonym-osiedlu-ID36PCM.html#gallery[1]
IGA powiem Ci, że ja w PKO BP mam konto od 2011 roku, na które regularnie dostaję wypłatę i wiesz co nam powiedzieli? Że nie mamy zdolności takiej, o jaką nam chodzia dodatkowo spłacałam kredyt studencki 2 lata REGULARNIE, bez dnia zwłoki po 300zł/m-c. Musielibyśmy kilkanaście tysięcy dołożyć. A wtedy wnioskowaliśmy o niższą kwotę, niż teraz mamy na oku.
Za to w banku narzeczonego mieliśmy zdolność na jakieś 150% wartości mieszkania... No ale każdy bank rządzi się swoimi prawami.
A powiedz mi, korzystaliście z pomocy doradcy finansowego? Bo babka z biura nieruchomości dała mój numer swojemu doradcy i za każdym razem jak się widzimy czy dzwonimy do niej, to wręcz narzuca nam jego usługi. A takie wpychane usługi na siłę to mam obawy, bo mogą chcieć nas zrobić w balona, skoro aż tak się narzucają... Raz odebrałam, teraz na razie nie odbieram, bo nie wiem co będziemy robić (czy sami po bankach, czy pomoc doradcy). Ale gość dzwoni codziennie.
O raju!!!!!!!
Piekne mieszkanko i cena dla mnie - mieszkajacej w Warszawie to jakis obłłed.
Tutaj byle kawalerka 20 metrów która ze 40 lat nie widziala remontu kosztuje 200000PLN!
A zarobki wcale nie sa duzo wyzsze niz w innych miastach. Nauczyciele np wszedzie zarabiaja tyle samo. Obłed z tymi cenami!ilae lubi tę wiadomość
ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
My kupiliśmy duże mieszkanie 5 letnie za fajna cenę bo 350 tys na obrzazach poznania. Długo szukaliśmy czegoś fajnego aż się udało. Mamy 3 pokoje i 82 m wiec dużo przestrzeni.. niestety nie lubimy małych klitek.. i żałujemy ze późno padła ta decyzja bo lafowalusny te same pieniądze w wynajem..
IGA.G lubi tę wiadomość
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
Akurat temat u nas na tapecie, bo moja matka jest nie do wytrzymania i chcielibyśmy się wyprowadzić, ale dopóki z moim mężem firma nie przedłuży umowy na czas nieokreślony na kredyt nie mamy szans, a to będzie dopiero za 3 lata. Mieszkamy z rodzicami, oni w 3 pokojach a my w trójkę w jednym, ale ostatnio się zreflektowali i postanowili jeden pokój oddać Franiowi. To znaczy pokój nadal będzie ich, ale Franek może w nim mieszkać, bo nawet są tam dziecięce meble po moim bracie, który jakiś czas temu się wyprowadził. Wolałabym wynająć mieszkanie, bo moja matka to naprawdę koszmar, ale w naszym mieście to raczej drogi interes i musielibyśmy przeznaczyć na to całą moja pensję i kawałek mężowej. Także póki co trzymamy gęby na kłódkę i czekamy na lepsze czasy
-
Witam się znowu
) dziś na obiadek zrobiliśmy devolajki z pietruszka i ziemniaczane pire z kefirem i sałatkę z pomidorów i octu balsamicznego. Pojadlamnill i zaraz będę się toczyć ;-:-B
Milka1991 lubi tę wiadomość
Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
ja mam naprawdę fajną mamę i teściową, ale nie chciałabym z nimi mieszkać. a tym bardziej jak będzie dziecko, bo chcąc nie chcąc wtrącać się będą. a ich system wychowawczy mi nie pasuje - moja mama jest bardzo uległa, wnuki wchodzą jej na głowę, robią u niej co chcą, a teściowa jest za rygorystyczna np w kwestii jedzenia, zmusza, nie ma u niej, że czegoś dziecko nie chce, ma jeść i koniec
-
bobas2015 wrote:My kupiliśmy duże mieszkanie 5 letnie za fajna cenę bo 350 tys na obrzazach poznania. Długo szukaliśmy czegoś fajnego aż się udało. Mamy 3 pokoje i 82 m wiec dużo przestrzeni.. niestety nie lubimy małych klitek.. i żałujemy ze późno padła ta decyzja bo lafowalusny te same pieniądze w wynajem..
Podziwiam.. dla mnie 350 tys za mieszkanie z rynku wtórnego to zaporowa kwota. Trzeba doliczyć odsetki - wyjdzie prawie pół miliona.. Byłby piękny domek! Między innymi te odsetki nas odstraszają od wzięcia kredytu na mieszkanie.Najbliższa wizyta 15.03
-
co do domków, to niby 350 tys i ładny domek, ale jak się doliczy kupno ziemi w mieścia (przeciętnie ok 100-150 tys za malutki kawałek) i do tego formalności to samego kredytu wyjdzie pół miliona... też chcieliśmy domek, ale koszty wszystkiego są ogromne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2016, 15:28