Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jejku Angela, spac nie moge tak sie przejelam tym! Miejmy nadzieje ze Mala poczeka jeszcze chociaz te dwa dni.. Trzymam kciuki za Was!!!! Informuj Nas co i jak gdy tylko bedziesz mogla. Trzymaj sie Kochana! Jestesmy z Toba!
-
nick nieaktualny
-
Hej. Nie śpię od 4 , jakieś pół godziny temu stwierdziłam, że was poczytam i może zasnę, no ale po wiadomościach Angeli raczej mi się nie uda. Angela trzymaj się!!! Będziemy tu wszystkie kciuki zaciskać, żeby dzidzia jak najdłużej w brzuszku została!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2015, 06:09
-
nick nieaktualny
-
ANGELA wiesz ze miałam podobna sytuacje 9 lat temu... Leżałam 2 tyg w szpitalu i lekarze zbadali rano i mnie wypuścili bo brak rozwarcia, skurczy, wszystko ok, wiec w domu kazali czekać do terminu. W domu mi wody odeszły, chlusnęła jsk sie z łóżka podniosłam. Wróciłam do szpitala to położna myślała ze wypisu zapomniałam... Tylko u mnie to był 37 tydzien
ale sytuacja tez sie bardzo szybko zmienila.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Andzia, co za nieprawdopodobna historia!
Trzymajcie się dzielnie Dziewczynki jak najdłużej. Myślami jestem z Wami.
Mnie chyba niestety też czeka wyprawa na Ip...
Wczoraj w ciagu dnia, ze 2 razy miałam ćmiący "ból" w podbrzuszu, ale nic się nie działo. Wieczorem znów się pojawił koło 23 i zaczęła mi się stawiać macica. Wzięłam nospę ale nie wiem czy coś mi to dało bo po 1,5h nie było jakiejś mega poprawy. Może brzuch mnie nie bolał, ale stawiał się dalej. Połozyłam się na boku i stwierdziłam, że chyba mi przeszło i przeczekam do rana. Niesety obudził mnie znowu ten lekko ćmiący ból w podbrzuszku więc chyba nie pozostało mi nic innego jak spakować manele i jechać to sprawdzić
Jedyne czego się boję, to że mnie oleją i bez jakiś badań od razu będę się kłaść. Modle się żeby nikt mnie nie zlał i zbadał - nie wiem KTG, USG - może to moja szyjka głupia..
No nic, odezwę się jak już będzie cos wiadomoTrzymajcie kciuki za nas też.
-
nick nieaktualny
-
Angela nie rozmyślaj o tym za dużo, bo pewnie tylko się denerwujesz, a to już niczego nie zmieni. Myśl pozytywnie i pogadaj tam z Martynką żeby się nie wygłupiała, że jeszcze troche za wcześnie i na zewnątrz na pewno nie będzie jej tak super jak u mamy w brzuszku
-
Angela nie moge w to uwierzyc, wstalam z bolem glowy bo w nocy myslalam o Was. Jak w pol godziny moze wszystko sie zmienic... Ale teraz pozostaje tylko myslec pozytywnie, Martynka juz nie taka mala dziewczynka wiec sobie poradzi , bedziesz Mamusia juz nie dlugo
Marta trzymaj sie, daj znac co Ci powiedzieli!!