Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
haneczka wrote:Jak Was czytam to wyczuwam dużo frustracji i strachu przed tym co powiedzą inni.Mam zamiar być asertywna i nie stresować się. Wypad:)
Najgorzej jak ktoś nie zapyta, tylko po prostu zapuka do drzwi. Nie otwierać? Wygonić?
Robotka1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymantissa wrote:Dzień dobry!
Przepraszam ale nie nadrobię dzisiejszego dnia, bo trzeba się za obiad brać.
Mignęło mi, że Amy chyba rodzi? Jak coś to trzymam kciuki!
Uwaga, info dnia: mężowi udało się wybłagać wizytę u okulisty! Idziemy w czwartek na 14:30. Co prawda powinien mieć badanie w czwartym tygodniu zycia a nie w piątym, ale lepsze to niż czerwiec, prawda? Jestem przeszczęśliwa, bo już naprawdę panikowałam co będzie jak się nie uda.
a jutro pediatra, zobaczymy ile Juli już waży ale wydaje mi się zdecydowanie cięższy.
I jestem zła, bo chciałam chodzić na spacery i pogoda się tak totalnie zepsuła. ;/ Wiosno, gdzie jesteś?
Super że udało się z okulistą, my dziś byliśmy - okropne jest te badanie. Kolejna wizyta za miesiącU nas wszystko ok mimo tak długiej pomocy respiratora
Ja też chciałam iść na spacer a pogoda tak w kratkę że nawet się z domu nie chce wychodzić.mantissa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa się cieszę że moja rodzina i męża jest wyrozumiała że pytaja się kiedy można przyjść w odwiedziny. Każdego zapraszamy po świętach
Za to dziś u okulisty, pani dr powiedziała że małą jeszcze nie szczepić na gruźlice. Związku z tym musimy unikać skupisk ludzi w tym kościoła więc chrzciny musimy nawet przesunąć na grudzień kiedy teść z morza wróci. Trudno.Ida, haneczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Angela89 wrote:Super że udało się z okulistą, my dziś byliśmy - okropne jest te badanie. Kolejna wizyta za miesiąc
U nas wszystko ok mimo tak długiej pomocy respiratora
Ja też chciałam iść na spacer a pogoda tak w kratkę że nawet się z domu nie chce wychodzić.
Z tego co pamiętam zakrapiają 3 razy oczka, a później wkładają do oczka taki drucik, żeby dzidzia nie zamykała. Łzy mi same leciały jak nato patrzyłam -
My już po wizycie , wszystko okey , żadnego rozwarcia
o ile dotrwam to jeszcze wizyta 13 kwiecień chociaż gin mówił że wątpi ;p nie wiem dłaczego ..
Pogoda do bani , przed chwilą padał grad a teraz swieci słońce . nawet pies nosa nie chce wystawić za drzwi
Amy trzymam kciuki za łatwy poródJustinka, lysinka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hejka dziewczyny mam maly problem jutro przychodzi polozna ale glowie sie tym co jest nie tak. Moj maluch dostal jakis krostek malutkich czerwonych na buzi takich pojedynczych nie duzo ale sa dzisiqj ma je na szyjce i nawet na ciele przy pepuszku na udku przy siusiaku. Zastanawiam się czy to potowki czy reakcja na cos co zjadlam ehh z rzeczy ktore moglabym obstawic co mu nie podpasowaly to sok jabłkowy na ktory sie ostatnio rzucilam no i mleko ktore pilam z platkami kukurydzanymi raz dziennie dwa dni albo zolty ser na kanapce. Od wczoraj juz tego nie jadam no i obserwuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2015, 16:19
-
Krysti o boshe a jest zagrożenie że ogień wejdzie do was do mieszkania???
USTRONIANKA super że wizyta sie udała:)
i nie słuchaj gina odnośnie tego co on przeczuwa:P nie jedną takimi przeczuciami doprowadzał do frustracji.
ja nie wiem co Ci ginowie tak chętnie "rokują" poród przed terminem;/ -
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:Krysti o boshe a jest zagrożenie że ogień wejdzie do was do mieszkania???
USTRONIANKA super że wizyta sie udała:)
i nie słuchaj gina odnośnie tego co on przeczuwa:P nie jedną takimi przeczuciami doprowadzał do frustracji.
ja nie wiem co Ci ginowie tak chętnie "rokują" poród przed terminem;/ -
nick nieaktualnyUstronianka ja tam bym na spokojnie podchodziła do tych tekstów lekarzy, że do następnej wizyty raczej nie dotrzymasz. Chyba już większość z nas słyszała takie teksty. Ja takie coś słyszę co dwa tygodnie od 24 lutego a Miki się nadal buja w brzuchu na całego i chyba nie ma zamiaru szybko się ewakuować.
Bożeeee Krysti co się dzieje, to u Ciebie ?! -
nick nieaktualnynatt wrote:Ustronianka ja tam bym na spokojnie podchodziła do tych tekstów lekarzy, że do następnej wizyty raczej nie dotrzymasz. Chyba już większość z nas słyszała takie teksty. Ja takie coś słyszę co dwa tygodnie od 24 lutego a Miki się nadal buja w brzuchu na całego i chyba nie ma zamiaru szybko się ewakuować.
Bożeeee Krysti co się dzieje, to u Ciebie ?! -
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:ja nie wiem co Ci ginowie tak chętnie "rokują" poród przed terminem;/
Też mnie to wkurza bo jak jest jeszcze wcześnie to się człowiek tylko strachu najada niepotrzebnie a pod koniec zaczyna wkurzać , że czemu to jeszcze nie to ?!
Oni to chyba robią na zasadzie, że a nóż im się uda trafić i będą mogli dumnie powiedzieć 'a nie mówiłem Pani?'. Wrr.
-
nick nieaktualny
-
Ida a masz jakiś link do tej diety? Albo chciałoby Ci się napisać co i jak mniej więcej.
Ja się ciągle zastanawiam co ja mogę zjeść a czego nie a gdzie bym nie szukała to piszą ogólnie czego się wystrzegać i tyle, żadne konkrety.
Młoda damo ja niestety nie wiem co to może być. Potówki z tego co pamiętam są raczej mniejsze i występują bardziej w skupisku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2015, 16:30
-
ja krysti ale jazda! dobtze ze wam sie nic nie stalo!
mlkda mamo z rzeczy ktore oodalas to tylko mleko mogloby zaszkodzic...ale krostki od mleka? watpie. moze za cieplo mj i sie spocil? ser zolty nie ma prawie laktozy a sok jablkowy jesli sama wyckskasz to na bank nie to..gorzej jesli sztuczny. czasami zaraz po porodzie dzidzia sie oczyszcza i sje pojawian takiemkrostki niekoniecznie z twojej winy