Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczynki, my wczoraj z M. położyliśmy się spać na łyżeczkę. Mój mi dal rękę na brzuszek i został skopany od środka. Pierwszy raz czułam to tak wyraźnie
Tak jakby ktoś pukał do nas od środka. Najpierw myślałam, że mam halucynacje, no ale musiałyby być zbiorowe
Fajne uczucie puki co - puki nie boli i nie przeszkadza w spaniu
Ja od zawsze mam problem z dyskopatią kręgosłupa lędźwiowego, a co za tym idzie z rwą. Czasem z łóżka nie mogę wstać, albo nie mogę się przekręcić jak leżę. Pod tym względem nic się w ciąży nie zmieniło. Od zawsze bałam się przez to porodu, ale nie wiem czy trzeba mieć jakąś dokumentację, żeby w razie "w" kwalifikować się do cc? Chociaż na razie planuję rodzić naturalnie..Amy, Robotka1 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:bryyy:D
pogoda barowa, nie zachęca do niczego właściwie.
Też się wczoraj połozyłam z nogami w dół ale nic nie poczułam:D chyba była pora drzemki:P
dziewczyny jak macie czkawkę to znaczy że włosy dziecku rosną
wy na tym etapie jesteście odbierane nie koniecznie pozytywnie z ruchami dziecka to pomyślcie sobie jak ja byłam odbierana jak oznajmiłam to już daaawno temu, ehh nie chcę myśleć;/
dziewczyny jak powiedziałam lekarzowi że do czasu ciąży biegałam to dał mi zielone światło abym kontynuowała ćwiczenia a ja dupa przestałam wrrrr.
na rowerze jedziłam do niedawna bo było ciepełko:) uwielbiam rower:) w domu mam stacjonarny ale zapomniałam że go mam:Dja bym sie w ciazy nie odwazyła "skakaC" tzn biegac ;P ale dobra 5 miesiecy mnie nie zbawi, teraz juz nie mam chyba tyle sily by sie forsowac, nie chce żeby się dziecko odbijało od sciany do sciany
-
nick nieaktualnyadk_1989 wrote:Ja też już się nie mogę doczekać L4 ale teraz się okazuje, że chyba zapomniałam o jednym bardzo ważnym szczególe, że dziewczyna którą zastępuje może jeszcze wziąć miesiąc urlopu wypoczynkowego za ten rok i wróci nie w połowie stycznia jak zakładałam ale w połowie lutego
Jestem załamana! Myślałam, że od połowy stycznia będę mogła wreszcie odpocząć
Nie mogę zostawić szefowej samej
Ale chyba nie będę miała wyjścia... Muszę też czasem przecież pomyśleć o sobie. I tak zacisnęłam zęby i z wymiotami i totalnym brakiem siły chodzę dzień w dzień do pracy... Nie wiem co mam zrobić
Tym bardziej, że szefowa poszła mi bardzo na rękę, zmieniła mi umowę z zastępstwa na umowę o pracę bo by mi się co najwyżej figa z makiem należała, żadnego macierzyńskiego nic. Do tego pozwoliła mi pokombinować z etatami żeby mogła sobie podnieść podstawę do zasiłku chorobowego i macierzyńskiego... Może coś poradzicie? Jak mam się zachować? Jestem w firmie zazwyczaj całkiem sama. Brak mnie to codzienne awizo do odbioru, niezłożone pisma w sądzie, niewysłana korespondencja, nieodebrane telefony od klientów z głupimi pytaniami czyli będą męczyć na komórkę, nieprzygotowane proste i czasami bardziej skomplikowane pisma którymi ona nie musi sobie głowy zawracać tylko podpisuje... Przez miesiąc bez nikogo w sekretariacie będzie jej ciężko
Poinformuj ją że się wybierasz na zwolnienie wcześniej, i powiedz żeby kołowała kogoś na zastępstwo póki jestes w pracy - żeby komuś przekazac swoje obowiązki.
-
ADK kurde ciężka sprawa, a Ty od kiedy planujesz urlop???
powiem Ci że my za biurkami wcale złej pracy nie mamy dlatego ja planuję pracować do końca roku, bo siedzieć mogę, raczej mnie tu w pracy łaskawie traktują choć obowiązkow jakby mam więcej ale to praca umysłowa:)
moze ta dziewczyna za Ciebie nie weźmie jednak tego urlopu?? u was daja miesięczne? u mnie nie mam mowy, najdłuższy to niestety minimum-2 tygodnie;/
może pogadaj z tą dziewczyną, może nie jest wredna i nie będzie robić w sprawie urlopu nic złośliwego? wie od kiedy planujesz iść na L4??
mam w pracy koleżankę która już prawie w 9 miesiącu i nadal tyra-bo kasa ją trzyma, nawet nie chcę myśleć jak będą na mnie patrzyć jak pójdę wcześniej niz ona na L4...... ale ona to asystentka prezesa....
OLKA gratuluję kopniaków:D
ja choć moje czuję to jeszcze są nie wyczuwalne dla mojego męża choć łapę często kładzie;)
ale ja mam tłuszczyk:Dolka30 lubi tę wiadomość
-
Amy wrote:Hej
ja bym sie w ciazy nie odwazyła "skakaC" tzn biegac ;P ale dobra 5 miesiecy mnie nie zbawi, teraz juz nie mam chyba tyle sily by sie forsowac, nie chce żeby się dziecko odbijało od sciany do sciany
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:haha powiem Ci że dupa byłam bo spokojnym biegiem zahartowany organizm powinien sobie leciutko dać radę, ja bym nie straciła formy i kondycji a dzieciak na pewno by na tym nie ucierpiał
ja po jednej stracie już inaczej na to patrze,w tamtej ciąży ćwiczyłam przez pierwsze tygodnie a pózniej sie okazalo że dzidzia nie zyje. Nie byl to powód, ale plulam sobie w twarz.. dlatego teraz jak tylko test byl pozytywny - a juz tydzien przed jego zrobieniem odpuscilam -
nick nieaktualny
-
8485 wrote:ja mam sporo rzeczy po corce wystarczy wyprac mam pytanko w jakim proszku czy plynie bedziecie pracRobotka1 wrote:ja mam dwa proszki do białego lovela:) ale będę szybko chciała przejść na nasz proszek tak jak przy córce:) tylko pierwsze pranie przed narodzinami zrobiłam jej w dzieciowym proszku:) reszta ekonomicznie w naszym:) nie miała uczulenia więc i ja miałam problem z głowy:)
a ja obawiam się że mogę mieć cukrzycę....codziennie coś słodkiego muszę zjeść....to nie jest normalne;/
czy taka cukrzyca wyjdzie mi na zwykłym badaniu krwi?
Drogie Mamy,
8485, szukając środka odpowiedniego do prania ubranek dziecięcych, dobrze zwrócić uwagę na jego skład oraz informacje zawarte na etykiecie. Bez względu na to, na środek jakiej marki się zdecydujesz, warto zadbać, by był on przeznaczony dla dzieci. Wybierając środek do prania dla niemowląt, warto też upewnić się, że jest on odpowiedni do stosowania od pierwszego dnia życia maluszka. Często zdarza się, że producenci jako obietnicę delikatności przedstawiają na opakowaniu wizerunek dziecka. Skład ich produktów jest jednak w pełni bezpieczny do stosowania dopiero od pewnego etapu życia dziecka. Wybór między proszkiem a mleczkiem do prania zależy od osobistych preferencjiJeśli zależy Ci, by ubranka były delikatniejsze w dotyku, warto, byś wypróbowała produkt w płynie. Mleczko do prania może być dobrą alternatywą dla płynu zmiękczającego. Nadaje ono miękkość i jednocześnie świetnie wypłukuje się z tkanin.
Robotka1, warto wiedzieć, że specjaliści zalecają używanie proszków przeznaczonych dla maluchów do 3. roku życia. Zapobieganie objawom alergii to nie jedyny powód, dla którego ich stosowanie jest ważne. Brak podrażnień na skórze dziecka nie świadczy o tym, że wszystko jest z nią w porządku.
Skóra dziecka przez pierwsze trzy lata nie jest jeszcze w pełni ukształtowana i może być nawet 5 razy cieńsza od skóry dorosłego. U dzieci komórki skóry ułożone są rzadko - jak w ażurowej tkaninie. Nie tworzą właściwej bariery ochronnej i są przepuszczalne dla zanieczyszczeń, temperatury i wszelkich substancji, z którymi skóra ma kontakt. Ponieważ naczynia krwionośne u dzieci (ze względu na swoją budowę i bliskość naskórka) mają dużo większą podatność wchłaniania przedostających się przez skórę substancji, przenikają one w głąb organizmu. Silne składniki piorące zawarte w zwykłych środkach (dla dorosłych), nawet jeśli nie wywołują widocznych podrażnień, mogą być szkodliwe. Zawarte w nich substancje wiążą się z włóknami i nawet po podwójnym płukaniu pozostają w tkaninie. Powodują także nadmierne zmywanie się płaszcza hydrolipidowego skóry, który stanowi jej naturalną warstwę ochronną. Nie działa to korzystnie na prawidłowy rozwój naskórka oraz jego kondycję w przyszłości.
Skóra malucha do 3. roku życia jest ona po prostu inna i nie da się przyspieszyć procesu jej dojrzewania. Dlatego ważne jest, by przez cały okres wrażliwości skóry sięgać po bezpieczne środki dla dzieci.
Mam nadzieję, że moja odpowiedź będzie dla Was pomocnaGdybyście miały dodatkowe pytania, chętnie odpowiem.
Zachęcam także do odwiedzenia strony internetowej programu edukacyjnego „3 lata pod ochroną”. Znajdziecie tam ciekawe informacje na temat budowy i właściwej pielęgnacji skóry dziecka.
Pozdrawiam,
Doradca Lovela
-
Robotka1 wrote:ADK kurde ciężka sprawa, a Ty od kiedy planujesz urlop???
powiem Ci że my za biurkami wcale złej pracy nie mamy dlatego ja planuję pracować do końca roku, bo siedzieć mogę, raczej mnie tu w pracy łaskawie traktują choć obowiązkow jakby mam więcej ale to praca umysłowa:)
moze ta dziewczyna za Ciebie nie weźmie jednak tego urlopu?? u was daja miesięczne? u mnie nie mam mowy, najdłuższy to niestety minimum-2 tygodnie;/
może pogadaj z tą dziewczyną, może nie jest wredna i nie będzie robić w sprawie urlopu nic złośliwego? wie od kiedy planujesz iść na L4??
mam w pracy koleżankę która już prawie w 9 miesiącu i nadal tyra-bo kasa ją trzyma, nawet nie chcę myśleć jak będą na mnie patrzyć jak pójdę wcześniej niz ona na L4...... ale ona to asystentka prezesa....
OLKA gratuluję kopniaków:D
ja choć moje czuję to jeszcze są nie wyczuwalne dla mojego męża choć łapę często kładzie;)
ale ja mam tłuszczyk:D
No właśnie problem polega na tym, że my się tu wszyscy tak serdecznie traktujemy i tak bardzo chcemy nie robić innym problemów że nikt się z nikim nie może dogadać i każdy chce drugiemu zrobić dobrze. Jak się jej pytam czy będzie korzystać z urlopu to ona się mnie pyta jak ja bym chcicła. No nie mogę jej powiedzieć, że chcę zeby wróciła od razu po macierzyńskim przecież. Dziecku mam matkę z domu zabrać bo ja nie chcę już pracować? No nie mogę tego zrobić. Planowałam właśnie iść od 12 stycznia bo tak ona powinna wrócić z macierzyńskiego. Kiedyś ten urlop za rok 2014 będzie musiała wykorzystać a będzie miała przecież jeszcze cały za 2015.
Jak bym miała wredną szefową i umowę o pracę to bym się nie pierdoliła, rzuciła L4 już miesiąc temu i miała w dupie. A tak? Nie chce się okazać niewdzięczna to raz a dwa mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy miały okazję współpracować. -
Amy wrote:U mnie zwolnienia miesieczne - do nastepnej wizyty
AMY wiem że człowiek podświadomie myśli że wszystko mogło być powodem, ja to samo, zrobiłam betę 10 dpo i od tego czasu koniec biegania....
tak miało być, nadrobimy:)
tym bardziej że to moja pierwsza przygoda z bieganiem gdzie je polubiłam:D więc aktywność na pewno wróci:)
mi już Chodakowska dawno się znudziła:) tzn fajna była na zimęale w lecie, ojj dawała wycisk:P muszę kiedyś te wszystkie płyty wystawić na allegro bo się tylko kurzą
ciwczyłam z nią 1.5 roku:)
Amy lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:od kiedy?? od dziś??
AMY wiem że człowiek podświadomie myśli że wszystko mogło być powodem, ja to samo, zrobiłam betę 10 dpo i od tego czasu koniec biegania....
tak miało być, nadrobimy:)
tym bardziej że to moja pierwsza przygoda z bieganiem gdzie je polubiłam:D więc aktywność na pewno wróci:)
mi już Chodakowska dawno się znudziła:) tzn fajna była na zimęale w lecie, ojj dawała wycisk:P muszę kiedyś te wszystkie płyty wystawić na allegro bo się tylko kurzą
ciwczyłam z nią 1.5 roku:)
Nie nie, ogólnie miesięczne zwolnienia wystawia, nie dwu tygodnioweja zwolnienie dopiero od 27.11
Ja uwielbiam ewkę, w lecie to koszulka mokra - a z biegania ani kropla potu ze mnie nei spadła, dlatego w koncu z tego zrezygnowałam ;P -
DORADCALOVELA dzęki za wyczerpującą odpowiedź
widzę że wybrałam odpowiedni produkt:)
nie mniej jednak będę próbowała przejść szybciutko na nasz zwykły (nie mylić z tanim proszkiem z hipermarketu).
obecnie moja córa ma ponad 6 lat i nie jest na nic uczulona, nie ma alergii a jej skora jest śliczna:)
to dowód na to że 3 lata prania w dzidziusiowym proszku nie musi być koniecznością
choć rozumiem zwolenników oddzielnego prania małych ubranek przez okres AŻ! 3 lat:)
mam nadzieję że z praniem ubrań to będzie akurat najmniejszy problem:)
Amy, olka30, Krysti lubią tę wiadomość
-
AMY nie spadła kropla potu bo byłaś cały czas na powietrzu i to w biegu:) wiaterek Cię osuszał
no nie mów że na koszulce ani paseczka mokrego nie miałaś a po skońćzonym biegu nie drżały Ci nogi:D ja dopiero po biegu widziałam jak moja skóra puszcza soki:P i nabiera koloru:D tak to mnie wiaterek chłodził
u mnie też lekarz był zdziwiony że chcę tylko 2 tygodnie zwolnienia ale nie marudził choć już chciał pisać na cały miesiąc:)
jakbym poszła na miesiąc to wolałabym już iść do końca, jakoś by mnie to męczyło ze pracodawca za mnie płaci pierwszy miesiąc a ja potem wracam i znowu pracodawca ponosi koszty z mojego tytułu a mógłby już ZUS to przejąć
nie wiem czy dobrze myślę ale lojalność mi się włancza:D -
Hej, i ja sie witam tego hmmmm "pieknego" dnia
. Nie ma co sie martwic tym zwolnieniem, chcesz to na pewno dostaniesz, nie ma co tak demonizowac tych lekarzy
. Czemu by mial odmowic w ciazy ? Pracujemy w roznych warunkach, roznie sie czujemy. Jakos nigdy nie mialam problemu zebu dostac l4- chociaz czestej potrzeby przed ciaza nie mialam. Ale teraz jestem na zwolnieniu od 6 tc- ze wzgledu troche na moja prace i samopoczucie glownie. A pierwsze zwolnienie dostalam " na telefon" miedzy wizytami, kiedy namyslilam sie, ze jednak chce, a do kolejnej wizyty nie chcialam czekac.
-
ADK myślę że jednak Ty masz pierszeństwo jeśli chodzi o to kto powinien pojść na L4. a ona mogła zdeklarować o wiele wcześniej że chce jeszcze na kilka miesięcy pobyć na wychowawczym.
dlatego dla mnie tłumaczenie a właściwie jego brak oznacza to że jeśli pójdziesz na L4 to ona bez problemu wróci do pracy.
myślę że najlepiej pogadać szczerze bo obie jesteście w podobnej sytuacji-dotyczącej dzieci, zawsze możecie iść na kompromis, np ty jeśli się dobrze czujesz to popracujesz jeszcze z miesiąc dajac jej tym samym miesiąc dodatkowego urlopu wychowawczego.
i moim zdaniem trzeba konkretnie,co nie znaczy absolutnie złośliwie się dogadać
wierzę że wam sięto uda:D
BAMBI witaj:)
łącz się z nami w bólu pogodowym:D -
Kurcze juz jutro wizyta... tak sie dluzylo mi a juz dzisiaj czwartek. Fajnie, bo juz jutro podejrzymy co sie tam dzieje- mam nadzieje, ze dobrego : ), ale z drugiej strony stresssss. Tak mi ten czas w tym tyg przyspieszyl, ze jeszcze nie doczlapalam sie na badania, ale to jutro rano zwlokę się jakoś i pojade na morfologie i mocz a o 18.0 do gina.
-
Robotka1 wrote:BAMBI witaj:)
łącz się z nami w bólu pogodowym:D
No łącze się łączę ; P, za oknem rzeczywiscie żałość.
Pewnie ADK...tak jak mowi Robotka, musicie to konkretnie ustalic, bo jak obie bedziecie sie ogladac na siebie, co zrobi na druga to roznie moze byc -
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:AMY nie spadła kropla potu bo byłaś cały czas na powietrzu i to w biegu:) wiaterek Cię osuszał
no nie mów że na koszulce ani paseczka mokrego nie miałaś a po skońćzonym biegu nie drżały Ci nogi:D ja dopiero po biegu widziałam jak moja skóra puszcza soki:P i nabiera koloru:D tak to mnie wiaterek chłodził
Nic mi nie byłonawet szwagierka sie ze mnie śmiała ze ani rumieńca nie mialam
Było mi gorąco ale drżących nóg nie miałam, spocona też nei byłam
ja widzę tylko efekty po ćwiczeniach z ewką
bieganie to tylko rozrywka jak się nudzę, waga leciała faktycznie ale ja bylam niezadowolona bo potu ani kropelki