KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
aga fajne te przykazania, szkoda, że już mi się nie przydadzą...pewnie i tak by nic z tego nie zrozumiał...
chciałam mu je teraz wysłać ale nie odezwę się pierwsza, w ogóle już się nie odezwę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2013, 09:00
-
To co zrobił jest najgorsze!!!jak można wyrzucić kobiete w ciaży??? Ja bym zadzwoniła do jego matki i jej wygarnęła ,że was ciebie i dziecko wyrzucił i że jak wychowała swojego syna!!! niech wie bo nie wiadomo co on nagada!! A mieszkanie jego jest??? nie rozumiem go sory ale to palant!!! i nie pokaż mu michasia i jak sifm urodzi to nic nie mów nie zasłużył se!!! ej a może on ma jakaś babe???bo to normalne nie jest że tak poprostu was wywalił,nie martw sie masz nas a my całym sercem z tobą !!!
-
Niunia nie wiem jak mógł... ale to zrobił, powiedział, że tak będzie lepiej dla dziecka...a dopiero co niedawno mówił mi, że nigdy by nas nie wyrzucił, jak mógłby wyrzucić swoje dziecko...hyh... ot kolejne spełnione obietnice... że mieszkanie ma po to, żebyśmy mogli czuć się bezpiecznie, że nikt nas nie wygoni z wynajmowanego mieszkania...ale ja nigdy się nie czułam bezpiecznie - bo żadnych zabezpieczeń nie miałam... władowałam tylko kupe kasy w jego mieszkanie i nic z tego nie mam, bo większe rzeczy zostały dla niego...
mieszkanie jego i moje obawy się sprawdziły, że nas wyrzuci...
nie wiem czy ma babe, ostatnio tak mało byliśmy razem, że mógł sobie kogoś znaleźć...chociaż wątpię...bardziej obstawiam za tym, że wybrał wolne życie, bez problemów, bez zmartwień, bez nas...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2013, 09:11
-
Właśnie jak mu zależy to sam pierwszy musi przyjsć niech on się prosi
lepiej dla dziecka,że będzie bezdomne no super...on sie boi odpowiedzialności tyle ci powiem!! i dopiero jak zaszłaś w ciaże to do niego dotarło a wogóle masz jakieś środki do życia???Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2013, 09:12
-
KAsienka zgadzam się z nim, że lepiej dla dziecka,.... bo nie będzie tatusiowi wchodził w drogę, starsznie ci współczuje, ale wierzę, że nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny, widać ktoś inny jest ci pisany i ktoś inny wychowa lepiej jego syna, bo ten maluch może miał być dla niego pretekstem, szansą z góry na zmianę na rozpoczęcie dorsołego życia, która sam dwa razy odrzucił
niunia, kasienka82 lubią tę wiadomość
-
Niunia nie wierze, że się ocknie i wiem, że nie przyjdzie chociaż pewnie będę jak głupia czekać...boże jaka ja jestem głupia...ostatnio duma mu nie pozwalała to teraz miałoby się coś zmienić? Niestety nie ma szans:(
Nie wiem czy się boi odpowiedzialności czy co ale wiem, że on uroił sobie, że ja mu wszystkiego zabraniam i o wszystko mam pretensje, że zrobiłam z niego niewolnika więc się wyrwał...skoro on uważa, że mając dziecko w drodze nic nie trzeba zmienić to co ja mogę...że nie mogę mu nawet o nic zwrócić uwagi bo zaraz bierze to za pretensje... w ogóle wszystko co mówie to jest jedna wielka pretensja...
wiem, że miałam pretensje i tego się nigdy nie wypierałam ... czasami o pierdoły a czasami o poważne rzeczy... życie...
mam za co żyć, cały czas pracuję, teraz wydatków na niego nie będę miała więc już w ogóle odbije się finansowo i będę miała więcej na dzidzie:)
a on się niech martwi skąd weźmie na alimenty, wiecie ile przyznają alimentów?
-
bemommy tylko, że ja już nie chcę innego...już mam dość...facetów...związków...wszystkiego...nawet swojego życia...
i cały czas obwiniam siebie bo nie byłam super extra do rany przyłóż...byliśmy tacy sami...byliśmy świetnymi znajomymi, od wyjścia, spotkań, piwka a gdy należało się zmienić, dorosnąć on nas zostawił... -
Wiesz co czas robi swoje,kto mu posprząta ugotuje i wiesz ile można chodzić po kolegach??? koledzy też mają swoje życie i rodziny a on będzie sam jak palec a ty masz rodziców na których możesz liczyć i najwiekszy skarb!!! Michaś!!!! Hehe to ty jesteś nie zależna to super to niech się wypcha!!! Wiesz co my takie jesteśmy też się czepiam i wszystko mnie wkurza czasami o bzdury ale to normalne bo my chcemy dla nas dla rodziny i do domu a chłopy to chcą być wiecznie wolne i my mamy skakać nad nimi niech się wypchają ja zawsze mówie do mojego,że ja go nie potrzebuje!! Dam rade se z dzieckiem i niech spada jak mu się coś nie podoba,ale siedzi bo gdzie bedzie miał lepiej a po drugie to będzie jego drugie dziecko to by na alimenty nie wyrobił mój brat przy zarobku 4tys. Płaci 600zł a znajomy zarabia 2 tys. To 300zł
-
O matko to normalnie szok te alimenty, to ja dostane niecale 300zł...hehe jestem zalamana:( - nie przez alimenty... przez życie...
niunia wcześniej jak mnie nie bylo to sobie radził to i teraz sobie poradzi, na obiadki chodzi do mamusi a rano i wieczorem kanapki umie sobie zrobić...
Też mu powiedziałam, że sobie bez niego poradze, a on niech sobie zyje jak zyl kiedys, bo biednemu poszkodowanemu jego wlasne dziecko chciało życie zmarnować...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2013, 09:55
-
Kasieńka, pomyśl teraz przede wszystkim o tym, czy możesz w jakiś sposób odzyskać chociaż część kasy, którą zainwestowałaś w mieszkanie. Masz jakieś faktury, dowody zakupu, świadków na to, że kupowałaś coś za swoje pieniądze? Jeśli tak to nie czekaj, składaj pozew do sądu o zwrot kosztów albo o wydanie rzeczy. Postępowanie sądowe trwa u nas długo, a pieniądze na pewno przydadzą Ci się, jak urodzi się maluszek.
Druga sprawa to alimenty, które należą Ci się od niego już w okresie ciąży. Jeżeli szkoda Ci kasy na prawnika, przejdź się do biura bezpłatnych porad prawnych, zazwyczaj są takie przy biurach posłów/senatorów albo jakichś instytucjach pomocy. Uświadom mu, że ma obowiązek i to, że kazał Ci się wynieść nie oznacza, że pozbył się problemu. Ponosisz teraz koszty - wizyty lekarskie, leki, specjalistyczne badania, on musi w tych kosztach partycypować.
Piszę z własnego doświadczenia, mnie też ktoś w zeszłym roku "wyrzucił" i udało mi się sporo odzyskać, mimo, że świadkami były osoby z najbliższej rodziny. Sporą kwotę pieniędzy, którą ta osoba otrzymała ode mnie i męża bez pokwitowania odzyskaliśmy od razu - wyrok zapadł na pierwszej rozprawie. Wiem, że w takiej sytuacji ciężko się zebrać, ale masz dla kogo walczyć!niunia, mamafasolki lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Ninia ja zawsze wstaje koło 7 tylko jak muszę iść do pracy to dopiero na wieczór się wyrabiam wejść a jak mam wolne albo pracuje w domu to hulaj dusza piekieł nie ma
kasienka wysokośc alimentów jest zależna od jego zarobków i twoich jeśli on zarabia dużó automatycznie dostaniesz większe świadczenie, jednocześnie on MUSI płacić, dokładać do lekarza i jak ty nie będziesz mogła pracować jeżeli nie zrobi tego dobrowolnie to składasz pozew o zwrot kosztów od poczęcia ma obowiążek łożenia na nienarodzone dziecko i na ciebie jeżeli nbie możesz sama zaspokoić potrzeb finansowych np. musiałabyś leżeć lub byłabyś na zwolnieniu i nie pobierałabyś pełnej pensji i ewelina ma rację zwrot kosztów remontu lub musi pokryć ich część, jak coś pomogę ci z pozwem, w końcu prawo skończyłam zróbmy pożytek z 5 lat mękiWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2013, 10:16
niunia lubi tę wiadomość
-
Jeśli byłam taka straszna jak mnie maluje w swojej głowie to nigdy nie zrozumie co stracił...skoro tylko ja byłam winna wszystkiemu to nie ma szans na zrozumienie czegokolwiek...ale wie, że z dzieckiem będzie miał utrudnione kontakty skoro nie chce nami się teraz zaopiekować...
bemommy lubi tę wiadomość
-
kasienka dla mnie przykre jest to, że jest tyle dzieci bez rodziców, albo bez jednego rodzica, bo los tak chciał nie z własnej woli rodziców, i pojawi się taki jeden i na własne życzenie dziecku rozbija dom, który dopiero co chciał stworzyć , to jest normalnie niepojęte dla mnie
kasienka82 lubi tę wiadomość
-
racja, chociaż kasę niech daje jak na nic więcej go nie stać, a tak naprawdę można dużo wyższe alimenty uzyskać, wiem bo moja siostra dostaje alimenty na trójkę dzieci, na każde od innego faceta (taki pech) i jak idzie na rozprawę to zawsze ma ze sobą listę wszystkich rzeczy które w miesiącu musi dla danego dziecka kupić i ile ją to kosztuje, dzieli to na połowę i tyle alimentów żąda i zawsze wywalczy swoje
-
Póki co mogę pracować i pracuję cały czas ale nie wiadomo co się okaże w grudniu/styczniu co będzie z tym moim łożyskiem... jeśli będę musiała leżeć w szpitalu i będę zupełnie sama to chyba się załamie....
nie chciałabym ciągać go po sądach, kocham go i nie tak wyobrażałam sobie rozstanie...ale przemyślę to i w razie czego zgłoszę się do Ciebie bemommy:* -
kasienka82 wrote:Jeśli byłam taka straszna jak mnie maluje w swojej głowie to nigdy nie zrozumie co stracił...skoro tylko ja byłam winna wszystkiemu to nie ma szans na zrozumienie czegokolwiek...ale wie, że z dzieckiem będzie miał utrudnione kontakty skoro nie chce nami się teraz zaopiekować...
Czytając to, co piszesz każdy widzi, że facet jest nieodpowiedzialny i zupełnie nie dorósł do roli partnera i ojca. To, że macie oboje "trudne" charaktery nie wyklucza, że on za jakiś czas się zmieni i może kiedyś wszystko się poukłada, jeśli jeszcze będziesz chciała z nim gadać. Na tę chwilę musisz jednak zadbać o siebie i synka!!! Na pewno to trudne dla Ciebie spojrzeć teraz realnie na sprawę, ale jeśli masz wokół siebie jakieś życzliwe osoby, to zdaj się na nie i nie pozwól, żeby te emocje zasłoniły Ci to, co teraz ważnego masz do zrobienia. Może spróbuj porozmawiać z jego mamą i zapytaj ją, czy nie pomogłaby Wam rozliczyć się z Twojego nakładu w to mieszkanie i kosztów alimentów dla Ciebie? Czasem nawet lepiej dostać mniej kasy, a rozwiązać sprawę polubownie.https://www.maluchy.pl/li-68384.png