KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie dziewczyny:-)
Poczytałam o Waszych wczorajszych skurczach/twrdnieniach brzucha. Oj nie jest lekko dziewczyny. Bea_tina magnezu dużo powinnaś łykać jeżeli zdarza Ci się takie spinanie (nawet do 8 tabletek na dobę, a tak średnio to 6 na dzień się łyka i wtedy można zaobserwować jakieś jego działanie)
natalinka, pisałaś, że 3 no-spy na dzień, ja brałam nawet po 3 no-spy max na dzień, więc ciężko o jej przedawkowanie. Ale niestety prawda jest taka, że no-spa niewiele pomaga, w pierwszej ciąży nałykałam jej się sporo i i tak dopiero szpital i leki dożylne pomogły. Ale coś tam pewnie da jak od czasu do czasu się weźmie. I to właściwie jedyna rzecz jaką możemy same sobie wziąć.
Fizjo uważaj na siebie. I powiem Ci, że szpital pewnie nie byłby takim złym rozwiązaniem (sama też się wzbraniam przed tym), ale wiem jak rok temu poleżałam tam tydzień (może trochę dłużej), wszystko się ustabilizowało to jeszcze chyba z 3 tygodnie w domu poleżałam i synek urodził się prawie w terminie.
-
hejo dziewczyny!
Na szczęście wczoraj sytuacja się ustabilizowala:) Ale nie powiem miałam już małego stracha i pomyślałam nawet o pakowaniu walizy! Ale oby to sie zbyt często nie powtarzało!
To ciśnienie chyba działa kiepsko na wysokociśnieniowców:/ Maluszek od rana słabo ruchliwy(ale coś tam czuć), ale moje ciśnienie na szczęście w normach.
No nic, trzeba poczekać, żeby pogoda się ustabilizowała:)
A za Waszą radą dziś kanapadzień;P Pojedziemy tylko na zakupy i w sumie reszta na leżingu, bo nie chce powtórki z rozrywki:/
Trzymajcie się mamuśki! -
Bea_tina tylko dużo nie chodź - ja jak wstanę i pochodzę po domu, to zaraz muszę leżeć.
Patulla - mi też nospa nie pomaga już - dlatego lekarz już od dawna straszy mnie szpitalem i wlewami dożylnymi, ale dla kogoś, kto bierze ją sporadycznie - może jeszcze pomóc. Dlatego to napisałam Bea_tinie. Ty pewnie miałaś Fenoterol, a teraz można go podawać tylko w warunkach szpitalnych, prawda? Ja przed ciążą naczytałam się, że jeśli w trakcie ciąży matka bierze dużo nospy, to później dziecko ma problem z napięciem mięśniowym, dlatego na początku nic nie brałam. Wszystko zweryfikował szpital.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
natalinka, masz rację, że od czasu do czasu to coś tam nospa da. Ja nospy dużo brałam i fenoterol też trochę czasu brałam i z synkiem wszystko dobrze, więc trochę to moim zdaniem wyolbrzymione - z drugiej strony nie ma nic co nie szkodzi.
Z fenoterolem to w ogóle głupota. Wycofali go, ale w zamian nic o takim działaniu nie dali. A mi (i na pewno nie tylko mi) on bardzo pomógł w pierwszej ciąży i tylko dzięki niemu nie urodziłam w 32 tc, a donosiłam synka do 37 tc i urodziłam 2 dni po odstawieniu.
Przyznam się, że mam fenoterol jeszcze w domu i biorę go sporadycznie (za nieformalnym przyzwoleniem mojego gin). Więc jestem trochę spokojniejsza, nospy nie ruszam, bo i tak g... da w mojej sytuacji.
-
Joala wydaje mi się, że to przez ułożenie maluszków, ja mam tak, że jak nacisne to mnie boli, ale przy wstawaniu już jest ok. A mam tak w okolicy lewych żeber, a tam klocuś ma nóżki rozciągnięte:) Także kopie mnie jak szalony;P
Kurcze, po sniadaniu jak zasiadłam przez tv to leże i leże, aż mi się prawie zasnęło, więc przeszłam do sypialni, co by faktycznie pospaći co, pierw telefon, a móźniej mój stęskniony mąż przyszedł, ale nie spać, tylko mnie do szału chyba doprowadzić, bo ni spał ni gadał, a tylko się bawił to oparciem, to kaloryferem, masakra:/
No to wstaliśmy i jedziemy na zakupki:) A pogoda daje czadu, liczę, że to dobrze wpłynie na wiosenne ozywanie roślinności hihi:D -
A u mnie nawet słoneczko świeci:-)
Joala, to pewnie dzidziuś się tak ułożył. Ja w pierwszej ciąży przez chyba 2 miesiące non stop miałam kłucia z prawej strony pod żebrami - już czasami miałam dość, ale jakoś wytrzymałam:-)
Męża po pieluchy i fotelik wysłałam dla Konrada. To teraz jestem chwilę sama z nim, na razie śpi, a później mam nadzieję, że nie będę musiała go dźwigać. A od jutra przez tydzień znowu mama będzie u mnie, a od 24.03 mąż idzie na urlop dwutygodniowy.
-
joala mysle, ze ten bol to ulozenie dzidzi mnie czasem tez boli jak wstaje wszystko zalezy jak maly sie ulozy.
ja jestem z wawy wiem, ze kiedys juz pisalysmy skadjestesmy tak mi sie wydaje:-) u mnie dzien lezingu caaaaly dzien pada i pada....
macie tak, ze jak ktos dotknie brzucha to dziecko przestaje kopac?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2014, 20:30
-
magdalena mam dokładnie tak samo! Co położę rękę to mały dezaktywacja! A przez ostatnie dwa dni szczególnie mało aktywny:( Ale mam nadzieję, że nadrobi w zapasie, muszę się cieszyć każdym kopniakiem puki jeszcze jest:) Bo po porodzie za tym na pewno będę za tym BARDZO tęsknić!
Ja dzis też dzień leżingu(oprócz chwilowych zakupów). Na szczęście dziś bez żadnych ekscesów spienanio-napinanno brzucha:P Także troszkę się uspokoiłam:)
I chyba zauważam oznaki czkawki! Nie że jakieś podskoki czy coś, ale jakby wewnątrz czuję jednostajne ruszanie się brzucha, może nie przez 5 min czy coś, ale parenaście sekund napewno, więc liczę, że to to:)
Payulla odpoczywaj! Nie ma się co przemęczać, a korzystaj ze snu ile możesz! Dobrze, że w tygodniu masz pomoc mamy:) Możesz się spokojnie oddawać lenistwu:)
Joala ja jestem z Jaworzna z śląskiego.magdalena lubi tę wiadomość