KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
II rehabilitacja zakończona i nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że tym razem była to porażka. Rehabilitantka powiedziała, że mi nie wierzyła, że Kuba aż tak potrafi marudzić. To jej pokazał... Płakał non stop, więc ciągle oddawała mi go na ręce do uspokojenia. Poprzytulałam i od razu cisza, ona go wzięła tylko na ręce i ryk - i tak w kółko. W końcu powiedziała, że mam ręce, które leczą i tu nie chodzi o to, że on nie chce ćwiczyć, ale o to, że nie jest u mnie na rękach. Fakt. Ostatnio jak pisałam, a mąż go nosił, to wystarczyło, że się odezwałam w głębi pokoju i Kuba zaraz płakał. To samo gdy do mnie podeszli i mnie zobaczył. Nie wiem, na lęk separacyjny to za wcześnie... Mimo wszystko jestem 'uwiązana'
-
Natalinka, to widzę, że z siostrą masz spokój. Tylko co za spokój? Ale skoro inaczej się nie da.
Co do zyrafki, to pewnie się Kubie spodoba. Każdy chce żeby jego dziecko miało wszystko co najlepsze.
A na rehabilitacji to nie poćwiczył Kuba pewnie za dużo. Oj, biedna jesteś, że ciągle tylko Ty i Ty. A ja zawsze myślałam, że karmiąc piersią jest bardzo uwiazanym, ale widzę, że można być bardziej. Kacprowi na szczęście wystarcza kogokolwiek towarzystwo, a jakby jeszcze ktoś wziął na ręce to wszytko jedno kto;-) A jak jestem sama z nim to wystarcza mu zwykle moja obecność i bujanie na bujaczku. A jak zaczyna się złościć to mówię do niego, niech uczy się ze nie od razu jest zabierany.
-
Dzień dobry:-)
Słonko za oknem wstało i moje małe słonko tez juz od godziny nie śpi i leży ze mną i tylko cycus u cycus, a tam pustki i tylko zmieniamy strony. Dobrze, że w ogóle chce ciągnąć takiego pustego, to jest szansa, że produkcja ruszy.mychowe, aisa lubią tę wiadomość
-
Patulla, fajnie że coś w temacie męża ruszyło. Może zaczyna rozumieć kto jest ważniejszy, że ma swoją rodzinę i to z Wami powinien teraz być. Trzymam kciuki żeby było już tylko lepiej!
Kaja, powodzenia na szczepieniu.
Natalinka, szkoda że ta rehabilitacja poszła gorzej bo tak fajnie się zapowiadało po pierwszym razie. Może następny będzie lepszy!
Nam ładnie minęła droga do Wawy. Jaś spał cały czas. W domu trochę pogadał i poszedł ładnie spać. Dał trochę nawet odespać bo do 8.
Będzie mnie teraz pewnie mniej bo jest co załatwiać i kogo odwiedzać. Postaram się czytać.
Pozdrowienia i buziaki :* -
Aisa witamy w Polsce
Patulla jakie słońce?!?! u nas nadal pochmurno niestety i zimno. Daj trochę tego słoneczka.
Ja dałam o 6 młodemu flaszę mm bo już miałam dość jego jedzenia co 45 minut
Natalinka a tak ostatnio chwaliłyśmy zachowanie Kuby z rehabilitantką hehe tak to jest, ja zawsze chwaliłam Maksa że ładnie w nocy śpi to teraz mam jazdę -
Witam się
u nas noc super! Zasnął 19:45, dokarmienie 20:25 i pobudki 1:30,3:30,7:30! Ekstra! Jedynie po 3:30 usnął jakoś po 4, ale na luzaka:) Mam nadzieje, że tak mu już zostanieno chyba, że jest to efekt szczepionki.
Aisa, jak powrót do Polszczy?? Jakieś nowe spostrzeżenia??
Natalinka kiepsko, że rehabilitacja już nie odbyła się jak pierwsza:/ Ale liczę, że coś podłapałaś i będziecie sobie w domku ćwiczyć
U nas na szczęście Łukaszek lubi być na rękach u każdego, oby tylko rączki więc spoko:) czasami jak tylko widzi mnie, a ktoś Go nosi to taki zdziwiony, ale bez płaczu:)
Patulla wczesne pobudki masz, ale w sumie nocki superanckie, to nie ma co narzekać
u nas raczej pochmurnie, więc szału nie ma, może się pojawi słoneczko:)
Miłego dnia!
mychowe lubi tę wiadomość
-
No na nocki nie mogę narzekać, jedna, maks. dwie pobudki, ale wstaje o 6, ale śpi od ok. 20. Tylko ja się nie wyspałam, bo zasnęłam po 1, czy nawet 2, ale nie żebym pracę pisała, głupoty robiłam - głupia ja...eh:-P
Pozazdrościłyście mi słoneczka i już więcej chmurek przyszło i zakrywają słonko...
Asia, udanego pobytu w Polsce:-)aisa lubi tę wiadomość
-
No tak, ostatnio też tak mam, Łukasz po dokarmieniu zasypia max 21 a ja usnąć nie mogę i z trudem zasypiam między 22-23, więc no niby ok, ale patrząc ogólnie to średnio:P
Łukaszo aktualnie drzemka więc jestem po śniadaniu:) ostatnio sobie wymyśliłam bułka z serem z piekarnika, normalnie niby nic, a smakuje jak nie wiadomo co!
Patulla nie, że zazdrościłam, ale oby słoneczko wróciło, trzeba się doładować nie ma co!mychowe lubi tę wiadomość
-
Wczoraj zapowiadali powrót lata ciekawe jak to się sprawdzi bo w sobotę idziemy na wesele i przydało by się kilka stopni więcej.
A dzisiaj odwiedza mnie teściowa ze swoją siostrą i jej dziećmi (4 lata i 3 miesiące). Więc zabieram się do sprzątania póki Hania chwilkę śpiWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2014, 14:03
-
Tak jak przypuszczałam paczka z Hippa czekała na mnie na poczcie, łyżeczka i słoiczek marchew z ziemniakiem i poradnik żywieniowy aha i bony rabatowe do rossmana. Tak więc przy okazji zrobiliśmy sobie godzinny spacer-oczywiście w nosidełku.
-
A mój Kuba śpi
Spał w południe 2 h, obudził się zjadł, poćwiczyliśmy i padł znowu... Cudowna zmiana?
Patulla - ja też zawsze myślałam, że to przy karmieniu piersią kobieta nie może odejść. A tu taka niespodzianka... Kubuś mnie czasami normalnie terroryzuje. Neurolog powiedziała, że on mną manipuluje, rehabilitantka potwierdziła, dodając, że ja się daję. Jakoś jednak nie mam serca zostawić dziecka samego jak leży i płacze albo jęczy.
Edit: drzemka trwała 15 minut
-
Kaja, oby Marcelek szybko doszedł do siebie.
Natalinka, Kubusiowi nic się na pewno nie stanie jak chwilkę pogrymasi, nie mówię, żeby płakał strasznie, ale ja tam daję Kacperkowi czasami troszkę poskrzeczeć, bo inaczej to Konradowi ani sekundy bym nie mogła poświęcić, a nie mówiąc już o sobie, że nawet do kibelka bym nie mogła iść spokojnie. I moja teoria jest taka, że dziecko przyzwyczaja się do tego i potrafi zająć się samo sobą.
Konrada, nie mogłam za dużo nosić i do teraz nie domaga się jakoś strasznego noszenia z mojej strony, zazwyczaj najbardziej wykorzystuje babcie, bo wie, że babcia będzie z nim chodzić, a mama nie. Nie mówię, że od razu jestem straszną zołzą dla moich dzieci, ale do noszenia to ich nie przyzwyczajam z własnego wygodnictwa:-P
-
Tak Natalinka dostałam awizo dwa dni temu bo byłam wtedy u mamy.
Ja też staram się nie nosić za dużo Maksia zresztą on tego się jakoś nie domaga za bardzo w ciągu dnia jedynie wieczorem jest marudny to na rączkach, jeżeli chodzi o płacz to Maks jak już płacze to raczej się zanosi a wtedy nie zostawiam go nigdy samego bo on wtedy aż się dusi no i cały blok go słyszy.
Za to babcie noszą go nagminnie -
zozol wrote:Kaja oby Marcello szybko wrócił do siebie. Kaja a co z mlekiem macie znowu zmienione? jakieś efekty?
Wes nic nie mów o mleku ten pediatra stary to debil,imbecyl ,skonczony cymbal zmieniał mi mleko co 3 tyg i bez sensu !!!!!dzis pani mnie oswiecila że miałam zostac na Nanpro1 i dodać probiotyk tylko wrrrrrrr ohhh nie omieszkalam zajść do owego pana !!!!!awantura na maksa !!!!! P.alergolog zrobila testy i badania krwi , ale powiedzila , ze moga wyjsc nie wiarygodne bo za duży smietnik w brzuchu więc zostalismy na Nutramigenie LGG przez miesiąc i obserwacja pozwolila na wprowadzenie marchewki Ale Bardzo Powoli po pół łyżeczki dzis i jutro młody ryczal bo mu marchewka zasmakowala , a chciał więcej !!!!
Ja padam na ryj dosłownie bo młody od 14 do 17 ryczal i zasypial na 5 min zasnął na godzinę o 18 do 19 jak na razie bez goraczki po szczepieniu!!!!!