KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Zozol u nas jest ok, pochmurnie ale cieplo a nawet duszno.
Wlasnie sie karmimi po spacerku:-)
Magdalena no i super ze Olus tak wazy, faktycznie musieli fuszere odstawic! A jak tyle zjada to bez sensu go dokarmiac zeby zaraz wymiotowal:/
Aga, kurde pewnie walczycie juz frida i sola, dla takich maluchow to ewentualnie jeszcze inhalacje:( usciskaj Hanie:*
Joala, dobrze ze tym razem szczepienie ok- no i dorodna coreczka:-)
Ja nastawilam pranie i trzeba o jakims pozadku w domu pomyslec;) szkoda ze mi sie nie chce i cos mi w krzyzu szczelilo i sie schylac nie moge hihi:-)aga8787 lubi tę wiadomość
-
I mój mąż dzisiaj pisze: "Dostałem wypłatę do ręki..." I winne są kadry w pracy. Kłamie, prawda? A tak myślałam, że jak przyjdzie wypłata i będzie ok to może spróbujemy jeszcze raz, ale widać, że chyba tylko mi na tym zależało, a on tak perfidnie kłamał tylko...
I znowu zanudzam Was moim durny mężem... przepraszamWiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2014, 14:01
-
To niezły gagatek z Twojego męża, gdyby on nie wyraził chęci (podejrzewam że na piśmie-nie wiem gdzie pracuje) to kadry by mu same od siebie nie dały kasy do ręki skoro do tej pory dostawał na konto. Przykro mi kochana że znowu kręci ten Twój mąż
-
Jedynie co, to dostając wypłatę do ręki, to może dostać albo jakiś kwit z otrzymaną sumą, albo rmua, kurde co za chłop, normalnie kopnąc w dupsko!
I sliczny awatarek:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2014, 16:08
patulla lubi tę wiadomość
-
My po spacerku i mały padł jak kawka. Chyba zdążyliśmy w ostatnim momencie na ten spacer bo się rozpogodziło, zrobiło ciepło i bezwietrznie a teraz na burzę się zbiera, już słychać oddali. Powiem wam że jestem jedyną osobą w moim mieście która chodzi z dzieckiem w nosidełku (chuście czy tuli) i wiele osób zwraca na nas uwagę i zagaduje, a Maksiu w kolejce w sklepie śle uśmiechy do wszystkich, nawet jeden pan chciał mnie ostatnio w kolejce przepuścić ale nie chciałam. A dziś nawet jeden 10-latek powiedział do swojego młodszego brata "patrz jakie fajne nosidełko"
Patulla śliczne dzieciaczkiBea_tina, patulla, aisa lubią tę wiadomość
-
zozol, zaraz dołącze do Ciebie z nosidełkiem, bo jak nie eypali z tula, to jutro jedziemy po nosidełko:) bo szkoda mi czasu, a już się nie mogę doczekać
u nad tez słonecznie się zrobilo, byliśmy znowu na spacerku, a teraz za oknem ciemno się zrobilo:P lepiej ide po pranie bo znowu mi zmoknie:) -
Konrad już padł, więc chyba jutro czeka mnie wczesna pobudka. I Kacper też już spał, ale budzi się co chwila z płaczem i tylko przytulaski go uspokajają - chyba zapowiada się wspólna noc:-)
Ile mój mąż traci nie widząc ich:-(Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2014, 19:36
-
Patulla tak jak już pisałam trzymam kciuki żeby mąż się otrząsnął
ale jeżeli zdecydujesz że nie chcesz już z nim być to chyba lepiej żeby dzieci mieszkał ze szczęśliwą mamą która może poświęcić swój czas na radosną zabawę niż mieszkał z rodzicami którzy co chwile się kłócą... A Ty jesteś bardzo silną kobietą i jakby się nie potoczyło to zapewne wszystkie dziewczyny wierzą w to że wspaniale dasz sobie rade :*
-
Pati:( ja liczę, że mąż się pojawi z kwitem od pracodawcy i wszystko będzie dobrze! Ale no głupek nad głupkami, bo maluchy póki co nic nie kumają, ale on nie ma 2 lat, żeby nie wiedzieć co traci:/ co za pacan:/
Ale tak jak Sasza napisała, jesteś na tyle silną kobietą, że cokolwiek się stanie Ty dasz sobie radę, nie raz już to udowodniłaś
Łukaszek dziś był tak grzeczny, że aż mnie dziw bierze, mam nadzieje, że nie zapeszę ani nic, ale elegancko zjadł o 20, 20:05 już spał, trochę przy tym marudził, ale błyskawicznie usnął, no zobaczymy, nie powiem, liczę na taką nockę jak wczoraj, ale zakładam wszystko:)
Z tulą chyba nici, więc jutro albo w niedziele jedziemy po nosidełko, bo szkoda tracić czas, a będę szaleć na wsi:D
Zozol, czy Maksik usypia w nosidełku, czy raczej jest to tylko do noszenia dziecka, które nie śpi? -
Wybaczcie, że tak lakonicznie dzisiaj. Mamy wyniki moczu - wyszły bakterie. W sumie nie obstawiałam moczu, ale jak dziś zbierałam do woreczka to była masakra. Kuba jęczał do momentu aż się wysikał i przestał później. A z racji faktu, że nasikał bardzo mało, to czekałam prawie 1,5 do drugą turę. Chyba zbyt długo... Niemniej widać, że oddanie moczu przynosi mu ulgę. A tak zawsze dbam, by siusiak "nie miał kontaktu" z kupą