KWWIETNIOWO-MAJOWE Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
A co do wczorajszego dnia Marcel dostał od pani z talerza brokuły i marchewkę ,a ciszył się jak gwizdek ,a pani w szoku ,że on to zjadł i mówi ,że powinno być bledrowanie hehehehe taki niejadek zniego ,a z obcego talerza dostał bo swój miał za mało załadowany do pełna
aisa lubi tę wiadomość
-
U nas księciunio.
Joala to gratulujemy ząbków. Chociaż ja się cieszę że mój jeszcze nie ma bo karmię piersią i aż się boję tych zębów.
Pipi hehe witamy w naszym świecie (moim, Beaty i Agi) aczkolwiek dwie pobudki to nasze marzenia
U nas noc niezbyt fajna, od drugiej chodziła non stop suszarka! a o 6 już wstał oczywiście w fatalnym humorze
Mychowe współczuję humorków Lily.aga8787, Dorjana, mychowe, Kaja lubią tę wiadomość
-
Dziękuje za życzenia rocznicowe :*
Zawsze podgotowywałam płaty lazanii a wczoraj się nie wyrobiłam. Trzeba zrobić trochę rzadszy farsz i makaron też fajnie zmięknie.
Jasiek właśnie zrobił 3 kupkę dziś, trochę dziwne bo zazwyczaj robi jedną, góra dwie. Niby nic nowego nie jadłam, hmm zobaczymy.
Beatina, idzie do przodu Łukaszko brawo!
Mychowe, ale super Lili wygląda! Też bym chętnie spróbowała tak podać jedzenie, ale Jasiek siedzieć umie tylko na czyichś kolanach. Jak Lili wychodzi siedzenie na krzesełku? Gotowałaś na parze czy normalnie w wodzie?
Może faktycznie jakiś skok się zaczyna...
Pipi, niezłe leniuchy tam w przychodni, że zmierzyć Poli im się nie chciało.
Zozol, Jasiek jakoś mało się poci, w lato przy jedzeniu miał mokrą główkę, teraz już nie. Fajnie się prezentuje ten kubek.
Joala, gratuluje ząbków
My zaraz na spacer ruszamy. Miłego dnia!Bea_tina, Kaja lubią tę wiadomość
-
Hej
U nas noc nawet fajna 4 pobudki ale od 5:40 nie spała , zasneła ok 6:50 na 30 min ale ja nie zdążyłam zasnąc już
zozol fajny ten kubek też go chciałam kupić ale myślałam że za wcześnie
joala zaglądaj do nas częściej
Hania mi się nie poci, chyba że w foteliku -
Cześć Wszystkim! My dalej kombinujemy jakby tu zrobić żeby Antek jadł więcej w dzień niż w nocy.
. Byłam w sklepie i chciałam kupić jakieś nowe sloiczki a tu się okazuje że po 5 msc wszystko z niby mieskiem byłam w szoku i tak oto doszlam do wniosku że czas zacząć gotować. Od jutra zupki ciekawe czy będą mu smakować ale myślę że miesko jeszcze za wcześnie co Wy o tym myślicie? Daje już któras miesko? -
Oj pysia, ja Ci nie podpowiem, bo u mnie tylko kaszka:P
Ale chyba od poniedziałku zacznę podawać warzywka, bo chyba nie ma co przeciągać, a Łukasz widać, że chce, co mnie wcale nie cieszy, no ale w sumie rośnie to nie ma mu co odmawiać
A czy jak się daje coś słoiczkowego, to to się traktuje jako posiłek, czy normalnie cyca dostaje?
Wiecie kupiłam kombinezon w lidlu, ten kraciasty:P Bo co będę wydawać 200 jak zapłaciłam 50, muszę tylko jakieś "buciki" kupić i tak wyjdzie taniej, a rozmiar pośredni 74/80, więc tym bardziej, bo może 80 byłby już za duży? no więc jedno załatwione:)
Łukaszek drzema:P a byliśmy w lidlu to zrobił taką kupę, że fiu fiu, ale nie robił od niedzieli, więc sobie wyobraźcie w domu zaraz pod kran, bo cała pupcia słodka ukakana:D
A i czy do słoiczków dodawać olej? Żeby nie było jakiegoś zaparcia, chociaż aktualnie no to nie robi większej różnicy, bo i tak szału nie ma:P
aga8787, mychowe lubią tę wiadomość
-
Ja mięsko daje już od jakiś trzech tygodni i jest ok. I rybka też smakuje:-)
Beata, do słoiczków oleju nie daje się. I pierś nadal zostaje na żądanie, Kacper dostaje zwykle do popicia po jedzonku cyca.
Natalia, ja bym pojechała do OWI. W końcu tam tylko zdrowe dzieci powinny przychodzić. Inna kwestia, że ocena Kubusia może nie być obiektywna przez osłabienie po antybiotyku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 16:24
-
Pysia ja mam zamiar mięso podawać jak skończy 6m.
Beata ja do warzywek do tych małych słoików daję łyżeczkę oleju.
Aga ja mam zamiar ten kubek zacząć używać za miesiąc gdzieś tak. Ale ma jedną wadę, nie ma na nim miary dziś dopiero zauważyłam. -
Patulla jak Konrad? Zozol no właśnie ją też myślę że dam jak skończy 6 msc wszystko, od dzisiaj znowu zaczęłam podawać gluten ciekawe czy coś wyjdzie, ugotowalam kądzieli mannesman na wodzie a potem dałam dwie lyzeczki gruszek że sloiczki ale mu smakowalo;-)
-
Ja odwołałam jednak wizytę. Słychać jeszcze jakiś katarek, a w ciągu ostatnich dni Kubuś był jakiś bardziej osowiały, więc Pati masz rację, że to może mieć wpływ na ocenę. Poza tym już 2 tydzień mamy odroczone szczepienie, a jeśli teraz coś załapie, to znów się przesunie. Termin będzie najpóźniej na 5.11, ale raczej powinni znaleźć coś wolnego wcześniej, więc nie jest źle, a może Kuba dojdzie do siebie i teraz już z górki
-
Beata - masz rację, nie ma co zwlekać z nowymi składnikami diety. U nas Kubuś dziś zajadał piętkę chleba i tak ją oślinił, że ze strachu o połknięcie musiałam zabrać. Był taki płacz, że trzeba było przynieść dwie kolejne. Teraz podałam mu kilka łyżeczek kalafiora - sama go lubię, ale ten ze słoiczka to katastrofa... Kubuś zaś zajadał, aż uszy się trzęsły...
-
Tatuś już we wtorek wiedział ze Konrad w szpitalu jest. Wczoraj wziął dzień wolny (jak mniemam wziął opiekę na dziecko) i pod szpitalem był o 15, a do nas przyszedł po 17... na noc nie chciał zostać, bo jak stwierdził, że jak Konrad by się obudził albo płakał to mnie lepiej zna... i on do pracy dzisiaj szedł... Normalnie brak słów na niego... I dał mi pieniądze, oczywiście nie za dużo, bo on tez musi coś mieć na paliwo i życie... Normalnie masakra... on nie ma zamiaru nic zrobić... A do mnie ma pretensje ze ja ciągle robie mu wyrzuty... A na pytanie dlaczego nic nie robi skoro chce do nas wrócić odpowiedział, że jak on zrobi jedno to ja jakieś inne warunki zacznę mu stawiać - wymyśli coś nowego...
No to się wyglądałam, ale aż mi wstyd za jego głupotę...
Aaa... a dzisiaj rano o 6.30 był na "kurniku", wiec jakoś bardzo się do tej pracy nie spieszył...
-
A ogólnie na razie nic nie wiem co Konradowi jest, może jeszcze dzisiaj będzie jakiś wynik, na razie był jeden ujemny na coś tam czyli ok. A jutro usg brzuszka jeszcze i mam nadzieje ze do domku jutro, jak nie to sama się wpisze. Najbardziej to boje się czy tutaj nic nie złapie.
-
Pytanie: a czyja to wina, że dzieci bardziej znają Ciebie? Jakoś specjalnie nie ograniczasz mu kontaktów. Zachowuje się jak małe, rozkapryszone dziecko, które samo nie wie czego chce, więc należy mu niby wybaczyć brak odpowiedzialności. Ile razy masz tłumaczyć dzieciom gdzie jest tatuś... Niech się chłop ogarnie, bo sam jeszcze z pieluch nie wyrósł...
PS: i nawet gdyby człowiek myślał, że nic go już nie zaskoczy, to jednak głupota takich ludzi potrafi zdumiewać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 17:35
mychowe lubi tę wiadomość
-
Pati:/ mąż jak zawsze spartaczył, ale moje zdanie na jego temat.
Natalinka mam nadzieję, że następny termin będzie stosunkowo szybko, a nie w 2015r:P
A teraz się kapłam, że 20 już w poniedziałek, to wprowadzenie odraczam na 27:P niech się póki co przyzwyczai do kaszki fajnie:)
Zozol, przypomnij mi proszę jaki olej, bo wcześniej nie pamiętam, później nie zwróciłam uwagi:P a muszę kupić, a ile dajesz na słoiczek??