Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Camilia a wiesz jako to jest z tymi laktatorami szpitalnymi? czy one mają jakieś jednorazowe końcówki czy po prostu bez jakiejś tam sterylizacji przechodzą z rąk do rąk? Bo jakoś tak po kimś obcym używać to mi się mało uśmiecha, choć byłoby to dobre rozwiązanie
-
Karola, ja ostatnio miałam podobnie, też myślałam, że mam zapalenie pęcherza.. Okazało się, że nie miałam liczne bakterie i leukocyty 100 . Po zrobieniu posiewu okazało się, że żadnej infekcji nie mam. Ale lekarz też sprzedał mi patent z tamponem, żeby zebrać sam mocz, bez żadnego śluzu i bakterii, które pomimo utrzymywania higieny i myciem przed samym pobraniem gromadzą się w pochwie i nie jesteśmy w stanie ich wypłukać ;p ja w szpitalu zapłaciłam 20 zł za posiew i czeka się 3 dni na wynik zanim coś wyrośnie. Więc może zrób sobie w piątek, to w poniedziałek akurat odbierzesz wynik będziesz spokojniejsza i zawsze mając już wynik posiewu lekarz szybciej zleci jakieś leczenie. Mi zależało na czasie, bo jednak te zapalenia dróg moczowe mogą stwarzać zagrożenie dla dzieciątka.. Życzę negatywnego posiewu
-
Karola:) wrote:O dziękuję za radę, zrobię posiew w takim razie w piątek, ale na czym polega to badanie, normalnie przynoszę mocz do przychodni? Bo piszesz o szpitalu...
A co to za patent z tamponem?
Karola, jak w 2 trymestrze mialam tez problemy z pecherzem i jakies dziwne leukocyty i inne, ale w osadzie, od razu sama zdecydowałam, ze robie posiew.
Oddaje się tak samo jak na badanie zwyklego moczu w punkcie pobran. Tyle, ze wynik jest wlasnie za ok 3 dni, wiec zrob w piatek jak karusia ci radzi
Co do tamponu, ja czesto tak robie, wkladam, oodaje mocz i wyjmuuje, tak poradzil lekarz
MI wtedy nic z posiewu nie wyszlo, wiec mozliwe, że mialam mocz zle pobrany.
ps. ja zrobilam sobie intesywna kuracje 10 dniowa zaurwina i bylo okWiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2014, 22:14
Karola:), karusia lubią tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:Camilia a wiesz jako to jest z tymi laktatorami szpitalnymi? czy one mają jakieś jednorazowe końcówki czy po prostu bez jakiejś tam sterylizacji przechodzą z rąk do rąk? Bo jakoś tak po kimś obcym używać to mi się mało uśmiecha, choć byłoby to dobre rozwiązanie
Ponoc maja wyjmowane koncowki, wiec nie ma klopotu z tym i higieną, ale ja nie lubie po kims Jednak to by bylo najlepsze rozwiazanie.
Jeszcze kuzynka chce mi oddac reczny avent, bo praktycznie nie używała...
wiec moze tak zrobie, a jak bedzie dupnie to wtedy kupie elektroniczny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2014, 22:43
Karola:) lubi tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Aha, to robię ten posiew i zobaczymy, pocieszyłyście mnie
p.s. Moje dziecko ostatnio chyba w ogóle nie śpi, cały czas buszuje w brzuszku, dzisiaj to już szczególnie. Najlepsza była czkawka o 2 w nocy ok. pół godziny!!
hhhe, mi tez sie wydaje, ze non stop tam dziala -
Paula_29 wrote:Camilia a wiesz jako to jest z tymi laktatorami szpitalnymi? czy one mają jakieś jednorazowe końcówki czy po prostu bez jakiejś tam sterylizacji przechodzą z rąk do rąk? Bo jakoś tak po kimś obcym używać to mi się mało uśmiecha, choć byłoby to dobre rozwiązanie
Z tego co mówiła położna laktatory szpitlne są sterylizowane po każdej kobiecie. Powiedziała również żeby własnego lepiej nie brać do szpitala bo zdarzają się przypadki, że nie można go zabrać z powrotem. Kurcze nie pamiętam tylko dlaczego, coś mi się kojarzy, że o jakichś bakteriach wspominała czy jakoś tak Sama jeszcze nie wiem jaki laktator kupię i czy go wezmę do szpitala.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2014, 22:43
-
lolka83 wrote:Ponoc maja wyjmowane koncowki, wiec nie ma klopotu z tym i higieną, ale ja nie lubie po kims Jednak to by bylo najlepsze rozwiazanie.
Jeszcze kuzynka chce mi oddac reczny avent, bo praktycznie nie używała...
wiec moze tak zrobie, a jak bedzie dupnie to wtedy kupie elektroniczny.
No to masz idealną sytuację, bo masz ręczny na wszelki wypadek a jak wrócisz do domu zawsze możesz zamówić taki jaki będzie Ci potrzebny
Camilia to nawet nie wiedziałam, że tak może być, to dopytaj jak możesz o co chodzi z tym zabieraniem do domu -
Karola, mówiłam o szpitalu, ponieważ ja zawsze tam w laboratorium robię oznaczenia mamy tam taką sympatyczną panią, która już nawet moją datę ur. zna
Tak jak powiedziała lolka, normalnie przynosisz próbkę moczu do badań, tylko, żeby mocz był lepiej pobrany wkładasz do połowy tampona, pierwsze siusiu oddajesz do sedesu, natomiast dalej już do pojemniczka. I wtedy masz pewność, że pobrany został jedynie mocz bez żadnego osadu, śluzu itp powodzenia
A jak u Was pogoda?? U nas ciepło i słońceKarola:) lubi tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:Hej Lolka właśnie jest ten problem że do szpitala przydałby się laktator żeby już laktacje pobudzać, szczególnie przy cesarce gdy nie wytworzą się hormony które ją pobudzają
pewnie, że lepiej by było kupić po porodzie, bo wiesz co, tylko że w sklepie są 100 czasem 150 droższe niż na allegro, więc w sumie i tak przepłacasz, a z allegro nie przyjdą ci od razy tylko po 2, 3 dniach. Dlatego ja mam zamiar kupić przed porodem, tylko właśnie nie wiem jaki.
Myślałam o tym czy by nie kupić jakiegoś ręcznego za 40 zł a potem zdecydować i kupić lepszy, ale nie wiem czy to ma sens?
Co do wanienki ja kupiłam 102 cm, będziemy ją trzymać w wannie więc nie ma znaczenia czy jest 86 czy 102 a zawsze 102 to na dłużej. My mamy bardzo dużą wannę więc bardziej opłacalne maluszka kąpać dłużej w wanience
Stojak też kupiłam bo jest niezbędny, chyba że ktoś chce kąpać na stole
Nie będę też maluszka trzymać na ręcę. Może i lepsze dla dziecka, ale gorsze dla mojego kręgosłupa
Już tłumaczę dlaczego. Fizjoterapeutka z gimnastyki prowadzi taki specjalny program powrotu do formy po porodzie i twierdzi, że zaraz po porodzie ze względu na relaksynę mięśnie są naruszone ale szybko wracają do poprzedniego stanu, niestety niekoniecznie sprzed ciąży, lecz zastygają w tej pozycji w której często jesteśmy dlatego bardzo ważne by nie schylać się za często i długo czyli właśnie przy wanience, przewijaku, czy łóżeczku. by starać się tak mieć wszystko ustawione na wysokości by pracować ugiętymi trochę nogami i rękami. W ten sposób kręgosłup będzie prosty a brzuch szybciej się wciągnie.
Więc to co nam się wydaje nieistotne ma duże znaczenie
Ja przynajmniej nasłuchałam się o tym programie i mam zamiar go wdrożyć, tym bardziej że widziałam kilka dziewczyn po porodzie go u niej stosujących i jestem pod wrażeniem
Paula, a byłaś już na zajęciach z SR? My wczoraj mieliśmy praktyczne zajęcia właśnie z pielęgnacji i kąpieli noworodka. Kąpaliśmy w wanience na ręce, na tym leżaczku plastikowym i w wiaderku- zdecydowanie najlepiej jest na ręce i wcale nie wydaje mi się, że musisz się przy tym bardziej schylać niż z tym stojaczkiem. Poza tym na tym stojaczku plastikowym to raczej nie jest kąpiel, bo dziecko nie jest zanurzone w wodzie- położna mówiła, że puki dziecko jest małe to nie powinno się nalewać do wanienki więcej wody niż 1/3
-
BiB ale na początku to chodzi chyba o to żeby tego dziecka w wodzie całkiem nie zanurzać( tak mi się przynajmniej wydaje)Żeby za bardzo nie zmoczyć główki lub pępka, a jak masz dziecko na jednej ręce to ciężej je umyć, bo tylko drugą masz wolną.
Ja pamiętam jeszcze jak moja mama kąpała moją siostrę jako niemowlę (siostra jest 9 lat młodsza) i ona właśnie miała taki leżaczek. On nie był plastikowy tylko coś w stylu tych leżaczków z froty ale z lepszego i twardszego materiału i była bardzo z tego zadowolona. Mnie kąpała na ręce bo takich rzeczy jeszcze nie było, a moja siostra jak się urodziła to ją na tym leżaczku i mówiła że o niebo lepiej. Także ja wolę sugerować się doświadczeniem mamy niż położnej:) Ale przecież każdy będzie kąpał jak mu wygodniej:)
Co do stojaka to u mnie niezbędny. Ja mam stół w kuchni i w salonie. To są spore stoły więc byłoby mi ciężko przenosić stół gdzie indziej a kąpać w kuchni jakoś mi się nie uśmiecha. A tak stojaczek sobie rozłożę albo w łazience, albo w pokoju małej, zobaczę jak mi będzie wygodniej
A powiem Ci że jak sobie rozłożyłam stojaczek z wanienką i ułożyłam miśka na ręce to i tak się musiałam schylać
-
Co do tego programu atrakcyjna mama to ogólnie on jest dostępny we wszystkich większych miastach, mówili o tym nawet w dzień dobry TVN i w pytaniu na śniadanie i powiem wam że ja nie wiedziałam o wielu rzeczach, które powinno się robić by sobie a zwłaszcza naszym kręgosłupom nie zaszkodzić. Położne w SR zwykle o tym nie mówią, no bo to w sumie nie ich zadanie.
Ostatnio na jakimś wątku była dyskusja na temat pasów poporodowych, że są takie fajne. A znowu Ci rehabilitanci mówią, że nie do końca bo jak się nosi ten pas to owszem brzuch szybciej się "wchłania" ale kosztem czegoś,miejsce musi mu zrobić macica która może zacząć wypadać. W życiu bym na to nie wpadła, także wielu fajnych rzeczy można się dowiedzieć. W necie można sobie obejrzeć mniej więcej o co chodzi w tym programie, polecam jakby któraś chciała -
Paula_29 wrote:BiB ale na początku to chodzi chyba o to żeby tego dziecka w wodzie całkiem nie zanurzać( tak mi się przynajmniej wydaje)Żeby za bardzo nie zmoczyć główki lub pępka, a jak masz dziecko na jednej ręce to ciężej je umyć, bo tylko drugą masz wolną.
Paula, no nas wczoraj uczyli, że się dzieciaczka zanurza trochę w wodzie, przytrzymujesz mu jedną ręką główkę, a reszta jest w wodzie. Pępek się zanurza, to nie te czasy co dawniej, ze był zakaz moczenia pępka (w końcu jak się kąpie dziecko w tym wiaderku to ono prawie całe jest zanurzone w wodzie). No i drugą ręką spokojnie dziecko umyjesz bo to polega głównie na polewaniu go wodą
No ale co szkoła to metoda, a każdy i tak kąpie tak jak mu będzie wygodnieWiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2014, 12:50