Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula_29 wrote:Lolka a jakie środki przeciwbólowe Ci podawali?
Bo sama jestem ciekawa co mi mogą podawać po porodzie co mi w końcu pomoże a będę mogła przy karmieniu brać, tylko proszę nie mów że paracetamol
Paula, koleżanka z pracy miała cc w ujastku i jej podawali ketonal.Paula_29 lubi tę wiadomość
-
hej dziewczyny u nas coraz bliżej do porodu a objawów brak, zupełna cisza. Powoli zaczynam się martwić, że czeka mnie poród indukowany. Dzisiaj wizyta więc mam nadzieję, że ustalimy z lekarzem jaki jest plan działania. Jak czytam o porodzie wywoływanym to mnie przechodzą ciarki... macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?
-
Miałam tragiczną noc dziewczyny. Nie wiem czy spałam z 2 godziny. Po pierwsze, to pokłóciłam się z mężem i jest mi tak przykro jak nigdy, nienawidzę się z nim kłócić. Nie spał w sypialni. Po drugie, to najpierw mała tak szalała, od 23 do 1 w nocy, że nie mogłam zasnąć a następnie zaczął się taki ból jakby miesiączkowy, że te moje poprzednie to przy nim pikuś. Na początku myślałam, że się zaczyna, ale nie były to żadne skurcze, tylko jednostajny ból dołu brzucha i okolicy krzyżowej. Tak silny, że wybudzał mnie w nocy co chwilę. Nad ranem usnęłam, ale ból nie przechodził. Miał chwilę punktów kulminacyjnych, więc próbowałam liczyć częstotliwość, no ale w międzyczasie zasypiałam ze zmęczenia. Wstałam niedawno, czuję się taka rozbita, przez niewyspanie, przez tą kłótnię
Przeczyściło mnie 2 razy, chyba już z nerwów. Teraz siedzę, ból nadal jest, ale zdecydowanie mniejszy (taki jak ostatnio), myślę że zaraz ustąpi, chociaż wolałabym aby się nasilił i przerodził w skurcze, nie miałabym już wątpliwości. Hormony szaleją, nerwówka, eh...bez sensu. Miałam jechać rano do fryzjera, podciąć końcówki, ale tak bolało, że się bałam a teraz w ten upał wolę nie wychodzić.
-
Karola:) wrote:Miałam tragiczną noc dziewczyny. Nie wiem czy spałam z 2 godziny. Po pierwsze, to pokłóciłam się z mężem i jest mi tak przykro jak nigdy, nienawidzę się z nim kłócić. Nie spał w sypialni. Po drugie, to najpierw mała tak szalała, od 23 do 1 w nocy, że nie mogłam zasnąć a następnie zaczął się taki ból jakby miesiączkowy, że te moje poprzednie to przy nim pikuś. Na początku myślałam, że się zaczyna, ale nie były to żadne skurcze, tylko jednostajny ból dołu brzucha i okolicy krzyżowej. Tak silny, że wybudzał mnie w nocy co chwilę. Nad ranem usnęłam, ale ból nie przechodził. Miał chwilę punktów kulminacyjnych, więc próbowałam liczyć częstotliwość, no ale w międzyczasie zasypiałam ze zmęczenia. Wstałam niedawno, czuję się taka rozbita, przez niewyspanie, przez tą kłótnię
Przeczyściło mnie 2 razy, chyba już z nerwów. Teraz siedzę, ból nadal jest, ale zdecydowanie mniejszy (taki jak ostatnio), myślę że zaraz ustąpi, chociaż wolałabym aby się nasilił i przerodził w skurcze, nie miałabym już wątpliwości. Hormony szaleją, nerwówka, eh...bez sensu. Miałam jechać rano do fryzjera, podciąć końcówki, ale tak bolało, że się bałam a teraz w ten upał wolę nie wychodzić.
Karolciu, albo się coś rozkręca, albo Twoje emocje w związku z kłótnią z mężem dały o sobie znać... Nie martw się kochana, mąż na pewno szybko pójdzie po rozum po głowy i zrozumie, że nie może się tak zachowywać... Ostatnio przechodziłam to samo, z tą różnicą, że chodziłam tak wściekła, że było mi wszystko jedno, że obraziłam męża... ehh wychodzi nam stres przed porodem chyba
ja mam o 11.45 wizytę, odezwę się jak wrócę i w końcu dowiem się ile waży moja dzidzia!!Karola:) lubi tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:No niestety, ale do karmienia dziecko i tak się chyba bierze dopiero jak morfina przestaje działać, nie?
Lolka a Tobie jak szybko dali Małą do karmienia? -
Karola to faktycznie ciężką noc miałaś. Ja spałam w miarę normalnie (4-5 razy na siku to już nie liczę bo to norma) ale jak się budziłam to było mi masakrycznie gorąco, koszulka cała mokra aż musiałam się przebrać. Nie dość, że hormony nam szaleją powodując wzrost temperatury ciała i nerwowość to jeszcze takie upały przyszły
No ale co zrobić trzeba dać radę
A moja Mała dzisiaj tylko lekko się poruszała i chyba też odpoczywa w taką pogodę.Karola:) lubi tę wiadomość
-
hej dziewczynki właśnie wróciłam od lekarza:) termin mam za parę dni, miałam ktg i wszystko ok z małą ale skurczy nie ma...
ale za to mam rozwarcie, ale dokładnie go nie zrozumiałam jak mówił o tym rozwarciu bo coś na 1cm a coś na 3cm:P no i zauważył obrzęki...zmierzył ciśnienie i troszkę wysokie, kazał mi parę razy dziennie mierzyć, a w czwartek kolejna wizyta:* ale mała nic...wczoraj zrobiłam sobie bardzo ciepłą kąpiel, a później poprzytulaliśmy się z mężem... myślałam,że coś się ruszy...
Karola:) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny. Coś chyba ta noc dla nas wszystkich jakaś dziwna
Zaczęło się u mnie już wczoraj wieczorem, kilka skurczy,a potem ból brzucha jak na @, ale o wiele silniejszy niż zwykle. Całą noc go czułam.
Od rana to samo, skręcanie jajników, potem zaczęły się skurcze co 30 min. Przy chodzeniu nasilało się i były co 15 min. Wreszcie nie mogąc już wytrzymać z bólu pleców, siadłam na kanapie i od godziny skurcze są rzadziej i nie tak bolesne, ale ból brzucha nadal trzyma. Może się coś rozkręci,albo to zapowiedź przed zbliżającą się akcją za parę dni,sama nie wiem. Czekamy i tyle, nic na siłę.
Karola, trzymam kciuki za Waszą zgodę, to nie najlepszy czas na kłótnie, mam nadzieję że pogodzicie się z mężem.Iwo, Karola:), Camilia, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Camilia wrote:A wiesz, że sama nie wiem jak to jest ale na zdrowy rozum też sądzę, że najpierw organizm choć trochę powinien się oczyścić z morfiny.
Lolka a Tobie jak szybko dali Małą do karmienia?
od razu w sali pooperacyjnej.
Camilia lubi tę wiadomość
-
am wrote:Ewelina, Zabuszka muszę się głupio zapytać czemu ściągacie mleko laktatorem, jego nadmiar czy to które potem dajecie dzieciom?
Ja karmię piersią, fakt nie mam kontroli nad ilością zjedzonego mleka, ale położna mówiła że jak się karmi tylko piersią to na żądanie, a mieszanką to trzeba bardziej kontrolować.
Pilnujecie jakoś diety, czy jecie normalnie? Dawidka pobolewa brzuszek, spina się i napina jak ma robić kupę, nie wiem czy to przez to co jem, czy po prostu sprawia mu to tyle trudu, przeważnie w nocy mamy z tym problem. Ja w sumie uważam na to co jem, nic smażonego, póki co żadnych owoców, myślę że po paru tygodniach będę eksperymentować z jedzeniem.
Ściagam lakatoterm poniewaz mała mi śpi po trzy godzi i piersi robia sie pełne ściagam tylko troszeczke zeby tyko ulge poczuc nigdy do konca i zrobiłam to dwa razy i narazie lakatore nie potzrebny -
Z mężem już się pogodziłam, nie potrafimy się długo na siebie gniewać, ale po co to wszystko... Nie dość że ta końcówka nerwowa, to jeszcze dokładać problemów. Zrobiłam mu wykład i wygląda na to, że zrozumiał
Chociaż podejrzewam że kobietę w ciąży ciężko pojąć
Widzę, że nie tylko ja miałam ciężką nockę. Iwo też miałam straszne parcie z rana, też stanęłam na wadze i od 4 tygodni cały czas ta sama waga... +15 kg- oby już tak zostało!
Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką z terminem na wczoraj i mówiła mi, że położna zaleciła jej zrobienie lewatywy, to powinno przyspieszyć poród...o takich teoriach nie słyszałam, a Wy ? W ogóle u Was robią w szpitalu lewatywę przed porodem? u nas nie.karusia, Paula_29, lolka83, Mandalena lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczynki.
Trzymam mocno kciuki za jak najszybsze rozkręcenie akcji, bo jak Was czytam ile macie objawów, które tak czy inaczej ustępują, to aż nie mogę uwierzyć, ale może dzięki temu Wasze organizmy ładnie przygotują się do porodu i będzie to takie naturalne.
Karola ja słyszałam że lewatywa może przyspieszyć/wywołać skurcze. U mnie w szpitalu robią przed porodem i szczerze w tym momencie nie wyobrażam sobie żebym jej nie miała. Pomijając cały poród, to potem też trudno się "załatwić" a jak się miało lewatywę, to ten moment można lekko odciągnąćKarola:), Iwo, lolka83 lubią tę wiadomość