Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
am wrote:Paula a co tam u Was, wróciliście już? Jak w ogóle było?
Tak wróciliśmy w niedziele w największych korkach;(
Ogólnie było fajnie, Zuzia zniosła dobrze pobyt w nowym miejscu. Oprócz kolki o 19 była grzeczna, szczególnie na spacerach. W hotelu też jej się chyba spodobało, tak jakby nie zauważyła różnicy;) Noc przespana.
Nie kąpaliśmy jej jednak w basenie, bo pediatra zaleciła by się jednak jeszcze parę miesięcy wstrzymać, ale braliśmy ja ze sobą i leżała sobie na leżaczku Żabce. W pierwszy dzień spała i się śmiała. Ciepło, goła w samej pieluszce + szum powodował, że chyba czuła się jak w brzuszku. W drugi było troszkę gorzej bo od rana jakaś marudna, więc ze strefy cichej musieliśmy przenieść się na głośnąale tam też zasnęła. Ogólnie pogoda bardzo nam się udała, choć nie odpoczęliśmy za bardzo. Stresowałam się tymi basenami i Zuzią, może niepotrzebnie, ale psychicznie nie wypoczęłam.
Natomiast na termach dużo dzieci, pływają sobie w kółkach, rękawkach czy z rodzicami i myślę, że za jakieś 3 m-ce wybierzemy się znowu jak już Zuzia będzie mogła popływać. Woda w basenie jest bardzo ciepła, więc n pewno nie będzie to da niej szokiemam, Karola:), misia_k1, Camilia lubią tę wiadomość
-
Ja też jem raczej wszystkie warzywa, owoce - jabłka, banany, winogrono.
Rozumiem Cię Paula, ja również się stresuje wszystkim, nawet głupim wypadem na zakupy. Martwię się aby Wiki nie płakała, aby nie wybiło jej to rytmu dnia. Mam nadzieję, że już niebawem skończą się te moje troski, bo to wykańcza mnie psychicznie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2014, 20:18
misia_k1, Paula_29, Camilia lubią tę wiadomość
-
Jak byłam w ciąży i martwilam się czy z Małą wszystko w porządku chciałam już by była po drugiej stronie brzuszka by mniej się martwić. Wtedy koleżanka z pracy powiedziała mi, że dopiero jak Julka się urodzi będę się martwić czy dobrze się rozwija, czy zdrowa, najedzona, szczęśliwa itp. I miała rację
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2014, 19:55
Karola:), Mandalena, Paula_29, am, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
Camilia wrote:Jak byłam w ciąży i martwilam się czy z Małą wszystko w porządku chciałam już by była po drugiej stronie brzuszka by mniej się martwić. Wtedy koleżanka z pracy powiedziała mi, że dopiero jak Julka się urodzi będę się martwić czy dobrze się rozwija, czy zdrowa, najedzona, szczęśliwa itp. I miała rację
Mi powiedziała to samo i tak jestMandalena, Paula_29, Camilia, misia_k1 lubią tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Chyba każda z nas coś takiego usłyszała
Mieli świętą rację!
Ja właśnie nie słyszałam, ale też mam takie przekonanie.W ciąży myślałam, że po porodzie skończy się zamartwianie, czy się rusza, czy usg w porządku, czy ktg ok. Miałam nadzieję że poczuję ulgę, że jak będę miała dziecko na widoku, to będę miała wszystko pod kontrolą.Tak się wydaje, że w brzuchu nie masz na nic wpływu, a dopiero po porodzie będzie wszystko po TwojemuKtóregoś dnia, jednak, uświadomiłam sobie, że teraz to dopiero jest się o co martwić,a właściwie o Kogo. Doszło do mnie, że ten niepokój (mniejszy lub większy), będę czuła już zawsze, do końca swojego życia, bo jestem jego matką
Paula_29, lolka83, am, Camilia, misia_k1, Karola:) lubią tę wiadomość
-
Camilia wrote:Udało się nam wybrać na 1,5 godzinny spacer
Dziewczyny jakie warzywa i owoce jecie? Moje menu kończy się na marchwi, pietruszce, selerze, ziemniakach, burakach, bananach i gotowanych jabłkach. Zjadlabym coś innego.
Z warzyw to wszystko za wyjątkiem tych bardzo wzdymających (kapusta, groch) i ogórków też nie jem, bo małego po nich brzuszek boli. Owoce też raczej wszystkie, za wyjątkiem cytrusów. A jabłka jem surowe od samego początku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2014, 21:43
Camilia, Karola:), Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Doszło do mnie, że ten niepokój (mniejszy lub większy), będę czuła już zawsze, do końca swojego życia, bo jestem jego matką
Dokładnie....nic dodac nic ując...
Teraz wiem dopiero co czują moi rodzice i często zaluje, że zle sie do nich zachowywalam...dotarło do mnie ile pracy wlozyli aby mnie wychowac i nawet, ze skonczylam 30 lat martwia sie o mnie...tak bedzie zawsze....Mandalena, Camilia, misia_k1, ewelina84, Karola:), Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, tak mi się nasunęło pytanie - czytam ostatnio o rozszerzaniu diety niemowlaka, kiedy zamierzacie rozszerzyć dietę przy kp?
Spotkałam się z wieloma teoriami. Chyba najbardziej logiczna to ta, że dziecko samo wie, kiedy jest już na tyle duże, że potrafi coś innego zjeść niż mleko matki. Prędzej zakładałam, że podam inne produkty po 6 m-cu życia, ale planuje po ukończonym 5 m-cu podawać chociaż raz dziennie mm, aby radykalnie nie przechodzić z piersi na mm. No i skoro już wprowadzę mm, to myślałam aby wtedy zacząć wprowadzać inne produkty. W tym materiale, który ostatnio ktoś wstawił - o źle karmionych niemowlętach było napisane aby gluten wprowadzać już po 4 mcu przy kp, a przy mm - po 5tym. Zdziwiło mnie to i nie wiem czy faktycznie już po 4tym dawać kaszke? Chyba dopiero podam kaszkę, jak wprowadzę mm po 5tym m-cu i wtedy stopniowo inne produkty. -
Karola:) wrote:Gratulacje
Widzę, że od rana już ćwiczycie! My do 8mej spałyśmy, teraz usypiam Wikunie bo już marudziła
Tak, od rana już ćwiczymy ale na razie tylko 15 minut było. Raz się przewróciła na plecki, pomyślałam że może przez przypadek się udało a tu za chwilę ponownieTrzeci raz już się nie udało, zaczęła płakać więc sama ją odwróciłam.
Karola:), misia_k1, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Dziewczyny, tak mi się nasunęło pytanie - czytam ostatnio o rozszerzaniu diety niemowlaka, kiedy zamierzacie rozszerzyć dietę przy kp?
Spotkałam się z wieloma teoriami. Chyba najbardziej logiczna to ta, że dziecko samo wie, kiedy jest już na tyle duże, że potrafi coś innego zjeść niż mleko matki. Prędzej zakładałam, że podam inne produkty po 6 m-cu życia, ale planuje po ukończonym 5 m-cu podawać chociaż raz dziennie mm, aby radykalnie nie przechodzić z piersi na mm. No i skoro już wprowadzę mm, to myślałam aby wtedy zacząć wprowadzać inne produkty. W tym materiale, który ostatnio ktoś wstawił - o źle karmionych niemowlętach było napisane aby gluten wprowadzać już po 4 mcu przy kp, a przy mm - po 5tym. Zdziwiło mnie to i nie wiem czy faktycznie już po 4tym dawać kaszke? Chyba dopiero podam kaszkę, jak wprowadzę mm po 5tym m-cu i wtedy stopniowo inne produkty. -
Camilia wrote:Też się nad tym zastanawiam i jak na razie nie mam pojęcia. Może warto zapytać pediatrę.
Ja też mam zamiar zapytać pediatrę o ten gluten. Jeśli chodzi o dokarmianie to też po konsultacji z lekarzem zamierzam rozszerzać dietę. Na jednej z pierwszych wizyt mówił mi że spokojnie do 6 m mogę karmić tylko piersią, o ile Mały będzie prawidłowo przybierał, raczej z tym nie ma problemu więc będę czekać. Wiem że mój pokarm jest też sycący skoro Mały potrafi do 8 godzin mi przespać, to ogólnie mi się nie spieszyKarola:), Camilia lubią tę wiadomość
-
am wrote:Ja też mam zamiar zapytać pediatrę o ten gluten. Jeśli chodzi o dokarmianie to też po konsultacji z lekarzem zamierzam rozszerzać dietę. Na jednej z pierwszych wizyt mówił mi że spokojnie do 6 m mogę karmić tylko piersią, o ile Mały będzie prawidłowo przybierał, raczej z tym nie ma problemu więc będę czekać. Wiem że mój pokarm jest też sycący skoro Mały potrafi do 8 godzin mi przespać, to ogólnie mi się nie spieszy
Ja także nie mam zamiaru się spieszyć6 listopada idziemy na szczepienie więc spytam się od kiedy i co zaczać podawać
Camilia lubi tę wiadomość
-
My idziemy na szczepienie we wtorek, więc podpytam.
Wróciłyśmy ze spaceru, Wiki nie spała a na koniec się rozpłakała, teraz po zjedzeniu bawi się zabawkami, ale po mału marudzi, zaraz usypianko. A już miałam nadzieję, że ominie mnie choć jeden raz i zaśnie w wózku.
To do kiedy zamierzacie karmić piersią?