Lipcowe Mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Karola my do alergologa chodzimy do citomedu dr Zawadzka. Póki co na buźkę nic nie dostała bo najpierw trzeba było zrobić badania. Teraz zamierzam ją jeszcze zapisać do dermatologa bo jej cera jest naprawdę w opłakanym stanie i do tego często się drapie po główce i buzi
-
Jezu, ja nie mam cierpliwości do dzieci chyba, nie wiem czy na serio się nadaję na matke
Może to jakas depresja czy jak?
Miałam nakarmić małą przed spacerem, nie jadła 2 h, więc ją przystawiam - ona 2 razy pociągneła i ryk, więc ja uspokajam i jeszcze raz, znowu to samo. Więc ja odłożyłam do lozeczka, pokazuje zabawki, ryk, na rece spokoj, wiec jeszcze raz do cycka, znowu 2 pociagniecia i ryk i uspokojanie. Odłożyłam do lozeczka ryk, jakby ja ktos ze skory obdzieral, nie bralam jej chyba z 2 minuty bo juz nie mialam sil i cierpliwosciale wpadla w taki szał, że się przestraszylam, wzielam na rece i za moment spokoj, wiec ją uspałam bo cała akcja trwała z 30 minut i już była wymeczona tym płaczem. Śpi ale co chwile łka...nie wiem - ja bym chciała żeby dziecko funkcjonowało jak robot, teraz jedzenie, teraz spanie, teraz spacer, tak jak ja sobie dzień zaplanuje. A tak się nie da. Niby to wiem i sobie to tłumacze, ale już byłam taka zła na nią, nie wiem skąd ta złość we mnie się bierze
Od razu mi się przypomina jak na początku nie chciała jeść, masakra to była. Mam nadzieje, że jak się obudzi to zje. Ja już nie mam ochoty na żadne spacerki, najchętniej wyszłabym z domu i nie wracała przez kilka godzin. Mam dość i jeszcze mi zbija, że mam dość. Jakieś cholerne błędne koło!
karusia lubi tę wiadomość
-
Karola doskonale Cię rozumiem. Też czasami tak mam, że już wszystko tak mnie denerwuje, że najchętniej wyszlabym z domu i wróciła dopiero wieczorem. Jak Mała tak płacze że aż się zapowietrza to ledwo co wytrzymuje. Także Karola głowa do góry, duchowo jestem z Tobą
Karola:) lubi tę wiadomość
-
Karolka czemu nie karmisz w tej pozycji? Ja na poczatku nie umialam,a jak sie nauczylam to w nocy tylko ta, biore nad ranem do lozka ja drzemie a mala je i pozniej tak zasypiamy, prawie sie nie meczysz...
W dzien natomiast na fasolce bo odpalam serial i heja
U nas niestety wszystko przez zmiane czasu, wlasnie zauwazylam,ze mala po prostu nadal zyje swoim starym rytmem...
BAwila się ladnie rano, nawet dlugo, pozniej cos zaczela jeczec, to ja zabawialam, to cycka daje, tez nic, ryk co chwilka, nawet na rekach, w koncu wyczailam, ze pora jak na nia pozna, zawsze spacer jest a przed spacerem butla z mm i wtedy ona zasypia.
Dostala przed chwilka butle, do odbicia i na rekach usnela, ewidentnie byla zmeczona, chciala jesc i spac.
Chwilke poczekam i pozniej ja na spacer wezme, czekam na mame, a teraz poogarniam jesli mi pospi...
KArola ja nie wiem, ogolnie ja jakos do tego wszystkiego podchodze lajtowo, nie schzuję sie jak mala placze, jak rytm nam sie zmieni, ogolnie, w dupie mam jak wyglada mieszkanie, zawsze na to zwracalam uwage, a teraz ona najwazniejsza...jak mi sie uda ogarne, jak nie to moj M a jak jest sajgon to moja mama cos tam robi...
Wiem, ze jak placze to raczej nie robi tego specjalnie tylko cos mi chce pokazac...zyje dniem za dniem, wiem,z e nie musze sie do niczego spieszyc, do nikogo...ja siebie nie poznaje, bo ja zawsze wulkan energi i pracoholik, a terazTylko zastanawiam sie ile tak wytrzymam
Moze popadasz w jakas rutyne, lekka depreche, ja tak mialam jakis czas temu, ale na szczescie szybko przeszlo...Są takie chwile, ze jak wyskocze na miasto po zakupy i widze ludzi w knajpach przy stolikach, albo jak widze tanie loty po Europie to mam chwilowe zapomnienie, jak to fajnie bylo, pochodzic sobie po knajpach, albo wyskoczyc na weekend do PAryza czy Londka...Jednak pozniej stwierdzam, ze byl czas na takie rzeczy, a teraz jest czas na nia, chcialam jej, wiec koniec z uzalaniem się i moje motto na kązdy dzień
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/130d0ba5da79.jpg
a tu bardzo ciekawy artykuł
http://mataja.pl/2014/07/noszenie-a-rozpieszczanie-czyli-o-wplywie-noszenia-na-mozg-twojego-dziecka/
Trzymaj sie kochana i bedzie dobrze, ale mysle ze niech sie wszystko toczy jak chce, samo sie w koncu unormuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 11:40
Karola:), Paula_29, am, Camilia, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny :* Wstała już, zjadła, teraz siedzi w bujaku, za chwilę wyjdę na ten spacer.
Widzisz Lolka, Ty się zmieniłaś, ja nie. Nadal jestem cholerną perfekcjonistką, co utrudnia bardzo jak się dziecko pojawia. Są oczywiście lepsze dni, masz racje dopada mnie rutyna, ciągle użalam się nad sobą, że nigdzie nie wychodzę do ludzi, w tym tkwi chyba problem.
Artykuł przeczytam później na spokojnie.
A nie karmie na leżąco nawet rano, bo ona i tak nie zasypia, tylko chce się bawić, ale spróbuję jutro, może chociaż na chwilkę zasnę wtedy.lolka83 lubi tę wiadomość
-
A Zuzia nie zareagowała zbytnio na zmianę czasu, natomiast przez to ulewanie cały czas jest niespokojna, nawet płacze w nocy przez sen, w dzień cały czas płacze, nie mogę jej uspokoić, widzę że cały czas jej niedobrze, nie wiem już co robić, kręgosłup mi pęka od noszenia a nawet to nie pomaga
Dziewczyny zmieniacie smoczki maluchom na takie 3-6 m-cy czy zostawiacie stare?lolka83 lubi tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:A Zuzia nie zareagowała zbytnio na zmianę czasu, natomiast przez to ulewanie cały czas jest niespokojna, nawet płacze w nocy przez sen, w dzień cały czas płacze, nie mogę jej uspokoić, widzę że cały czas jej niedobrze, nie wiem już co robić, kręgosłup mi pęka od noszenia a nawet to nie pomaga
Dziewczyny zmieniacie smoczki maluchom na takie 3-6 m-cy czy zostawiacie stare?
Paula co na to lekarz, bo wykończysz sie kochana?
Moja smoczków w ogole juz nie chce, wiec ja nie pomogePaula_29 lubi tę wiadomość
-
Karola:) wrote:Dzięki dziewczyny :* Wstała już, zjadła, teraz siedzi w bujaku, za chwilę wyjdę na ten spacer.
Widzisz Lolka, Ty się zmieniłaś, ja nie. Nadal jestem cholerną perfekcjonistką, co utrudnia bardzo jak się dziecko pojawia. Są oczywiście lepsze dni, masz racje dopada mnie rutyna, ciągle użalam się nad sobą, że nigdzie nie wychodzę do ludzi, w tym tkwi chyba problem.
Artykuł przeczytam później na spokojnie.
A nie karmie na leżąco nawet rano, bo ona i tak nie zasypia, tylko chce się bawić, ale spróbuję jutro, może chociaż na chwilkę zasnę wtedy.
Kochana, nie wiem czy sie zmienilam, czy po prostu odpuscilam...ale powiem Ci, ze mega latwo mi to przyszlo
Mysle, ze tez powinnas tak zrobic bo się wykończysz w koncu, a to wszystko nie jest tego warte.
Mala na pewno czuje, ze ty sie denerwujesz i moze tez reagować w taki sposob i kolo bledne..
My na poczatku jak sie z mezem czesto scinalismy, a ja bylam taka zeschizowana byla mega niespokojna, czesto plakala, od czasu kiedy odpuscilam to inne dziecko...Mysle, ze na spokojnie musisz sobie to wszystko poukladac i bedzie dobrze...
Moze tez to tak, ze my sie pobralismy 7 lat temu, staralismy się o nia 2 lata, tez wiele czasu sobie poświeciliśmy, duzo podróżowaliśmy, mielismy czas na cieszenie sie soba i moze latwiej mi to wszystko przychodzi, nie wiem sama, juz tak gdybam
Musi byc dobrze!
W Wawie piekna pogoda, slonce 10 st, pobiegalam z mala po parku teraz biega mama, a ja ogarniam rzeczyWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 13:19
Paula_29, Camilia, Karola:) lubią tę wiadomość
-
lolka83 wrote:Paula co na to lekarz, bo wykończysz sie kochana?
Moja smoczków w ogole juz nie chce, wiec ja nie pomoge
Lolka pediatra powiedziała, że jej zdaniem małej nic nie jest, ewentualnie to alergia na białko mleka krowiego i na tym się skończyło, tyle że żadnych badań nie dała ani skierowań, wkurza mnie ta babka
Sami się zapisaliśmy do alergologa, a koleżanka pediatra zaleciła( telefonicznie) by zrobić morfologie i crp bo może się rozwijać jakaś infekcja niewidoczna gołym okiem, więc jak mąż wróci z pracy pójdziemy małą kłuć;(
Wczoraj w nocy czytałam różne fora, generalnie zalecają ten zagęszczacz, dietę lub by przeczekać, piszą, że do 6 m-ca dziecko przestanie ulewać, gdzie indziej znowu by natychmiast do lekarza bo mogą się pojawić nadżerki lub owrzodzenia przewodu pokarmowego od kwasów żołądkowych i bądź tu mądry...lolka83 lubi tę wiadomość
-
no i mamy 3 msc
Camilia, Paula_29, Karola:), Plumb80, misia_k1 lubią tę wiadomość
<a href="https://www.suwaczki.com/zabki/"><img src="https://www.suwaczki.com/zabki/images/8a5806fcd39f37d2.png" alt="Zrób swoją grafikę – suwaczki.com/zabki" border="0"/></a> -
Paula wrote:Dziewczyny zmieniacie smoczki maluchom na takie 3-6 m-cy czy zostawiacie stare?
Paula_29, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
Byliśmy u pediatry. Jej zdaniem zmiany na policzkach, szyi i brzuchu to nietolerancja jakiegoś produktu. Oczywiście muszę przejść na restrykcyjną dietę. Zrobię tą dietę, poświęcę się. Dostaliśmy fenistil w kropelkach.
Lolka, co do mojego zachowania - zazdroszczę Ci, że z łatwością przeszłaś zmianę i postępujesz tak jak należy. To, że jestem z mężem krótko nie ma chyba wpływu na mój nastrój. Ja o Wiki można powiedzieć starałam się całe życie. Marzyłam o dziecku odkąd zrozumiałam, że jestem "inna" gdyż moi rodzice nie żyją. Marzyłam o rodzinie, o stworzeniu wspaniałej rodziny dla mojego dziecka, takiej jakiej ja nie miałam. Więc sama nie rozumiem mojego postępowania. Nie wiem czym to jest spowodowane. Albo po prostu nie nadaję się na kurę domową i matkę, gdyż nie przynosi mi to satysfakcji i koniecznie powinnam przemyśleć posiadanie więcej dzieci albo jest to chwilowa chandra jesienna i niebawem minie i jeszcze będę się z tego śmiała...
Smoczka nie wymienialiśmy, bo też mamy aventu i jest do 6 m.ż. tylko kupiłam nowe - "i love mama" i "i love milk" -
Karola:) wrote:Byliśmy u pediatry. Jej zdaniem zmiany na policzkach, szyi i brzuchu to nietolerancja jakiegoś produktu. Oczywiście muszę przejść na restrykcyjną dietę. Zrobię tą dietę, poświęcę się. Dostaliśmy fenistil w kropelkach.
Lolka, co do mojego zachowania - zazdroszczę Ci, że z łatwością przeszłaś zmianę i postępujesz tak jak należy. To, że jestem z mężem krótko nie ma chyba wpływu na mój nastrój. Ja o Wiki można powiedzieć starałam się całe życie. Marzyłam o dziecku odkąd zrozumiałam, że jestem "inna" gdyż moi rodzice nie żyją. Marzyłam o rodzinie, o stworzeniu wspaniałej rodziny dla mojego dziecka, takiej jakiej ja nie miałam. Więc sama nie rozumiem mojego postępowania. Nie wiem czym to jest spowodowane. Albo po prostu nie nadaję się na kurę domową i matkę, gdyż nie przynosi mi to satysfakcji i koniecznie powinnam przemyśleć posiadanie więcej dzieci albo jest to chwilowa chandra jesienna i niebawem minie i jeszcze będę się z tego śmiała...
Smoczka nie wymienialiśmy, bo też mamy aventu i jest do 6 m.ż. tylko kupiłam nowe - "i love mama" i "i love milk"
Karola mam nadzieje, że mnie zle nie zrozumilaś...
Mysle, ze u Ciebie to chwilowe