X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️
Odpowiedz

LIPCOWE mamy 2025 👶🌞🏝️

Oceń ten wątek:
  • Maggi222 Przyjaciółka
    Postów: 76 123

    Wysłany: 23 stycznia, 18:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1008 wrote:
    Nie wiem co mam sama robić i myśleć. Chciałam bardzo dziecka, nawet jakbym miała sama wychowywać. Wcześniej myślałam, że jak nie wyjdzie mi z moim dotychczasowym partnerem to skorzystam z banku spermy i będę sama wychowywać dziecko. Wiedziałam, że już młoda nie jestem i jak przejdę się z partnerem to zanim poznam kogoś na tyle aby mieć dziecko to dużo czasu minie. A nie chciałam rodzic około czterdziestki.
    Myślałam, że po ślubie się wszystkie zmieni, później liczyłam na to, że jak zajdę w ciążę to się zmieni.
    Nie mam w nim wsparcia. Raz na parę miesięcy potrafi pokazać swoją ciepła stronę i coś miłego powiedzieć a na co dzień jest tylko krytyka i niezadowolenie.
    Do tej pory robiłam wszystko sama w domu. Sprzątałam, prałam,gotowałam, robiłam zakupy, sprzątałam i ogarnialam dwa auta, załatwiałam wszystkie sprawy. Chociaż tak jak on pracowałam na pełen etat. Od kiedy jestem w ciąży to wielu rzeczy robić nie mogę. Nie mogę dźwigać, i różnych rzeczy niebezpiecznych dla ciąży robić. Jak pisałam wcześniej. W mieszkaniu pojawiła się pleśń. Poprosiłam, żeby ją ogarnął. Popryskal chemia ta pleśń i teraz trzeba to zamalować. Dzisiaj usłyszałam od niego " to zakładaj maskę na łeb i maluj". Często taki chamski jest. Według niego mogę wszystko robić. Mam wrażenie, że go ta ciąża w ogóle nie obchodzi. Cały czas sprawia mi przykrość. Brzydko się odzywa. Ja w nerwach też się czasami źle odezwę jak mnie poniesie. Krzyknę na niego. Np. jak mi nie pomaga w ogóle albo jak wczoraj kąpał się i wszędzie pełno wody były plus narobił czarnych śladów kapciami. Ja do niego powiedziałam, żeby to zmył a nie, że ja codziennie na kolanach myje po nim podłogę. A on bezczelnie się śmieje i mówi, że na pewno tego nie zrobi. To aż cholera mnie bierze jak tak bezczelnie coś prosto w oczy robi.
    Wiele razy robi na złość i czeka do momentu aż wybuchnę.
    Nie obchodzi go, że nerwy szkodzą dla dziecka. Nie rozumiem go w ogóle.
    Co bym nie zrobiła to źle i komentarze. Przed ciążą położyłam ozdobna tapetę na korytarz. On mi nie chciał w ogóle pomoc a potem tylko komentował, że są niedokładności.
    Co nie ugotuje to wiecznie komentarz. To za słone, to za mdłe to spalone.
    Czasami myślę o rozwodzie ale kończy się na tym, że mi złość mija. Nie mam pojęcia co robić.
    Nawet jak się popłaczę to on potrafi powiedzieć że manipuluje i udaje.

    Meeeeega mi przykro 🥺
    Chciałbym powiedzieć ze się zmieni jak się urodzi dziecko ale to rzadko kiedy się zmienia 🥺 chociaz znam jedna historie gdzie rzeczywiście gość przepadł na punkcie dziecka po porodzie ale to jest jedna historia na wiele niestety 🥺
    Masz się gdzie wyprowadzić? Do rodziców np? Wiem, ze jest mega ciężko ale i tak teraz będzie Ci łatwiej spróbować poukładać życie niż jak urodzi dziecko… albo gość ogarnie jak zostanie na pare miesięcy sam albo nie i wtedy chyba rozwód i wcale rozwód to nie jest najgorsze zło ani porażka (słyszałam takie głosy w eterze jak znajomi rozwiedli) czasami to właśnie walka o własne życie i szczęście a nie bycie popychadłem przez całe życie…
    Strasznie Ci współczuje 🥺 ale kobiety maja sile! I totalnie nie powinny się godzić na takie zachowanie nikogo w stosunku do nas a tym bardziej osoby, która nabyć oparciem.

    Optymistka90, Kejtaa lubią tę wiadomość

    3 lata starań.
    Pierwsza procedura 10.2024
    Punkcja 12.10 - pobrano 17, zapłodniono 9, 6 rozwijało, do blastki dotrwały 3.
    17.10 transfer świeżaka 4AA, ❄️4AB❄️4BB czekają.

    Od 5 dnia po transferze i wzroście beta HCG - nasilająca hiperstymulacja i płyn w otrzewnej. 8dpt potwierdzono przez USG i wdrożono leki.

    beta HCG:
    5dpt - 14,7
    7dpt - 44,5 (214%)
    9dpt - 73,3 (72%)
    11dpt - 98,4 (35%)
    13 dpt - 169,2 (72%)
    18 dpt - 560,9 (62%)
    20 dpt - 876,9 (50%)
    21 dpt - USG - jest pęcherzyk 10mm i prośba lekarza o jeszcze 2x badanie bety w ciągu tygodnia do kolejnego USG
    23 dpt - 1841,3 (69%)
    28 dpt - 5254,20 (50%), GS 11,2mm, CRL 4,4mm, jest ❤️
    35 dpt - GS 18,9mm CRL 12,6mm, jest piękne❤️.
    9+5: GS 2,86cm ♥️
    11+4: GS 4,7 cm ♥️170, w USG prenatalnym wszystko Ok, PAPPA i Beta HCG - niskie ryzyka

    preg.png
  • Ania1008 Ekspertka
    Postów: 163 140

    Wysłany: 23 stycznia, 18:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ConteBis wrote:
    O moj Boże 🥺 kochana rozwod to ostateczność, uwierz mi. Czy rozważałaś wspólną terapie?
    Co do obowiązków domowych - po prostu przestan to robić, przyzwyczaiłaś go. Nie upierz mu gaci, nie kup papieru toaletowego albo schowaj sobie ostatnią rolkę. Nie ugotuj obiadu przez kilka dni, nie umyj podłogi. Czasem terapia szokowa, rozstanie, jest jakimś momentem zwrotnym. Na pewno nie możesz się denerwować i stresować. Masz możliwość wyprowadzić się od niego na jakis czas?


    Ja bardzo lubię porządek i bałagan mnie denerwuje. Nie wysiedze w bałaganie. Wolę sama ogarnąć niż się denerwować, że jest bałagan. On dobrze o tym wie. Parę razy myślałam aby przestać to robić ale pozniej wyrzuty sumienia mnie biorą, że on po pracy nie zje ciepłego jedzenia, że z kosza ubrania się wysypują. I tak zamknięte koło. Najgorzej, że on jest zimny. Widzi tylko swoje potrzeby. Nie obchodzi go, że jest mi przykro, że płacze. On uważa, że wymyślam i udaje. Za każdym razem jak przykrość sprawi to on uważa,że nie mam prawa być smutna. Ostatnio powiedziałam mu ,że tylko ja cały czas gotuję on nigdy. To on mi powiedział, że u siebie w domu gotował nawet gołąbki robił a ja nie jestem warta tego żeby mi gotował. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej a liczyłam, że będzie lepiej.
    Przy mojej mamie i swojej rodzinie to on miło się odzywa do mnie i w ogóle a w domu w ogóle inny jest.
    Wiecznie o wszystko muszę prosić go. Nic nigdy mu się nie chce i nie ma czasu na to. Jeden samochód już stoi na flaku chyba miesiąc a koła w nim było trzeba zmienić od czterech miesięcy. On ma wyrąbane na to bo do pracy rowerem jeździ bo nie daleko ma. Proszę go o różne głupoty miliony razy. Jak nie byłam w ciąży to sama robiłam. Było trzeba naprawić szafkę, ja to robiłam. Było trzeba pomalować kaloryfery, ja to robiłam itd...
    Wyprowadzić mogłabym się niby do siostry ale później będę więcej słuchać od niej. A boje się ,że złamie się i tak wrócę do niego.

    preg.png


    👩🏼30🧒🏻29

    10.2024- starania o pierwsze dziecko
    07.11.2024- test ciążowy pozytywny.
    18.11.2024- pierwsza wizyta u ginekologa.
    16.12.2024- jest serduszko. Bobas ma 2,45cm.
    16.01.2025- chłopiec💙 8 cm.
    16.01.2025- NIPT niskie ryzyko.
  • Galaxis Autorytet
    Postów: 301 616

    Wysłany: 23 stycznia, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1008 wrote:
    Ja bardzo lubię porządek i bałagan mnie denerwuje. Nie wysiedze w bałaganie. Wolę sama ogarnąć niż się denerwować, że jest bałagan. On dobrze o tym wie. Parę razy myślałam aby przestać to robić ale pozniej wyrzuty sumienia mnie biorą, że on po pracy nie zje ciepłego jedzenia, że z kosza ubrania się wysypują. I tak zamknięte koło. Najgorzej, że on jest zimny. Widzi tylko swoje potrzeby. Nie obchodzi go, że jest mi przykro, że płacze. On uważa, że wymyślam i udaje. Za każdym razem jak przykrość sprawi to on uważa,że nie mam prawa być smutna. Ostatnio powiedziałam mu ,że tylko ja cały czas gotuję on nigdy. To on mi powiedział, że u siebie w domu gotował nawet gołąbki robił a ja nie jestem warta tego żeby mi gotował. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej a liczyłam, że będzie lepiej.
    Przy mojej mamie i swojej rodzinie to on miło się odzywa do mnie i w ogóle a w domu w ogóle inny jest.
    Wiecznie o wszystko muszę prosić go. Nic nigdy mu się nie chce i nie ma czasu na to. Jeden samochód już stoi na flaku chyba miesiąc a koła w nim było trzeba zmienić od czterech miesięcy. On ma wyrąbane na to bo do pracy rowerem jeździ bo nie daleko ma. Proszę go o różne głupoty miliony razy. Jak nie byłam w ciąży to sama robiłam. Było trzeba naprawić szafkę, ja to robiłam. Było trzeba pomalować kaloryfery, ja to robiłam itd...
    Wyprowadzić mogłabym się niby do siostry ale później będę więcej słuchać od niej. A boje się ,że złamie się i tak wrócę do niego.
    Kochana, bardzo mi przykro że jesteś w takiej sytuacji... nikt za Ciebie decyzji nie może podjąć, ale jeśli mam być szczera, jakbym usłyszała chociaż 10% tego co twój mówi do Ciebie od mojego albo była w taki sposób traktowana, to wolalabym sama dziecko wychowywac niz byc w tak toksycznym związku. Dziewczyny dobrze mówią- wspolna terapia u psychologa od związków, ew. terapia szokowa wyprowadzką, ale nie daj tak sobą pomiatać... on Cie wykorzystuje jako pokojówkę i opiekunkę, związek powinien być w dwie strony. Im dłużej jest się w toksycznym związku tym ciężej uciec, a jednocześnie tym gorzej się czujesz. A jak teraz nie zawalczysz o siebie to czy potem będziesz mieć siły walczyć o swoje dziecko jeśli on będzie je tak traktował? I uczył tego, że takie zachowanie jest ok, bo dzieci uczą się przez obserwowanie i naśladownictwo...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia, 18:29

    ♀️ '95
    16.10.24 10 dpo⏸️(4 cs), beta 22,8 prog 13,11
    18.10.24 beta 78,7 prog 19,43
    22.10.24 beta 330,4 prog 17,74
    31.10.24 beta 12869,7 prog 18,68
    12.11.24 7tc+0 - 0,9 cm i jest serduszko ❤️
    03.12.24 10tc+0 - 3,2 cm i 166 bpm
    14.12.24 nifty pro ryzyka niskie i dziewczynka 🩷
    23.12.24 12tc+6 - prenatalne ok, 7cm i 148 bpm
    07.01.25 15tc+0 - 9,1 cm
    04.02.25 19tc+0 - wizyta
    20.02.25 21tc+2 - połówkowe

    preg.png
  • ConteBis Autorytet
    Postów: 597 772

    Wysłany: 23 stycznia, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1008 wrote:
    Ja bardzo lubię porządek i bałagan mnie denerwuje. Nie wysiedze w bałaganie. Wolę sama ogarnąć niż się denerwować, że jest bałagan. On dobrze o tym wie. Parę razy myślałam aby przestać to robić ale pozniej wyrzuty sumienia mnie biorą, że on po pracy nie zje ciepłego jedzenia, że z kosza ubrania się wysypują. I tak zamknięte koło. Najgorzej, że on jest zimny. Widzi tylko swoje potrzeby. Nie obchodzi go, że jest mi przykro, że płacze. On uważa, że wymyślam i udaje. Za każdym razem jak przykrość sprawi to on uważa,że nie mam prawa być smutna. Ostatnio powiedziałam mu ,że tylko ja cały czas gotuję on nigdy. To on mi powiedział, że u siebie w domu gotował nawet gołąbki robił a ja nie jestem warta tego żeby mi gotował. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej a liczyłam, że będzie lepiej.
    Przy mojej mamie i swojej rodzinie to on miło się odzywa do mnie i w ogóle a w domu w ogóle inny jest.
    Wiecznie o wszystko muszę prosić go. Nic nigdy mu się nie chce i nie ma czasu na to. Jeden samochód już stoi na flaku chyba miesiąc a koła w nim było trzeba zmienić od czterech miesięcy. On ma wyrąbane na to bo do pracy rowerem jeździ bo nie daleko ma. Proszę go o różne głupoty miliony razy. Jak nie byłam w ciąży to sama robiłam. Było trzeba naprawić szafkę, ja to robiłam. Było trzeba pomalować kaloryfery, ja to robiłam itd...
    Wyprowadzić mogłabym się niby do siostry ale później będę więcej słuchać od niej. A boje się ,że złamie się i tak wrócę do niego.
    Ale dlaczego miałabyś słuchać od siostry? Myślę, że wsparłaby Cie. Z tego co piszesz to nie wydaje mi się, żeby cokolwiek się zmieniło... takie teksty, że Ty nie jesteś czegoś warta 🤮 co za cham i prostak, wybacz ale nie umiem znaleźć innych słów. Powiedz mu, że nie jest wart by mu gotować i prać. Odpowiadaj mu tym samym co od niego dostajesz. Wiesz, ludzie często się otrząsają kiedy zaczynamy ich traktować z wzajemnością. Tylko, że zaczynają nas wtedy atakować, że się zmieniliśmy itp itd.
    Myślę, że to dobry czas by wprowadzić zmiany, zdarzysz ustabilizować swoją sytuację do porodu. Nagrywaj go, w razie rozwodu będziesz miała dowody. I nie bój się powiedzieć bliskim o problemach z nim. Ja się kryłam a później wszyscy obwiniali mnie...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia, 18:31

    Elena20 lubi tę wiadomość

    Staramy się o rodzeństwo od 06.2024
    2 cykl stymulowany aromkiem
    24.10.2024 <3
    18.11.2024 CRL 1.07 cm 🥰
    04.12.2024 CRL 2.64 cm 🫛
    24.12.2024 CRL 6.29 cm 🫶
    8.01.2025 CRL 8.62 cm 🩷
    4.02.2025 😏
    preg.png
  • Ania1008 Ekspertka
    Postów: 163 140

    Wysłany: 23 stycznia, 18:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ConteBis wrote:
    Ale dlaczego miałabyś słuchać od siostry? Myślę, że wsparłaby Cie. Z tego co piszesz to nie wydaje mi się, żeby cokolwiek się zmieniło... takie teksty, że Ty nie jesteś czegoś warta 🤮 co za cham i prostak, wybacz ale nie umiem znaleźć innych słów. Powiedz mu, że nie jest wart by mu gotować i prać. Odpowiadaj mu tym samym co od niego dostajesz. Wiesz, ludzie często się otrząsają kiedy zaczynamy ich traktować z wzajemnością. Tylko, że zaczynają nas wtedy atakować, że się zmieniliśmy itp itd.
    Myślę, że to dobry czas by wprowadzić zmiany, zdarzysz ustabilizować swoją sytuację do porodu. Nagrywaj go, w razie rozwodu będziesz miała dowody. I nie bój się powiedzieć bliskim o problemach z nim. Ja się kryłam a później wszyscy obwiniali mnie...

    Próbowałam tak samo mu odpowiedać to on potrafił tylko bezczelnie się śmiać. Czasami mam wrażenie, że on jest pozbawiony wszelkich uczuć. Czasami od święta bywa naprawdę wspaniały. W sytuacjach np. Śmierć taty i w momentach jak przeżywałam załamanie po śmierci taty. Jak siostra dała mi popalić na moim ślubie. W takich momentach jest kompletnie inny a w codziennym życiu jakby był innym człowiekiem. Dosłownie jakby był pozbawiony ciepła i empatii.
    Nie boje się wychować dziecka sama.
    Boje się, że podejmę zła decyzję i nie będzie odwrotu.
    Myślę faktycznie czy nie pojechać do mamy i wrócić na wizytę do lekarza ale nie wiem czy dam radę busem wysiedzieć 20 godzin w ciąży. W samochód boje się wsiąść sama w ciąży i jechać tyle kilometrów.

    preg.png


    👩🏼30🧒🏻29

    10.2024- starania o pierwsze dziecko
    07.11.2024- test ciążowy pozytywny.
    18.11.2024- pierwsza wizyta u ginekologa.
    16.12.2024- jest serduszko. Bobas ma 2,45cm.
    16.01.2025- chłopiec💙 8 cm.
    16.01.2025- NIPT niskie ryzyko.
  • Optymistka90 Autorytet
    Postów: 1293 1649

    Wysłany: 23 stycznia, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1008 wrote:
    Nie wiem co mam sama robić i myśleć. Chciałam bardzo dziecka, nawet jakbym miała sama wychowywać. Wcześniej myślałam, że jak nie wyjdzie mi z moim dotychczasowym partnerem to skorzystam z banku spermy i będę sama wychowywać dziecko. Wiedziałam, że już młoda nie jestem i jak przejdę się z partnerem to zanim poznam kogoś na tyle aby mieć dziecko to dużo czasu minie. A nie chciałam rodzic około czterdziestki.
    Myślałam, że po ślubie się wszystkie zmieni, później liczyłam na to, że jak zajdę w ciążę to się zmieni.
    Nie mam w nim wsparcia. Raz na parę miesięcy potrafi pokazać swoją ciepła stronę i coś miłego powiedzieć a na co dzień jest tylko krytyka i niezadowolenie.
    Do tej pory robiłam wszystko sama w domu. Sprzątałam, prałam,gotowałam, robiłam zakupy, sprzątałam i ogarnialam dwa auta, załatwiałam wszystkie sprawy. Chociaż tak jak on pracowałam na pełen etat. Od kiedy jestem w ciąży to wielu rzeczy robić nie mogę. Nie mogę dźwigać, i różnych rzeczy niebezpiecznych dla ciąży robić. Jak pisałam wcześniej. W mieszkaniu pojawiła się pleśń. Poprosiłam, żeby ją ogarnął. Popryskal chemia ta pleśń i teraz trzeba to zamalować. Dzisiaj usłyszałam od niego " to zakładaj maskę na łeb i maluj". Często taki chamski jest. Według niego mogę wszystko robić. Mam wrażenie, że go ta ciąża w ogóle nie obchodzi. Cały czas sprawia mi przykrość. Brzydko się odzywa. Ja w nerwach też się czasami źle odezwę jak mnie poniesie. Krzyknę na niego. Np. jak mi nie pomaga w ogóle albo jak wczoraj kąpał się i wszędzie pełno wody były plus narobił czarnych śladów kapciami. Ja do niego powiedziałam, żeby to zmył a nie, że ja codziennie na kolanach myje po nim podłogę. A on bezczelnie się śmieje i mówi, że na pewno tego nie zrobi. To aż cholera mnie bierze jak tak bezczelnie coś prosto w oczy robi.
    Wiele razy robi na złość i czeka do momentu aż wybuchnę.
    Nie obchodzi go, że nerwy szkodzą dla dziecka. Nie rozumiem go w ogóle.
    Co bym nie zrobiła to źle i komentarze. Przed ciążą położyłam ozdobna tapetę na korytarz. On mi nie chciał w ogóle pomoc a potem tylko komentował, że są niedokładności.
    Co nie ugotuje to wiecznie komentarz. To za słone, to za mdłe to spalone.
    Czasami myślę o rozwodzie ale kończy się na tym, że mi złość mija. Nie mam pojęcia co robić.
    Nawet jak się popłaczę to on potrafi powiedzieć że manipuluje i udaje.
    Ania mam znajomą w podobnej sytuacji. Niestety trwa to od lat i nic się nie zmienia. Niestety nic nie dawały chwilowe wyprowadzki czy brak uprania jego gaci itp takie terapie szokowe rzadko kiedy dają efekt na dłużej. Jeśli ktoś ma takie odzywki do drugiej osoby to znaczy że jej kompletnie nie szanuje i nie zależy mu na dobru drugiej osoby. Przepraszam, że to napisałam, ale tak myślę. Myślę też że po prostu musisz przemyśleć co chcesz zrobić. Czy chcesz spróbować pracować nad tą relacja np na terapii i czy on by w ogóle się na to zgodził. To bardzo trudna decyzja i nie napiszę ci co masz robić bo ty sama musisz wiedzieć czy warto w to dalej brnąć. Dużo siły ci życzę!

    ConteBis, Elena20, Somebody_33, Meggi5991 lubią tę wiadomość

    👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮

    IVF 09.2024:
    18.09.24 start stymulacji 💉
    30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
    6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
    7 dpt ⏸️ i beta 38,1
    9 dpt 88,3
    12 dpt 379
    14 dpt 914
    17 dpt 3553
    26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
    8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
    9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
    11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
    13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
    13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
    preg.png
  • ConteBis Autorytet
    Postów: 597 772

    Wysłany: 23 stycznia, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1008 wrote:
    Próbowałam tak samo mu odpowiedać to on potrafił tylko bezczelnie się śmiać. Czasami mam wrażenie, że on jest pozbawiony wszelkich uczuć. Czasami od święta bywa naprawdę wspaniały. W sytuacjach np. Śmierć taty i w momentach jak przeżywałam załamanie po śmierci taty. Jak siostra dała mi popalić na moim ślubie. W takich momentach jest kompletnie inny a w codziennym życiu jakby był innym człowiekiem. Dosłownie jakby był pozbawiony ciepła i empatii.
    Nie boje się wychować dziecka sama.
    Boje się, że podejmę zła decyzję i nie będzie odwrotu.
    Myślę faktycznie czy nie pojechać do mamy i wrócić na wizytę do lekarza ale nie wiem czy dam radę busem wysiedzieć 20 godzin w ciąży. W samochód boje się wsiąść sama w ciąży i jechać tyle kilometrów.

    Jedz do mamy i zmien lekarza na takiego w okolicy. Musisz podjąć radykalne kroki i im wcześniej tym lepiej. A jak chcesz to zapraszam do siebie 😁

    Kamax9 lubi tę wiadomość

    Staramy się o rodzeństwo od 06.2024
    2 cykl stymulowany aromkiem
    24.10.2024 <3
    18.11.2024 CRL 1.07 cm 🥰
    04.12.2024 CRL 2.64 cm 🫛
    24.12.2024 CRL 6.29 cm 🫶
    8.01.2025 CRL 8.62 cm 🩷
    4.02.2025 😏
    preg.png
  • Styśka1998 Ekspertka
    Postów: 145 474

    Wysłany: 23 stycznia, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W sobotę dostałam telefon z przychodni gdzie miałam wykonywane USG prenatalne i Pani przez telefon powiedziała, że ryzyka są niskie ale zalecają acard raz dziennie na wieczór więc tak jak powiedziała to pojechałam do apteki i kupiłam acard ☺️ Dzisiaj przyszły wyniki pocztą i faktycznie tak pisze w zaleceniach i ja wiem, że ten acard jest przepisany bo jest podejrzenie stanu przedrzucawkowego 😔 Ale martwi mnie też drugi wynik zahamowania wzrastania płodu 😔 Czy któraś z Was ma podobnie? Przesyłam zdjęcie wyniku do wygląda.

    IMG-20250123-182041.jpg

    👩🏼26 | 🧔🏻28 | 🦮
    👩🏼‍❤️‍👨🏻 2016
    💍 2019
    💒 2023

    1cs o pierwsze dziecko
    07.11.2024. ⏸️
    08.11.2024. Beta HCG (575 mlU/ml), prog. (23,98 ng/ml)
    12.11.2024. Beta HCG (3001,5 mlU/ml), prog. (24,40 ng/ml)
    27.11.2024. Mamy bijące serduszko ❤️
    07.01.2025. 🩷
    12.02.2025. 🔜🩺
    04.03.2025. 🧬 połówkowe

    preg.png
  • Optymistka90 Autorytet
    Postów: 1293 1649

    Wysłany: 23 stycznia, 18:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1008 wrote:
    Ja bardzo lubię porządek i bałagan mnie denerwuje. Nie wysiedze w bałaganie. Wolę sama ogarnąć niż się denerwować, że jest bałagan. On dobrze o tym wie. Parę razy myślałam aby przestać to robić ale pozniej wyrzuty sumienia mnie biorą, że on po pracy nie zje ciepłego jedzenia, że z kosza ubrania się wysypują. I tak zamknięte koło. Najgorzej, że on jest zimny. Widzi tylko swoje potrzeby. Nie obchodzi go, że jest mi przykro, że płacze. On uważa, że wymyślam i udaje. Za każdym razem jak przykrość sprawi to on uważa,że nie mam prawa być smutna. Ostatnio powiedziałam mu ,że tylko ja cały czas gotuję on nigdy. To on mi powiedział, że u siebie w domu gotował nawet gołąbki robił a ja nie jestem warta tego żeby mi gotował. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej a liczyłam, że będzie lepiej.
    Przy mojej mamie i swojej rodzinie to on miło się odzywa do mnie i w ogóle a w domu w ogóle inny jest.
    Wiecznie o wszystko muszę prosić go. Nic nigdy mu się nie chce i nie ma czasu na to. Jeden samochód już stoi na flaku chyba miesiąc a koła w nim było trzeba zmienić od czterech miesięcy. On ma wyrąbane na to bo do pracy rowerem jeździ bo nie daleko ma. Proszę go o różne głupoty miliony razy. Jak nie byłam w ciąży to sama robiłam. Było trzeba naprawić szafkę, ja to robiłam. Było trzeba pomalować kaloryfery, ja to robiłam itd...
    Wyprowadzić mogłabym się niby do siostry ale później będę więcej słuchać od niej. A boje się ,że złamie się i tak wrócę do niego.
    No to jest totalny brak szacunku do Ciebie. Ja się zgadzam z głosami, że rozwód to nie jest koniec świata a w takich sytuacjach raczej ratunek i powrót do normalności. Bo po co być z kimś na kogo nie można liczyć i tylko ciągle pretensje? Szkoda życia.

    angelfromhell, Ania1008 lubią tę wiadomość

    👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮

    IVF 09.2024:
    18.09.24 start stymulacji 💉
    30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
    6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
    7 dpt ⏸️ i beta 38,1
    9 dpt 88,3
    12 dpt 379
    14 dpt 914
    17 dpt 3553
    26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
    8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
    9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
    11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
    13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
    13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
    preg.png
  • angelfromhell Autorytet
    Postów: 343 327

    Wysłany: 23 stycznia, 18:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania bardzo mi przykro. Niestety też mam podobny związek za soba, nie na etapie małżeństwa. Polecam jedynie terapię i to wspólną, jeśli się nie zgodzi to decyzje zgodne ze sobą i własną terapię, można prowadzić też online. Nasze akceptowanie takich sytuacji zasadniczo patologicznych, zazwyczaj wynika z naszych przeżyć i póki się tego nie przepracuje, zrobienie kroku będzie trudne. Na plus, że już to zauważysz, że przeszkadza ci to.

    ConteBis, Ania1008 lubią tę wiadomość

    🧏🏼‍♀️32*🧏🏼35+🐶🐶
    +po 4 latach syn ❤️
    *nerwica, sibo, pcos
    Zapobiegawczo luteina
    29.10 - 2 kreski
    09.12 - crl 2,85cm ❤️
    31.12 - crl 6,71cm ❤️ prenatalne i pappa idealnie 🫶🏻
    23.01- wszystko dobrze, rośniemy ❤️
    20.02- połówkowe
    20.03- wizyta

    preg.png
  • angelfromhell Autorytet
    Postów: 343 327

    Wysłany: 23 stycznia, 18:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ty mieszkasz w Niemczech, mama w Polsce tak? Lekarza możesz mieć tutaj, a samochodem ewentualnie jechać na raty. Mama cię wesprze? Proponuję też nagrać zachowanie męża.

    🧏🏼‍♀️32*🧏🏼35+🐶🐶
    +po 4 latach syn ❤️
    *nerwica, sibo, pcos
    Zapobiegawczo luteina
    29.10 - 2 kreski
    09.12 - crl 2,85cm ❤️
    31.12 - crl 6,71cm ❤️ prenatalne i pappa idealnie 🫶🏻
    23.01- wszystko dobrze, rośniemy ❤️
    20.02- połówkowe
    20.03- wizyta

    preg.png
  • Ania1008 Ekspertka
    Postów: 163 140

    Wysłany: 23 stycznia, 18:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ConteBis wrote:
    Jedz do mamy i zmien lekarza na takiego w okolicy. Musisz podjąć radykalne kroki i im wcześniej tym lepiej. A jak chcesz to zapraszam do siebie 😁

    Dziękuję😊 miło z twojej strony🥰
    Zaczynam się faktycznie zastanawiać nad tym aby pojechać do mamy, jeżeli znajdę jakiś transport. Ale na niecały miesiąc, aby sobie to przemyśle. Nie chcę zmieniać lekarza, bo mam w Niemczech swojego i wszystkie sprawy trzymają mnie tutaj. Nie widzę swojego powrotu do Polski.
    Potrzebuje chyba czasu aby przemyśleć z daleka od niego aby nie być pod jego wpływem. Wystarczy chwila normalności i mi złość mija. Też uważam tak, że się on nie zmieni. Przestałam w to wierzyć. A on też jest tak pewien mnie, że tylko się wyrażam a nic nie zrobię.
    Chciałabym zapewnić dla swojego dziecka kochany dom. Gdzie będzie czuł ciepło. A mój mąż mam wrażenie, że potrafi tylko okazywać ciepło dla swojej rodziny.

    Galaxis lubi tę wiadomość

    preg.png


    👩🏼30🧒🏻29

    10.2024- starania o pierwsze dziecko
    07.11.2024- test ciążowy pozytywny.
    18.11.2024- pierwsza wizyta u ginekologa.
    16.12.2024- jest serduszko. Bobas ma 2,45cm.
    16.01.2025- chłopiec💙 8 cm.
    16.01.2025- NIPT niskie ryzyko.
  • ConteBis Autorytet
    Postów: 597 772

    Wysłany: 23 stycznia, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    angelfromhell wrote:
    Ania bardzo mi przykro. Niestety też mam podobny związek za soba, nie na etapie małżeństwa. Polecam jedynie terapię i to wspólną, jeśli się nie zgodzi to decyzje zgodne ze sobą i własną terapię, można prowadzić też online. Nasze akceptowanie takich sytuacji zasadniczo patologicznych, zazwyczaj wynika z naszych przeżyć i póki się tego nie przepracuje, zrobienie kroku będzie trudne. Na plus, że już to zauważysz, że przeszkadza ci to.
    Mam dokładnie takie samo zdanie ale nie chciałam zbyt mocno się odnieść. Ja np też mam wyrzuty sumienia jak pranie nie złożone, gary w zlewie i nie odkurzone a ja leżę. Ale to właśnie wynik mojego dzieciństwa, którego prawie nie mialam, byłam małą dorosłą dbająca o porządek w domu z obaw o opieprz czy klapsa... I to właśnie terapia pozwoliła mi to zrozumieć a później pozwolić sobie na bałagan.

    3erin, angelfromhell lubią tę wiadomość

    Staramy się o rodzeństwo od 06.2024
    2 cykl stymulowany aromkiem
    24.10.2024 <3
    18.11.2024 CRL 1.07 cm 🥰
    04.12.2024 CRL 2.64 cm 🫛
    24.12.2024 CRL 6.29 cm 🫶
    8.01.2025 CRL 8.62 cm 🩷
    4.02.2025 😏
    preg.png
  • KasKas Przyjaciółka
    Postów: 107 233

    Wysłany: 23 stycznia, 18:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1008 wrote:
    Ja bardzo lubię porządek i bałagan mnie denerwuje. Nie wysiedze w bałaganie. Wolę sama ogarnąć niż się denerwować, że jest bałagan. On dobrze o tym wie. Parę razy myślałam aby przestać to robić ale pozniej wyrzuty sumienia mnie biorą, że on po pracy nie zje ciepłego jedzenia, że z kosza ubrania się wysypują. I tak zamknięte koło. Najgorzej, że on jest zimny. Widzi tylko swoje potrzeby. Nie obchodzi go, że jest mi przykro, że płacze. On uważa, że wymyślam i udaje. Za każdym razem jak przykrość sprawi to on uważa,że nie mam prawa być smutna. Ostatnio powiedziałam mu ,że tylko ja cały czas gotuję on nigdy. To on mi powiedział, że u siebie w domu gotował nawet gołąbki robił a ja nie jestem warta tego żeby mi gotował. Mam wrażenie, że jest coraz gorzej a liczyłam, że będzie lepiej.
    Przy mojej mamie i swojej rodzinie to on miło się odzywa do mnie i w ogóle a w domu w ogóle inny jest.
    Wiecznie o wszystko muszę prosić go. Nic nigdy mu się nie chce i nie ma czasu na to. Jeden samochód już stoi na flaku chyba miesiąc a koła w nim było trzeba zmienić od czterech miesięcy. On ma wyrąbane na to bo do pracy rowerem jeździ bo nie daleko ma. Proszę go o różne głupoty miliony razy. Jak nie byłam w ciąży to sama robiłam. Było trzeba naprawić szafkę, ja to robiłam. Było trzeba pomalować kaloryfery, ja to robiłam itd...
    Wyprowadzić mogłabym się niby do siostry ale później będę więcej słuchać od niej. A boje się ,że złamie się i tak wrócę do niego.
    Bardzo mi przykro, że jesteś w takiej sytuacji, szczególnie będąc w ciąży. Mam za sobą toksyczny związek i niestety prawda jest taka, że jak ktoś tak kogoś traktuje, to nie liczyłabym że się zmieni... W głowie się nie mieści, żeby tak kogokolwiek traktować, a co dopiero żonę..
    Przypuszczam, że jakbyś zaproponowała terapie dla par to i tak by się nie zgodził, bo pewnie nie uważa swojego zachowania za nieodpowiednie. Ja bym Ci poradziła rozmowę z terapeutą. Naprawdę czasem dobrze się wygadać obcej osobie, która ma doświadczenie i różne historie życiowe słyszała. Wtedy na pewno będzie Ci łatwiej podjąć decyzje. Pamiętaj, warto zawalczyć o siebie!

    preg.png
  • Ania1008 Ekspertka
    Postów: 163 140

    Wysłany: 23 stycznia, 18:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    angelfromhell wrote:
    Ty mieszkasz w Niemczech, mama w Polsce tak? Lekarza możesz mieć tutaj, a samochodem ewentualnie jechać na raty. Mama cię wesprze? Proponuję też nagrać zachowanie męża.

    Mama na pewno mnie wesprze. Tylko ona jest zaborcza w swoich zachowaniach. Nie da mi swobody myślenia. Ona jest taka, że jak się wkurzy to przyjedzie tu do Niemiec i mu awanturę zrobi a potem mnie zawiezie abym pozew rozwodowy złożyła. Nie żartuje ona taka jest.
    Bardziej myślałam aby pojechać do niej pod pretekstem, że mam dużo wolnego czasu i po prostu sobie to przemyśleć bez jej napierania.

    preg.png


    👩🏼30🧒🏻29

    10.2024- starania o pierwsze dziecko
    07.11.2024- test ciążowy pozytywny.
    18.11.2024- pierwsza wizyta u ginekologa.
    16.12.2024- jest serduszko. Bobas ma 2,45cm.
    16.01.2025- chłopiec💙 8 cm.
    16.01.2025- NIPT niskie ryzyko.
  • angelfromhell Autorytet
    Postów: 343 327

    Wysłany: 23 stycznia, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1008 wrote:
    Dziękuję😊 miło z twojej strony🥰
    Zaczynam się faktycznie zastanawiać nad tym aby pojechać do mamy, jeżeli znajdę jakiś transport. Ale na niecały miesiąc, aby sobie to przemyśle. Nie chcę zmieniać lekarza, bo mam w Niemczech swojego i wszystkie sprawy trzymają mnie tutaj. Nie widzę swojego powrotu do Polski.
    Potrzebuje chyba czasu aby przemyśleć z daleka od niego aby nie być pod jego wpływem. Wystarczy chwila normalności i mi złość mija. Też uważam tak, że się on nie zmieni. Przestałam w to wierzyć. A on też jest tak pewien mnie, że tylko się wyrażam a nic nie zrobię.
    Chciałabym zapewnić dla swojego dziecka kochany dom. Gdzie będzie czuł ciepło. A mój mąż mam wrażenie, że potrafi tylko okazywać ciepło dla swojej rodziny.
    Możliwe że ma syndrom Piotrusia pana, ale to tłumaczenie, nad tym się pracuje. Takie osoby mocno przywiązują „ofiarę” do siebie. Proponuję na czas pobytu u mamy wykupić terapię online. Porozmawiać z kimś o twoich emocjach, z kimś kto się zna.

    Ania1008 lubi tę wiadomość

    🧏🏼‍♀️32*🧏🏼35+🐶🐶
    +po 4 latach syn ❤️
    *nerwica, sibo, pcos
    Zapobiegawczo luteina
    29.10 - 2 kreski
    09.12 - crl 2,85cm ❤️
    31.12 - crl 6,71cm ❤️ prenatalne i pappa idealnie 🫶🏻
    23.01- wszystko dobrze, rośniemy ❤️
    20.02- połówkowe
    20.03- wizyta

    preg.png
  • tygrysek7773 Autorytet
    Postów: 1063 1102

    Wysłany: 23 stycznia, 18:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sanana, KamilaXo bardzo wam dziękuję za podbudowujące odpowiedzi.. to nifty z tego co widziałam można zamówić do domu tak ? Z jakiej strony robiłyście?

    👩32 🧔30
    26.09 początek starań o 3 dziecko 👩‍❤️‍💋‍👨
    2.11 mamy 🤰dwie kreseczki !!
    Rośnij nasz Synku ! 💙
    age.png
    age.png
    preg.png
  • Optymistka90 Autorytet
    Postów: 1293 1649

    Wysłany: 23 stycznia, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tygrysek7773 wrote:
    Sanana, KamilaXo bardzo wam dziękuję za podbudowujące odpowiedzi.. to nifty z tego co widziałam można zamówić do domu tak ? Z jakiej strony robiłyście?
    Co prawda pytanie nie do mnie ale odpowiem bo akurat ja miałam też pobranie w domu i kupowałam tutaj:
    https://www.niftytest.pl/

    tygrysek7773 lubi tę wiadomość

    👩🏼 , 👦🏻 90’ + 2 🐈 i 2 🦮

    IVF 09.2024:
    18.09.24 start stymulacji 💉
    30.09.24 punkcja ➡️ ❄️❄️❄️❄️
    6.11.24 FET 5AA + EG ❤️
    7 dpt ⏸️ i beta 38,1
    9 dpt 88,3
    12 dpt 379
    14 dpt 914
    17 dpt 3553
    26 dpt ❤️ CRL 0,47 cm
    8+3 👶🏻 2,0 cm, ❤️ 178
    9+1 👶🏻 2,4 cm ❤️
    11+1 👶🏻 4,8 cm ❤️ 158
    13+3 👶🏻 7,4 cm 🧬 prenatalne USG ok 🩵, trisomie ok, zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego (acard 150)
    13+5 NIFTY PRO zdrowy synek 🩵
    preg.png
  • Ania1008 Ekspertka
    Postów: 163 140

    Wysłany: 23 stycznia, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KasKas wrote:
    Bardzo mi przykro, że jesteś w takiej sytuacji, szczególnie będąc w ciąży. Mam za sobą toksyczny związek i niestety prawda jest taka, że jak ktoś tak kogoś traktuje, to nie liczyłabym że się zmieni... W głowie się nie mieści, żeby tak kogokolwiek traktować, a co dopiero żonę..
    Przypuszczam, że jakbyś zaproponowała terapie dla par to i tak by się nie zgodził, bo pewnie nie uważa swojego zachowania za nieodpowiednie. Ja bym Ci poradziła rozmowę z terapeutą. Naprawdę czasem dobrze się wygadać obcej osobie, która ma doświadczenie i różne historie życiowe słyszała. Wtedy na pewno będzie Ci łatwiej podjąć decyzje. Pamiętaj, warto zawalczyć o siebie!

    Myślałam o terapii i mu proponowała. On nie widzi problemu. Uważa, że przesadzam i próbuje nim manipulować a on się nie da manipulować.
    Próbowałam z nim nie raz poważnie rozmawiać, zagrozić mu ale nic nie działa. Nie raz mówiłam mu o swoich uczuciach. Przedstawiałam jego zachowanie i pytałam się czy on by chciał aby ktoś tak do niego mówił i się tak zachowywał. To on zawsze odpowiadał, że manipule, że przesadzam, wyolbrzymiam albo że żartował jak to mówił.

    preg.png


    👩🏼30🧒🏻29

    10.2024- starania o pierwsze dziecko
    07.11.2024- test ciążowy pozytywny.
    18.11.2024- pierwsza wizyta u ginekologa.
    16.12.2024- jest serduszko. Bobas ma 2,45cm.
    16.01.2025- chłopiec💙 8 cm.
    16.01.2025- NIPT niskie ryzyko.
  • Truśka Autorytet
    Postów: 355 308

    Wysłany: 23 stycznia, 19:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jak źle była przed ślubem to ani ślub nie poprawi związku tym bardziej dziecko bo to obowiązki stres zmęczenie i odpowiedzialność. Dziecko łączy bo się ma opiekę wspólną nad dzieckiem i odpowiedzialność ale o związek wtedy trzeba dbać wyjątkowo. Tu jak brakuje miłości a przede wszystkim szacunku to już hardcore nie wyobrażam sobie takiego traktowania od obcego a co dopiero od partnera. Ja jestem po rozwodzie teraz mam nowego partnera i rozwód to była najlepsza decyzja

    rocznik '90
    Synek 16.12.2014r.
    Synek 13.07.2016r.
    starania o 3 od 2024 :)
    01.11.2024r. II
    preg.png
‹‹ 419 420 421 422 423 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Wybór dawczyni komórki jajowej – o czym warto pamiętać?

Odkryj kluczowe aspekty wyboru dawczyni komórki jajowej i dowiedz się wszystkiego o procedurze in vitro z wykorzystaniem komórki jajowej dawczyni lub nasienia dawcy. Jak to dokładnie działa? Gdzie i w jaki sposób można znaleźć odpowiednią dawczynię? Rozmawiamy z lek. med. Włodzimierz Sieg z Kliniki INVICTA, który opowiedział nam również o innowacyjnym narzędziu wykorzystującym algorytm machine learning (AI) do doboru fenotypowego pomiędzy biorcami a dawcą komórek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ