Lipcówki 2015:)!
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola trxymamy kciuki
Konwalijko moja Lilka tez czasem nosem puszcza wyciagam gruszka resztki to sie zdarza starsza tez tak miala a refluksu nie miala
Ja odbijam po kazdym karmieniu ja pionizacja nie wybudza jak zasnieOlaW84, Konwalia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyoooOla doczekałaś się i Ty powodzenia !!!
Któraś pytała o witaminy,no to tak: przy kp- wit. K+D od 8 doby życia do ukończenia 3 miesiąca
przy mm wyłącznie wit. D- do roku czasu można podawać
przy dokarmianiu powyżej 50% mm żeby podawać samo DOlaW84, Konwalia lubią tę wiadomość
-
Ola w końcu coś ruszyło u Ciebie
Ja byłam na kolejnych urodzinach, uśmiałam się strasznie teraz tylko brzuch Mi się spina może coś ruszy ? a jeśli nie to jutro mam wizytę z rana u Gin i stwierdziłam, że we wtorek idę do szpitala ..
Urodzić za wcześnie źle, przenosić też nie jest dobrze ..
Uciekam do łóżeczka ..
Dobranoc DziewczynyOlaW84, amarranta lubią tę wiadomość
-
Hej. To może ja opiszę swój poród. Pierwsze oznaki to odejscie czopa sluzowego, zaczelo się w piątek potem znowu zaobserwowałam w sobotę. W sobotę też nie miałam już sił na sprzątanie cotygodniowe. Zaczeoam coś przeczuwać, powiedziałam nawet mężowi, że Bartek nie będzie czekał do terminu. Noc miałam niespokojną, i w niedzielę o 6.00 bypam na nogach gdzie normalnie nawet ja nie spałam to nie wstawalam raczej tylko leżałam w łóżku. O 7.00 zaczęły się skurcze. Bardzo nieregularne, co 10-45min ale nie ustepowały. Mąż był w dodatkowej pracy. Zadzwoniłam do niego dopiero koło 11.00, żeby wcześniej nie siać paniki, ale i tak nasiał. Poszlam do siostry która mieszka obok żeby była w pogotowiu jakby co i czekałam. Mężowi udało się wrócić do domu szybciej niż zwykle, był koło 18.00. Po pół godzinie moje skurcze nabraly regularności, czyli były juz co 5-7min. Szybko coś zjadłam, córkę odprowadzialam do babci i do szpitala. Tm szybkie przyjecie i... okazało się że nie ma porodów rodzinjych bo remont. Przyjęłam to spokojnie, M jakoś gorzej. Lekarz mnie zbadał i stwierdził że się pospieszyłam, bo rozwacie na 1palec. Powiedzialam mu, że przy pierwszym porodzie też to słyszałam a szybko urodziłam. Położna połączyła Ktg ale coś źle bo skurcze się nie zapisywały. Jak ona mnie zbadała to rozwarcie na surczu było 2 palce. Zrobiła mi masaż, jak to bolało, dała 3 czopki i kazała skakać na piłce. Już wtedy miałam takie skurcze że nie miałam siły skakać na tej piłce. Było gorąco jak w piekle, zbliżała się burza... zaczęły się bóle parte (teraz wiem, że ich nie miałam z córką ) Przez to goraco nie miałam sił żeby przeć. Do tego byłam jakoś spięta, bo przecież z USG Bartuś miał być duży. Po 4 czy 5 parciach był już na tym świecie, ale nie obyło się bez nacięcia. Małe, ale było. Nie miałam nawet oxytocyny. Synek nie był duży bo ważył 3290g ale był dlugi jak na tą wagę bo miał 58cm więc może stąd to przełamanie na Usg. Mój pobyt na porodowce to było około 2,5 godz + po porodzie leżenie z synkiem na brzuchu. Potem koszmarne 4 dni na gorącej sali i z remontem w tle. Cały personel jednak godnu pochwał, widać że zależy im na pacjentkach.
dora8201, OlaW84, amarranta, Konwalia, wikaa, Daven, kate851, rex lubią tę wiadomość
-
My po pierwszym nocnym karmieniu... Ciekawe czy teraz znów co godzinę będzie pobudka jak wczoraj....
OLAW nooo w koncu Cię chyba wzielo na rodzenie trzymam kciuki żeby teraz juz poszlo szybko i sprawnie! Juz dość się umęczyłaś!!!!
KONWALIA ja odbijam w trakcie nawet (po zmianie piersi czy przy przerwie w jedzeniu - Luśka mala jest i mało siły ma jeszcze żeby jeść ciurkiem) i obowiązkowo po... Jak nie odbije jej się to czasem zwymiotuje i idzie wtedy też nosem co jest normalne bo dzieci mają połączony nie z Grześkiem jeszcze i jak ciśnienie jest to i nosem pójdzie. Syn mial refluks stwierdzony a nie wymiotował wcale - mieliśmy wtedy zagęszczone mleko (nie mogłam karmic swoim wtedy juz) musial jeść w pozycji spionizowanej, dość z główka wyżej itd.... Ale nie wymiotował
JUWELKA noooo w końcu!!! Najwyżej wyczekane lipcątko!!! Jak mialas cc to zakładam ze znów próba oxy się nie powiodla?
LIVIA polecam zestaw kropli - espumisan/sab simplex/esputicon/bobotic + bio gaia + delicol - u nas dziala rewelacyjnie!
TASHA no to też szybko się uwinęłaś! W tym szpitalu gdzie ja rodziłam są porody rodzinne typowo - może rodzic z nami więcej niż 1 osoba ale do mnie nawet mój M nie zdążył dojechać wiec też rodziłam sama
LILLAMY i Tobie życzę żebyś jutro czegoś się dowiedziala sensownego! a myślisz że przyjmą Cię w szpitalu?
KATE to nie pospisz jutro;) psmietaj dobrze mocz zbierz! Mi w labo mieli zawsze ze kilka kropel wystarczy - nie trzeba sikać calego kubka!OlaW84, LillaMy, Konwalia lubią tę wiadomość
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
Hey dziewczyny, przepraszam ze dopiero teraz pisze, ale wczoraj zasnęłam przy karmieniu i nadrabianiu was a dzis teściowa cały dzień była...
Gratuluje maluszków i mam nadzieje ze nasza garstka nierozpakowanych szybko zmieni swój "status"
Juz odnoszę sie szybciutko do tego co zapamiętałam...
Kate dzięki Bogu, a i napewno dzięki balonikowi nie peklam, nawet otarcia nie miałam. Pod prysznic sama poszłam po 4h od porodu... Także bez szwów ani nic... Nawet położne sie schodziły zobaczyć ktora to pierworódka urodziła w 7h, bez pęknięcia, i przy 5 partym skurczu...
Prawie juz krocze nie boli, także śmigam sobie normalnie, dzis nawet była pierwsza 2-ka, ale tego to sama sie bałam cholernie, ale nawet jakoś poszło...
Porod może uda mi sie jutro opisać, postaram sie, ale nie obiecuje...
Ale Kate wzięło mnie z zaskoczenia w sumie, tylko dzień przed pojechaliśmy z T do centrum na spacer no i z 4h lazilismy po sklepach, az myślałam ze do auta nie dojdę takie bóle w pachwinach mnie łapały, ale po powrocie do domu o 21:00 przeszło, a o 2 w nocy wody odeszły...
Co do vit D to mi kazali dawać od 5 doby, a K nie daje wcale, bo mały dostał jednorazowy zastrzyk po porodzie i mówią ze juz dawać nie trzeba...
Jesli chodzi o pokarm to mam taki nawał ze nie wiem co zrobic...
Cycki mam jak pol mojej głowy a przed ciąża miałam male B...
Synka wybudzać i staram sie przystawiać jak często sie da, bo nawet on juz nie chce...
A ból jest straszny, odciagnelam juz dzis 100ml, a one nadal jak kamienie i az płakać z bólu mi sie chce...
amarranta, kate851, ewela86 lubią tę wiadomość
-
O 23.50 w 40 tygodniu, 0 dni po magicznie szybkiej akcji urodziła się Alusia. Waży 3670g, mierzy 58cm i jest super. poród sn bez znieczulenia i nacięcia! Jutro się odezwę)))))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 06:55
dora8201, amarranta, LillaMy, radiszka, Konwalia, Pay, wikaa, Kamyk1989, Daven, kate851, rex, livia30, 1kasiulka1, Olisie, ewela86, katepr lubią tę wiadomość
-
Ogólnie Ryanek jest aniołem, tylko je, śpi i sie śmieje nieświadomie...
Kocham to nasze cudo strasznie, a moj T to wogole od niego nie odchodzi, nawet większość przewijaj przejmuje
A jeszcze tylko ten cholerny odruch moro....
Moj tez go ma i to naprawdę mocny az mnie to juz zaczyna denerwować no ale cóz mam nadzieje ze jak najszybciej minie.... -
Juwelka, OlaW gratulacje w końcu się doczekałyście mamusie
Dora, mi tak w szpitalu przy wypisie powiedzieli z tą witaminą d. widocznie w niemczech jest inaczej niż w Polsce, bo wit. K jest podawana tuż po porodzie, a później na pierwszej i drugiej wizycie u pediatry
Mia, co do nawału to spróbuj sobie wymasować cycki ciepłym prysznicem, wtedy zleci trochę tego mleka:) i podobno lepiej jest nie ściągać -
Cześć
Ola Juwelka Gratuluję
Dora, taka mała protekcja tam gdzie chcę rodzić pracuje od Szwagierki Koleżanka - Ordynator na Oddziale dla Noworodków jutro akurat ma dyżur i czwartek
Więc zawsze to jest jakieś pocieszeniedora8201, amarranta lubią tę wiadomość
-
Kropeczka daje mamie odpoczac wiec opisuje co i jak:)
Jak wiecie od soboty wiecsor zaczal odchodzic mi czop w pokaznych ilosciach i byly skurcze. One ucichly w nocy ale jak rano sie obudzialm to mialam wrazenie napiecia brzucha jak na okres plus te plamienia. Okolo 13 skurcze zaczely sie na nowo i byly od razu regularne co 10 minut. Oczywiscie myslac ze to znow nic pojechalismy sobie do rodzicow a potem do znajomych na obiad. Skurcze byly caly czas co 10 minut tylko zaczely nabierac sily i to tak ze kolo 18.30 stwierdzilam ze obiadu to ja tu nie skoncze...szybka akcja odwiezienie Stasia do rodzicow i Jego rzeczy i jazda do szpitala. Oczywiscie w trakcie jazdy skurcze zaczely cichnac ale ja i tak na izbe chcialam jechac. Na izbie polozna mnie zbadala i stwierdzila rozwarcie na moze 5 cm. Podlaczyla ktg a tam o zgrozo tylko jeden skurcz i to jeszcze marny na 70. Tylko ze polozna zaczela mnie wypytywac o pierwszy porod- na co ja mowie ze przyjechalam z rozwarciem na opuszek a po 7h byl Stas na swiecie. Wiec wyslala mnie do lekarza a lekarz po badaniu mowi to na Patologie Ciazy, pochodzicie sobie po schodach i moze cos sie ruszy. Na co polozna wielkie oczy bo przeciez ja rodze. I cale szczescie ze skurcze wrocily bo jak zaczelam sie tak kurcxyc raz zarazem podczas rozmowy co ze mna poczac to lekarka zmienila wpis ze na porodowke bo moze rzeczywiscie rodze;) na porodowke trafilismy po 21, podlaczyli ktg i jakies tam skurcze sie zapisywaly, na szczescie coraz mocniejsze. Po ktg polozna mnie zbadala i nic nie mowiac o rozwarciu mowi ze mamy isc pod prysznic i to szybko na pol godziny. Pod prysznicem skurcze coraz mocniejsze. Wrocilismy i posadzila mnie na pilce na kolejne pol godziny. Potem badanie i z lekarka (juz inna i smiesznie bo ona tez przyjmowala porod Stasia) stwierdxily ze jest 6cm i przebija wody bo sie ladnie glowka napina. Po przebicu juz nie wstalam z lozka. Polozna kazala mi lezec na boku i sie kurczyc...skurcze dawaly czadu i robily sie nie do wytrzymania wiec wyslalam meza po ZZO a one na to ze badan nie pobraly wiec na wyniki sie czeka godsine i to nie ma sensu. Ja cxulam ze te skurcze sie robia okropne i nawet troche parte ale skoro minelo moze pol godziny od przebicia pecherza to myslalam ze to nie mozliwe ze idzie tak szybko. Ale zaczelam juz spiewac z bolu wiec polozna mnie bada i mowi hmm Pani nie cxuje parcia? Bo tu rozwarcie na 9cm...ja w szoku i mowie ze w sumie to popieraja i to bardzo. Wiec polozna kazala mi wytrzymac jeszcze dwa skurcze i zobaczymy co dalej. Byla wtedy 23.40 bo specjalnie spojrzalam na zegar na scianie. Po dwoch skurczach wszyscy przyszli i kazala sie polozoyc na wznak i przec. Przy pierwszym partym wyszla glowka a przy drugim urodzilam Alusie o 23.50:))) szalenstwo jakies...mam tylko jakies otarcia wokol cewki i jeden szew bo sie zrobil kolo cewki krwiaczek.
Powiem Wam ze sie kompletnie nie spodziewalam ze to tak szybko pojdzie!szczegolnie ze rodzilam tydzien;) mam nadzieje ze wybaczycie przydlugi opis ale nadal jestem mocno podekscytowanaLillaMy, dora8201, amarranta, Konwalia, wikaa, Mia1988, Daven, kate851, kate851, kate851, rex, livia30, 1kasiulka1, Młoda Mama :), katepr lubią tę wiadomość
-
OLAW nooo po takim wstępie do porodu to ja się nie dziwię że poszedł taki ekspres w końcu nasze 2 najbardziej umęczone mamuśki mają swoje dzieciątka przy sobie! Oby reszcie poszło juz z zaskoczenia i na szybko! Fotkę obejrzę z kompa ale Alusia musi być cudna!!!
MIA kochana najgorsze co może być przy nawale to sciaganie i to takiej ilości!! Sciagac tak ale 5-10 ml max tylko do ulgi. Przed karmieniem ciepły okład czy prysznic - samo mleko będzie kapać a po karmieniu zimny - to hamuje trochę produkcje. Jak ściągasz dodatkowo 100ml na raz plus przystawiasz Ryanka bardzo często to te cycki Ci za moment eksplodują!
LILLAMY no to mam nadzieje ze w ten wtorek albo najpóźniej w czwartek wezmą się za Ciebie! Powodzenia na wizycie!
AMARRANTA no jak widać co kraj to obyczaj:) i teraz bądź tu mądry i decyduj czy chów polski czy niemiecki robić
U nas dziś nocka bardzo fajna. Pobudki o 24, 3 i 6 i gwiazda śpi dalej.... W szoku jestem bo Młody jak wieczorem zasypial ładnie sam w łóżeczku tak w nocy trzeba go bylo i że 2 godziny usypiać a Lusia obudzi się, zapłacze na jedzonko, naje się, tyłek przebierze i albo spi juz albo odkładam ja i zasypia sama
LillaMy, amarranta, ewela86 lubią tę wiadomość
Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
OlaW nareszczie gratuluje!
Czy ktoras z Was karmi tylko mm?
Tak nadal nie mam pokarmu. Po bebiko maly mial kolki cala pierwsza noc w domu. Teraz daje nan. Ale maly budzi sie co 2godz z cmokaniem jak mega glodny. Zjada jakies 40ml w 5tej dobie co te 2godz i zastanawiam sie czy to czasem nie za duzo?
Z kolei wczoraj mialam mega kryzys. Rodzinka meza 6os zwalilo sie bez zapowiedzi. Zamazyla im sie wielka impreza w czasie kiedy chcialam akurat sie polozyc i przespac. Siedzieli od 15 do 20. A ja juz prawie z placzem bo rana boli do tego dalej goraczkuje i okropnie boli mnie kregoslup. Do tego przed takimi imprezami chcialam poznac sie dobrze z synkiem choc i tak byl bardzo grzeczny. W koncu wybuchlam placzem z pokoju obok przy M. ale on chyba nie chcial mnie zrozumiec. Wtedy n-ty raz od rana pojawila sie moja matka i wielkie rozmowy z tesciowa i smiechy hihy. Wiec ja delikatnie zawolalam na bok i wygonilam. Ale jakbym reszte tak to bym juz zycia nie miala. Qrcze czy ja przesadzam? Wiem troche hormony mi zaszalaly ale ja rozumie pol godzinki ale 5?
Ratujcie bo zwariuje... :'(