Lipiec 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Anga1989 wrote:Monkle trzymam kciuki aby wszystko bylo ok :*
Melduje, ze tabelka prawie gotowa ale potrzebna mi osoba ktora potrafi formuły robic, zeby obliczalo ktora w którym tc jestno a do tego na pewno bedzie potrzebna data OM
Moge pomoc :* -
monkle wrote:witam się po krótkiej nieobecności.
Czytałam Was na bieżąco, jednak z racji kiepskich wiadomości u mnie, nie chciałam Wam psuć cudnego humoru.
nawiążę w swej historii do dwóch aspektów: pomiarów i plamień.
Byłam w środę na USG i wg babeczki je wykonującej zarodek urósł zaledwie o 2 dni w ciągu tygodnia i jeśli będzie tak dalej (znaczy za tydzień) to mogę się już z dzieckiem żegnać. Serce pika, ale jakoś słabo itd. Oprócz tego odklejająca się kosmówka i krwiak. Chyba nie muszę Wam mówić, że przeryczałam cały wieczór i noc?
W czwartek pędem do lekarza, wpadam zapłakana, mąż na korytarzu. Lekarka się na mnie popatrzyła i mówi, żebym męża zawołała, bo ja w takim stanie to wniosę skargę na nią za to co powie. A więc siedzimy razem i mówi czy my na głowę upadliśmy? Po co tyle USG? I że jeszcze każde przez inną osobę robioną - to to jest w ogóle niemiarodajne, bo każdy inaczej widzi. I że różnica między USG a OM jest 2 tygodnie, ale przy PCOs to normalne, nawet jeśli wiem kiedy była owulacja. I że mam się od dzieciaka odczepić i go nie drażnić i dać mu rosnąć. Powiem Wam, że byłam u niej pierwszy raz, może brzmi to brutalnie, ale jestem wdzięczna za to co powiedziała, bo trochę mnie otrząsnęło. Tak jak na środę wieczór szansę że będzie dobrze oceniałam na 5%, tak dziś jest to 51% i tego się trzymam.
Efekt jest taki, że na krwiaka i odklejanie kosmówki dostałam zwolnienie do końca przyszłego tygodnia - mam leżeć, odpoczywać i brać relamax, żebym więcej w histerię nie wpadała, bo tylko to dziecku zaszkodzi.
Ale żeby było zabawniej - nie mam absolutnie żadnych plamień i nie miałam, a tu krwiak..
Wymiary z USG okazały się za to nie na 2 dni do przodu tylko 4-5dni. Więc faktem jest, że rośnie coś powolutku, ale rośnie.
Czekam na USG 7.12 jak na zbawienie. Tak na prawdę będzie rozstrzygające. Trzymajcie za nas kciuki.
18.11.2015 Aniołek - W -
Monkle,wszystko jest na dobrej drodze do wyprostowania...lez i snuj pozytywne plany,zeby mialo sie co ziscic!
Ja mam w rozpisce napisane ze w ciazy bede miala 7 wizyt u poloznej..malo co? Pierworodki maja 10 no ale skoro juz nia nie jestem to musze sie obejsc smakiem,w niektorych momentach wizyty maja odstep 2 mcy...jak ja czytam ze wy co chwilke to chyba mnie rozsadzi miedzy wizytami...chyba ze sie maluch zle ulozy( przyznam sie ze wolalabym taka opcje i wtedy cc) bo panicznie boje sie porodu zakonczonego kleszczami co tutaj jest bardzo czesta praktyka przy znieczuleniu...a ja bez znieczulenia to juz wiem ze nie dam rady,taki mam niski prog bolu.....
Widzicie,jak sie zapedze to juz o porodzie zaczne nawijac...szalenstwo -
Bardzo dobrze ze posluchalas gin MONKLE
tak jak dziewczyny powiedzialy klon ec zlych wydarzen na tym forum i jak Rosa mowi zostajesz juz do lipca
Ja tez mam krwiaka,takze sie lacze z Toba,ale mnie juz plamienie wystraszylo i tak sie dowiedzialam,konkretow jeszcze nie znam,w poniedziałek mam kolejna wizyte kontrolna zeby zobaczyc co sie dzieje,aleee nastawilam sie pozytywnie i tego sie trzymam i Tobie tez radze bo znowu pani ginekolog postawi Cie do pionu -
monkle wrote:witam się po krótkiej nieobecności.
Czytałam Was na bieżąco, jednak z racji kiepskich wiadomości u mnie, nie chciałam Wam psuć cudnego humoru.
nawiążę w swej historii do dwóch aspektów: pomiarów i plamień.
Byłam w środę na USG i wg babeczki je wykonującej zarodek urósł zaledwie o 2 dni w ciągu tygodnia i jeśli będzie tak dalej (znaczy za tydzień) to mogę się już z dzieckiem żegnać. Serce pika, ale jakoś słabo itd. Oprócz tego odklejająca się kosmówka i krwiak. Chyba nie muszę Wam mówić, że przeryczałam cały wieczór i noc?
W czwartek pędem do lekarza, wpadam zapłakana, mąż na korytarzu. Lekarka się na mnie popatrzyła i mówi, żebym męża zawołała, bo ja w takim stanie to wniosę skargę na nią za to co powie. A więc siedzimy razem i mówi czy my na głowę upadliśmy? Po co tyle USG? I że jeszcze każde przez inną osobę robioną - to to jest w ogóle niemiarodajne, bo każdy inaczej widzi. I że różnica między USG a OM jest 2 tygodnie, ale przy PCOs to normalne, nawet jeśli wiem kiedy była owulacja. I że mam się od dzieciaka odczepić i go nie drażnić i dać mu rosnąć. Powiem Wam, że byłam u niej pierwszy raz, może brzmi to brutalnie, ale jestem wdzięczna za to co powiedziała, bo trochę mnie otrząsnęło. Tak jak na środę wieczór szansę że będzie dobrze oceniałam na 5%, tak dziś jest to 51% i tego się trzymam.
Efekt jest taki, że na krwiaka i odklejanie kosmówki dostałam zwolnienie do końca przyszłego tygodnia - mam leżeć, odpoczywać i brać relamax, żebym więcej w histerię nie wpadała, bo tylko to dziecku zaszkodzi.
Ale żeby było zabawniej - nie mam absolutnie żadnych plamień i nie miałam, a tu krwiak..
Wymiary z USG okazały się za to nie na 2 dni do przodu tylko 4-5dni. Więc faktem jest, że rośnie coś powolutku, ale rośnie.
Czekam na USG 7.12 jak na zbawienie. Tak na prawdę będzie rozstrzygające. Trzymajcie za nas kciuki.[/QUOT
Mi też mój gin ciągle powtarza, żeby się nie stresować bo to dziecku nie pomaga. Jak kazał mi przyjść za miesiąc to też oczywiście chciałam przyjść wcześniej, żeby USG robić i sprawdzić czy wszystko jest ok, ale mi to z głowy wybił. Powiedział mi dokładnie to samo, że mam nie przeszkadzać dzieciątku rosnąć. Ale oczywiście łatwo się mówi nie przejmować sięDzisiaj jak odebrałam wyniki krwi też wpadłam histerię
bo miałam kilka wyników podwyższonych, ale zadzwoniłam i mnie uspokoił, że jest wszystko ok. A na ukojenie nerwów kupiłam sobie cudne biustonosze bo w stare już są ciasnawe:)A teraz wcinam pierożki ze szpinakiem i fetą a na deserek racuszki z jabłkami i to wszystko przygotowane przez teściową
-
nick nieaktualnyA propos historii z częstym usg to kiedyś lekarz moim znajomym którzy stracili ciąże powiedział ze zrobili to na własne życzenie bo cały czas latali od kekarza do lekarza i robili usg . Dosłownie ich opieprzyl. Po tym zdarzeniu dało im to trochę do myślenia. Wiec prawda jest dziewczyny ze nie możemy się stresować i wariowac. Samo pozytywne myślenie
-
nick nieaktualnyA propos historii z częstym usg to kiedyś lekarz moim znajomym którzy stracili ciąże powiedział ze zrobili to na własne życzenie bo cały czas latali od kekarza do lekarza i robili usg . Dosłownie ich opieprzyl. Po tym zdarzeniu dało im to trochę do myślenia. Wiec prawda jest dziewczyny ze nie możemy się stresować i wariowac. Samo pozytywne myślenie
.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Alimak wrote:Alis* ja tak wczoraj miałam, od rana bolał mnie brzuch i jajniki a jak to przeszło to kłuło mnie właśnie jakby w macicy.
Kurcze coraz częściej mnie kluje.a miałaś takie klucia w jednym miejscu?? Ja mam w jednym po lewej stronie w dole brzucha.
-
Dziewczyny - dziękuję Wam za wsparcie, jesteście kochane, tym bardziej nie mam żadnej ochoty się z Wami żegnać.
Co do krwiaków zdążyłam wyczytać, że ma je 25% kobiet w ciąży i niczemu to nie przeszkadza. Jednak kombo w postaci krwiaka + odklejająca się kosmówka + zbyt mały wzrost zarodka, no nijak nie napawa optymizmem, ale obiecałam kruszynce, że póki w niej bije serduszko to i ja się nie poddam.
Zoja - dobrze wiedzieć, że nie jestem sama. A czemu lekarz przypisuje takie obsunięcie? Masz jakiś pomysł (późna owulacja?), czy taka Twoja uroda?Tomuś 06.12.2017r, 37t6d, 2400g szczęścia, SN.
Bartuś 08.09.2019r, 38t2d, 3430g szczęścia, SN.
12.2016 [*] pamiętam Aniołku. -
nick nieaktualnymonkle wrote:Dziewczyny - dziękuję Wam za wsparcie, jesteście kochane, tym bardziej nie mam żadnej ochoty się z Wami żegnać.
Co do krwiaków zdążyłam wyczytać, że ma je 25% kobiet w ciąży i niczemu to nie przeszkadza. Jednak kombo w postaci krwiaka + odklejająca się kosmówka + zbyt mały wzrost zarodka, no nijak nie napawa optymizmem, ale obiecałam kruszynce, że póki w niej bije serduszko to i ja się nie poddam.
Zoja - dobrze wiedzieć, że nie jestem sama. A czemu lekarz przypisuje takie obsunięcie? Masz jakiś pomysł (późna owulacja?), czy taka Twoja uroda?głowa do góry musi być dobrze
-
megi78 wrote:Ja mam między om a usg 8 dni różnicy podobno do 2 tyg to wszystko w granicach normy. Mnie lakarz powiedział ze nie było go w tedy ze mną w sypialni wiec nawet jak wiem kiedy miałam owulacje to nie wiem kiedy było pęknięcie jajka i zapłodnienie stąd czasem jest nawet 2 tyg różnicy.
głowa do góry musi być dobrze
A skąd on wie, że w sypialni :>?
A tak całkowicie serio - jaka jest różnica między terminem owulacji a pęknięciem jajka? Czyżbym na jakiejś lekcji na biologii nie uważała?Tomuś 06.12.2017r, 37t6d, 2400g szczęścia, SN.
Bartuś 08.09.2019r, 38t2d, 3430g szczęścia, SN.
12.2016 [*] pamiętam Aniołku.