LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzelka faktycznie długi ten Twój synek
Fajnie, że się odezwałaś, wpadaj częściej
Melbusia, a kiedy zaczęłaś małej podawać pierwsze rzeczy? Była to kaszka czy coś innego?
Dla mnie czas mógłby się zatrzymać! Staram się delektować każda chwilą spędzoną z moją córeczką, bo mam świadomość że już nigdy nie będę miała dla niej tyle czasu co teraz, a ona już nigdy nie będzie taka malutka.. -
Zaczęłam dwa dni temu od kaszki sinlac. Następną planuję marchewkę, ziemniaczka itp. Ale nie zaczęłam z jakimś wielkim parciem, że Lilka musi już jeść. Stwierdziłam, że zobaczę czy jest już gotowa i czy polubi. A ona aż się trzęsie za kaszką i warczy żeby dać jej kolejną łyżeczkę więc dziś trzeci dzień i zjadła swoją porcje i domagała się więcej.
Urszulka89, Loczek2018 lubią tę wiadomość
-
melbusia88 wrote:Dzelka moja używa bobdentu i też jest ok i smakuje jej strasznie
Dziewczyny moje dziecko nabrało gotowości do jedzenia. Już wie, że jedzenie w buzi się łyka, a nie wypluwa, otwiera szeroko buziaka. Od dwóch dni je kaszkę z ogromnym apetytem
Niedługo minie nam pół roku. Powoli przymierzam się do kupienia większego fotelika i przejścia na spacerówkę. Myślę to w okolicach nowego roku. Kiedy to tak zleciało. Ciągle nie mogę się nacieszyć moją niunią, a ona tak szybko rośnie. Ze tez tyle miłości mieści się w matczynym sercu
Super, że kaszka smakuje. na zdrowie
Nie za wcześnie na zmianę fotelika? No chyba że masz taki z kategorii np 0-ileś tam :p wiem że są takie i to nie są te typowe nosidełka do 9 kg. No i najlepiej żeby dziecko jeździło jak najdłużej tyłem. Bezpieczniej
-
Urszulka89 wrote:Super, że kaszka smakuje. na zdrowie
Nie za wcześnie na zmianę fotelika? No chyba że masz taki z kategorii np 0-ileś tam :p wiem że są takie i to nie są te typowe nosidełka do 9 kg. No i najlepiej żeby dziecko jeździło jak najdłużej tyłem. Bezpieczniej -
melbusia88 wrote:Ulcia a ile miała twoja starsza córeczka jak zmieniłaś fotelik? Planuję kupić taki standardowy od 9kg, a moja ma już ponad 8kg. No i taki żeby się rozkladal na półleżąco. I gdzieś za miesiąc wypróbować. Mała będzie mieć ok 6,5 miesiąca. Ten co mam zrobil się... za wąski. Wiadomo-uroki kombinezonow zimowych.
Miała jakoś ok 9 miesięcy. A dopóki głowa nie wystaje to jest ok nogi mogą wystawać :p no i pasuję żeby Lilka już dobrze siedziała. Wagowo u nas Lilka już miała ponad 9kg ale bezpieczniej jest jeździć tyłem no i głowa jeszcze nie wystawała. Zmienialiśmy fotelik jakoś końcem grudnia, więc też trochę w kombinezonie pojeździła.
-
Dzelka moja też waży 6 kg ale ubieram max 68. W 74-80 chyba by się topiła
My fotelik u starszej zmienialiśmy jak miała 10 miesięcy i już powoli zaczynała chodzić no i do tej pory ma taki do jazdy tyłem i przodem. Jak jedziemy w dalszą trasę to ją tyłem wozimy.
Też muszę już powoli myśleć o rozszerzeniu diety, poczytać, pokupowac jakieś pierdoli -
karolcia87 wrote:Dzelka moja też waży 6 kg ale ubieram max 68. W 74-80 chyba by się topiła
My fotelik u starszej zmienialiśmy jak miała 10 miesięcy i już powoli zaczynała chodzić no i do tej pory ma taki do jazdy tyłem i przodem. Jak jedziemy w dalszą trasę to ją tyłem wozimy.
Też muszę już powoli myśleć o rozszerzeniu diety, poczytać, pokupowac jakieś pierdoli
Mnie to całe rozszerzanie diety dość mocno przeraża. W sumie nawet nie wiem dlaczego, ale po prostu się tego boję.Marrgoo lubi tę wiadomość
-
Urszulka89 wrote:Miała jakoś ok 9 miesięcy. A dopóki głowa nie wystaje to jest ok nogi mogą wystawać :p no i pasuję żeby Lilka już dobrze siedziała. Wagowo u nas Lilka już miała ponad 9kg ale bezpieczniej jest jeździć tyłem no i głowa jeszcze nie wystawała. Zmienialiśmy fotelik jakoś końcem grudnia, więc też trochę w kombinezonie pojeździła.
Co do rozszerzenia to marchewka już za nami. Nie wiem dlaczego, ale najpierw się wzdryga przy pierwszej porcji, ale je chetnie gorące nie jest -
Ogólnie jestem zwolennikiem gotowania samodzielnie, ale zdecydowałam się na słoiki tylko na początku, kiedy podaję się 2-3 łyżeczki żeby dziecko poznaje smaki. Po prostu nie opłaca mi się stać przy garze i gotować kilka marchewek (bo 1 to nawet blender chyba nie złapie) żeby podać te dwie łyżeczki. Kupiłam gotowe słoiki. Po dwa z każdego smaku i jeden słoik można zużyć w ciągu dwóch dni, więc marchewkę podam 4 dni, potem dynie, brokuły. A jak już zacznie jeść ciut większe ilości i będę mieszać składniki, to będę gotować sama. Ale kaktus nie sugeruj się tym co ja pisze, z wymiany doświadczeń wiem że każda mama rozszerza inaczej. Chyba nie ma złej drogi. Ja robię to intuicyjnie i wg własnego rozsądku.
-
Hej. A macie podgrzewacze do słoiczków, coś polecacie? Bo zaczynam się rozglądać, u nas za miesiąc też zacznie sie zabawa ...
Mikołaj jest 72 długi i waży 9.300 i nadal jeździ w tym pierwszym foteliku, fakt kombinezonie to go nie wcisne w tą lupinkę, ale i tak jeździ cieniej ubrany pod kocem bo później w aucie w trasie/w sklepie się gotuje.
Ale te wszystkie dzieciaki rosną, nim się obejrzymy to będą biegać .
Dziś kupiliśmy choinkę, wasze dzieciaki też jak zaczarowane się wpatrują? Miki dziś pół dnia piszczał z podekscytowania. Chyba wraca u nas magia świąt (^^) -
Ja kładę jedzenie na miseczkę z gorącą wodą i tak podgrzewam. Mała ma już 72 cm i 7400g, też się boję, że fotelik będzie zaraz za mały. Jest bardzo zainteresowana jedzeniem i szybciej niż starszej daję stałe jedzonko. Jesteśmy w trakcie próbowania marchewki. Ale to bardziej takie próby na razie, w przyszłym tygodniu brokuł. Racja ciężko zblendować jedną marchew i też polecam słoiczki - używałam przy starszej. Później jak zaczęło się konkretne jedzenie to gotowałam i wekowałam, ale też zdarzały się słoiczki np. z rybą.
-
nick nieaktualny
-
katka84 wrote:Ja kładę jedzenie na miseczkę z gorącą wodą i tak podgrzewam. Mała ma już 72 cm i 7400g, też się boję, że fotelik będzie zaraz za mały. Jest bardzo zainteresowana jedzeniem i szybciej niż starszej daję stałe jedzonko. Jesteśmy w trakcie próbowania marchewki. Ale to bardziej takie próby na razie, w przyszłym tygodniu brokuł. Racja ciężko zblendować jedną marchew i też polecam słoiczki - używałam przy starszej. Później jak zaczęło się konkretne jedzenie to gotowałam i wekowałam, ale też zdarzały się słoiczki np. z rybą.
-
klaudia382 wrote:Czy wasze dzieci przekręcają sie juz z vrzuszka na plecy?
Tak dużo szybciej ogarnął obrót z brzuszka na plecy niż odwrotnie. Z pleców dopiero niedawno nauczył się obracac na brzuchohttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
nick nieaktualny
-
Marrgoo wrote:Dzieci wpierw obracają się z pleców na brzuszek a dopiero potem z brzuszka na plecy ok szóstego czy siódmego miesiąca wcześniej to jest po prostu utrata townowagi.
Klaudoa, moja Ada obraca sie swobodnie z plecy na brzuszek. W drugą stronę jak jej przypadkiem wyjdzie.❤Ada&Pola❤
-
Moja jest najstarsza i przewraca się z pleców na brzuszek dopiero od niedawna. Odwrotnie jeszcze nie. Ale moja koleżanka fizjoterapeutka mówi żeby się tym nie przejmować, bo każde w swoim tempie. Martwić może jak 8 miesięczne dziecko nie siedzi. A te obracanki to indywidualna sprawa.