LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak robię nie wybiegam za daleko, na razie planuję święta i ile zapasu sałaty mam sobie zapewnićmelbusia88 wrote:Katka nie myśl o tym, może akurat tobie nie będzie potrzebna insulina.
Muminko życzę Ci dużo siły, bo cierpliwości pewnie ci nie brakuje. Jesteś dzielna bardzo. Oby Ci było jak najdłużej i szybko zleciało do rozwiązania.
hehe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2018, 21:18
-
Ja nie mam zakwasów tylko taki ból w podbrzuszu promieniujący do krzyża, taki ucisk jakby, jak wstaje albo się przewracam na bok. Raz się wyprostować nie mogłam, myślałam, że jakaś kółka nerkowa mnie złapała. I nie zawsze to występuje, czasem wstaje bez bolu.Biedronka89 wrote:Powiedzcie mi. Też macie takie jakby zakwasy w brzuchu. Jak np lezycie długo q jednej pozycji lub przekrecacie się z boku na bok albo rano wstajecie z łóżka?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2018, 21:39
❤Ada&Pola❤


-
ss wrote:Mój synek 2,5roku 10,5kg i 86cm.
Ja mam krzywą cukrową w czwartek
(
To mnie bardzo pocieszylas bo zaczelam sie bac ,ze cos jest nie tak....ze za malo wazy. Jak je Twoj synek Ss?Moja to dziabie po kilja kesow i nie chce,czadami to "flaki mi sie przewracaja" -
Tez zaczynam od 7 i tylko na noc. O cukier po posiłkach się nie martwię, bo jest naprawdę dobry. A czemu ty w dwie nogi się kłujesz? Na raz?shadee wrote:melbusia ile jednostek insuliny i czy tylko na noc?
ja na początek miałam 7, teraz już 24 jednostki i kłucie w dwie nogi

-
Cześć dziewczynki,
my po kolejnej wizycie - wszystko super, potwierdzona dziewczynka na 175%, waży 570 gram.
Morfologia mi się poprawiła (miałam duży niedobór żelaza ostatnio).
Co do wagi, bo pisałyście o tym, ja mam już 7 kg na plusie. Ale ciągle słyszę jak to promienieję i że aura się zmieniła, może też tak macie. W końcu to cud, co się dzieje.
Uściski dla wszystkich i szczególne ciepłe myśli dla dzielnej Muminki
PixiDixi, katka84, melbusia88, karolcia87, krooolik lubią tę wiadomość
-
Melbusia, jesli jestes juz taka doswiadczona, to moze mi podpowiesz
w tym natloku informacji zapomnialam spytac czy pomiar zawsze z tego samego palca? Szczerze wolalabym zmieniac, a w tych materialach edukacyjnych nie znalazlam konkretnej odpowiedzi

-
Mi powiedziano, że palec nie ma znaczenia, zmieniam, aczkolwiek unikam kciukow i wskazujących, bo akurat u mnie najtwardsza skórka i najgorzej z nich wycisnąćkkarolina89 wrote:Melbusia, jesli jestes juz taka doswiadczona, to moze mi podpowiesz
w tym natloku informacji zapomnialam spytac czy pomiar zawsze z tego samego palca? Szczerze wolalabym zmieniac, a w tych materialach edukacyjnych nie znalazlam konkretnej odpowiedzi 

Cukier po 7 jednostkach insuliny 79 jupi
Alez ona dziwnie pachnie... A wklucia rzeczywiście nie czuć, bynajmniej ja nie czułam, maleńka igła jak włos.
Miłego dnia wszystkim, Mmargotka super wieści! Fajnie, że kwitniesz
PixiDixi, katka84, kkarolina89 lubią tę wiadomość

-
Kolkę nerkową miałam, tak bolało, że wysikać się nie mogłamNalia wrote:Ja nie mam zakwasów tylko taki ból w podbrzuszu promieniujący do krzyża, taki ucisk jakby, jak wstaje albo się przewracam na bok. Raz się wyprostować nie mogłam, myślałam, że jakaś kółka nerkowa mnie złapała. I nie zawsze to występuje, czasem wstaje bez bolu.
No i to trwało i trwało... Ból z tyłu pleców, promieniuje do ich końca. Nie życzyłabym nawet najgorszemu wrogowi


-
Cześć
byłam wczoraj u mojego reumatologa i ona ze wzg na moje biodra proponuje cc. Pierwszą córkę rodziła sn - było ciężko właśnie ze względu na biodra ale dzięki wspaniałej położnej i chyba mojej determinacji :p dałam radę. Nie myślałam nigdy o cc bo sam temat mnie przeraża.
jednak mam czas do czerwca, wszystko będzie zależało od tego jak się będę czuła i jaka duża będzie dzidzia. Jeśli wagą będzie zbliżona do poprzedniej córki (3,80) to raczej nie zdecyduję się na sn. Najzwyczajniej w świecie dla mnie cc to operacja i sikam w gacie na samą myśl 
Gratuluję udanych wizyt i sporych, zdrowych maluchów
Muminka, dużo siły dla Ciebie. Bądź dobrej myśli, jeszcze wszystko może się ułoży tak jak być powinno
PixiDixi lubi tę wiadomość


-
Urszulka89 wrote:Cześć
byłam wczoraj u mojego reumatologa i ona ze wzg na moje biodra proponuje cc. Pierwszą córkę rodziła sn - było ciężko właśnie ze względu na biodra ale dzięki wspaniałej położnej i chyba mojej determinacji :p dałam radę. Nie myślałam nigdy o cc bo sam temat mnie przeraża.
jednak mam czas do czerwca, wszystko będzie zależało od tego jak się będę czuła i jaka duża będzie dzidzia. Jeśli wagą będzie zbliżona do poprzedniej córki (3,80) to raczej nie zdecyduję się na sn. Najzwyczajniej w świecie dla mnie cc to operacja i sikam w gacie na samą myśl 
Urszulka jeśli takie bedziesz miała wskazania to cc to nie koniec świata
w zeszłym roku przechodziłam i szybko doszłam do siebie (nie miałam wyjścia). Oczywiści sn to jednak natura i jak wszystko jest ok lepsza droga ale musisz zadbać też o siebie! nie ma się czego bać! ale trzymam kciuki żeby wszystko poszło po Twojej myśli 
-
Ula znam ten ból i też często używam tego zwrotu - nie życzyłabym najgorszemu wrogowi. Nie można znaleźć dogodnej pozycji, bo w każdej boli.Urszulka89 wrote:Kolkę nerkową miałam, tak bolało, że wysikać się nie mogłam
No i to trwało i trwało... Ból z tyłu pleców, promieniuje do ich końca. Nie życzyłabym nawet najgorszemu wrogowi 
-
Dobry dzien

Urszulka powiem Ci,ze rozumiem Cie , na sama mysl o cc i jak dlugo bede do siebie dochodzic przeraza mnie. Tymbardziej,ze pomimio,ze od pierwszego cc minelo 12 lat to pamietam moje koszmarne powiklania ( przy drugim ich nie mialam) i boje sie najzwyczajniej.
Taka szalona mysl mi przyszla do glowy bo rodzilam juz tez sn czy przy blizniakach jesli sie dobrze uloza pozwoliliby mi urodzic naturalnie.
-
Tak jak Melbusia napisała, też omijam kciuk, wskazujący i mały, bo za bardzo wrażliwykkarolina89 wrote:Melbusia, jesli jestes juz taka doswiadczona, to moze mi podpowiesz
w tym natloku informacji zapomnialam spytac czy pomiar zawsze z tego samego palca? Szczerze wolalabym zmieniac, a w tych materialach edukacyjnych nie znalazlam konkretnej odpowiedzi 
kkarolina89 lubi tę wiadomość
-
Haha pomarzyć można Pixi, wątpliwa to sprawa. Też nie wyobrażam sobie inaczej jak siłami natury, ale zobaczymy jak wyjdzie i co kardiolog powie.PixiDixi wrote:Dobry dzien

Urszulka powiem Ci,ze rozumiem Cie , na sama mysl o cc i jak dlugo bede do siebie dochodzic przeraza mnie. Tymbardziej,ze pomimio,ze od pierwszego cc minelo 12 lat to pamietam moje koszmarne powiklania ( przy drugim ich nie mialam) i boje sie najzwyczajniej.
Taka szalona mysl mi przyszla do glowy bo rodzilam juz tez sn czy przy blizniakach jesli sie dobrze uloza pozwoliliby mi urodzic naturalnie.
Cześć wszystkim.










