LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
PixiDixi wrote:Teraz to już odpuść z z tym wkurzeniem na siebie bo szkoda Twoich nerwów, blondynka jesteś hihi ,na pocieszenie ja też
Gdyby miało coś się stać to już by się stało np.odklejenie się łożyska przy podnoszeniu dużych ciężarów także więcej takich numerów nie rób i będzie dobrze.
U nas do przodu, toczę się już w sumie zaczynam znowu polegiwać bardziej bo mój gina boi się przedwczesnego porodu także mam powrót do przeszłości z leżeniem, do przejścia, trochę Ci zazdroszczę tego roweru Kashanti, po porodzie sobie odbiję
Do kiedy planujesz pracować?
Oszczedzaj sie ile mozesz:) podwojny bagaz to nie przelewki!Zastanawia mnie jak wyglada u Ciebie opcja z "kopniakami" od maluchow... u mnie jedna w brzuchu siedzi a mam czasem wrazenie, ze jest conajmniej osmiornica:P bo dostaje mi sie z kazdej storny... to u ciebie x2?
!!
Pacowac bede do konca tzn. 4 tygodnie przed terminem - przedtem nawet mi sie nie nalezy zadne zwolnienie itp. bo mam "za lekka" prace a i jak zrezygnuje szybciej to moga mi urlop macierzynski zabrac... wiec pomecze sie jeszcze troche ale jak juz pisalam, nie jest zle:) -
anecz_kaa wrote:
Kashanti 12kg to nie tak duzo... ja czasem nosze córke szwagierki, wazy jakies 10kg, a nie chodzi i nie pozwala siedziec
przyznam, ze kazda taka wiadomosc podnosi mnie na duchu, ze wszystko bedzie dobrze!! dziekuje!anecz_kaa lubi tę wiadomość
-
To jak masz stracic czesc macierzynskiego to wlasciwie jak jest u Ciebie dobrze to lepiej praciwac.
Co do ruchow to powiem Ci,ze chlopaki mniej daja czadu niz z jedna moja Marysia , moze mniej miejsca, moze spokojniejsi, nie wiem...chyba wolałabym aby byla u mnie osmiornica razy i trzy jiz czadami takie przestoje,ze posilkuje sie detektorem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 15:23
-
anecz_kaa wrote:U NAS polozna szpitalna, inne sa jako os towarzyszaca.
Kashanti 12kg to nie tak duzo... ja czasem nosze córke szwagierki, wazy jakies 10kg, a nie chodzi i nie pozwala siedziec
Pixi ceny straszne
a mnie cos blizna dzis piecze ;/ ale krotko i zastanawiamsie czy mała mi nie wklada raczki/nozki w blizne i stad bol bo do tej pory spokoj. 10 maja mam wizyte dopiero, moj gin tez wyluzowany pod tym wzgledem 6 tyg! Ja sie czuje dobrze, mala sie ruszaa moj portfel nie bedzie jeczec
kazda wizyta 200zł...
No a dziura po zebie dalej boli, zwlaszcza jak jem zla strona... porazka
Zamowiłam farby i ogarniam chate, bo juz 15 a eliza lezy w lozku 37,8 ;/
Aneczka jest zdroworozsadkowa Kashanti takze schizy ciazowe nie u niejanecz_kaa lubi tę wiadomość
-
kashanti wrote:Oszczedzaj sie ile mozesz:) podwojny bagaz to nie przelewki!
Zastanawia mnie jak wyglada u Ciebie opcja z "kopniakami" od maluchow... u mnie jedna w brzuchu siedzi a mam czasem wrazenie, ze jest conajmniej osmiornica:P bo dostaje mi sie z kazdej storny... to u ciebie x2?
!!
Pacowac bede do konca tzn. 4 tygodnie przed terminem - przedtem nawet mi sie nie nalezy zadne zwolnienie itp. bo mam "za lekka" prace a i jak zrezygnuje szybciej to moga mi urlop macierzynski zabrac... wiec pomecze sie jeszcze troche ale jak juz pisalam, nie jest zle:)❤Ada&Pola❤
-
Urszulka89 wrote:U nas nie ma innej opcji żeby była z zewnątrz, po prostu podejdź sobie do babki na szkole rodzenia i zapytaj albo bezpośrednio do dyżurki położnych w szpitalu w którym chcesz rodzić.
PixiDixi wrote:To jak masz stracic czesc macierzynskiego to wlasciwie jak jest u Ciebie dobrze to lepiej praciwac.
Co do ruchow to powiem Ci,ze chlopaki mniej daja czadu niz z jedna moja Marysia , moze mniej miejsca, moze spokojniejsi, nie wiem...chyba wolałabym aby byla u mnie osmiornica razy i trzy jiz czadami takie przestoje,ze posilkuje sie detektorem.
-
Kashanti nie zrozum mnie źle ale na jakiej podstawie stwierdzasz, że przy minimum badań nie widzac ginekologa wcale " wszystko nie tylko działa ale działa dobrze"? Rozumiem, że w fizjologicznej ciazy u zdrowej matki faktycznie działa i jasne, że kiedys kobiety w ogole nie chodzily do lekarza i rodziły w polu co nie znaczy, że to było lepsze. Nie należy przesadzać w żadną stronę i biegać co chwila do lekarza ale też takie absolutne minimum to wcale nie jest dobre. Osobiscie wole wiedzieć wiecej, czuje sie spokojniejsza.
A druga sprawa- tzw późne wcześniaki tj takie z 35-36 tygodnia mają często trudniejszy start i gorzej sobie radza niz te z 32 tygodnia, niestety. Wiec ten 34 tydzien tez nie jakis magiczny.. Też już odliczam dni do 37 tygodnia. A pewnie jak na zlosc przenosze dluzej niz termin, sądząc po szyjce ktora ma 5 cm.. -
kashanti wrote:przyznam, ze kazda taka wiadomosc podnosi mnie na duchu, ze wszystko bedzie dobrze!! dziekuje!
Moim zdaniem to takie maksymalne oszczedzanie sie to troche wymysł naszych czasów ( nie mówie o wszytskich, ale czesto niestety na wyrost) a co jak masz dziecko rok po roku? No nic nosisz bo nie da sie inaczej! I nie zarzekać sie, ale znam dziewczynę, która straszne pojezdzała wpadki jak mozna etc i co? sama wpadla po pol roku z 3 dzieckiem, wiec moznablama, kashanti lubią tę wiadomość
-
PixiDixi wrote:To jak masz stracic czesc macierzynskiego to wlasciwie jak jest u Ciebie dobrze to lepiej praciwac.
Co do ruchow to powiem Ci,ze chlopaki mniej daja czadu niz z jedna moja Marysia , moze mniej miejsca, moze spokojniejsi, nie wiem...chyba wolałabym aby byla u mnie osmiornica razy i trzy jiz czadami takie przestoje,ze posilkuje sie detektorem.
ja budze małątak ją pukam, stukam az sie poruszy "na odwal sie" i spi dalej... ale moaj Eliza taka była wiec nie szaleje
a ja oswiadczam, ze po malowaniu zaczynam ogarniac wyprawke,. bo to juz zartów nie maPixiDixi lubi tę wiadomość
-
cuddlemuffin wrote:Kashanti nie zrozum mnie źle ale na jakiej podstawie stwierdzasz, że przy minimum badań nie widzac ginekologa wcale " wszystko nie tylko działa ale działa dobrze"? Rozumiem, że w fizjologicznej ciazy u zdrowej matki faktycznie działa i jasne, że kiedys kobiety w ogole nie chodzily do lekarza i rodziły w polu co nie znaczy, że to było lepsze. Nie należy przesadzać w żadną stronę i biegać co chwila do lekarza ale też takie absolutne minimum to wcale nie jest dobre. Osobiscie wole wiedzieć wiecej, czuje sie spokojniejsza.
A druga sprawa- tzw późne wcześniaki tj takie z 35-36 tygodnia mają często trudniejszy start i gorzej sobie radza niz te z 32 tygodnia, niestety. Wiec ten 34 tydzien tez nie jakis magiczny.. Też już odliczam dni do 37 tygodnia. A pewnie jak na zlosc przenosze dluzej niz termin, sądząc po szyjce ktora ma 5 cm..
posilkuje sie rankingami bo mimo malej ilosci badan to Dania i opieka okoloporodowa plasuja sie zawsze na samym czele rankingow... zazwyczaj jest to pierwsza piatka... polska zazwyczaj jest daleko, daleko... np. ~33 miejsce...
Mimo tylu badan w PL to nie przeklada sie to czesto anjwidoczniej na jakosc leczenia i zapobiegania...
gdy pytalam mojego lekarza dlaczego tak malo badan itp. to powiedzial mi, ze ze statystyk wynika, ze to nie przeklada sie jakos szczegolniej na donoszenie ciazy a te 2 usg w ciazy sa na tyle wystarczajace + badania krwii, ze wtedy juz sa wstanie wytypowac ciaze "zagrozone" i tym zagrozonym zapewnic bardziej zaawansowana opieke. hmm nie mam porownania do polski bo w ciazy w pl nigdy nie bylam ale jak widze ile z Was ma badania, skracajace szyjki itp. to gdy rozmawiam z dziewczynami tutaj ( np. z centrum dla ciezarnych ) to z tkaimi przypadkami nie spotkalam sie w ogole... wiec albo polki w polsce sa jakos bardziej uposledzone:P albo lekarze troche swiruja pawiany... Inna sprawa to gdy faktycznie plamisz, krwawisz, mas zjakis problem to jedziesz do szpitala i ci naprawde pomagaja nie wymyslajac po drodze dodatkowych zmartwien... ja w calej ciazy tylko raz mialam mocz do laboratorium wyslany ( wymusilam to wrecz na moim lekarzu rodzinnym bo powiedzialam, mu ze chce i koniec i nawet zaplace jak trzeba - normlanie robia tylko paskowy test - cos jak test ciazowy i tyle.) osobnym badaniem jest wymaz na paciorkowce - to wyglada jak w pl tylko, ze tu robi sie to w 32 tygodniu, wiec znacznie szybciej. Troche ten system jest stresujacy ale jak rozmawialam z kobietkami polkami, ktore pierwsze dziecko rodzily w pl a drugie tu to raczej chwala sobie danie... mimo braku tych wszystkich dodatkowych badan. Jak poczyta sie statystyki odnosnie skracajacej szyjki i jakie niesie to za soba konsekwencje to to naprawde maly % wychodzi - tu pierwsze z brzgu info od mamyginekolog:
"– Szyjka powyżej 25 mm w połowie ciąży– ryzyko porodu przedwczesnego 1%,
– Szyjka 16-25 mm w połowie ciąży – ryzyko porodu przedwczesnego 4%,
– Szyjka 15-10 mm – ryzyko porodu przedwczesnego 25%,
– Szyjka poniżej 10 mm w połowie ciąży – ryzyko porodu przedwczesnego 90%.
Skrócenie szyjki macicy poniżej 10 mm w połowie ciąży – zdarza się bardzo rzadko – osobiście widzę taką pacjentkę prawdopodobnie raz na kilka miesięcy."
ale tez mamaginekolog pisze:
"Ale co zrobić aby uchronić się przed porodem przedwczesnym?
Regularnie chodzić do ginekologa w ciąży – wykonywać wszystkie zalecone badania.
Nie wiem czy wiecie ale w Polsce, ze względu na bardzo dobrą opiekę nad kobietą ciężarną (oczywiście poza jakimiś skrajnymi wyjątkami) – mamy jeden z najniższych współczynników porodów przedwczesnych w Europie!" wiec najwidoczniej to dziala:)
Dunczykom statystycznie sie najwidoczniej nie oplaca. z drugiej strony w danii jest ~5mln mieszkancow a w polsce prawie ~40 mln wiec i latwiej dunczykom ogarnac statystyki. No wychodzi im jak wychodzi i jakos dziala;)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 17:11
Carolline lubi tę wiadomość
-
Nalia wrote:A ile tygodni macierzyńskiego u Was przysluguje?
)
-
kashanti wrote:52 tygodnie ale jak sie chce to mozna przelduzyc o dodatkowe 10 tygodni ( z tym, ze wtedy dostaje sie miesiecznie troche mniej w zwiazku z tym, ze kwota macierzynskiego dzielona jest na 62 tygodnie a nie 52
)
-
anecz_kaa wrote:ja budze małą
tak ją pukam, stukam az sie poruszy "na odwal sie" i spi dalej... ale moaj Eliza taka była wiec nie szaleje
a ja oswiadczam, ze po malowaniu zaczynam ogarniac wyprawke,. bo to juz zartów nie ma
Hehe fajny sposob Aneczka, co do wyprawki to faktycznie trzeba wziac sie w garsc bo czas tak szybko leci....anecz_kaa lubi tę wiadomość
-
kashanti wrote:posilkuje sie rankingami bo mimo malej ilosci badan to Dania i opieka okoloporodowa plasuja sie zawsze na samym czele rankingow... zazwyczaj jest to pierwsza piatka... polska zazwyczaj jest daleko, daleko... np. ~33 miejsce...
Mimo tylu badan w PL to nie przeklada sie to czesto anjwidoczniej na jakosc leczenia i zapobiegania...
gdy pytalam mojego lekarza dlaczego tak malo badan itp. to powiedzial mi, ze ze statystyk wynika, ze to nie przeklada sie jakos szczegolniej na donoszenie ciazy a te 2 usg w ciazy sa na tyle wystarczajace + badania krwii, ze wtedy juz sa wstanie wytypowac ciaze "zagrozone" i tym zagrozonym zapewnic bardziej zaawansowana opieke. hmm nie mam porownania do polski bo w ciazy w pl nigdy nie bylam ale jak widze ile z Was ma badania, skracajace szyjki itp. to gdy rozmawiam z dziewczynami tutaj ( np. z centrum dla ciezarnych ) to z tkaimi przypadkami nie spotkalam sie w ogole... wiec albo polki w polsce sa jakos bardziej uposledzone:P albo lekarze troche swiruja pawiany... Inna sprawa to gdy faktycznie plamisz, krwawisz, mas zjakis problem to jedziesz do szpitala i ci naprawde pomagaja nie wymyslajac po drodze dodatkowych zmartwien... ja w calej ciazy tylko raz mialam mocz do laboratorium wyslany ( wymusilam to wrecz na moim lekarzu rodzinnym bo powiedzialam, mu ze chce i koniec i nawet zaplace jak trzeba - normlanie robia tylko paskowy test - cos jak test ciazowy i tyle.) osobnym badaniem jest wymaz na paciorkowce - to wyglada jak w pl tylko, ze tu robi sie to w 32 tygodniu, wiec znacznie szybciej. Troche ten system jest stresujacy ale jak rozmawialam z kobietkami polkami, ktore pierwsze dziecko rodzily w pl a drugie tu to raczej chwala sobie danie... mimo braku tych wszystkich dodatkowych badan. Jak poczyta sie statystyki odnosnie skracajacej szyjki i jakie niesie to za soba konsekwencje to to naprawde maly % wychodzi - tu pierwsze z brzgu info od mamyginekolog:
"– Szyjka powyżej 25 mm w połowie ciąży– ryzyko porodu przedwczesnego 1%,
– Szyjka 16-25 mm w połowie ciąży – ryzyko porodu przedwczesnego 4%,
– Szyjka 15-10 mm – ryzyko porodu przedwczesnego 25%,
– Szyjka poniżej 10 mm w połowie ciąży – ryzyko porodu przedwczesnego 90%.
Skrócenie szyjki macicy poniżej 10 mm w połowie ciąży – zdarza się bardzo rzadko – osobiście widzę taką pacjentkę prawdopodobnie raz na kilka miesięcy."
ale tez mamaginekolog pisze:
"Ale co zrobić aby uchronić się przed porodem przedwczesnym?
Regularnie chodzić do ginekologa w ciąży – wykonywać wszystkie zalecone badania.
Nie wiem czy wiecie ale w Polsce, ze względu na bardzo dobrą opiekę nad kobietą ciężarną (oczywiście poza jakimiś skrajnymi wyjątkami) – mamy jeden z najniższych współczynników porodów przedwczesnych w Europie!" wiec najwidoczniej to dziala:)
Dunczykom statystycznie sie najwidoczniej nie oplaca. z drugiej strony w danii jest ~5mln mieszkancow a w polsce prawie ~40 mln wiec i latwiej dunczykom ogarnac statystyki. No wychodzi im jak wychodzi i jakos dziala;)
Jednak uważam, że skoro w Danii ciąża i dziecko, które się ratuje - jest po 12 tygodniu (jeśli się nie mylę), to kobiety, które są słabsze w jakiś sposób (hormonalnie, szyjkowo itp.) lub ich dzieciątka są słabsze, następuje poronienie i nikt tego nie ratuje. U nas takie ciąże są ratowane i później trzeba je często wspomagać. Przetrwają w Danii tylko silniejsze jednostki -
anecz_kaa wrote:Kashanti a normalnie masz na macierzynskim 100% pensji?
wiec podstawowy macierzynski bedzie taki sam dla kobiety ktora zarabia 150kr/h i tej ktora ma 400kr/h bo godzinowo w miesiacu wyrabiaja tyle samo.
Opcja jest taka, ze macierzynski to taka "pensja minimalna" a czesto kobiety zarabiaja tutaj wiecej... 2 razy wiecej czasem... weic jak jestes rok na macierzynskim to slabo to sie oplaca finansowo wiec czesto kobiety po 14 tygodniach wracaja do pracy na pol etatu i zatrudniaja opiekunke do dziecka a od 10 miesiaca wysyla sie dziecko do zlobka.
Tak wiec pod tym wzgledem, ze w pl dostaje sie % swojej pensji to jest to lepsze. Tutaj masz pracowac az do porodu a potem jak najszybciej wracac do pracy:P
jesli zrezygnujesz z macierzynskiego po 14 tygodniach to pozostale tygodnie czyle te prawie 30 tygodni mozesz odebrac do ~8 roku zycia dziecka. czyli wrocic na macierzyski kiedy dziecko bedzie mialo np. 3 lata...
Taki troche hmm dziwny system...
ja sie jeszcze lapie na ten system bo mam date porodu 30 czerwca a od 1 lipca wchodza nowe zasady... w tych nowych to nie orientuje sie za bardzo jak bedzie to dzialac:(Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 18:49
-
katka84 wrote:Zgadzam się z tą szyjką, że to leżenie plackiem nie jest takie dobre, trzeba się ruszać - przynajmniej po domu, bo mięśnie zanikną, i jak wstaniesz to od razu na porodówkę.
Jednak uważam, że skoro w Danii ciąża i dziecko, które się ratuje - jest po 12 tygodniu (jeśli się nie mylę), to kobiety, które są słabsze w jakiś sposób (hormonalnie, szyjkowo itp.) lub ich dzieciątka są słabsze, następuje poronienie i nikt tego nie ratuje. U nas takie ciąże są ratowane i później trzeba je często wspomagać. Przetrwają w Danii tylko silniejsze jednostki
Tu masz racje... do 12 tygodnia to nie ciaza... wiec jesli jakas kobieta ma poronic to tej ciazy sie nie ratuje... dopiero po ktoryms poronieniu dostaje sie skierowanie do specjalnej kliniki i tam juz prowadza ci ciaze pod specjalnym nadzorem.
Taka troche Sparta.... -
nick nieaktualny