LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Blama, ja kupiłam większość przez internet w Gemini
PixiDixi wrote:Hej
Z prywatną polozna mam i porównanie bez poloznej. Dla mnie bez porownania. Polozna byla non stop ze mna, dbała jak o corke:), zrobila wszystko bym jak najszybciej doszla do siebie,chronila krocze ( i tak bylo msle naciecie,ale milion razy lepiej niz gdy nie m8alam swojej poliznej). Dbala o atmosferę oraz miala anestezjologa umowionego na tel.i raz dwa byl, nie trzeba bylo nawet prosic. Gdyby nie cc to tez wzielabym swoja polozna.Ove polecam!niestety inne traktowanie.
Tylko podobno w lubelskich szpitalach nie można wykupić położnej ze szpitala, więc w grę wchodzi położna, która nie pracuje w żadnym szpitalu.
Czy u Was też tak to działało?
panan12 wrote:Ile kosztuje miesięcznie taka położna?
Generalnie w szpitalu w którym chcę rodzić jest Szkoła rodzenia prowadzona przez położne w nim pracujące (płatna 500zł). Początkowo miałam tam iść, by poznać położne (nie pracują w żadnej innej SR) oraz dowiedzieć się dokładnie, jak wyglądają szpitalne procedury. Niestety z racji problemów z szyjką i faktu, że grupa startuje w I połowie maja - bałam się, że to będzie za późno i poszłam do innej szkoły rodzenia.
Tam własnie jest jedna położna, która asystuje przy porodach. Zastanawiam się jednak jak personel patrzy na kogoś takiego z zewnątrz... -
Pixi ta lista super, też miałam bardzo podobne rzeczy.
Położną też wykupiłam i polecam taką, która pracuje w danym szpitalu, bo ma możliwość załatwić wiele rzeczy. Ta z zewnątrz może nie być już tak przydatna, chyba, że w opiece nad mamą po cc i maleństwem.
PixiDixi lubi tę wiadomość
-
Witajcie !
Dzisiaj startuje Tydzień Pieluchy Wielorazowej. Zapraszam do wydarzenia na fb. Jest tam mnóstwo informacji oraz konkursów z wieloma nagrodami.
https://www.facebook.com/Tydzie%C5%84-Pieluchy-Wielorazowej-298376324026378/
Pozdrawiam
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
Ove wrote:A jak się dowiadywałyście, czy jest możliwość wykupienia położnej z danego szpitala?
http://szpital.szpitalzelazna.pl/indywidualne-uslugi-okoloporodoweWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 11:37
-
katka84 wrote:Pixi ta lista super, też miałam bardzo podobne rzeczy.
Położną też wykupiłam i polecam taką, która pracuje w danym szpitalu, bo ma możliwość załatwić wiele rzeczy. Ta z zewnątrz może nie być już tak przydatna, chyba, że w opiece nad mamą po cc i maleństwem.
Z zewnatrz to zawsze z zewnatrz, raczej dyrektor szpitala nie pozwoli jej sie Toba zajac , tak na logike ...przeciez szpital odpowiada za Ciebie a nie ktos z zewnatrz wiec wtedy masz dwie polozne szpitalna plus pomagajaca Twoja a i tak wiekszosc czynnnosci musi zrobic polozna ze szpitala.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 11:41
katka84 lubi tę wiadomość
-
Hej, byłam dzisiaj u ginekologa z pakietu medycznego, żeby mi sprawdziła, czy nie ma stanu zapalnego i byłam w szoku, bo mi zrobiła USG, a tam zazwyczaj nie robią
no się okazuje, że zapalenia nie ma, szyjka długa, twarda, zamknięta, ma 3,56 cm (niby 2.5mm mniej niż ostatnio, ale to ponoć nie problem), ale nie zmienia pod wpływem nacisku na macicę swojej długości i babka mówiła, że szyjka jest w takim stanie, że jeszcze mi będą wywoływali poród.
dziecko 28+5,l waży 1360g, wymiary idealne.
blama, PixiDixi, Urszulka89, anecz_kaa, katka84, melbusia88, karolcia87 lubią tę wiadomość
❤Ada&Pola❤
-
hej i czolem, dlugo mnie tu nie bylo... widze jakas plage skracajacych sie szyjek...
Hmm ja nawet nie wiem ile moja szyjka ma bo tu sie takich badan nie robi bo statystycznie za wiele nie daja a nawet ryzyko przedwczesnego porodu przy krotkiej szyjce wynosi tylko kilka %.
Ogolnie czujemy sie dobrze... na tyle dobrze, ze kilka dni temu przenosilam ze studia do domu gramofon ( myslalam, ze wazy jakies max 7kg ) a po pryzjsciu do domu zwazylam go i wyskoczylo prawie 12kgschiza straszna...
przestraszylam sie bardzo i zaczelam wyszukiwac informacje na temat dozwolonego ciezaru do noszenia dla ciezarnej w 30 tygodniu... minely 4 dni i ani nic nie boli, ani zadnych plamien wiec mam nadzieje, ze nic sie nie stalo... wiecej tyle nie podniose;( nie moglam przez to spac i caly nastepny dzien lezalam i probowalam sie nie ruszac ale nie czulam, zeby cokolwiek zlego sie stalo. mala ruszala sie jak zawsze, nic nie bolalo i nie boli... hmm w sumie to schize mam dalej... czy ktoras podnosnila albo nosila tkai ciezar ostatnio?
ciekawostka jest taka, ze w PL jest to do 5kg a w wiekszosc oppracowan zagranicznych mowi, ze smialo do 11kg w zdrowej ciazy i sporadycznie do 20 kg - Polska jest jakas uber dziwna pod wzgledem tego, ze kobieta ciezarna to gorzej niz jajko...
Jak juz pisalam wczesniej w pl jest cale mnostwo badan, mnostwo lekow dostaja kobiety, kaze im sie lezec i dostaje sie zwolnienia z pracy a mimo to statystycznie Dania ( gdzie ta opieka to moze 20% tego co dostaja polki) wychodzi znacznie lepiej - tu glowne haslo glosi "natura wie co robi" a przypadki "pilne" stanowia tylko jakis malutki % wszystkich ciaz. Pracuje sie tu do 4 tygodnia przed porodem, ma sie tylko 2 usg, ani razu nie widzi sie ginekologa i wszystko jakims cudem nie dosc, ze dziala to jeszcze dziala bardzo dobrze.
Jednak mimo wszystko postanowilam sie oszczedzac coby potem nie pluc sobie w brode - chociaz na rowerze bede jezdzila do samego konca ciazy ( moj glowny srodek transportu ) - w pl z jakiegos powodu nie poleca sie ciezarnym jazdy rowerem a tutaj uwazaja, ze to zdrowsze od chodzenia z duzym brzuchem:)
W sumie przez to, ze ciagle jestem aktywa tak samo jak przed ciaza to "od tylu" to nawet nie wyglada, ze w tej ciazy jestemw sumie procz brzucha i powiekszonych piersi nigdzie nie przytylam. codziennie spacery i rower i czuje sie pelna energii... ale czas zwolnic:P bo moze faktycznie przesadzam:)
Odnosnie wozka to kupilismy emmaljunga (gleboki wozek na 14 calowych kolach) - ogromna buda ( prawie metr) ocieplana ... no cena kosmiczna jak na gondole ale wyszlismy z zalozenia, ze przezimujemy mala w tym wozku a potem wozek sprzedamy i kupimy np. baby joggera city elite - tym sposobem nie bedzie problemu zima z ocieplaczami itp. kupilismy tez od razu wklad/spiworek do wozka z welny voksi ( cena koszmar - ponad 1000 pln ale ma sluzyc przez 4 lata i do wszystkich wozkow i ma byc uber cieply a potem mamy tez zamiar sprzedac ) - mam nadzieje, ze mala nie bedzie tym gardzic bo beda ja wiazac:P i sila w tym ekwipunku trzymac... za ta cene...
Imienia dalej nie mamy...
Ostatnio jestem przerazona "porodem przedwczesnym" i codziennie skreslam w kalendarzu dni i odliczam pierw do 34 tygodnia ( gdzie wczesniactwo nie jest juz tak glebokie ) a potem do 37 tygodnia gdzie ciaza uwazana jest juz za donoszona... nerwy coraz wieksze...
Zapisalismy sie na maj do szkoly rodzenia, mamy tez swoja polozna ( tutaj sie za swoja polozna nie placi tylko dostaje z urzedu, ma sie z nia 4-5 spotkan przed porodem a potem porod i odwiedziny po porodzie + kontakt telefoniczny ) - wiec o tylko to fajne... laseczka jest mloda i nia patrzy sie na mnie dziwnie:P nawet jak mam odpal i zacyznam gadac jak wariat;) ostatnio z emocji poplakalam sie u niej bo mala badala przez brzucha ja w nerwach, ze mi ja tam zgniecie:D moj maz patrzyl sie na mnie jak na wariata a polozna siedziala przy moim lozku i glaskala mnie po glowie i uspokajala - no cyrk:)
a tak to jakos leeeeci.... w moim przypadku jeszcze 7 tygodni do "bezpiecznego" czasu.... niech ten czas leci szybciej!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 12:40
PixiDixi, katka84, magdis lubią tę wiadomość
-
kashanti wrote:hej i czolem, dlugo mnie tu nie bylo... widze jakas plage skracajacych sie szyjek...
Hmm ja nawet nie wiem ile moja szyjka ma bo tu sie takich badan nie robi bo statystycznie za wiele nie daja a nawet ryzyko przedwczesnego porodu przy krotkiej szyjce wynosi tylko kilka %.
Ogolnie czujemy sie dobrze... na tyle dobrze, ze kilka dni temu przenosilam ze studia do domu gramofon ( myslalam, ze wazy jakies max 7kg ) a po pryzjsciu do domu zwazylam go i wyskoczylo prawie 12kgschiza straszna...
przestraszylam sie bardzo i zaczelam wyszukiwac informacje na temat dozwolonego ciezaru do noszenia dla ciezarnej w 30 tygodniu... minely 4 dni i ani nic nie boli, ani zadnych plamien wiec mam nadzieje, ze nic sie nie stalo... wiecej tyle nie podniose;( nie moglam przez to spac i caly nastepny dzien lezalam i probowalam sie nie ruszac ale nie czulam, zeby cokolwiek zlego sie stalo. mala ruszala sie jak zawsze, nic nie bolalo i nie boli... hmm w sumie to schize mam dalej... czy ktoras podnosnila albo nosila tkai ciezar ostatnio?
ciekawostka jest taka, ze w PL jest to do 5kg a w wiekszosc oppracowan zagranicznych mowi, ze smialo do 11kg w zdrowej ciazy i sporadycznie do 20 kg - Polska jest jakas uber dziwna pod wzgledem tego, ze kobieta ciezarna to gorzej niz jajko...
Jak juz pisalam wczesniej w pl jest cale mnostwo badan, mnostwo lekow dostaja kobiety, kaze im sie lezec i dostaje sie zwolnienia z pracy a mimo to statystycznie Dania ( gdzie ta opieka to moze 20% tego co dostaja polki) wychodzi znacznie lepiej - tu glowne haslo glosi "natura wie co robi" a przypadki "pilne" stanowia tylko jakis malutki % wszystkich ciaz. Pracuje sie tu do 4 tygodnia przed porodem, ma sie tylko 2 usg, ani razu nie widzi sie ginekologa i wszystko jakims cudem nie dosc, ze dziala to jeszcze dziala bardzo dobrze.
Jednak mimo wszystko postanowilam sie oszczedzac coby potem nie pluc sobie w brode - chociaz na rowerze bede jezdzila do samego konca ciazy ( moj glowny srodek transportu ) - w pl z jakiegos powodu nie poleca sie ciezarnym jazdy rowerem a tutaj uwazaja, ze to zdrowsze od chodzenia z duzym brzuchem:)
W sumie przez to, ze ciagle jestem aktywa tak samo jak przed ciaza to "od tylu" to nawet nie wyglada, ze w tej ciazy jestemw sumie procz brzucha i powiekszonych piersi nigdzie nie przytylam. codziennie spacery i rower i czuje sie pelna energii... ale czas zwolnic:P bo moze faktycznie przesadzam:)
Odnosnie wozka to kupilismy emmaljunga (gleboki wozek na 14 calowych kolach) - ogromna buda ( prawie metr) ocieplana ... no cena kosmiczna jak na gondole ale wyszlismy z zalozenia, ze przezimujemy mala w tym wozku a potem wozek sprzedamy i kupimy np. baby joggera city elite - tym sposobem nie bedzie problemu zima z ocieplaczami itp. kupilismy tez od razu wklad/spiworek do wozka z welny voksi ( cena koszmar - ponad 1000 pln ale ma sluzyc przez 4 lata i do wszystkich wozkow i ma byc uber cieply a potem mamy tez zamiar sprzedac ) - mam nadzieje, ze mala nie bedzie tym gardzic bo beda ja wiazac:P i sila w tym ekwipunku trzymac... za ta cene...
Imienia dalej nie mamy...
Ostatnio jestem przerazona "porodem przedwczesnym" i codziennie skreslam w kalendarzu dni i odliczam pierw do 34 tygodnia ( gdzie wczesniactwo nie jest juz tak glebokie ) a potem do 37 tygodnia gdzie ciaza uwazana jest juz za donoszona... nerwy coraz wieksze...
Zapisalismy sie na maj do szkoly rodzenia, mamy tez swoja polozna ( tutaj sie za swoja polozna nie placi tylko dostaje z urzedu, ma sie z nia 4-5 spotkan przed porodem a potem porod i odwiedziny po porodzie + kontakt telefoniczny ) - wiec o tylko to fajne... laseczka jest mloda i nia patrzy sie na mnie dziwnie:P nawet jak mam odpal i zacyznam gadac jak wariat;) ostatnio z emocji poplakalam sie u niej bo mala badala przez brzucha ja w nerwach, ze mi ja tam zgniecie:D moj maz patrzyl sie na mnie jak na wariata a polozna siedziala przy moim lozku i glaskala mnie po glowie i uspokajala - no cyrk:)
a tak to jakos leeeeci.... w moim przypadku jeszcze 7 tygodni do "bezpiecznego" czasu.... niech ten czas leci szybciej!ale skoro czujesz się dobrze, to czemu martwi Cię przedwczesny poród? Masz jakieś obajwy?
A co to jest ten śpiworek wełniany?, Nie słyszałam o nim.
Jak słyszę historię jak w UK czy innych krajach obchodzą się z ciężarnymi, to faktycznie u nas dmuchają na zimne. :p nie wiem czy to dobrze, czy źle... Nie czytałam statystyk.
❤Ada&Pola❤
-
kashanti wrote:hej i czolem, dlugo mnie tu nie bylo... widze jakas plage skracajacych sie szyjek...
Hmm ja nawet nie wiem ile moja szyjka ma bo tu sie takich badan nie robi bo statystycznie za wiele nie daja a nawet ryzyko przedwczesnego porodu przy krotkiej szyjce wynosi tylko kilka %.
Ogolnie czujemy sie dobrze... na tyle dobrze, ze kilka dni temu przenosilam ze studia do domu gramofon ( myslalam, ze wazy jakies max 7kg ) a po pryzjsciu do domu zwazylam go i wyskoczylo prawie 12kgschiza straszna...
przestraszylam sie bardzo i zaczelam wyszukiwac informacje na temat dozwolonego ciezaru do noszenia dla ciezarnej w 30 tygodniu... minely 4 dni i ani nic nie boli, ani zadnych plamien wiec mam nadzieje, ze nic sie nie stalo... wiecej tyle nie podniose;( nie moglam przez to spac i caly nastepny dzien lezalam i probowalam sie nie ruszac ale nie czulam, zeby cokolwiek zlego sie stalo. mala ruszala sie jak zawsze, nic nie bolalo i nie boli... hmm w sumie to schize mam dalej... czy ktoras podnosnila albo nosila tkai ciezar ostatnio?
ciekawostka jest taka, ze w PL jest to do 5kg a w wiekszosc oppracowan zagranicznych mowi, ze smialo do 11kg w zdrowej ciazy i sporadycznie do 20 kg - Polska jest jakas uber dziwna pod wzgledem tego, ze kobieta ciezarna to gorzej niz jajko...
Jak juz pisalam wczesniej w pl jest cale mnostwo badan, mnostwo lekow dostaja kobiety, kaze im sie lezec i dostaje sie zwolnienia z pracy a mimo to statystycznie Dania ( gdzie ta opieka to moze 20% tego co dostaja polki) wychodzi znacznie lepiej - tu glowne haslo glosi "natura wie co robi" a przypadki "pilne" stanowia tylko jakis malutki % wszystkich ciaz. Pracuje sie tu do 4 tygodnia przed porodem, ma sie tylko 2 usg, ani razu nie widzi sie ginekologa i wszystko jakims cudem nie dosc, ze dziala to jeszcze dziala bardzo dobrze.
Jednak mimo wszystko postanowilam sie oszczedzac coby potem nie pluc sobie w brode - chociaz na rowerze bede jezdzila do samego konca ciazy ( moj glowny srodek transportu ) - w pl z jakiegos powodu nie poleca sie ciezarnym jazdy rowerem a tutaj uwazaja, ze to zdrowsze od chodzenia z duzym brzuchem:)
W sumie przez to, ze ciagle jestem aktywa tak samo jak przed ciaza to "od tylu" to nawet nie wyglada, ze w tej ciazy jestemw sumie procz brzucha i powiekszonych piersi nigdzie nie przytylam. codziennie spacery i rower i czuje sie pelna energii... ale czas zwolnic:P bo moze faktycznie przesadzam:)
Odnosnie wozka to kupilismy emmaljunga (gleboki wozek na 14 calowych kolach) - ogromna buda ( prawie metr) ocieplana ... no cena kosmiczna jak na gondole ale wyszlismy z zalozenia, ze przezimujemy mala w tym wozku a potem wozek sprzedamy i kupimy np. baby joggera city elite - tym sposobem nie bedzie problemu zima z ocieplaczami itp. kupilismy tez od razu wklad/spiworek do wozka z welny voksi ( cena koszmar - ponad 1000 pln ale ma sluzyc przez 4 lata i do wszystkich wozkow i ma byc uber cieply a potem mamy tez zamiar sprzedac ) - mam nadzieje, ze mala nie bedzie tym gardzic bo beda ja wiazac:P i sila w tym ekwipunku trzymac... za ta cene...
Imienia dalej nie mamy...
Ostatnio jestem przerazona "porodem przedwczesnym" i codziennie skreslam w kalendarzu dni i odliczam pierw do 34 tygodnia ( gdzie wczesniactwo nie jest juz tak glebokie ) a potem do 37 tygodnia gdzie ciaza uwazana jest juz za donoszona... nerwy coraz wieksze...
Zapisalismy sie na maj do szkoly rodzenia, mamy tez swoja polozna ( tutaj sie za swoja polozna nie placi tylko dostaje z urzedu, ma sie z nia 4-5 spotkan przed porodem a potem porod i odwiedziny po porodzie + kontakt telefoniczny ) - wiec o tylko to fajne... laseczka jest mloda i nia patrzy sie na mnie dziwnie:P nawet jak mam odpal i zacyznam gadac jak wariat;) ostatnio z emocji poplakalam sie u niej bo mala badala przez brzucha ja w nerwach, ze mi ja tam zgniecie:D moj maz patrzyl sie na mnie jak na wariata a polozna siedziala przy moim lozku i glaskala mnie po glowie i uspokajala - no cyrk:)
a tak to jakos leeeeci.... w moim przypadku jeszcze 7 tygodni do "bezpiecznego" czasu.... niech ten czas leci szybciej!
Hej Kashantisto lat Cię nie bylo i fajnie,że się odezwałaś!
. Trochę przegiełaś z tym ciężarem, wiesz o tym zresztą...W Polsce od zawsze jest duża troska nad ciążą i z mojego punktu widzenia to dobrze bo gdybym mieszkała np. w UK czy w Danii to nie miałbym dzieci...nie donosiłabym. Z imieniem to zdążysz, dużo osób przecież wybiera imię po narodzinach.
Emma fajny wózek, z najstarszą miałam i wózek nie do "zarżnięcia" ( sorki za słownictwo;) -
Nalia wrote:Hej! Ja również odliczam dni, najpierw odliczałam do 28 skończonego, teraz do 34.
ale skoro czujesz się dobrze, to czemu martwi Cię przedwczesny poród? Masz jakieś obajwy?
A co to jest ten śpiworek wełniany?, Nie słyszałam o nim.
Jak słyszę historię jak w UK czy innych krajach obchodzą się z ciężarnymi, to faktycznie u nas dmuchają na zimne. :p nie wiem czy to dobrze, czy źle... Nie czytałam statystyk.
Ostatnio znajoma urodzila przedwczesnie wlasnie w 31 tygodniu... troche napedzilo mi to stracha... objawow zadnych nie mam ale ten "strach" ciagle mi w glowie siedzi... zwlaszcza, ze jestem po 30rz wiec statystycznie takie historie zdazaja sie czesciej - czasem bez zadnych przepowiadajacych objawow... jeszcze do tego ten nieszczesny gramofon... no wsciekla jestem na siebie strasznie.
I jasne, ze zawsze lepiej dluchac na zimne... duzo razy juz tu pisalam, ze zazdroszcze wam tej polskiej opieki w ciazy... ale z drugiej strony... hmm jakos to tu dziala - chociaz jakbym miala wybierac to wolalabym wiedziec wiecej a tym samym miec wiecej badan, ale z drugiej strony mam lekkie wrazenie, ze w PL sie torche przesadza... no coz. nie zmienie rzeczywistosci - musze ja wziac na klate.
A spiworek to taka duza wkldka do wozka na zime zeby mala nie marzla - taki wiatroodporny, wypchany welna daja pewnosc, ze maluch nie zmarznie nawet w najwieksze mrozy a jest jeszcze tak sprytnie zrobiony, ze "rosnie" wraz z dzieckiem - kupilismy juz teraz bo byly "zimowe wyprzedaze" a i tak bedzie potrzebne takie cudo wiec poczeka sobie w torbie na jesien:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2018, 13:09
-
PixiDixi wrote:Hej Kashanti
sto lat Cię nie bylo i fajnie,że się odezwałaś!
. Trochę przegiełaś z tym ciężarem, wiesz o tym zresztą...W Polsce od zawsze jest duża troska nad ciążą i z mojego punktu widzenia to dobrze bo gdybym mieszkała np. w UK czy w Danii to nie miałbym dzieci...nie donosiłabym. Z imieniem to zdążysz, dużo osób przecież wybiera imię po narodzinach.
Emma fajny wózek, z najstarszą miałam i wózek nie do "zarżnięcia" ( sorki za słownictwo;)
Eh... jestem na siebie totalnie wsciekla za ten gramofon... a jeszcze bardziej, ze teraz sie ciagle tym denerwuje... no za chiny bym nie powiedziala, ze on taki ciezki byl... wsadzilam go w torbe ikei i wzielam na ramie, opierajac o biodro/plecy... przeszlam z nim w sumie jakies 150m... no durna jestem strasznie:( grrr.....
eh byle do przodu... byle jeszcze kilka tygodni i nerwy opadna...
A wy jak sie czujecie?
-
kashanti wrote:Eh... jestem na siebie totalnie wsciekla za ten gramofon... a jeszcze bardziej, ze teraz sie ciagle tym denerwuje... no za chiny bym nie powiedziala, ze on taki ciezki byl... wsadzilam go w torbe ikei i wzielam na ramie, opierajac o biodro/plecy... przeszlam z nim w sumie jakies 150m... no durna jestem strasznie:( grrr.....
eh byle do przodu... byle jeszcze kilka tygodni i nerwy opadna...
A wy jak sie czujecie?
Teraz to już odpuść z z tym wkurzeniem na siebie bo szkoda Twoich nerwów, blondynka jesteś hihi ,na pocieszenie ja też
Gdyby miało coś się stać to już by się stało np.odklejenie się łożyska przy podnoszeniu dużych ciężarów także więcej takich numerów nie rób i będzie dobrze.
U nas do przodu, toczę się już w sumie zaczynam znowu polegiwać bardziej bo mój gina boi się przedwczesnego porodu także mam powrót do przeszłości z leżeniem, do przejścia, trochę Ci zazdroszczę tego roweru Kashanti, po porodzie sobie odbiję
Do kiedy planujesz pracować? -
nick nieaktualnyByłam na pierwszych zakupach dla maluszka.
Kupiłam wózek. Zdecydowaliśmy się na baby designe dotty. Jak dla mnie w sam raz zwortny i lekki. Nie wzięliśmy jeszcze fotelika do samochodu bo tutaj chyba jednak zaszalejemy i kupimy isofixkashanti, magdis lubią tę wiadomość
-
Mnie też już chwilę nie było, mimo, że siedzę na L4 to roboty co niemiara, zaraz zaczynamy remont, a z Antkiem spędzam całe dnie, to nawet nie mam jak na necie posiedzieć. Za tydzień mam wizytę, tak bardzo bym chciała, żeby łożysko się podniosło, bo nie umiem sobie nawet w myślach wyobrazić cesarki. Na dodatek mam numer do świetnej położnej i zdecydowalam się skorzystać z jej usług w przypadku porodu naturalnego. Ostatnio udało mi się kupić świetna gondole i spacerowke Bebecara do naszych stelaży za całe 100 zł, więc w sumie za tyle (+koszty dojazdu) mam "nowy" wózek
-
Ove wrote:A jak się dowiadywałyście, czy jest możliwość wykupienia położnej z danego szpitala?
-
U NAS polozna szpitalna, inne sa jako os towarzyszaca.
Kashanti 12kg to nie tak duzo... ja czasem nosze córke szwagierki, wazy jakies 10kg, a nie chodzi i nie pozwala siedziec
Pixi ceny straszne
a mnie cos blizna dzis piecze ;/ ale krotko i zastanawiamsie czy mała mi nie wklada raczki/nozki w blizne i stad bol bo do tej pory spokoj. 10 maja mam wizyte dopiero, moj gin tez wyluzowany pod tym wzgledem 6 tyg! Ja sie czuje dobrze, mala sie ruszaa moj portfel nie bedzie jeczec
kazda wizyta 200zł...
No a dziura po zebie dalej boli, zwlaszcza jak jem zla strona... porazka
Zamowiłam farby i ogarniam chate, bo juz 15 a eliza lezy w lozku 37,8 ;/