X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Lipiec 2024
Odpowiedz

Lipiec 2024

Oceń ten wątek:
  • Roxie_eS Autorytet
    Postów: 966 867

    Wysłany: 9 lipca, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!

    Długo się nie odzywałam, ale starałam się czytać regularnie. Potrzebowałam trochę resetu. Bywało że forum mnie stresowalo, kojarzyło mi się z tymi smutnymi tematami, przez które tu trafiłam i bardzo chciałam się uchronić przed fatalizmem w myśleniu i cieszyć się ciąża.

    Gratulacje wszystkim, którym już udało się wydać na świat maleństwa 🥰 przyjemnie się czyta, że radzicie sobie dobrze w nowej roli, mimo nawalow, stresu i innych problemów 😍 czyli jest nadzieja hehe :)

    Ja nadal w dwupaku, do tp zostało 10 dni. Tydzień temu było rozwarcie na 2cm, w piątek odpadł czop, miałam skurcze, silny nacisk na spojenie łonowe, myślałam, że już "z Gorki" A tu cisza :P od soboty w zasadzie nic na poród nie wskazuje, czuje się dobrze, nie mam skurczy, generalnie nuda :P generalnie dziecko ma jeszcze czas, zwłaszcza, że tydzień temu USG pokazywało że waży tylko 3kg, ale jednak w mojej głowie na tamten moment - to miało być już lada chwila i jednak byłam trochę rozczarowana :P a teraz już się pogodzilam z tym i czekam.
    Stosujecie coś na ewentualne przyspieszenie? Herbatki? Mycie okien? :D

    Doris8, AEGO, Kejt93, totylkoja, Ania1985, Myszkaaa20, Kocur, kejdens, Emimo, baby33 lubią tę wiadomość

    Kir AA, MTHFR, wysokie NK maciczne i we krwi obwodowej, rozjechane cytokiny.

    W latach 2022-2023 - 7 ciąż biochemicznych.
    03.23 - 8+6 poronienie chybione na etapie 6+1- synuś z trisomią chromosomu 3 🥺

    Nowe rozdanie:
    Acard, Accofil, Hydroxychloroquine, Intralipidy

    20.07.2024 - 40+1 Jerzy 🥰
  • AEGO Autorytet
    Postów: 2219 2018

    Wysłany: 9 lipca, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Roxie_eS wrote:
    Cześć dziewczyny!

    Długo się nie odzywałam, ale starałam się czytać regularnie. Potrzebowałam trochę resetu. Bywało że forum mnie stresowalo, kojarzyło mi się z tymi smutnymi tematami, przez które tu trafiłam i bardzo chciałam się uchronić przed fatalizmem w myśleniu i cieszyć się ciąża.

    Gratulacje wszystkim, którym już udało się wydać na świat maleństwa 🥰 przyjemnie się czyta, że radzicie sobie dobrze w nowej roli, mimo nawalow, stresu i innych problemów 😍 czyli jest nadzieja hehe :)

    Ja nadal w dwupaku, do tp zostało 10 dni. Tydzień temu było rozwarcie na 2cm, w piątek odpadł czop, miałam skurcze, silny nacisk na spojenie łonowe, myślałam, że już "z Gorki" A tu cisza :P od soboty w zasadzie nic na poród nie wskazuje, czuje się dobrze, nie mam skurczy, generalnie nuda :P generalnie dziecko ma jeszcze czas, zwłaszcza, że tydzień temu USG pokazywało że waży tylko 3kg, ale jednak w mojej głowie na tamten moment - to miało być już lada chwila i jednak byłam trochę rozczarowana :P a teraz już się pogodzilam z tym i czekam.
    Stosujecie coś na ewentualne przyspieszenie? Herbatki? Mycie okien? :D
    O właśnie myślałam też w szczególności o Tobie pisząc, że pare dziewczyn się odzywało i nastała cisza.
    Mam nadzieję, że nie będziesz musiała długo czekać i Maluch wyskoczy akurat w porę! 😃 Ja w kwestii przyspieszenia nie pomogę. 🙃

    age.png
  • Edithka Autorytet
    Postów: 1684 3048

    Wysłany: 9 lipca, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moonflower wrote:
    Mamma-mia w czwartek było na 3 cm i już wtedy położna mówiła że balonik już nie wchodzi w grę
    A czemu Ci już wywołują? Chyba przegapiłam informację. 🙈 W każdym razie trzymam kciuki za szybki poród!

    Junjul jejku jaka historia. 😓 Mam nadzieję, że córcia szybko dojdzie do siebie i będziesz mogła ją odwiedzić.

    👱34
    🧔32
    👶08.2020
    👶07.2024



    ⏸️11.11.2023 ❤️ w 9cs
    14.11.2023 beta hcg 1460
    16.11.2023 beta hcg 3335
    28.11 7mm szczęścia, serduszko na USG. 😍
    16.01. prenatalne, dziecko rozwija się prawidłowo. ❤️
    13.02. 240g. zdrowego chłopca.
    05.03. 382g.
    26.03. połówkowe 640g. misia ❤️
    16.04. Przekroczony kilogram! 1070g.
    14.05. trzecie prenatalne, 1715g.😍
    31.05. waga 2260g. 😍
    28.06. 3400g. ❤️
    12.07. 4000g. 😳
    15.07. już jesteśmy razem 😍
    3970 g. 56 cm ❤️

    age.png
  • Nimfadora Autorytet
    Postów: 642 784

    Wysłany: 9 lipca, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doris8 wrote:
    Nimfadora Ty masz chociaż jakieś skurcze 🙈 a ja przy tej mojej praktycznie bezobjawowej ciąży (nie licząc braku okresu i dodatkowych 15 kg) to się już zaczynam bać, że ten grzeczny mały bąbel sobie odbije przy porodzie... 😬😅

    Oby nie. 🤣 No skurcze mam, ale już od dawna, także jakoś mi to humoru nie poprawia. 😂😂😂

  • Sajgonka Autorytet
    Postów: 717 853

    Wysłany: 9 lipca, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też nie pomogę w temacie przyspieszania, bo z pierwszym porodem nic mi nie pomogło, a teraz mi się nie spieszy 🫣

    U mnie jednak spadek formy, więc mam dzień odpuszczania. Chciałam poleżeć, ale na leżąco mnie męczy suchy kaszel😅 więc na pół siedzę z wodą i batonem, bo chyba bez dodatkowych kalorii będzie dziś ciężko.
    Brzuch twardnieje, szyjka i podbrzusze raz lepiej raz gorzej.

    Za to stary pomiędzy pracą wziął się za dostawkę, więc dzień nie będzie całkiem bezproduktywny. Aktualnie stoi na balkonie i się wietrzy.

    👦🏻2021
    👶🏻2024

    age.png
  • Aga37/ Ekspertka
    Postów: 128 76

    Wysłany: 9 lipca, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Orientujecie się może jak to jest z wywoływaniem porodu jeżeli 1,5 roku temu miałam cięcie? W zeszły czwartek szyjka daleko i zamknięta ale na ktg już się skurcze zaczynają pisać. Gin prowadząca mówi, że nie ma wskazań do CC teraz ale naturalnego trochę się boje, mam raczej niski próg bólu...

  • Ammeluna Autorytet
    Postów: 411 795

    Wysłany: 9 lipca, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Junjul wrote:
    Spalam 2 godziny z tych nerwów, ma oberwane jakieś więzadła przy górnej wardze i czeka ją dzisiaj operacja 😭 masakra z takiej głupoty. Wyszła z łazienki i niska wszystkie ręczniki, jakieś wygłupy chciała robić i stanęła na nich, przewróciła się. Taki był straszny huk jak uderzyła w łóżko że od razu mówie mezowi żeby jechał z nią do szpitala, piszczała z bólu,.wszędzie krew 😭😭😭 ona nigdy nie była w szpitalu i bardzo się boi. Nie mogę być przy niej info najgorsze, Wiki chyba czuje moje emocje bo nie śpi prawie całą noc . Mam nadzieję że dzisiaj wróci do domu albo przyjedzie jakaś ciocia albo babcia żebym mogła do niej jechać chociaż na chwilę 🙁


    O rany, co za historia! 😶

    To oby wszystko poszło sprawnie, eh...pech straszliwy 😭 to dużo spokoju dzisiaj 🙏🏻

    Aga - to od rana w piątek trzymamy kciukasy! I czekamy na newsy 🤞

    Nimfadora - właśnie kosz będę trzymała na parterze w salonie i będę mogła go wynieść na taras, kupiłam go już dla starszej Córki, ale wtedy się nie przydał, bo nie zdążyliśmy się przeprowadzić, więc w mieszkaniu był zbędny. Myślę, że druga dostawka to super pomysł 👍

    Biedronka najbliżej mojego domu w sobotę się zamyka, bo będą ją remontować, więc wszystko w sobotę będzie przecenione (owoce, warzywa, mięsa). Zamierzam się wybrać o 8 rano i wykupić co się da, i zacznę robić zapasy połogowe 😆 do soboty - leżę 😁😁😁

    Dzięki za pocieszenie, może GBS będzie szybciej 🤞 no i właśnie tak myślałam, że zapobiegawczo dostałabym antybiotyk 👍

    Moonflower - 🤞🤞🤞 czekamy z niecierpliwością 😘

    Doris - daj znać jak po wizycie 👍

    Nimfadora lubi tę wiadomość

    age.png
  • Kejt93 Autorytet
    Postów: 1190 1290

    Wysłany: 9 lipca, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeju dziewczyny, dopadł mnie połog… 🙈😭

    Rano jeszcze nic tego nie zapowiadało ale po wizycie położnej która trafiła w mój czuły punkt „że nie mogę kończyć dnia o 18 i być więźniem w domu przez dziecko bo jest lato i mam cieszyć się pogodą” coś we mnie pękło.

    Poznym popoludniem tak się rozwyłam że trwało to chyba z pół godziny i do tej pory jestem jak tykająca bomba, która w każdej chwili może się rozpłakać. Wiecie, nagle z niezależnej osoby muszę czekać aż ktoś mi poda szklankę wody jak młody wisi na cycku a pomijam ile razy mam pełny pęcherz o którym zapominam jak skończę karmić 🙄

    Moje dziecko popołudniami ma gorszy czas i jest dość niespokojne, wierzcie mi, wczoraj musiałam oddać go w ręce taty bo ze mnie odeszły wszelkie emocje i czułam że jestem na granicy cierpliwości.

    Nie sądziłam że po dwóch tygodniach „uleje” mi się bo zakładałam że hormony najbardziej szaleją na początku 🙈

    💒 04.09.2021
    Starania 👶 od 2022
    ⏸️ październik 2022
    💔 listopad 2022
    ❤️‍🩹 wznowienie starań 02.2023
    ⏸️ październik 2023 🥹🤞✊

    🤰22.11.2023 - 1,58 cm i bijące serduszko
    👶 08.12.2023 (10+1) - 3,48 cm
    👦 04.01.2023 (14+0) - 8,15 cm - chłopczyk
    ⚖️ 25.01.2024 (17+0) - 190g ❤️
    ⚖️ 15.02.2024 (20+0) - 310g 😍
    ⚖️ 07.03.2024 (23+0) - 630g 🥺
    ⚖️ 28.03.2024 (26+0) - 960g 😱
    ⚖️ 18.04.2024 (29+0) - 1650g 🤯
    ⚖️ 09.05.2024 (32+0) - 2150g 🥳
    ⚖️ 31.05.2024 (35+1) - 2750 g

    Nikodem 🩵
    23.06.2024 - godz 20:09
    ⚖️ 3260g
    📏 55 cm

    age.png
  • AEGO Autorytet
    Postów: 2219 2018

    Wysłany: 9 lipca, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kejt93 wrote:
    Jeju dziewczyny, dopadł mnie połog… 🙈😭

    Rano jeszcze nic tego nie zapowiadało ale po wizycie położnej która trafiła w mój czuły punkt „że nie mogę kończyć dnia o 18 i być więźniem w domu przez dziecko bo jest lato i mam cieszyć się pogodą” coś we mnie pękło.

    Poznym popoludniem tak się rozwyłam że trwało to chyba z pół godziny i do tej pory jestem jak tykająca bomba, która w każdej chwili może się rozpłakać. Wiecie, nagle z niezależnej osoby muszę czekać aż ktoś mi poda szklankę wody jak młody wisi na cycku a pomijam ile razy mam pełny pęcherz o którym zapominam jak skończę karmić 🙄

    Moje dziecko popołudniami ma gorszy czas i jest dość niespokojne, wierzcie mi, wczoraj musiałam oddać go w ręce taty bo ze mnie odeszły wszelkie emocje i czułam że jestem na granicy cierpliwości.

    Nie sądziłam że po dwóch tygodniach „uleje” mi się bo zakładałam że hormony najbardziej szaleją na początku 🙈
    O kochana, to jest coś co mnie najbardziej boli. Właśnie, że Stary musi mi przynieść wodę, bo Mały żarłok je ciągle, że nie mogę wyjść do głupiego sklepu ot tak, tylko muszę myśleć o której on jadł i czy będzie spał, że w zasadzie nie robię na razie nic dla siebie, bo jestem ciągle zmęczona i walczę z tym. Nawet nie ogarniam nic w mieszkaniu, bo jestem nieżywa. Marzę o tym, aby gdzieś wyjść jak normalny człowiek, ale z drugiej strony wiem jakie to byłoby logistycznie mało możliwe i jakie paradoksalnie miałabym wyrzuty sumienia. Niby to wszystko wiedziałam, ale nie byłam gotowa na to w praktyce, że ugrzęznę we własnym domu.

    age.png
  • Kejt93 Autorytet
    Postów: 1190 1290

    Wysłany: 9 lipca, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AEGO wrote:
    O kochana, to jest coś co mnie najbardziej boli. Właśnie, że Stary musi mi przynieść wodę, bo Mały żarłok je ciągle, że nie mogę wyjść do głupiego sklepu ot tak, tylko muszę myśleć o której on jadł i czy będzie spał, że w zasadzie nie robię na razie nic dla siebie, bo jestem ciągle zmęczona i walczę z tym. Nawet nie ogarniam nic w mieszkaniu, bo jestem nieżywa. Marzę o tym, aby gdzieś wyjść jak normalny człowiek, ale z drugiej strony wiem jakie to byłoby logistycznie mało możliwe i jakie paradoksalnie miałabym wyrzuty sumienia. Niby to wszystko wiedziałam, ale nie byłam gotowa na to w praktyce, że ugrzęznę we własnym domu.

    Ja też to wiedziałam, ale strasznie to boli jak Stary wychodzi do sklepu, do rodziców od tak a ja siedzę z młodym na cycku i mu zazdroszczę 🙈 a to dopiero drugi tydzień jak jest na świecie 😨

    On mówi że chce mi pomóc i możemy przejść na MM dla mojego spokoju, ale ja chce karmić piersią tylko potrzebuje poczuć trochę niezależności 🥹 z drugiej strony nie wiem jak podjeść do tematu odciągania pokarmu aby nie popsuć laktacji i na razie nie wiem czy chce zaczynać ten temat.

    Dodatkowo, najgorsze jest to nierozpracowanie młodego i jak płacze i nie wiesz jak mu pomóc 🙈 za gorąco? Za zimno? Głodny? Przejedzony? Kupa?

    Sorki za żalę ale chyba baby blues mi się uruchomił czy jak to sie nazywa 😢

    💒 04.09.2021
    Starania 👶 od 2022
    ⏸️ październik 2022
    💔 listopad 2022
    ❤️‍🩹 wznowienie starań 02.2023
    ⏸️ październik 2023 🥹🤞✊

    🤰22.11.2023 - 1,58 cm i bijące serduszko
    👶 08.12.2023 (10+1) - 3,48 cm
    👦 04.01.2023 (14+0) - 8,15 cm - chłopczyk
    ⚖️ 25.01.2024 (17+0) - 190g ❤️
    ⚖️ 15.02.2024 (20+0) - 310g 😍
    ⚖️ 07.03.2024 (23+0) - 630g 🥺
    ⚖️ 28.03.2024 (26+0) - 960g 😱
    ⚖️ 18.04.2024 (29+0) - 1650g 🤯
    ⚖️ 09.05.2024 (32+0) - 2150g 🥳
    ⚖️ 31.05.2024 (35+1) - 2750 g

    Nikodem 🩵
    23.06.2024 - godz 20:09
    ⚖️ 3260g
    📏 55 cm

    age.png
  • AEGO Autorytet
    Postów: 2219 2018

    Wysłany: 9 lipca, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kejt93 wrote:
    Ja też to wiedziałam, ale strasznie to boli jak Stary wychodzi do sklepu, do rodziców od tak a ja siedzę z młodym na cycku i mu zazdroszczę 🙈 a to dopiero drugi tydzień jak jest na świecie 😨

    On mówi że chce mi pomóc i możemy przejść na MM dla mojego spokoju, ale ja chce karmić piersią tylko potrzebuje poczuć trochę niezależności 🥹 z drugiej strony nie wiem jak podjeść do tematu odciągania pokarmu aby nie popsuć laktacji i na razie nie wiem czy chce zaczynać ten temat.

    Dodatkowo, najgorsze jest to nierozpracowanie młodego i jak płacze i nie wiesz jak mu pomóc 🙈 za gorąco? Za zimno? Głodny? Przejedzony? Kupa?

    Sorki za żalę ale chyba baby blues mi się uruchomił czy jak to sie nazywa 😢
    U nas jest identycznie, też po ciuchu zazdroszczę Staremu, że idzie kupić makaron, albo, że jak dziś idzie z kumplem na mecz na miasto. Przecież mu tego nie zabronię, bo lata tak jak ja przy dziecku, a że nie ma cycka no to już nie nasza wina.
    I jest identycznie, też mówi, że możemy przecież przejść na mm, żebym była bardziej niezależna, a ja jak Ty z jednej strony chciałabym karmić go jeszcze trochę piersią, a z drugiej mnie to strasznie męczy. No i ja mam problem z odciąganiem, bo on praktycznie wszystko teraz wypija.
    No my jak płacze to sprawdzamy wszystko po kolei. 🙈

    Kejt93 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Ania1985 Autorytet
    Postów: 417 481

    Wysłany: 9 lipca, 11:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Roxie_eS wrote:
    Cześć dziewczyny!

    Długo się nie odzywałam, ale starałam się czytać regularnie. Potrzebowałam trochę resetu. Bywało że forum mnie stresowalo, kojarzyło mi się z tymi smutnymi tematami, przez które tu trafiłam i bardzo chciałam się uchronić przed fatalizmem w myśleniu i cieszyć się ciąża.

    Gratulacje wszystkim, którym już udało się wydać na świat maleństwa 🥰 przyjemnie się czyta, że radzicie sobie dobrze w nowej roli, mimo nawalow, stresu i innych problemów 😍 czyli jest nadzieja hehe :)

    Ja nadal w dwupaku, do tp zostało 10 dni. Tydzień temu było rozwarcie na 2cm, w piątek odpadł czop, miałam skurcze, silny nacisk na spojenie łonowe, myślałam, że już "z Gorki" A tu cisza :P od soboty w zasadzie nic na poród nie wskazuje, czuje się dobrze, nie mam skurczy, generalnie nuda :P generalnie dziecko ma jeszcze czas, zwłaszcza, że tydzień temu USG pokazywało że waży tylko 3kg, ale jednak w mojej głowie na tamten moment - to miało być już lada chwila i jednak byłam trochę rozczarowana :P a teraz już się pogodzilam z tym i czekam.
    Stosujecie coś na ewentualne przyspieszenie? Herbatki? Mycie okien? :D

    Roxie myslalam o Tobie wiele razy, ze tak zniknelas z forum, a mialysmy ten sam termin prawie.
    Fajnie, ze sie odezwalas!
    Calkowicie Cie rozumiem z tym resetem. Ciesze sie, ze u Ciebie wszystko ok!

    Ja od dzis w szpitalu. Jutro mam CC.

    Takze dziewczyny prosze o kciuki! 🙏🙏🙏

    AEGO, Kejt93, Ammeluna, Sajgonka, Lady_Dior, Nimfadora, dori, Edithka, kejdens, totylkoja, Emimo lubią tę wiadomość

    age.png
  • Kejt93 Autorytet
    Postów: 1190 1290

    Wysłany: 9 lipca, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AEGO wrote:
    U nas jest identycznie, też po ciuchu zazdroszczę Staremu, że idzie kupić makaron, albo, że jak dziś idzie z kumplem na mecz na miasto. Przecież mu tego nie zabronię, bo lata tak jak ja przy dziecku, a że nie ma cycka no to już nie nasza wina.
    I jest identycznie, też mówi, że możemy przecież przejść na mm, żebym była bardziej niezależna, a ja jak Ty z jednej strony chciałabym karmić go jeszcze trochę piersią, a z drugiej mnie to strasznie męczy. No i ja mam problem z odciąganiem, bo on praktycznie wszystko teraz wypija.
    No my jak płacze to sprawdzamy wszystko po kolei. 🙈

    Jak dobrze że człowiek ma takie koleżanki z forum bo przynajmniej wie że nie jest w tym sam ❤️🥹

    Sorki nierozpakowane dziewczyny, mam nadzieję że was nie zestresowałam 🫶

    💒 04.09.2021
    Starania 👶 od 2022
    ⏸️ październik 2022
    💔 listopad 2022
    ❤️‍🩹 wznowienie starań 02.2023
    ⏸️ październik 2023 🥹🤞✊

    🤰22.11.2023 - 1,58 cm i bijące serduszko
    👶 08.12.2023 (10+1) - 3,48 cm
    👦 04.01.2023 (14+0) - 8,15 cm - chłopczyk
    ⚖️ 25.01.2024 (17+0) - 190g ❤️
    ⚖️ 15.02.2024 (20+0) - 310g 😍
    ⚖️ 07.03.2024 (23+0) - 630g 🥺
    ⚖️ 28.03.2024 (26+0) - 960g 😱
    ⚖️ 18.04.2024 (29+0) - 1650g 🤯
    ⚖️ 09.05.2024 (32+0) - 2150g 🥳
    ⚖️ 31.05.2024 (35+1) - 2750 g

    Nikodem 🩵
    23.06.2024 - godz 20:09
    ⚖️ 3260g
    📏 55 cm

    age.png
  • AEGO Autorytet
    Postów: 2219 2018

    Wysłany: 9 lipca, 12:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kejt93 wrote:
    Jak dobrze że człowiek ma takie koleżanki z forum bo przynajmniej wie że nie jest w tym sam ❤️🥹

    Sorki nierozpakowane dziewczyny, mam nadzieję że was nie zestresowałam 🫶
    Tak, bo już się czułam jak wyrodna matka, a przecież kocham tego Bubcia najmocniej na świecie.

    Może nierozpakowane nie będą miały takich rozterek, oby!

    Kejt93 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Ammeluna Autorytet
    Postów: 411 795

    Wysłany: 9 lipca, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pewnie każda z nas przeżywa inaczej baby bluesa i połóg, ale to co opisałyście jest w 100000% tym, co ja czułam. Nie zapomnę sobie jak w końcu wyszłam do sklepu oddalonego o 10 minut pieszo. Jak się stresowałam. Jak liczyłam w głowie ile mam jeszcze czasu do kolejnego karmienia. Rany...

    Nie wiem czy kiedyś tutaj pisałam, ale pamiętam taką noc, jak Mała spała obok w dostawce, a mąż obok mnie, a ja - taka styrana, zmęczona, w połogu, która też powinna chrapać póki może, płakałam. Płakałam, bo w mojej wyobraźni widziałam, że jest złą, oschłą matką, której dziecko nie będzie kochało, a ja je tak straszliwie kocham. Że będzie wolało Tatusia, a ja przecież tyle dałam z siebie i tyle poświęciłam, a i tak nie doświadczę miłości od tego małego szkraba 😭 jak sobie teraz to przypominam, to nadal mi się chce płakać. I dobrze znacie finał 😉 Córka kocha mnie mocno, lubi zabawę z Tatą i najlepszy czas dla Niej, to (Jej słowa) "jak jest cała rodzinka".

    Mialam też taką noc w połogu, że się obudziłam z krzykiem i płaczem, budzę męża (a było zaświecone delikatne światło), że zabrali mi dziecko, że je zgubiłam i gdzie Ona jest?! I przeszukiwałam kołdrę. Mąż popatrzył na mnie niewyraźnie i powiedział, że no przecież śpi w łóżeczku obok łóżka...

    Tak więc: połóg to inny stan umysłu, człowiek wcześniej nie wiedział, że może być tak uwiązany, i że hormony mogą tak zawładnąć głową. Grunt, to przygotować otoczenie wcześniej, że może się coś z nami dziać, i poniekąd żeby być świadomym tego, że to jest normalne. Wiadomo, w granicach i do pewnego czasu, ale morze wylanych łez nie jest złe, jest normalne. I fajnie, że żyjemy w czasach, kiedy to jest nagłośnione, i że jest tego o wiele większa świadomość 😘🤗

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca, 12:26

    AEGO, Kejt93, Bluesky, Kocur lubią tę wiadomość

    age.png
  • Ammeluna Autorytet
    Postów: 411 795

    Wysłany: 9 lipca, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1985 wrote:
    Roxie myslalam o Tobie wiele razy, ze tak zniknelas z forum, a mialysmy ten sam termin prawie.
    Fajnie, ze sie odezwalas!
    Calkowicie Cie rozumiem z tym resetem. Ciesze sie, ze u Ciebie wszystko ok!

    Ja od dzis w szpitalu. Jutro mam CC.

    Takze dziewczyny prosze o kciuki! 🙏🙏🙏

    Trzymamy, Aniu! 🤞🤞🤞

    Ania1985 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Doris8 Autorytet
    Postów: 1787 1587

    Wysłany: 9 lipca, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do zazdrości ja od początku zazdroszczę Staremu, że chodzi do pracy w ogóle więc tu się pewnie za wiele nie zmieni.

    Aga nie pomogę, ale jeśli nie ma wskazań do CC to chyba nie widzą problemu w wywoływaniu. Przeczołgaj męża przez te parę dni, a nóż pomoże 🤞

    Nimfadora 2 pierwsze skurcze na koncie 💪jakieś dziwnie długie i mocne m, ale zniknęły w wannie.

    Roxie_eS witamy ponownie kochana i trzymamy kciuki za same pomyślności 🤞😊

    Nimfadora lubi tę wiadomość

    🏡👩‍❤️‍👨
    🙎‍♀️ 32'
    🙎‍♂️34'

    09.23 1 IUI ❌️
    10.23 2 IUI ✅️
    03.11 ⏸️
    20.11 pierwsze usg 😍
    20.11 3mm, mamy ♥️
    08.12 9tc, mamy 23,3 mm😍 - krwiak😩
    28.12 prenatalne OK 👶 5,2cm 11+6,
    niskie ryzyka 🤞

    🩷14.07, 21.09, 10/10, 3030g🩷

    age.png
  • Sajgonka Autorytet
    Postów: 717 853

    Wysłany: 9 lipca, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga37 a lekarka mówi że będziesz mieć wywołany? Czy po prostu mija Ci już termin? Z tego co dziewczyny tutaj piszą to bardzo dużo zależy od lekarza, bo niektórzy wręcz namawiają do CC nawet jak nie ma wskazań 🙈
    Zdaje mi się, że jeśli blizna się trzyma to możesz śmiało próbować naturalnie, a jeśli tak bardzo nie chcesz to rozmawiałaś o tym z lekarką?

    Ania1985 powodzenia! 🥹

    Ammeluna uważaj na siebie na tych zakupach, żeby Cię jakieś emerytki nie staranowały. No i nie wiem jak u Was, ale u nas średnio z przepuszczaniem ciężarowek w kolejce.

    Doris, gratuluję skurczy 🥳

    Dziewczyny z baby bluesem, nie umiem Was pocieszyć poza stwierdzeniem, że też tam byłam 🙈 nawet chyba dalej, bo pamiętam jak się kładłam dzień w dzień z małym do łóżka ok 19, bo i tak byłam cały dzień wrakiem człowieka 😅 i sobie myślałam po co mi to dziecko było, jak miałam takie fajne życie wcześniej to co mi się w nim nie podobało, a teraz to już przeciez nigdy nie wyjdę z domu🙈
    Dodam, że była szara jesień, więc już w ogóle.
    A jak ktoś pisał żeby się nacieszyć tym czasem z dzidziusiem bo tak szybko mija to się zastanawialam o czym ten człowiek mówi 🙈
    Więc mogę powiedzieć głupotę w stylu, to minie, ale pewnie to słabe pocieszenie. Więc powiem tylko dbajcie o siebie i swoje potrzeby tak samo jak dbacie o dzidziusie, to jest bardzo ważne. To pierwsze samotne wyjście do sklepu to jest lepsze uczucie niż wczasy w 5* hotelu 😉

    Ammeluna, Kejt93, Bluesky lubią tę wiadomość

    👦🏻2021
    👶🏻2024

    age.png
  • AEGO Autorytet
    Postów: 2219 2018

    Wysłany: 9 lipca, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ammeluna wrote:
    Pewnie każda z nas przeżywa inaczej baby bluesa i połóg, ale to co opisałyście jest w 100000% tym, co ja czułam. Nie zapomnę sobie jak w końcu wyszłam do sklepu oddalonego o 10 minut pieszo. Jak się stresowałam. Jak liczyłam w głowie ile mam jeszcze czasu do kolejnego karmienia. Rany...

    Nie wiem czy kiedyś tutaj pisałam, ale pamiętam taką noc, jak Mała spała obok w dostawce, a mąż obok mnie, a ja - taka styrana, zmęczona, w połogu, która też powinna chrapać póki może, płakałam. Płakałam, bo w mojej wyobraźni widziałam, że jest złą, oschłą matką, której dziecko nie będzie kochało, a ja je tak straszliwie kocham. Że będzie wolało Tatusia, a ja przecież tyle dałam z siebie i tyle poświęciłam, a i tak nie doświadczę miłości od tego małego szkraba 😭 jak sobie teraz to przypominam, to nadal mi się chce płakać. I dobrze znacie finał 😉 Córka kocha mnie mocno, lubi zabawę z Tatą i najlepszy czas dla Niej, to (Jej słowa) "jak jest cała rodzinka".

    Mialam też taką noc w połogu, że się obudziłam z krzykiem i płaczem, budzę męża (a było zaświecone delikatne światło), że zabrali mi dziecko, że je zgubiłam i gdzie Ona jest?! I przeszukiwałam kołdrę. Mąż popatrzył na mnie niewyraźnie i powiedział, że no przecież śpi w łóżeczku obok łóżka...

    Tak więc: połóg to inny stan umysłu, człowiek wcześniej nie wiedział, że może być tak uwiązany, i że hormony mogą tak zawładnąć głową. Grunt, to przygotować otoczenie wcześniej, że może się coś z nami dziać, i poniekąd żeby być świadomym tego, że to jest normalne. Wiadomo, w granicach i do pewnego czasu, ale morze wylanych łez nie jest złe, jest normalne. I fajnie, że żyjemy w czasach, kiedy to jest nagłośnione, i że jest tego o wiele większa świadomość 😘🤗
    Dzięki Ammeluna i Sajgonka za ten wpis. 🩷
    No tak jest, beznadziejnie, ja niby kończę już połóg, nie płaczę już co 30min z żadnego powodu, ale jednak te myśli o których pisałam nadal są. 🙈

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca, 12:37

    Ammeluna, Kejt93 lubią tę wiadomość

    age.png
  • Aga37/ Ekspertka
    Postów: 128 76

    Wysłany: 9 lipca, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sajgonka wrote:
    Aga37 a lekarka mówi że będziesz mieć wywołany? Czy po prostu mija Ci już termin? Z tego co dziewczyny tutaj piszą to bardzo dużo zależy od lekarza, bo niektórzy wręcz namawiają do CC nawet jak nie ma wskazań 🙈
    Zdaje mi się, że jeśli blizna się trzyma to możesz śmiało próbować naturalnie, a jeśli tak bardzo nie chcesz to rozmawiałaś o tym z lekarką?

    Ania1985 powodzenia! 🥹

    Ammeluna uważaj na siebie na tych zakupach, żeby Cię jakieś emerytki nie staranowały. No i nie wiem jak u Was, ale u nas średnio z przepuszczaniem ciężarowek w kolejce.

    Doris, gratuluję skurczy 🥳

    Dziewczyny z baby bluesem, nie umiem Was pocieszyć poza stwierdzeniem, że też tam byłam 🙈 nawet chyba dalej, bo pamiętam jak się kładłam dzień w dzień z małym do łóżka ok 19, bo i tak byłam cały dzień wrakiem człowieka 😅 i sobie myślałam po co mi to dziecko było, jak miałam takie fajne życie wcześniej to co mi się w nim nie podobało, a teraz to już przeciez nigdy nie wyjdę z domu🙈
    Dodam, że była szara jesień, więc już w ogóle.
    A jak ktoś pisał żeby się nacieszyć tym czasem z dzidziusiem bo tak szybko mija to się zastanawialam o czym ten człowiek mówi 🙈
    Więc mogę powiedzieć głupotę w stylu, to minie, ale pewnie to słabe pocieszenie. Więc powiem tylko dbajcie o siebie i swoje potrzeby tak samo jak dbacie o dzidziusie, to jest bardzo ważne. To pierwsze samotne wyjście do sklepu to jest lepsze uczucie niż wczasy w 5* hotelu 😉

    Gin mówiła o wywoływaniu ze względu na cukrzycę ciążową, blizne ma sprawdzić w czwartek na wizycie i wtedy też da skierowanie do szpitala. W piątek mam się stawić, pewnie będą same badania ale mam nadzieję, że w sobotę już się zacznie coś dziać. Gin wspomniała o baloniku gdyby szyjka nie ruszyła.

‹‹ 558 559 560 561 562 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kwasy Omega-3 - ważny składnik w diecie przyszłej mamy

Kwasy omega-3 są bardzo istotnym składnikiem w diecie, o którym warto pomyśleć już na etapie starań o dziecko. Idealnie, aby po konsultacji z lekarzem, suplementować kwasy już od pierwszych dni ciąży. Dlaczego są takie ważne? Jaką pełnią rolę? Jak wybrać odpowiedni suplement? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - jakie mogę być jej przyczyny i jak sobie z nią radzić?

Problem z odpowiednim nawilżeniem pochwy dotyczy bardzo dużej liczby kobiet. Najczęściej problemy występują w okresie okołomenopauzalnym, ale z różnych przyczyn mogą pojawiać się na każdym etapie życia kobiety. Suchość pochwy może znacząco obniżać jakość życia seksualnego, z powodu bólu i dyskomfortu odczuwanego podczas zbliżeń... Skąd się bierze suchość pochwy? Jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ