Listopad ! 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Nula30 wrote:Frelcia, pamiętam Cię z wątku na ovu fajnie,że jesteś ❤️🙂
Wróblowa, idź i się uspokoisz. Nie ma sensu się zadręczać i stresować! 🙂
Mnie też masakrycznie bolą piersi. Jestem zmęczona i wykańcza mnie ssanie w żołądku. Zjem i za chwilę znowu mnie ssie. Dreszcze mam już dzisiaj mniejsze na szczęście. I pije wodę jak na solidnym kacu 😋 najchętniej gazowaną 😁
Jutro rano jadę do laboratorium, a po południu mam wizytę 🙂 Zrobię progesteron we własnym zakresie, bo tak mnie nakręciłyście tymi normami, że nie mogę przestać o tym myśleć.
Nula my jesteśmy co dnia zaciazone😉
Dreszcze też mam i temp. kolo 37.
A co do picia ... to właśnie co pijecie jakie herbaty ? Ja byłam przyzwyczajona do ziół ale teraz chyba trzeba byc ostrozniejszym ? I unikać kofeiny.
Frelcia, ja też się bałam zrobic suwak ale pomyślałam, że jak będę na niego spoglądać to będzie mi tak jakoś raźniej😊endometrioza IV
starania od 2016 r.
Marzec 2019 ICSI
Marzec 2020 CP
usunięty prawy jajowód -
nick nieaktualny
-
Zula36 wrote:Dałam się ponieść emocjom i poszłam na betę. Wynik 9124,0 mlU/ml. Norma laboratorium 1-10 tydzień od 5 do 417430. Nie wiem czy dobra. Sprawdzić za dwa dni?
Świetna a nie dobra. Te bym chciała mieć już taki wynik. Przyrost zawsze możesz sprawdzić ale jest ok😊endometrioza IV
starania od 2016 r.
Marzec 2019 ICSI
Marzec 2020 CP
usunięty prawy jajowód -
Frelcia_na_tymczasie wrote:Spokojnie można kofeinę ale nie więcej niż dwie słabe kawy.
Jak zobaczę serduszko to może odważę się na suwaczek
Ja kawę odstawiłam całkiem, pije tylko z cykorii. Zastanawiam się nad zielona herbata i np. Takimi ziołami jak melisa, mietaendometrioza IV
starania od 2016 r.
Marzec 2019 ICSI
Marzec 2020 CP
usunięty prawy jajowód -
nick nieaktualny
-
Frelcia, widzę,że na chłodno podchodzisz. Mówią,że ciąża to piękny czas. Nie do końca się z tym zgodzę... Ja w pierwszej "osiwiałam" z nerwów. Najpierw czy w ogóle utrzymam ciążę, później czy nie przestanie bić serce, a później to cholerne liczenie ruchów i skoki ciśnienia z nerwów. Marzyłam,żeby w końcu urodzić. Teraz jestem odrobinę spokojniejsza, staram się po prostu nie nastawiać negatywnie póki co. Co ma być to będzie i każde złe myśli próbuje od razu odganiać i zmieniać im tor na cokolwiek innego, przyziemnego.
Wróblowa, przejmę od Ciebie pałeczkę panikary jak zaczną się ruchy - moja zmora 😭
-
Nula30 wrote:Frelcia, widzę,że na chłodno podchodzisz. Mówią,że ciąża to piękny czas. Nie do końca się z tym zgodzę... Ja w pierwszej "osiwiałam" z nerwów. Najpierw czy w ogóle utrzymam ciążę, później czy nie przestanie bić serce, a później to cholerne liczenie ruchów i skoki ciśnienia z nerwów. Marzyłam,żeby w końcu urodzić. Teraz jestem odrobinę spokojniejsza, staram się po prostu nie nastawiać negatywnie póki co. Co ma być to będzie i każde złe myśli próbuje od razu odganiać i zmieniać im tor na cokolwiek innego, przyziemnego.
Wróblowa, przejmę od Ciebie pałeczkę panikary jak zaczną się ruchy - moja zmora 😭
Dziewczyny, ja to myśle ze my wszystkie tutaj będziemy mieć takie wisielcze nastroje, dopóki nie przejdziemy pierwszej ♥️ wizyty.
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Wróblowa wrote:Jeja, jak to dobrze ze nie jestem jedyna... nie wiem czemu, ale dziś jakoś owoilam się z myślą, ze jutro się dowiem ze ciąża obumarła. To jest straszne, bo faktycznie, zamiast latać ze szczęścia ja siedzę i myśle, i analizuje swój organizm. Dziś dobiło mnie zmniejszenie bolu w piersiach... chociaż mysli mi się kołują, no bo przecież biorę dupka.
Dziewczyny, ja to myśle ze my wszystkie tutaj będziemy mieć takie wisielcze nastroje, dopóki nie przejdziemy pierwszej ♥️ wizyty.
Ty weź odganiaj takie myśli. Nie zadręczaj się,bo nie masz na to wpływu, a stresem szkodzisz sobie i maleństwu. Ja też jutro do lekarza 🙂 DAMY RADĘ! 🙂 Musimy ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2020, 19:25
-
Nula30 wrote:Ty weź odganiaj takie myśli. Nie zadręczaj się,bo nie masz na to wpływu, a stresem szkodzisz sobie i maleństwu. Ja też jutro do lekarza 🙂 DAMY RADĘ! 🙂 Musimy ❤️
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Rożaa wrote:hejo,ja już po wizycie. Ciąża młodsza bo dopiero 5+1, jest pęcherzyk żółtkowy. Na ten moment wszystko jest okej, wielką ulgę dzisiaj poczułam.
Dziewczyny myślmy pozytywnie! Nie ma sensu się zadręczać, wiem że każda z nas ma różne doświadczenia i różne obawy, ale teraz dbajmy o siebie i o swoją spokojną głowę ja poprzednim razem dzień w dzień świrowałam, obawiałam się wszystkiego najgorszego a potem miałam do siebie pretensje że wykrakałam. Teraz staram się myśleć pozytywnie i cieszyć się każdym dniem a jak już pojawi się chwila czy myśl zwątpienia to sama siebie szybko ogarniam w myślach
Oooo czyli jak u Ciebie 5+1, to u mnie jutro 5+3 tez coś powinno pokazać 🤔Rożaa lubi tę wiadomość
Będziemy mieć Synka - czekamy ♥️
Olek - 05.11.2020 👦🏼
HSG - Udało się udrożnić oba jajowody!
To nie problem jest problemem, problemem jest Twoje podejście do problemu. -
Oglądam właśnie live na yt mamaistetoskop polecam 😊 może Was to uspokoi trochę 😊 no i info że koronawirus nie przenika przez łożysko 😉
doomi03 lubi tę wiadomość
9.12.2017r. 10tc [*] puste jajo płodowe
18.01.2019r. Julcia cc, kp
19.03.2020 -> Jest ❤
31.08.2020 -> usg 3 trym 1.5kg
15.10.2020 -> usg 2520g
21.10.2020 -> wizyta gin -
Ewka1700 wrote:Doomi Twoja historia daje mi nadzieje❤ cieszę się, że jest dobrze oby tak dalej😊
W których dniach cyklu robiłaś bete i proga?
U mnie bylo tak:
PROGESTERON
19dc (7dpo) - 6,45
21dc (9dpo) - 3,77
BETA
21dc (9dpo) - 2,12
23dc (11dpo) - 22,80
25dc (13dpo) - 105
Dzisiaj zrobiłam kolejna ostatnia już bete i proga wiec zobaczymy jak na dzień dzisiejszy to wygląda. Dziś 27dc i 15dpo.
Mój progesteron byl wręcz malejący i szybka reakcja i leczenie duphastonem i luteina chyba nas uratowały.
kkasia lubi tę wiadomość
-
Ewka1700 wrote:Chyba wszystkie leki z progesteronem pogarszają samopoczucie. Ja po zwiększeniu dawki mam mega osłabienie i zawroty głowy.
Ale trzeba się cieszyć że te objawy sa😊
Tak u mnie też chyba takie sensacje od wczoraj po lekach. Na zawroty zauważyłam dziś ze pomaga mi świeże powietrze najbardziej. A na mdłości to koleżanka mi poleciła zeby maks do 30 min od wzięcia leku z progesteronem zjeść banana, to sprawiało ze albo miala mniejsze mdłości albo nie miała w ogole (w bananie dużo potasu, więc może w tym jest rzecz). -
Frelcia_na_tymczasie wrote:Duphaston nie wychodzi we krwi. Ja na początku przy becie 114 miałam progesteron 1. Po dwóch dniach jak dołożono mi lutinus tylko dla spokoju głowy miałam 6, potem 11 i teraz już jest wysoko.
Co do bólu jajnika- mam od 6 dni taki. Raz mocniej, raz słabiej. Pomaga nospa z apapem albo nospa z kawą. Z tego jajnika miałam też owulację i mam na nim torbiel. Lekarz kazał odpoczywać. Gdyby uważał to za coś niepokojącego to wezwałby mnie na wizytę.
Czyli jeśli bierzemy leki typu duphaston/luteina itd, a nie wychodzi on w badaniu krwi ale beta hcg przyrasta prawidłowo to się tym progesteronem nie martwić (mnie tak też własnie lekarka uspokajała ze poki beta rośnie dobrze to soe nie zamartwiać) -
Zula36 wrote:Dałam się ponieść emocjom i poszłam na betę. Wynik 9124,0 mlU/ml. Norma laboratorium 1-10 tydzień od 5 do 417430. Nie wiem czy dobra. Sprawdzić za dwa dni?
Beta piękna od 10 tys. Widać serducho więc już zaraz kiedy masz usg?