LISTOPAD 2022 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Decemberry wrote:Leczę się od 10 lat (w styczniu będzie 11), więc pod tym kątem absolutnie się nie boję, że ktoś podważy mi ten dokument. Ale pomijając mój przypadek, nie sądzę, żeby takie szczegółowe kwalifikacje przy psychiatrycznym zleceniu się odbywały, chyba, że w małych miasteczkach. Wszystko też zależy od tego, co jest napisane w dokumencie. Ja mam dwie osobne opinie psychiatrów, żeby już nie pozostawiać złudzeń. Zresztą jest takie cuś jak pacjent gov, tam można sobie sprawdzić do bodajże 2018-2019 swoją historię leczenia. Jeśli my mamy wgląd na 3 lata wstecz, domyślam się, że szpitale mają wgląd do dalszych lat… więc tym bardziej mogę być spokojna.
Z innej strony czasem się zdarza, że kobieta może nie mieć objawów zaburzenia tokofobii przed ciążą, i odkryć to dopiero w trakcie - wszak hormony robią swoje. Wtedy też taka osoba pójdzie do psychiatry i będzie się starała o papier.
Ja między innymi dlatego wybrałam ten konkretny szpital, robiłam research, bo te, które są blisko mnie nie wzbudziły mojego zaufania i miałabym obawy, że ktoś moje dokumenty podda w wątpliwość, ale głównie ze względu na małomiasteczkowość. Mieszkam w malutkim miasteczku i najbliższy szpital jest w małym mieście, gdzie raczej na 99% zaburzenia psychiczne to temat tabu zresztą jak byłam raz z krwawieniem (w ciąży) w tym szpitalu, to lekarz ciągle podkreślał, że mam oczy jak 5 zł z przerażenia i powinnam się uspokoić. Ewidentnie nie rozumiał mojego lęku o Maleństwo. Jak innym razem na niego trafiłam w przychodni, bo troskałam się, że mało ruchów czuję, to mi powiedział, że jestem tak zalękniona, że współczuje mojej lekarce prowadzącej takiej panikary.
Cierpię na silne zaburzenia lękowe i naprawdę nie powinnam słuchać od wykształconej osoby, że BOJĘ SIĘ ZA BARDZO. Dlatego też muszę pilnować, by rodzić w najbardziej przyjaznym miejscu, z personelem na poziomie.
Z kolejnej strony to dość ciekawe, że są szpitale, w których jest zatrudniony psychiatra, który może podważyć opinię kogoś innego - nowe, nie znałam 🤔. Wydaje mi się, że ogółem najwięcej zależy od tego jaki szpital się wybierze. Nigdy nie powinno się wybierać „aby najbliżej”, tylko „aby najlepiej”.
Straszne jest to, że w tych czasach, przy tak rozwiniętej wiedzy o różnych zaburzeniach lękowych jeszcze się zdarzają tacy lekarze, ktorzy pozwalaja sobie na tego typu teksty... przykro się to czyta.
Decemberry, Olo323, Tony lubią tę wiadomość
-
Mi też ktg robili na lewym boku i kazali pić wodę lub nogę prostować i zginąć wtedy żeby dziecko obudzić 😊 zaraz mam USG
A leżałam z inną panią na ktg i dziecku tętno zanikło i robili jej USG i zabrali na blok porodowy.. masakra, strasznie to przeżywam, zestresowała mnie ta sytuacja 🙄Nosia lubi tę wiadomość
Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
Tony wrote:Dżasta, możliwe, że rzeczywiście powoli zbliża się poród
Ja już wiem, że w nocy to dziecka ja będę wstawac. Dziś o 1 w nocy mój pies się obudził i zaczął piszczeć, żeby go wypuścić, okazało się, że ma biegunkę. Wypuściłam go, wracam do łóżka, mówię mężowi, co się dzieje, coś tam mi odpowiedział... rano w ogóle tego nie pamiętał on ma tak mocny sen, że zanim wstanie do dziecka to ta umrze z głodu ;d
Tony, zaczelam ogladac taki webinar «neuroscience for parents» i tam przekonuja ze mozgi rodzicow tak jakby resetuja sie po narodzeniu dziecka za sprawa oksytocyny i wazopresyny niektore polaczenia nerwowe sie wymazuja, co umozliwia reorganizacje siatki neuronowej i formowanie sie nowych polaczen nerwowych, czyli potencjalnie zmiane zachowan i nawykow. Tylko wazny jest czesto fizyczny kontakt obojga rodzicow z dzieckiem zeby oksytocyna sie wytwarzala. Takze moze jest nadzieja moj tez jest straszny spiochem.Decemberry, Olo323, Tony, kamilamhm lubią tę wiadomość
-
kamilamhm wrote:Straszne jest to, że w tych czasach, przy tak rozwiniętej wiedzy o różnych zaburzeniach lękowych jeszcze się zdarzają tacy lekarze, ktorzy pozwalaja sobie na tego typu teksty... przykro się to czyta.
Masz rację. Jak mieszkałam w Wawie, nie spotkałam się nigdy z jakimkolwiek shamingiem ze strony lekarzy, znajomych itd. Jak przeprowadziłam się na Śląsk, to już naliczyłam przynajmniej 4 lekarzy, którzy mi wtłaczali do głowy, że jestem gorsza 😂 hitem był jeden ortopeda, który stwierdził, że to, że szybko mówię to zapewne efekt leków psychotropowych 😂 Do tej pory nie wiem co to miało wspólnego z problemem dyskopatii, o który chodziło podczas wizyty, no ale cóż, owy pan nie mógł przejść obojętnie wobec faktu, że się leczę 😂
Dlatego na Śląsku trzeba bardzo ostrożnie dobierać opiekę medyczną, bo jeszcze dużo wody w Wiśle musi upłynąć, by tabu odnośnie mental health zniknęło.
kamilamhm lubi tę wiadomość
Baby G. Już z nami 🥰 16.11.22, 54 cm Szczęścia ❤️✨
15.03 - beta 26.7
17.03 - beta 73.9
23.03 - beta 1379.6 !
Maleństwo rozwija się idealnie
07.07.22 - 320g mężczyzny
24.07 - 540g
29.08 - 1146g
22.09 - 1669g
19.10 - 2450g
4.11 - 2930g -
Jestem po KTG, czekam na wizytę. Widzę, że obsuwa ale kuwa, mam nadzieję, że jak miałam na 10:40 to mnie weźmie pierwszą.
Miałam chwilę stresa, bo ledwie mnie podłączyła i tętno 180. To ja już każe wołać prowadzącego 😅 a ten do mnie: niech się pani wyluzuje, pani taka spięta zawsze. No i podziałało. Skurczy zero ale brzuch okresowo boli. Śluzu ogrom. W razie wu mam torbę ale raczej każe wrócić do domu i stosować zasadę 3S. 😂🤣
Scandi-B to, co napisałaś jest tak skomplikowane, że musiałam przeczytać z 5x 😂.kamilamhm, Scandi-B lubią tę wiadomość
11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
Cześć dziewczyny 😊
Tony ja też mogłabym za 2 tygodnie się rozpakować. Na początku myślałam luz do końca, a teraz ani siedzieć, ani chodzić, ani stać, mam spuchnięte dłonie i stopy i mam nadzieję, że to na twarzy to też opuchlizna, bo taki księżyc w pełni 😊 poza tym zgaga, co zjem to muli - powrót I trymestru. I taka niepewność, jak to będzie... Wszyscy mi mówią, że jeszcze będę chciała mała z powrotem do brzucha wsadzić😊
Z porodem w II trymestrze ginekolog mówiła mi o cesarce, ale jak mała się przekręciła, łożysko się podniosło to stwierdziła, że naturalnie próbujemy. W szpitalu, w którym rodzę preferują SN, ale jak leżałam to widziałam, że nie robili dziewczynom problemów w przypadku skierowania na CC przez prowadzącego.
W pełni rozumiem obawy przed porodem SN. Wiele lekarzy twierdzi, że to fanaberia, a każdy organizm jest inny i każdy ma inną odporność psychiczną choćby na ból. Po co potem mieć traumę na całe życie. Moi rodzice nigdy nie zdecydowali się na drugie dziecko. Moja mama została przyjęta do szpitala w 42 tc z uogólnionymi obrzękami, bez akcji porodowej i przez 4 dni próbowali żeby rodziła SN. Były skurcze - nie było rozwarcia. Ostatecznie ratunkowa cesarka - ja Apgar 4 i zapalenie płuc, ona sepsa... Trochę inne były czasy, bo to rok '90, ale trauma została.kamilamhm lubi tę wiadomość
-
Angelaaaa wrote:Mi też ktg robili na lewym boku i kazali pić wodę lub nogę prostować i zginąć wtedy żeby dziecko obudzić 😊 zaraz mam USG
A leżałam z inną panią na ktg i dziecku tętno zanikło i robili jej USG i zabrali na blok porodowy.. masakra, strasznie to przeżywam, zestresowała mnie ta sytuacja 🙄
Przeżyłam kilka takich historii podczas hospitalizacji ale nie pisałam o nich tutaj, bo nie chciałam Was straszyć 😂.
11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
Ultra-Dżasta wrote:Obserwuję na IG taką jedną ginekolożkę. Oprócz tego, że pokazuje jak wygląda jej praca, z czym się mierzy na co dzień to chyba najbardziej lubi (tak myślę) podważać opinię lekarzy wystawiających skierowanie na cesarki. Polega to na tym, że ciężarną na badania bierze lekarz tej samej specjalności co wystawił skierowanie. Jak czytałam tego posta to tak się wku... zdenerwowałam, że aż napisałam jej komentarz. No kuźwa. Bez kitu. Laska idzie na cc a tu jakiś babsztyl podważa decyzję lekarza kierującego na cc. Zapytałam jej, czy dobrze się czuję stwarzając traumy psychiczne pacjentkom ale nie uzyskałam odpowiedzi 😅.
W moim szpitalu też jest taka doktorka, co lubi wprowadzać niepotrzebne zamieszanie. No w lipcu jak leżałam, to przez chwilę była na sali taka dziewczyna na cesarkę. I doktorka przyszła do laski, i mówi, że ona nie wierzy w ułożenie pośladkowe i weźmie ją na USG, i jak okaże się, że dziecko zrobiło obrót to będzie rodzić naturalnie. Nigdy nie zapomnę tej nerwicy jaką nabawiła się tam ta dziewczyna. Kuźwa. Płakała do czasu aż do USG, czyli 4h 😳.
Chyba wiem o kogo chodzi 🙈
Położnik bez lukru? Tez mnie grubo zagotował ten wpis i ta nagonka na CC i wystawianie skierowań przez innych specjalistów. Wszystko fajnie i pięknie gdy się pracuje w dobrym szpitalu czy z kadra, której zależy i się przykłada albo ma inne podejście do porodu SN… w mniejszych miastach (jak moje np) oprócz tego, ze wyposażenie i łóżka pamiętają moja mamę jak nas rodziła, po znieczulicę personelu, czy praktykę, ze musisz dać kopertę, bo bez niej nie wiesz czy przeżyjesz z dzieckiem (a może tylko Ty przeżyjesz?) nie dziwie się, ze kobiety tak panicznie boja się porodów..
Niby tyle się mówi o zdrowiu psychicznym a wciąż się je bagatelizuje…kamilamhm, Ultra-Dżasta lubią tę wiadomość
👩❤️👨 29 lat
👩- hashimoto, PCOS
👨🦰- okaz zdrowia
2019r - 💔
11.2022 - 💙👶 (12cs)
11.2024- ZACZYNAMY PROJEKT- RODZEŃSTWO ❤️ -
Tony mój mąż to tez ma taki mocny sen, ze do tej pory jak zdarzało mi się być chora i naprawdę w nocy potrzebowałam pomocy i go budziłam to zawsze słyszałam „mhhm już już” i obracał się na drugi bok 😂 w nanosekundę głęboki sen a rano nic nie pamiętał, wiec od początku mowiłam, ze to ja na bank będę wstawać do dziecka, bo on nie usłyszy. A odkąd minął ten 37 tydzień i do męża dotarło, ze to może być w każdej chwili, to teraz śpi jakoś tak czujnie, ze na każde moje wstanie do toalety w nocy się budzi i pyta co się dzieje😅
Wiec mam nadzieje, ze coś tam w nocy usłyszy 😂
A co do ktg to mój to ma jakiś czujnik chyba, bo jak tylko mi w szpitalu podłączyli to młody tak się denerwował i szał 😂
Położne się śmiały zawsze, ze dzieciaki to nie lubią tej inwigilacji 😊Tony, kamilamhm lubią tę wiadomość
👩❤️👨 29 lat
👩- hashimoto, PCOS
👨🦰- okaz zdrowia
2019r - 💔
11.2022 - 💙👶 (12cs)
11.2024- ZACZYNAMY PROJEKT- RODZEŃSTWO ❤️ -
nick nieaktualnyDzień dobry 🙋
Witam się w pięknym dniu ☀️
Dziś nie pada więc będzie spacer 😁
Dostaliśmy dziś dokumenty Marlenki 😁
Strasznie Wam współczuję tych rozterek kwalifikacyjnych, nie powinnoo byc czegoś takiego, w końcu to kobieta wie czego się bo, a z czym da radę
Ja po cc już praktycznie do siebie doszłam, wiadomo, że czuję odrętwienie, ale to minie.
Zrzucam wagę powoli- codziennie od 0,5 do 1 kg i widać jak brzuch się kurczy 👍
Ja się cieszę, że już nie muszę się tak stresować " czy to już? Że mało się rusza" i przyznam szczerze, że z emocjami razem z M przeżywamy kolejne porody na grupie 😁
Miłego dnia Kobietki 🤗Nosia, Kalli95, kamilamhm, Scandi-B, Asia11, Decemberry, KaroInka lubią tę wiadomość
-
kamilamhm wrote:A który to tydzień u Ciebie?
36+3 tc. I tak duża, ale może nie dobije do 4kg...
Scandi, mega ciekawe jest to co piszesz, może rzeczywiście coś w tym jest, u kobiet na pewno a u mężczyzn może jak będą mieć bliski kontakt to też się coś takiego wytworzy. My oboje powinnismy byc niby przyzwyczajeni do wstawania w nocy, bo dyżury, ale on ma zdecydowanie większy problem ;dkamilamhm, Scandi-B, Olo323 lubią tę wiadomość
-
Marta93 wrote:Ja mam śluz taki kremowy jak płynny budyń waniliowy 🤣 i nie wiem czy to normalne czy nie 🤷
-
Tony wrote:36+3 tc. I tak duża, ale może nie dobije do 4kg...
Scandi, mega ciekawe jest to co piszesz, może rzeczywiście coś w tym jest, u kobiet na pewno a u mężczyzn może jak będą mieć bliski kontakt to też się coś takiego wytworzy. My oboje powinnismy byc niby przyzwyczajeni do wstawania w nocy, bo dyżury, ale on ma zdecydowanie większy problem ;d
Moja w tamtym tygodniu (36+2) ważyła 2940 i właśnie się przestraszyłam, że dobije do 4 kg - wiec liczę, że zechce księżna wyjsc w terminie albo chwile przed 😂
Ale lekarz mi mówił, że to normalna waga, więc chyba nie powinno być tak źle
Scandi-B, Decemberry lubią tę wiadomość
-
Byłam na długim spacerze z starszakiem, przerobiłam dynie gigant i teraz leżę.
Czuje delikatne skurcze, brzuch twardy
... popołudniu mam jeszcze studia...
Wieczorem chyba w końcu poużywam męża, może coś się ruszy 😆😁bo męczy mnie ta niepewność kiedy urodzę.
kamilamhm, Scandi-B, Olo323, Joanne, Asia11, Sóweczka, Altair, Kalli95 lubią tę wiadomość
-
Decemberry wrote:Masz rację. Jak mieszkałam w Wawie, nie spotkałam się nigdy z jakimkolwiek shamingiem ze strony lekarzy, znajomych itd. Jak przeprowadziłam się na Śląsk, to już naliczyłam przynajmniej 4 lekarzy, którzy mi wtłaczali do głowy, że jestem gorsza 😂 hitem był jeden ortopeda, który stwierdził, że to, że szybko mówię to zapewne efekt leków psychotropowych 😂 Do tej pory nie wiem co to miało wspólnego z problemem dyskopatii, o który chodziło podczas wizyty, no ale cóż, owy pan nie mógł przejść obojętnie wobec faktu, że się leczę 😂
Dlatego na Śląsku trzeba bardzo ostrożnie dobierać opiekę medyczną, bo jeszcze dużo wody w Wiśle musi upłynąć, by tabu odnośnie mental health zniknęło.
Oo uwielbiam lekarzy, którzy wypowiadają się na tematy, na których się nie znają, do tego najczęściej nieproszeni xd
Decemberry lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, zaraz Was nadrobię ale najpierw muszę wylać swoje żale. Najprawdopodobniej, na 99% czeka mnie... Cesarka 😭. Jak to usłyszałam, to się popłakałam. Młody waży 3700 g, za tydzień - 10.11 kolejne KTG i wizyta. Jeżeli przekroczy 4 kg lub będzie blisko to od razu szpital i w piątek cesarka. Tak, chciałam rodzić w jedynkowe dni ale to nie miała być cesarka 😭. Już nawet się nie łudzę o SN, bo to już by było niebezpieczne. Lekarz boi się, że zaklinuje się brzuszkiem. Niby wie, że urządzenia różnie mierzą ale stwierdził, że co innego jakby to był drugi poród i miałabym doświadczenie w rodzeniu. A w przypadku takich dużych dzieci każdy gram ma znaczenie, zwłaszcza jeśli chodzi o pierwsze porody. Wszelkie metody wywołania porodu przy tych 3700 g są bez sensu.
Szyjka jak stanęła na ostatniej wizycie na 3 cm tak stoi dalej i się nie rusza. W ogóle nie dojrzewa. Jest rozmiękczona, ale żeby coś się działo dalej...
Coś tam jeszcze mówił ale z wrażenia zapomniałam.
Jestem... Rozczarowana. I zła. No ale co zrobię, nic nie zrobię. Po kim mój Klusek ma taki przyrost masy to ja nie wiem 🤷♀️.11.2022r., Karol ❤
12.2021r., 8tc 👼 Józef, trisomia 13 🖤
👩🏭 28 l.
👨🔧 26 l.
🏃♀️🧗♀️🏞❤
IG: @czytanki.matki -
Strata wrote:Ja jeszcze stresuje się tym że we wtorek w szpitalu Mały wg usg miał już 3.6kg... A doktorek powiedział że jak dobije do 4kg To cc. Więc powinien już wychodzić....
-
Dzasta, wspolczuje. Strasznie to dziwne ze cie chca na CC, to juz chyba by bylo lepiej zeby cie wzieli w tym tygodniu na wywolanie, tym bardziej ze mowili ze masz miednice stworzona do rodzenia. No ale moze sa jakies dodatkowe warunki jeszcze 🤔
Ja zaraz jade do poloznej. Ciekawe czy mnie w ogole zbada czy znow bedziemy tylko rozmawiac….
Wczoraj wieczorem juz mialam bardziej bolesne skurcze, ale przez noc mi sie wyciszylo 🤷♀️