LISTOPAD 2024 ❤️🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
Polaaaa wrote:A jakieś sposoby na czkwaki?
Młodego strasznie męczą, dzisiaj już chyba druga ;(
Najszybciej pomaga cycek. Jak nie, to podniesienie tak, żeby główka była wyżej. Po kilku minutach powinno przejść. Przynajmniej u nas to działaMaggLbn lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWaflut wrote:Redken, Makija Gratulacje! Dużo zdrowia dla Was i maluchów 🍀
Dziewczyny podajecie wit D dzieciakom? Zaczęłam podawać wczoraj i już coś mi nie pasowało, bo gazy których trochę mały ma się nasiliły, ale dzisiaj jest już dramat 😢 widzę jak Gabryś się męczy, wybudza się ciągle z płaczem z drzemek, wisi na cycku co godzinę i usypia ze zmęczenia. Na 99% jestem pewna, że to wina Wit D. Jakie podajecie niepowodujące takich rewolucji? Dawałam Algabion ale muszę zmienić na coś innego. -
Waflut wrote:Najszybciej pomaga cycek. Jak nie, to podniesienie tak, żeby główka była wyżej. Po kilku minutach powinno przejść. Przynajmniej u nas to działa
A często się u Was zdarzają?
Bo niby czytam że to normalne, że nawet kilkanaście razy dziennie, to wciąż normalne. -
Polaaaa wrote:A często się u Was zdarzają?
Bo niby czytam że to normalne, że nawet kilkanaście razy dziennie, to wciąż normalne.
Praktycznie po każdym karmieniu 😂 ale w brzuchu było to samo, kilkanaście razy dziennie czkał. Teraz jak się zaczyna to go dostawiam na chwilkę i po minucie problem z głowy -
Galena wrote:@Gusta Blu my też przerabiamy czkawki i raczej nic tu się nie da pomóc 😐
U nas czkawka potrafi wybudzić Małą ze spania i potem jest rozdrażniona do kolejnego karmienia.
Innym naszym problemem jest "odbijanie", Mała zasypia mi po jedzeniu (z butli) i odbijanie jej na ramieniu nie dość, że jest nieefektywne (prawie nie odbija) to też ją wybudza. Mam wrażenie, ze trzymanie jej w ramionach z głowka wyżej, troszkę przytulonej do mnie ze zgiętymi nóżkami działa tak samo, a nie robi dziecku "dyskoteki". Sama już nie wiem, co robić 🙄
My już w domu i też na butli, bo mała ma niesamowitą moc ssawczą i w szpitalu praktycznie odgryzła mi brodawki. Możecie sobie wyobrazić ten ból. Po powrocie niestety zrobił mi się zastój i walczę z nim domowymi sposobami (dziś odciągalam trochę laktatorem, bo pojawił się ból, twardość, ocieplenie i czerwone plamy) - piję miętę na zmianę z szałwią, stosuję zimne kompresy i liczę na to, że powoli laktacja będzie wygasać, bo mam traumę i nawet przy tych brodawkach samo odciąganie wywołuje u mnie łzy i stres... Czy są jeszcze jakieś sposoby, aby wygasić laktację bez uciekania się do tabletek?
Co do odbijania - znalazłam na Instagramie sposób z kolanami: jedno wyżej, drugie niżej i dzidziuś "siedzi" jak w barze, a rodzić podtrzymuje główkę i plecy aby były w miarę pionowo. Nam się tylko ten sposób sprawdza, noszenie jeszcze ani razu nie spowodowało odbicia 😞 -
nick nieaktualnyNiaha wrote:Ja to rozumiem tak, że karmienie (w przypadku kp i kpi) ma być na każde żądanie maleństwa, ale przerwa nie ma być dłuższa niż 3 godziny (od początku ostatniego przystawienia).
W Twoim przypadku jeśli karmienie było o 22:00, potem kolejne o 22:45 to mały powinien dostać znowu jedzenie nie później niż o 01:45.
Starsze maleństwa to podobno nie trzeba nawet budzić w nocy na karmienie, więc może być i 4/5 godzin odstępu od ostatniego karmienia.
Ale! Według mojej położnej, trochę inaczej jest przy karmieniu mlekiem modyfikowanym. Wtedy lepiej nie dawać częściej niż co 3 godziny, bo dzieci nabierają za dużo tkanki tłuszczowej którą później ciężko im zgubić. (Wtedy też oszukuje się dziecko dopadając niewielką ilością wody)
U nas mała w nocy różnie je. O 20 zje i wstaje o 2.00 czasami, jak dzisiaj o 4.30 dopiero. Nie budzę jej bo w oczach rośnie, jak na drożdżach. W dzień co 4h się budzi lub co 3h. Ale nie daje jej wody. Czasami słabą herbatkę rumiankowo koperkową. I tak w mm jest woda. Więc po co dopajać. Wystarczy smoczek. -
nick nieaktualnyCzarna Dalia wrote:My już w domu i też na butli, bo mała ma niesamowitą moc ssawczą i w szpitalu praktycznie odgryzła mi brodawki. Możecie sobie wyobrazić ten ból. Po powrocie niestety zrobił mi się zastój i walczę z nim domowymi sposobami (dziś odciągalam trochę laktatorem, bo pojawił się ból, twardość, ocieplenie i czerwone plamy) - piję miętę na zmianę z szałwią, stosuję zimne kompresy i liczę na to, że powoli laktacja będzie wygasać, bo mam traumę i nawet przy tych brodawkach samo odciąganie wywołuje u mnie łzy i stres... Czy są jeszcze jakieś sposoby, aby wygasić laktację bez uciekania się do tabletek?
Co do odbijania - znalazłam na Instagramie sposób z kolanami: jedno wyżej, drugie niżej i dzidziuś "siedzi" jak w barze, a rodzić podtrzymuje główkę i plecy aby były w miarę pionowo. Nam się tylko ten sposób sprawdza, noszenie jeszcze ani razu nie spowodowało odbicia 😞
Mi położna kazała obkładać liściami kapusty. Działają też bicze wodne z prysznica z ciepłą wodą -
Czarna Dalia wrote:My już w domu i też na butli, bo mała ma niesamowitą moc ssawczą i w szpitalu praktycznie odgryzła mi brodawki. Możecie sobie wyobrazić ten ból. Po powrocie niestety zrobił mi się zastój i walczę z nim domowymi sposobami (dziś odciągalam trochę laktatorem, bo pojawił się ból, twardość, ocieplenie i czerwone plamy) - piję miętę na zmianę z szałwią, stosuję zimne kompresy i liczę na to, że powoli laktacja będzie wygasać, bo mam traumę i nawet przy tych brodawkach samo odciąganie wywołuje u mnie łzy i stres... Czy są jeszcze jakieś sposoby, aby wygasić laktację bez uciekania się do tabletek?
Jakby Ci nie szło wyjście z zastoju to dobrze jest się skonsultować z CDL. Mi w szpitalu źle poprowadzili nawał i skończyłam z gorączką 😵💫 na brodawki koniecznie kompresy multimam, ale ja używałam inaczej niż w zaleceniach producenta i dopiero wtedy zaczęły pomagać, bo póki nosiłam jak pisali to nic nie dawały. Trzymałam je w lodówce, jeden kompres rozcinałam na pół, żeby starczyły na dłużej i nosiłam dosłownie całą dobę. Zdejmowałam tylko do odciągnięcia mleka i potem spowrotem na brodawkę. Jeden kompres nosiłam aż widziałam, że już niewiele żelu na nim zostało, dopiero wtedy zmieniałam na nowy. Chwila moment i ładnie się wszystko zagoiło, a miałam tak krwawe rany, że płakałam przy każdym karmieniu. Dwa dni kompresów i KPI i wszystko zagojone.
MaggLbn, Czarna Dalia lubią tę wiadomość
-
Waflut wrote:Redken, Makija Gratulacje! Dużo zdrowia dla Was i maluchów 🍀
Dziewczyny podajecie wit D dzieciakom? Zaczęłam podawać wczoraj i już coś mi nie pasowało, bo gazy których trochę mały ma się nasiliły, ale dzisiaj jest już dramat 😢 widzę jak Gabryś się męczy, wybudza się ciągle z płaczem z drzemek, wisi na cycku co godzinę i usypia ze zmęczenia. Na 99% jestem pewna, że to wina Wit D. Jakie podajecie niepowodujące takich rewolucji? Dawałam Algabion ale muszę zmienić na coś innego.
Ogólnie mały w szpitalu dostawał devicap. Do domu wróciliśmy 7 dni po porodzie, a 10 dnia zaczęły się kolki. W domu podawaliśmy D vitum. Moje pierwsze skojarzenie to właśnie, że tu jest winiwajca. Zmieniliśmy witaminę ale kolki niestety zostały i nie ma ratunku 😭 -
Redken gratulacje ❤️🥰
redken lubi tę wiadomość
-
pandzia 🐼 wrote:
Bambari jak po OSTATNIEJ wizycie?
U mnie powtórka z rozrywki. Mojemu lekarzowi znowu wyszło za mało wód + on nadal trzyma się daty 19.11 i dostałam znowu skierowanie do szpitala.
Będę próbować jutro dostać się do szpitala w którym ostatnio nie było miejsc, w tym w którym teraz byłam i wychodziło im 3x więcej to aż trochę dziwnie wracać 😆 w czwartek mnie wypisali, wrócę we wtorek i znowu wypiszą mnie w czwartek po obserwacji i będą kazali wrócić w niedzielę bo stuknie ten 41tc wg OM?! :/no komediaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2024, 21:18
-
Czarna Dalia wrote:My już w domu i też na butli, bo mała ma niesamowitą moc ssawczą i w szpitalu praktycznie odgryzła mi brodawki. Możecie sobie wyobrazić ten ból. Po powrocie niestety zrobił mi się zastój i walczę z nim domowymi sposobami (dziś odciągalam trochę laktatorem, bo pojawił się ból, twardość, ocieplenie i czerwone plamy) - piję miętę na zmianę z szałwią, stosuję zimne kompresy i liczę na to, że powoli laktacja będzie wygasać, bo mam traumę i nawet przy tych brodawkach samo odciąganie wywołuje u mnie łzy i stres... Czy są jeszcze jakieś sposoby, aby wygasić laktację bez uciekania się do tabletek?
Co do odbijania - znalazłam na Instagramie sposób z kolanami: jedno wyżej, drugie niżej i dzidziuś "siedzi" jak w barze, a rodzić podtrzymuje główkę i plecy aby były w miarę pionowo. Nam się tylko ten sposób sprawdza, noszenie jeszcze ani razu nie spowodowało odbicia 😞
U mnie sama szałwia I odciąganie do ulgi pomogło w kilka dni.teraz odciągam jeszcze raz dziennie po nocy. Na zastoje delikatnie głaskam pierś po tej linii w stronę brodawki i odciągam dopóki nie puści. Potem zimny oklad. Brodawki smarowałam maltanem po każdym razie i były w idealnym stanie, piersi smarowałam milanellą z wyciągiem z kapusty. Łykałam też milanella complex, to jest na pobudzenie laktacji ale też rozrzedza mleko więc pomagało mi przy początkowych zastojach, do tego brałam 3xdziennie ibuprofen żeby uniknąć stanów zapalnych.
Co do czkawki u nas pojawia się kilka razy dziennie i nic nie pomaga tylko przeczekanie.Czarna Dalia lubi tę wiadomość
👩 37lat
AMH 0,158 - 0,206 ng/ml LH 4,33 FSH 6,78
Mthfr homo/Pai-1 hetero/IO + spora nadwaga
KIR Bx, jeden kir implantacyjny/Allo MLR-0%/Ana 1 ujemne
🧔♂️ 35 lat
IO/Niski testosteron/Kiepskie parametry nasienia
HBA 48%/DFI 45%/Stres oxy 13.78
10.06.2022 poronienie w 9 tygodniu💔
14.11.2024 Olaf 4140g,61cm 💙
****************** -
bambari wrote:U mnie powtórka z rozrywki. Mojemu lekarzowi znowu wyszło za mało wód + on nadal trzyma się daty 19.11 i dostałam znowu skierowanie do szpitala.
Będę próbować jutro dostać się do szpitala w którym ostatnio nie było miejsc, w tym w którym teraz byłam i wychodziło im 3x więcej to aż trochę dziwnie wracać 😆 w czwartek mnie wypisali, wrócę we wtorek i znowu wypiszą mnie w czwartek po obserwacji i będą kazali wrócić w niedzielę bo stuknie ten 41tc wg OM?! :/no komedia
Poproś, żeby już Cię zostawili 🙈 Powinni się zgodzić skoro jesteś pod terminie. A po 41 tyg. to już w ogóle powinni namawiać Cię na indukcję. A co do wód płodowych to ich ilość się zmniejsza. Gwałtownie po 42 tygodniu więc zastanawiam się skąd taka dysproporcja między pomiarami i komu sama bym zawierzyła 🙈 -
bambari, Natalia - u mnie już tydzień temu ginekolog miała kłopot z „odnalezieniem” wód, koniec końców wszystko wyszło prawidłowo, ale zrozumiałam, że to normalny proces, że dziecko wypełnia coraz większą część macicy w stosunku do innych substancji i organów 🫣 Wydaje mi się, że dopóki czuć ruchy, to znaczy, że ma jeszcze w czym pływać 🙄 Z kolei mój drugi lekarz - spec od USG - mówił mi, że generalnie po 36 tygodniu ten obraz jest coraz słabszy. Współczuję tego napięcia, ja mimo że mam chwilę jeszcze, to już też stresik coraz większy. Zdałam sobie też sprawę, że mam L4 do 30.11, a już nie mam umówionej wizyty do mojej ginekolog, bo kazała mi w razie czego jechać do szpitala po prostu 🤷🏼♀️
Natalia K lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ile razy jedzą Wasze dzieciaczki?
Bo mój ssak to mam wrażenie, że napewno więcej niż te 12 razy na dobę, zastanawiam się czy to nie ja go przekarmiam karmiąc go co te dwie godziny?
Czasami potrafi się przyssać na prawie godzinę z przerwami do obu piersi..
Może powinnam raz spróbować faktycznie na żądanie? -
Polaaaa wrote:A często się u Was zdarzają?
Bo niby czytam że to normalne, że nawet kilkanaście razy dziennie, to wciąż normalne.
Oczywiście, u nas są bardzo częste 🙈🙈 -
monii wrote:U nas mała w nocy różnie je. O 20 zje i wstaje o 2.00 czasami, jak dzisiaj o 4.30 dopiero. Nie budzę jej bo w oczach rośnie, jak na drożdżach. W dzień co 4h się budzi lub co 3h. Ale nie daje jej wody. Czasami słabą herbatkę rumiankowo koperkową. I tak w mm jest woda. Więc po co dopajać. Wystarczy smoczek.
Dolacze się, może ktoś mi pomoże
Młody na MM. Od 2 dni przy zmianie butelki na avent z przepływem smoczka nr 3 (poprzednie lovi więc tym kapało wręcz) młody w trakcie jedzenia mi zasypia...I zjada po 40/50ml...po 1.5h krzyk, że głodny...z lovi butelka tam mu wręcz katalog, zjadał wszystko ale pod koniec strasznie się krztusił, bo mleko mu zapełniało buzię a nie połykał...
Jakieś rady jak go wybudzić do jedzenia?
Myslalam o smoczku 4 z Aventa ale to dzieci dużo starsze z takim przepływem jedzą 🙈🙈🙈
-
Fania017 wrote:Waflut, często właśnie tak jest że z witamina D "przytyka" dzieci. Przy córeczce zmieniałam 3 razy zanim trafiłam, tym razem postawiłam na tą od razu i bez problemów brzuszkowych, także mogę polecić Devikap:)
Co masz na jeśli przytykać??
Zaciekawiliście mnie dziewczyny ta witamina, że może robić dolegliwości 🤔