LISTOPAD 2024 ❤️🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
KarolinaAnastazja wrote:Na daje pieluszkę mała pod szyjkę
TeZ tak robię 😅
A co do witaminy D, bo przejrzalam jeszcze wpisy i zauważyłam że zapytałaś. Tak jak mi to pediatra tłumaczył przy pierwszym dziecku, czasami dzidziuś się spina, ma napięty brzuszek, a wykluczone są kołki i jakieś inne dolegliwości, warto wtedy zmienić witaminę D, i obserwować czy wtedy dzidziuś lepiej się po zmianie czuję i czy brzuszek lepiej wyglądaKarolinaAnastazja lubi tę wiadomość
-
Hej a ja z pytaniem odnośnie pępowiny
Długo trzymała/trzymam Wam się pępowina?
U nas się trzyma na samym środku pępka, dookoła już odeszła, widzę, że tam na środku złapana jest jakby przez ropkę(?). Przemywam tak jak kazała położna, jednak martwi mnie ta ropka na środku..
-
Bambari, o kurczę, to jestem w szoku, że to właśnie na Brochowie miałaś takie przeżycia 😯 W takim razie nie dziwię się, że nie chciałaś tam wracać 🫣 To dobry znak, że balonik wypadł sam. Trzymam mocno kciuki 🤞🏼
Karolina Anastazja, u nas kikut odpadł w 8. dobie, przez ostatni dzień też wisiał na "włosku", ale to nie była ropa. A czy pępek intensywnie brzydko pachnie, jest zaczerwieniony? Jeśli nie, to nie ma powodów do obaw. Przemywaj jak zwykle, nie ciągnij na siłę, na pewno wkrótce kikut odpadnie ☺️ -
Jestem już pod kroplówka z oksytocyna. Powiedzieli żeby się nie nastawiać i tak na poród dziś, bo pierwsza próba w pierwszej ciąży często jest nieudana 😫 jutro byłby odpoczynek i proglastandyny, piątek znowu oksy. Czy ktoś miał tak długo indukcję? :o
-
bambari wrote:Jestem już pod kroplówka z oksytocyna. Powiedzieli żeby się nie nastawiać i tak na poród dziś, bo pierwsza próba w pierwszej ciąży często jest nieudana 😫 jutro byłby odpoczynek i proglastandyny, piątek znowu oksy. Czy ktoś miał tak długo indukcję? :o
Ja tak miałam z synkiem. To prawda, że w pierwszej ciąży często organizm potrzebuje więcej czasu. Z drugiej strony, Ty już jesteś po terminie, to organizm może być bardziej przygotowany do porodu. Oby udało się jeszcze dziś 🤞🏼 -
Sparky wrote:Bambari, o kurczę, to jestem w szoku, że to właśnie na Brochowie miałaś takie przeżycia 😯 W takim razie nie dziwię się, że nie chciałaś tam wracać 🫣 To dobry znak, że balonik wypadł sam. Trzymam mocno kciuki 🤞🏼
Karolina Anastazja, u nas kikut odpadł w 8. dobie, przez ostatni dzień też wisiał na "włosku", ale to nie była ropa. A czy pępek intensywnie brzydko pachnie, jest zaczerwieniony? Jeśli nie, to nie ma powodów do obaw. Przemywaj jak zwykle, nie ciągnij na siłę, na pewno wkrótce kikut odpadnie ☺️
Nie ma ani zaczerwienienia ani nic innego co mogłoby być dla mnie niepokojące.
Dzieki
Zostawiam więc, czekam jak odpadnie 😊MaggLbn lubi tę wiadomość
-
KarolinaAnastazja wrote:Hej a ja z pytaniem odnośnie pępowiny
Długo trzymała/trzymam Wam się pępowina?
U nas się trzyma na samym środku pępka, dookoła już odeszła, widzę, że tam na środku złapana jest jakby przez ropkę(?). Przemywam tak jak kazała położna, jednak martwi mnie ta ropka na środku..KarolinaAnastazja lubi tę wiadomość
Starania od marca 2016
PICSI nr 1 - 3 zarodki, 3 nieudane transfery
PICSI nr 2 - 6 śnieżynek, 3 nieudane transfery
PICSI nr 3 - ❄❄❄
27.08.20 - 3.1.1.
5dpt - beta-HCG 25,8; 7dpt - 71; 11dpt - 669; 15dpt - 5420; 18dpt - 14301, 19dpt - USG - 1,5mm szczęścia, 30dpt
Bobas 1: 04.2021
7.03.24 ETM 3.1.1.
beta-HCG 5dpt - 18,37; 7dpt - 68,32; 9dpt - 68,82; 12dpt - 666,15; 15dpt - 2864
-
bambari wrote:Jestem już pod kroplówka z oksytocyna. Powiedzieli żeby się nie nastawiać i tak na poród dziś, bo pierwsza próba w pierwszej ciąży często jest nieudana 😫 jutro byłby odpoczynek i proglastandyny, piątek znowu oksy. Czy ktoś miał tak długo indukcję? :o
Spokojnie, ja miałam balonik, następnego dnia przed 10 podłączyli mi oksy, o 13 mialam już regularne skurcze, przebili pecherz plodowy a przed 14 bylam juz na porodowce, co prawda pozniej byly komplikacje, ale przez to ze malutka byla owinieta pepowina. Też pierwszy porod i też mówili zeby sie nie nastawiać. Trzymam kciuki 😊 -
Jestem po ktg. Mimo nieprzespanej nocy i ewidentnych miesiączkowych bóli w podbrzuszu zapis wyszedł bez skurczy (niestety) i jakichkolwiek nieprawidłowości (stety). Szyjka miękka i główka napiera, ale tak już jest od tygodnia 🤷🏼♀️. Lekarz zalecił seks 🍆 No i waga w tej chwili 3300, więc dziewczyna mogłaby się wykokosić (o ile to nie błąd pomiaru, bo wiemy jak jest)
Elasure lubi tę wiadomość
-
bambari wrote:Jestem już pod kroplówka z oksytocyna. Powiedzieli żeby się nie nastawiać i tak na poród dziś, bo pierwsza próba w pierwszej ciąży często jest nieudana 😫 jutro byłby odpoczynek i proglastandyny, piątek znowu oksy. Czy ktoś miał tak długo indukcję? :o
Też sobie już leżę i powiedzieli, że może trwać nawet do jutra. Sąsiadka zresztą leży od wczoraj tylko na zakupy wychodzi co jakiś czas 😅 Na oksy jeszcze za wcześnie.
Wero, trzymam kciuki. Oby jednak chciała wyjść wcześniej niż później. -
bambari wrote:Jestem już pod kroplówka z oksytocyna. Powiedzieli żeby się nie nastawiać i tak na poród dziś, bo pierwsza próba w pierwszej ciąży często jest nieudana 😫 jutro byłby odpoczynek i proglastandyny, piątek znowu oksy. Czy ktoś miał tak długo indukcję? :o
Ja 🤡 Oksy, dzień przerwy, oksy, dzień przerwy, balonik, i odeszły wody, kolejnego dnia oksy i finalnie CC bo te sposoby nie zadziałały kompletnie. Trzymam kciuki, żeby u Ciebie ruszyło! 🤞🤞🤞Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2024, 15:32
-
Dziewczyny opiszę po krotce.
W poniedziałek wieczorem miałam już takie skurcze co 7-10 min pojechaliśmy do szpitala bo się bałam że się rozkręca. Ale nawet się wyciszyły i zostawili mnie na obserwacji a męża odesłali do domu.
Ja całą noc męczyłam się że skurczami ale nadal nie były bardziej regularne i częstsze.
Przed 8 pani dr mnie zbadała rozwarcie na jakieś 2-2.5cm, skierowała mnie na porodówkę. Mąż już na szczęście był w pobliżu i gdzieś o 8 dołączył. Wtedy także zgodziłam się na podanie oxy bo męczyłam się już min 12 godz, a poród za bardzo się nie rozkręcał. Podłączyli mnie do ktg i kroplówki, zaraz miałam jeden, drugi skurcz mocny. Za chwilę trzeci i myślałam,że zejdę. Położna weszła i zaczęła szukać tętna bo spadło. Zawołała lekarzy i oni też nie mogli znaleźć. Badali mnie na zmianę już było to bardzo bolesne plus cały czas ten skurcz. Zdecydowali o szybki CC w znieczuleniu ogólnym. Gabrysia o 8.29 była już na świecie. Z tego co zakodowałam to Napierała główką na pępowinę. Ja się trzęsłam jak galareta.
Wątek nadrobię jak będę miała chwilę dłuższą. Wczoraj mialam okropny dzień, dopiero dzisiaj usunęli mi cewnik, dren i trochę podchodziłam. I walczę z laktacja bo wczoraj super, a dzisiaj już gorzej ją przystawić i jest dokarmiana MMGalena lubi tę wiadomość
2023:
2x CB
2x puste jajo płodowe
💔
2024:
Marzec ⏸️
Euthyrox,Encorton,Acard,Accofil, Neoparin, Utrogestan ->Cyclogest, Prolutex, Duphaston
słabe przyrosty bety-> zwiększenie Accofilu ✅
26.11 Gabriela 2890g 54cm 💖
✅
APS, kariotyp, badanie genetyczne po poronieniu, MUCHa 2x, AMH, badania hormonalne, USG 3d macicy, allo mlr, cross match i inne
❌
Kir AA, Pai- 1 homo, TSH, histeroskopia: stan zapalny endometrium
On:
✅
Morfologia, test mar, chromatyna,kariotyp
👩🏼95'
👨🏼93'
-
pandzia 🐼 wrote:Dziewczyny opiszę po krotce.
W poniedziałek wieczorem miałam już takie skurcze co 7-10 min pojechaliśmy do szpitala bo się bałam że się rozkręca. Ale nawet się wyciszyły i zostawili mnie na obserwacji a męża odesłali do domu.
Ja całą noc męczyłam się że skurczami ale nadal nie były bardziej regularne i częstsze.
Przed 8 pani dr mnie zbadała rozwarcie na jakieś 2-2.5cm, skierowała mnie na porodówkę. Mąż już na szczęście był w pobliżu i gdzieś o 8 dołączył. Wtedy także zgodziłam się na podanie oxy bo męczyłam się już min 12 godz, a poród za bardzo się nie rozkręcał. Podłączyli mnie do ktg i kroplówki, zaraz miałam jeden, drugi skurcz mocny. Za chwilę trzeci i myślałam,że zejdę. Położna weszła i zaczęła szukać tętna bo spadło. Zawołała lekarzy i oni też nie mogli znaleźć. Badali mnie na zmianę już było to bardzo bolesne plus cały czas ten skurcz. Zdecydowali o szybki CC w znieczuleniu ogólnym. Gabrysia o 8.29 była już na świecie. Z tego co zakodowałam to Napierała główką na pępowinę. Ja się trzęsłam jak galareta.
Wątek nadrobię jak będę miała chwilę dłuższą. Wczoraj mialam okropny dzień, dopiero dzisiaj usunęli mi cewnik, dren i trochę podchodziłam. I walczę z laktacja bo wczoraj super, a dzisiaj już gorzej ją przystawić i jest dokarmiana MM
Najważniejsze, że wszystko skończyło się szczęśliwie. Gratulacje I wypoczywaj Kochana ♡ -
pandzia 🐼 wrote:Dziewczyny opiszę po krotce.
W poniedziałek wieczorem miałam już takie skurcze co 7-10 min pojechaliśmy do szpitala bo się bałam że się rozkręca. Ale nawet się wyciszyły i zostawili mnie na obserwacji a męża odesłali do domu.
Ja całą noc męczyłam się że skurczami ale nadal nie były bardziej regularne i częstsze.
Przed 8 pani dr mnie zbadała rozwarcie na jakieś 2-2.5cm, skierowała mnie na porodówkę. Mąż już na szczęście był w pobliżu i gdzieś o 8 dołączył. Wtedy także zgodziłam się na podanie oxy bo męczyłam się już min 12 godz, a poród za bardzo się nie rozkręcał. Podłączyli mnie do ktg i kroplówki, zaraz miałam jeden, drugi skurcz mocny. Za chwilę trzeci i myślałam,że zejdę. Położna weszła i zaczęła szukać tętna bo spadło. Zawołała lekarzy i oni też nie mogli znaleźć. Badali mnie na zmianę już było to bardzo bolesne plus cały czas ten skurcz. Zdecydowali o szybki CC w znieczuleniu ogólnym. Gabrysia o 8.29 była już na świecie. Z tego co zakodowałam to Napierała główką na pępowinę. Ja się trzęsłam jak galareta.
Wątek nadrobię jak będę miała chwilę dłuższą. Wczoraj mialam okropny dzień, dopiero dzisiaj usunęli mi cewnik, dren i trochę podchodziłam. I walczę z laktacja bo wczoraj super, a dzisiaj już gorzej ją przystawić i jest dokarmiana MM
Całe szczęście że jesteście całe i zdrowe mimo tego co się stało ❣️
Gratuluję i dużo zdrówka 💗🥳 -
pandzia 🐼 wrote:Dziewczyny opiszę po krotce.
W poniedziałek wieczorem miałam już takie skurcze co 7-10 min pojechaliśmy do szpitala bo się bałam że się rozkręca. Ale nawet się wyciszyły i zostawili mnie na obserwacji a męża odesłali do domu.
Ja całą noc męczyłam się że skurczami ale nadal nie były bardziej regularne i częstsze.
Przed 8 pani dr mnie zbadała rozwarcie na jakieś 2-2.5cm, skierowała mnie na porodówkę. Mąż już na szczęście był w pobliżu i gdzieś o 8 dołączył. Wtedy także zgodziłam się na podanie oxy bo męczyłam się już min 12 godz, a poród za bardzo się nie rozkręcał. Podłączyli mnie do ktg i kroplówki, zaraz miałam jeden, drugi skurcz mocny. Za chwilę trzeci i myślałam,że zejdę. Położna weszła i zaczęła szukać tętna bo spadło. Zawołała lekarzy i oni też nie mogli znaleźć. Badali mnie na zmianę już było to bardzo bolesne plus cały czas ten skurcz. Zdecydowali o szybki CC w znieczuleniu ogólnym. Gabrysia o 8.29 była już na świecie. Z tego co zakodowałam to Napierała główką na pępowinę. Ja się trzęsłam jak galareta.
Wątek nadrobię jak będę miała chwilę dłuższą. Wczoraj mialam okropny dzień, dopiero dzisiaj usunęli mi cewnik, dren i trochę podchodziłam. I walczę z laktacja bo wczoraj super, a dzisiaj już gorzej ją przystawić i jest dokarmiana MM
U mnie była pępowina węzełkowa i przez to też spadało synkowi tętno przy każdym skurczu. Też się trzęsłam jak galareta. Zdrówka dla Was ❤️ -
pandzia 🐼 wrote:Dziewczyny opiszę po krotce.
W poniedziałek wieczorem miałam już takie skurcze co 7-10 min pojechaliśmy do szpitala bo się bałam że się rozkręca. Ale nawet się wyciszyły i zostawili mnie na obserwacji a męża odesłali do domu.
Ja całą noc męczyłam się że skurczami ale nadal nie były bardziej regularne i częstsze.
Przed 8 pani dr mnie zbadała rozwarcie na jakieś 2-2.5cm, skierowała mnie na porodówkę. Mąż już na szczęście był w pobliżu i gdzieś o 8 dołączył. Wtedy także zgodziłam się na podanie oxy bo męczyłam się już min 12 godz, a poród za bardzo się nie rozkręcał. Podłączyli mnie do ktg i kroplówki, zaraz miałam jeden, drugi skurcz mocny. Za chwilę trzeci i myślałam,że zejdę. Położna weszła i zaczęła szukać tętna bo spadło. Zawołała lekarzy i oni też nie mogli znaleźć. Badali mnie na zmianę już było to bardzo bolesne plus cały czas ten skurcz. Zdecydowali o szybki CC w znieczuleniu ogólnym. Gabrysia o 8.29 była już na świecie. Z tego co zakodowałam to Napierała główką na pępowinę. Ja się trzęsłam jak galareta.
Wątek nadrobię jak będę miała chwilę dłuższą. Wczoraj mialam okropny dzień, dopiero dzisiaj usunęli mi cewnik, dren i trochę podchodziłam. I walczę z laktacja bo wczoraj super, a dzisiaj już gorzej ją przystawić i jest dokarmiana MM
Pandzia wiem co czujesz, miałam bardzo podobny poród. Najważniejsze, że Ty i Gabrysia jesteście całe i zdrowe. Odpoczywaj dużo i zbierajcie siły 🍀♥️pandzia 🐼 lubi tę wiadomość