👶 Listopad 2025 👶
-
WIADOMOŚĆ
-
Natha wrote:Hej Kochana, ja miałam ostatnio szyjkę na badaniu 25mm (inny odczyt 28 mm), też jestem na podobnym etapie ciąży 33+4. Trzymajmy się jakoś
masz jakieś mocniejsze objawy?
Kłucie w szyjce (szpileczki), głowa nisko, po przejściu połowy lidla muszę przystanąć i poczekać aż młoda zmieni pozycję, bo dosłownie ciśnie i napiera. Brzuch przy chodzeniu potrafi się często stawiać i skurcze przepowiadające się pojawiają aż czasami muszę wziąć kilka oddechów. U mnie równe 3 tygodnie temu było 29mm.
Co prawda młoda ładnie zaczęła przybierać i wskoczyła na 60 centyl, gdzie oscylowała ciągle między 18 a 30, więc ten nacisk się zdecydowanie zwiększył 🥴
Może nam jest ten październik pisany.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 13:06
-
Lavenda, polubilam za to, ze Ada ma sie raczej dobrze.
a co do szyjki to w poprzedniej ciazy na podobnym etapie mialam 1,7cm i tez leczenie luteina +tony magnezu + lekarz mi mowil, ze jak nie chce sie klasc w szpitalu to mam sobie troche rezim lozkowy w domu zrobic iiii donosilam do 41tc. 😁 takze trzymam kciuki, ze wszystko bedzie dobrze. 👌
Ja tez dzisiaj po 3 prenatalnych. Pierwszy raz tak zle czulam sie na badaniu i chcialam, zeby sie jak najszybciej skonczylo a wizyta trwala 1h. 😵💫 lezac na tych plecach malo sie nie udusilam, a jak lekarz dociskal mi ta glowica brzuch to cala tresc zoladkowa podchodzila mi do gardla. Jeszcze mierzenie tych wszystkich przeplywow trwalo wiecznosc, bo mloda sie strasznie wiercila.
Ale tak ogolnie to na szczescie wszystko ok. Moja szyjka dalej trzyma jak zla, 3,6cm. Ada wazy 1,6kg i lezy juz glowkowo, uff.
Hemoglobina w koncu mi ladnie podskoczyla na
12,3 ale zelazo dalej mam brac i ciesze sie z tego, bo ferrytyne mialam na poziomie 15.
Ja tez team majtki horizon.Lavenda, nnaciaa, Domisiek, psaj91, Foxy96, Zumi, Rudka lubią tę wiadomość
-
edka85 wrote:Lavenda, ja myślę, że nie będzie tak źle. Na tym forum dziewczyny chodziły po 2 tygodnie z rozwarciem i nic nie szło do przodu 😄 Ja sama bujałam się z miękką szyjka o długości 1 cm i dopiero po jej masazu cokolwiek ruszyło. A przecież jestem wielorodką... Co do masażu szyjki (informacyjnie dla tych co nie wiedzą) - to taki nieinwazyjny "zabieg", który pobudza ją do działania, czyli rozpoczęcia akcji. Zazwyczaj w ciągu 48h po takim masażu powinien zacząć się poród, ale w praktyce nie zawsze tak jest. Ja to czasem musialam dwa razy przejść się do lekarza na masaż, żeby ta szyjka w końcu puściła 😛
Wiesz jakoś mnie to aż tak nie ruszyło, żebym zaczęła panikować. Wiadomo, że wezmę do siebie i żadnych spacerów planowała nie będę, ale żyć normalnie muszę 🙃 Gdyby wytrzymała do 30 października to i tak tego dnia lekarz wystawia mi skierowanie na oddział i cc.
Pierwszą przenosiłam dobre dwa tygodnie, ale ominęła mnie ta wątpliwa przyjemność jaką jest masaż szyjki 🫠 zaczęłam rodzić 12h przed planowym stawieniem się na wywołanie. -
Anilorak88 wrote:A ja mam dzisiaj ból pod pępkiem, taki jak się tam dotknę. Jak leżę lub stoję to nic nie czuję. Mogłabym to opisać tak jakby guzik od spodni się wbijał jakiś czas i teraz boli. Miała któraś kiedyś coś takiego?
To może być rozejście mięśni prostych brzucha, pod pępkiem też mogą się rozejśćLavenda lubi tę wiadomość
👩31 🧔♂️38
Starania od 01.2025
PCOS, IBS, tężyczka utajona, nieregularne cykle, arytmia
2016 usunięcie potworniaka jajnika, z zachowaniem jajnika
2024 zabieg zamknięcia PFO
20.03. ⏸️ beta 26,5, progesteron 22,9
8.04 jest zarodek z bijącym ❤️
29.04 2,56cm bobasa z tętnem 174 🥹
21.05 badania prenatalne, zdrowy 6,5cm bobas 🥹
27.05 wszystko dobrze, wyniki Sanco - zdrowa dziewczyna 🩷
26.06 wszystko dobrze 🥹
23.07 II prenatalne, wszystko prawidłowe i na swoim miejscu 🥹🩷
20.08 ponad 800g bobasa 🩷
-
No niech te dzieciaki się nie wygłupiają i siedzą grzecznie na tyłkach, jeszcze przynajmniej przez parę tygodni 🧏♀️
Well, ja wreszcie wczoraj usłyszałam, że mogę odstawić Tardyferon, hemoglobina wzrosła mi do 12,6. Odżyję
Asia, jak tam?wellwellwell lubi tę wiadomość
-
@Lavenda u nas też idzie piorunem sprawa z mieszkaniem także chyba też jestem uzależniona od adrenaliny 🙈 o dziwo odetchnęłam z ulgą jak już zapadły decyzje, które mieszkanie nam się podoba, mamy już umówione oglądanie (aktualnie trwa wykańczanie więc wprowadzilibyśmy się praktycznie na gotowe) i doradcę kredytowego żeby nam sprawdził zdolność i uratował z tym RKMem żeby nas bank nie zrobił w bambuko z nadpłatami. Jak wszystko pójdzie po naszej myśli to może nawet chwilę po porodzie będę już "na swoim". Gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że w 8 miesiącu ciąży będę starać się o kredyt i kupować mieszkanie to kazałabym mu się puknąć z całej siły w czoło.
Jak czytam Wasze historie to faktycznie życie tak wygląda, że wszystko może się zmienić z dnia na dzień 😅Kasiek7, Lavenda, Rudka lubią tę wiadomość
👩🦱29🧑32
08.2024 rozpoczęcie starań o pierwszą dzidzię
30.09.2024 💔 5 tydz. cb
25.01.2025 💔 6 tydz. był pęcherzyk
02.03.2025 ⏸️😍
12.03.2025 🩺⚪0,48 cm pęcherzyk 😍 (5+2)
21.03 2025 🩺💗jest serduszko, zarodek 0,55 cm (6+2)
18.04.2025 🩺🐥 3,46 cm człowieczka (10+0)
08.05.2025 🩺będzie chłopczyk 💙 (13+0)
12.05.2025 🩺badania prenatalne 7,2 cm zdrowego bobasa 💙 (13+4)
07.07.2025 🩺 II prenatalne 430 g pięknego bobaska 💙 (21+4)
termin 12.11.2025 🙏🏻
🏥Hashimoto, MTHFR (C677) i (A1298) ➡️ hetero, Czynnik V R2 (H1299) ➡️ hetero
💊Clexane 4000 j.m, Sorbifer durules, Letrox 50/75, Prenatal Duo/Pueria Duo active, Aspargin, Sanprobi Superformula, Laktoferyna, Witamina B12
-
Lavenda wrote:Kłucie w szyjce (szpileczki), głowa nisko, po przejściu połowy lidla muszę przystanąć i poczekać aż młoda zmieni pozycję, bo dosłownie ciśnie i napiera. Brzuch przy chodzeniu potrafi się często stawiać i skurcze przepowiadające się pojawiają aż czasami muszę wziąć kilka oddechów. U mnie równe 3 tygodnie temu było 29mm.
Co prawda młoda ładnie zaczęła przybierać i wskoczyła na 60 centyl, gdzie oscylowała ciągle między 18 a 30, więc ten nacisk się zdecydowanie zwiększył 🥴
Może nam jest ten październik pisany.
U mnie te same objawy ze strony szyjki (uczucie szpileczek), ale ma 2,9 cm plus nie mam takiego stawiania i skurczy. Jedynie sporadycznie te Braxtona Hicksa. I mnie też dzidzia jest nisko, uciska pęcherz, bo czasami posikuję tak się pręży. Na szczęście głowa balotuje nad szyjką więc główka nie naciska na nią. Mój prowadzący uważa, że schizuję z tą szyjką i to już 3 badanie w ciąży mojej szyjki (tylko USG, bez wziernika). Ehh wielka łaska, że mnie zbadał 😅. Powiedział, że znajdzie mi psychologa bo on się zastanawia czy nie dostanę depresji poporodowej 😆. Rozmowa o indukcji miesiąc temu też masakryczna. Najlepiej jakbym nie zadawała pytań i nie przejmowała się przebiegiem ciąży i dzieckiem. Dobrze, że w drugiej przychodni mam umówioną wizytę u innego ginekologa, bo tam nikt łaski mi nie robi podczas badania. Także jestem poschizowanym hipochondrykiem, któremu grozi depresja i której lekarz szuka pomocy psychologa 😁. Zamiast się cieszyć, że póki co szyjka trzyma to jestem na nią zła, że mnie kłuje 🤪Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 16:39
👩🦱29🧑32
08.2024 rozpoczęcie starań o pierwszą dzidzię
30.09.2024 💔 5 tydz. cb
25.01.2025 💔 6 tydz. był pęcherzyk
02.03.2025 ⏸️😍
12.03.2025 🩺⚪0,48 cm pęcherzyk 😍 (5+2)
21.03 2025 🩺💗jest serduszko, zarodek 0,55 cm (6+2)
18.04.2025 🩺🐥 3,46 cm człowieczka (10+0)
08.05.2025 🩺będzie chłopczyk 💙 (13+0)
12.05.2025 🩺badania prenatalne 7,2 cm zdrowego bobasa 💙 (13+4)
07.07.2025 🩺 II prenatalne 430 g pięknego bobaska 💙 (21+4)
termin 12.11.2025 🙏🏻
🏥Hashimoto, MTHFR (C677) i (A1298) ➡️ hetero, Czynnik V R2 (H1299) ➡️ hetero
💊Clexane 4000 j.m, Sorbifer durules, Letrox 50/75, Prenatal Duo/Pueria Duo active, Aspargin, Sanprobi Superformula, Laktoferyna, Witamina B12
-
Zumi 5 lat temu w październiku wzięliśmy ślub, w listopadzie kupiliśmy sklep spożywczy, ktorego włascicielami jestesmy do dziś (procz tego mamy prace na państwowym etacie) a w grudniu dostaliśmy kredyt hipoteczny i 31.12.2020 mieliśmy przeprowadzkę. Dacie radę 😀
Zumi lubi tę wiadomość
-
Zumi wrote:@Lavenda u nas też idzie piorunem sprawa z mieszkaniem także chyba też jestem uzależniona od adrenaliny 🙈 o dziwo odetchnęłam z ulgą jak już zapadły decyzje, które mieszkanie nam się podoba, mamy już umówione oglądanie (aktualnie trwa wykańczanie więc wprowadzilibyśmy się praktycznie na gotowe) i doradcę kredytowego żeby nam sprawdził zdolność i uratował z tym RKMem żeby nas bank nie zrobił w bambuko z nadpłatami. Jak wszystko pójdzie po naszej myśli to może nawet chwilę po porodzie będę już "na swoim". Gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że w 8 miesiącu ciąży będę starać się o kredyt i kupować mieszkanie to kazałabym mu się puknąć z całej siły w czoło.
Jak czytam Wasze historie to faktycznie życie tak wygląda, że wszystko może się zmienić z dnia na dzień 😅
Ej to gratulacje!! 🥹 ja właśnie czekam na rzeczoznawcę z banku, który musi przeprowadzić wycenę i sporządzić operat szacunkowy, potem już prosta droga do podpisania umowy kredytowej. Myślę, że czasami takie właśnie sytuacje naturalnie wymuszają na nas konkretniejsze decyzje 😁Zumi lubi tę wiadomość
-
Lavenda u nas ostatnio życie wywróciło się do góry nogami. Mieliśmy mieszkać na wsi koło teściów ale jest tak wiele przeciwności losu, że musieliśmy zmienić plany i zostać w mieście i szukać mieszkania. Głównie ze względu na brak pracy w tamtej okolicy, brak perspektywy na pomoc teściów (oboje jeszcze pracują), trudności z dostaniem się do żłobka i przedszkola. Na wsi są tak krótko czynne te placówki, że musiałabym polegać wyłącznie na dziadkach dziecka albo być bezrobotna żeby odbierać dziecko ze żłobka. A tu na miejscu mam rodziców, tata emeryt, mama zaraz idzie na rentę, żłobki czynne do 17, perspektywe pracy itd. Mieliśmy dostać działkę od teściów, ale nie udało im sie tego ogarnąć od 5 lat więc dłużej nie będziemy czekać, też chcemy ŻYĆ. Popsuły nam się też z nimi relacje więc nie dość, że nie miałabym pomocy z ich strony to jeszcze kredyt, problemy ze znalezieniem pracy, same "plusy"😅. Powiedzieliśmy im ostatnio dlaczego zostajemy w mieście i że szukamy mieszkania to teściowa nas zrozumiała, nawet się z nami zgadza a teściu się chyba obraził na nas. No trudno, to tylko dowód na jego brak dojrzałości. Ale on ma nieprzerwany kryzys wieku średniego od dobrych 7 lat, nie dziwi mnie jego reakcja. Ciesze się, że w końcu nam się coś wyklarowało w życiu i możemy podejmować wreszcie jakieś decyzje. Jakbym spotkała siebie sprzed 5 lat to bym jej powiedziała "ej stara kup z mężem to mieszkanie jak najszybciej bo nie ma co liczyć na niczyją pomoc, umiesz liczyć licz na siebie". A dużo fajnych ofert nam przepadło bo teściowie obiecywali pomoc przy dziecku, działkę za darmo i takie tam 🤪 ooooo albo, że od nich możemy kupić dom a oni sobie mniejszy wybudują. Póki co planują kupić sobie do ogródka jacuzzi opalane drewnem. Niech im się wiedzie 😅👩🦱29🧑32
08.2024 rozpoczęcie starań o pierwszą dzidzię
30.09.2024 💔 5 tydz. cb
25.01.2025 💔 6 tydz. był pęcherzyk
02.03.2025 ⏸️😍
12.03.2025 🩺⚪0,48 cm pęcherzyk 😍 (5+2)
21.03 2025 🩺💗jest serduszko, zarodek 0,55 cm (6+2)
18.04.2025 🩺🐥 3,46 cm człowieczka (10+0)
08.05.2025 🩺będzie chłopczyk 💙 (13+0)
12.05.2025 🩺badania prenatalne 7,2 cm zdrowego bobasa 💙 (13+4)
07.07.2025 🩺 II prenatalne 430 g pięknego bobaska 💙 (21+4)
termin 12.11.2025 🙏🏻
🏥Hashimoto, MTHFR (C677) i (A1298) ➡️ hetero, Czynnik V R2 (H1299) ➡️ hetero
💊Clexane 4000 j.m, Sorbifer durules, Letrox 50/75, Prenatal Duo/Pueria Duo active, Aspargin, Sanprobi Superformula, Laktoferyna, Witamina B12
-
Uff nadrobiłam Was 😃
Ja jestem za jeśli chodzi o zamkniętą grupę na fb
@Asia trzymam kciuki żeby Ignaś jak najdłużej jeszcze posiedział w brzuchu i nie robił sobie żartów 🤞
@Lavenda za Ciebie też
Sciskajcie dziewczyny mocno nogi żeby nie wypuścić dzidziutków 😅
@Psaj91 polecam suszarkę bębnową- zbawienie! Jeśli chodzi o kurczenie się rzeczy to ja zauważyłam że zależy na jaki włączę program bo jak na jakiś szybki gdzie jest bardzo gorące powietrze to trochę się kurczą ciuchy ale suszyłam w suszarce nawet buty i wełnę i nic a nic się nie stało
Podziwiam Was dziewczyny za prasowanie na siedząco 😃 ja nie umiem muszę stać czy prasuję czy gotuję
Jeśli chodzi o termometr to polecam Braun Thermoscan 7 . Nie jestem fanką tych termometrów do czoła bo wystarczy że dziecko jest minimalnie spocone i już przekłamuje temperaturę. Kiedyś taki pokazał mi że syn ma 37,5 a miał 40 jak zmierzyłam zwykłym rtęciowym… także polecam zainwestować w dobry termometr.
@Kropka89 współczuję stresów to naprawdę trudna sytuacja ale może tak miało się stać właśnie teraz żebyś później miała spokój jak urodzisz… mama będzie zaopiekowana a Ty nie będziesz ciągle „w pogotowiu”
Lavenda lubi tę wiadomość
-
Ja byłam wczoraj na wizycie i zapowiada się kawał baby 🫣 ginka mierzyła ją dwa razy i nie chce być inaczej że wychodzi długa i waży 1850g. Biorąc pod uwagę że syna urodziłam 4400 i jak porównałam wymiary jego usg (akurat znalazłam takie że jest dzień różnicy na tym samym etapie ciąży) z młodej wczorajszym USG to ona jest cięższa już teraz o 400g. Dobrze że mam dosłownie kilka rzeczy na 56 i nie kupowałam więcej bo może być tak że i tego nie ubierze bo będzie za małe na starcie. Prowadząca powiedziała że będziemy to obserwować i najwyżej będę miała cc chwilę wcześniej. Najlepsze jest to że wcale nie mam wielkiego brzucha więc nie wiem gdzie to dziecko się mieści 😅
-
Zumi wrote:Lavenda u nas ostatnio życie wywróciło się do góry nogami. Mieliśmy mieszkać na wsi koło teściów ale jest tak wiele przeciwności losu, że musieliśmy zmienić plany i zostać w mieście i szukać mieszkania. Głównie ze względu na brak pracy w tamtej okolicy, brak perspektywy na pomoc teściów (oboje jeszcze pracują), trudności z dostaniem się do żłobka i przedszkola. Na wsi są tak krótko czynne te placówki, że musiałabym polegać wyłącznie na dziadkach dziecka albo być bezrobotna żeby odbierać dziecko ze żłobka. A tu na miejscu mam rodziców, tata emeryt, mama zaraz idzie na rentę, żłobki czynne do 17, perspektywe pracy itd. Mieliśmy dostać działkę od teściów, ale nie udało im sie tego ogarnąć od 5 lat więc dłużej nie będziemy czekać, też chcemy ŻYĆ. Popsuły nam się też z nimi relacje więc nie dość, że nie miałabym pomocy z ich strony to jeszcze kredyt, problemy ze znalezieniem pracy, same "plusy"😅. Powiedzieliśmy im ostatnio dlaczego zostajemy w mieście i że szukamy mieszkania to teściowa nas zrozumiała, nawet się z nami zgadza a teściu się chyba obraził na nas. No trudno, to tylko dowód na jego brak dojrzałości. Ale on ma nieprzerwany kryzys wieku średniego od dobrych 7 lat, nie dziwi mnie jego reakcja. Ciesze się, że w końcu nam się coś wyklarowało w życiu i możemy podejmować wreszcie jakieś decyzje. Jakbym spotkała siebie sprzed 5 lat to bym jej powiedziała "ej stara kup z mężem to mieszkanie jak najszybciej bo nie ma co liczyć na niczyją pomoc, umiesz liczyć licz na siebie". A dużo fajnych ofert nam przepadło bo teściowie obiecywali pomoc przy dziecku, działkę za darmo i takie tam 🤪 ooooo albo, że od nich możemy kupić dom a oni sobie mniejszy wybudują. Póki co planują kupić sobie do ogródka jacuzzi opalane drewnem. Niech im się wiedzie 😅
Zumi, ja marzyłam o domku na wsi, ale jak wzięłam te wszystkie rzeczy, o których wspomniałaś to mi się to po prostu nie kalkuluje na ten moment. Tu wracam, odkręcam kaloryfer i ciepło, woda ciepła bez potrzeby palenia w piecu. Nawet jak zima to w mieście wszystko odśnieżone. Praca pod nosem, po drodze żłobek, szkoła. Rozmawiałam z mężem i uznaliśmy, że jak dziewczyny będą starsze to może wtedy zmienimy mieszkanie na dom i miasto na wieś, ale teraz wygodniej jest żyć w mieście 🙃
Każdy w pewnym momencie dokonuje wyboru i wybiera to co według niego jest lepsze. I to jest ok.
Też żałuję, że byliśmy tyle czasu na wynajmie, a przy okazji ceny mieszkań poszybowały w górę. Czasu nie cofnę, kasy nie odzyskam.
Lećcie po swoje i nie oglądajcie się na nikogo 🩷
-