👶 Listopad 2025 👶
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasiek gratulacje ❤️
Zumi ale sliczny kudlaty maluszek. 💙
Nadzieja, serce sie kraja, jesli masz mozliwosc pogadaj z psychologiem, to jest nieludzkie…
Domisiek faktycznie „odpuscic cisnienie” to pewnie dobra metoda, tylko łatwo powiedzieć… ja sie smieje, ze moj porod wywolal maz, bo on sie wiecznie ociaga z ogladaniem seriali ze mna, zaczęliśmy ogladac Heweliusza i mu powiedzialam, ze chce to skonczyc do porodu, to tylko glupie 5 odcinkow. W srode obejrzelismy przedostatni i stary oczywiście, ze „juz za pozno, on juz nie oglada, chyba dzisiaj nie urodzisz to zdarzymy”. No i dupa. 😆
My wyszlismy wczoraj wieczorem i mialam bardzo ciezki nastroj, ten okropny bol piersi przy wiszeniu non stop, a na wieczor starsza corka tak okropnie plakala i krzyczala, ze ja mam ja usypiac nie tata. I ja tez sie cala rozkleilam, bo bardzo za nia tesknilam i mialam w glowie, ze po co mi to wszystko bylo, mialam fajne juz ogarniete dziecko. Na szczescie dzis juz lepiej, mam wiecej mleka wiec Ada nie szarpie mnie az tak bardzo, bol jest juz bardziej znosny. I zaczela w dzien robic przerwy po karmieniu, wiec jest chwila na regeneracje piersi. Zamowilam juz tez te muszle medeli.
Za to starsza obudzila sie mega chora, maz tak samo wiec teraz martwie sie, zeby Ada sie nie zarazila. Staremu jeszcze wyszla opryszczka. Jak nie urok to…
Zumi lubi tę wiadomość
-
Nadzieja32 wrote:Wiecie co? To się po prostu nie mieści w głowie i nie ma słów, żeby to określić. O 16 przyszedł lekarz, że jednak będzie dziś oksytocyna, bo zwolniło się miejsce, tylko muszą posprzątać, tak za pół godziny po mnie przyjdą. Jest 17:21, nadal nikogo nie był, a ja zaraz zasnę. Ten szpital to jakiś cyrk
Masz opcje wypelnienia tej ankiety rodzic po ludzku? To trzeba gdzies opisac, bo w glowie sie nie miesci… -
Mąż uratował nam dziecko, odkrył jak mu pomóc przy refluksie 😍 Jasio mocno ulewa od początku jak tylko się urodził. Wszystko jedno czy modyfikowane czy moje, aczkolwiek teraz jak ssie przez kapturek to wypija dużo mojego mleka i mocniej ulewa bo moje mleko jest o wiele rzadsze niż modyfikowane. Oczywiście go pionizujemy, staramy się odbijać, leży na brzuszku potem żeby mu te gazy co połknął odeszły, te z pupci przy okazji też 😅...No ale i tak ulewa potwornie, co karmienie wylatuje mu nosem nawet, jest jeden wielki bełt. Pewnie ma refluks od urodzenia plus odkąd mu przechodzi żółtaczka to zrobił się silniejszy i aktywniejszy i rzuca się na jedzenie jak bestia i zbyt łapczywie je, przez co łyka powietrze 🥺. Na początku po prostu ulewał, rzygał i tyle, potem szedł spać albo się relaksował. Od paru dni po jedzeniu sapie, rzęzi, wydaje dźwięki jak pterodaktyl, charcholi, no generalnie walczy po tym ulewaniu. Dostaje delicol, biogaię, sab simplex na gazy (w szpitalu dawali mu esputicon bo w badaniu miał twardy brzuszek) ale na ten refluks to nic nie daje, jedynie na gazy pomaga. Odkąd je praktycznie samą pierś to ulewa mocniej, jak jadł MM co drugie karmienie było o wiele lepiej. Mąż w pewnym momencie stwierdził, że skoro on ulewa to tak jakby dorosły zwymiotował i mówi do mnie: może on powinien sobie to popić? No i zaczęłam po ulewaniu przystawiać go na chwilę do piersi albo dawać małą ilość MM np. 30 ml żeby przepił ten kwas. No i eureka...chwila moment i dziecko spokojne. Właśnie to odkryliśmy po południu więc od razu się z Wami dzielę, bo może którejś się przyda. U nas od tego ulewania są stosy prania, wszystko pachnie rzygiem 😂 ale dla mnie liczy się tylko to żeby Jaś się nie męczył. Dwa dni z rzędu stękał od 21 do 24 jak próbowaliśmy go uśpić...W piątek wieczorem wyszłam z nim na rękach z sypialni po 3h prób usypiania i mówię do męża płacząc, że jest z nim bardzo źle i musimy jechać do lekarza, ale jakoś go ululał ten mój mąż, potem szybko było kolejne karmienie i było już dobrze bo sobie przepił, a wtedy akurat nie ulał. Generalnie on łapczywie je od urodzenia, tylko było parę dni przerwy jak miał żółtaczkę mocniejszą i był przez to apatyczny i jadł spokojnie i wtedy ulewał sporadycznie. Wyczaiłam, że najbardziej łapczywie je z piersi po kąpieli i wtedy najmocniej ulewa i zbiega się to z położeniem go spać kolo 20-21 i ja mu nie dawałam popić aż do kolejnego karmienia które było za około 2,5h i się biedak męczył i stękał a matka nie wiedziała jak pomóc...
Na gazy brzuszkowe super pomaga ten sab simplex i termofor z pestek wiśni, brzuszkowanie pomaga i przywodzenia nóg do brzuszka i rowerek nóżkami i ruszanie bioderkami.
Co do mleka modyfikowanego to w sumie nie musiałabym mu go dawać bo wystarczyłby mu mój pokarm (jakoś piersi mi nie wybuchają jak mam przerwę), ale powiem Wam to jest wygoda. Tata nakarmi, dziadki nakarmią i jeszcze mają z tego ogromną radochę, a ja mam czas coś zrobić wokół siebie albo dla siebie. I po MM dłużej śpi. Poza tym jak do jutra mu nie skoczy waga to nas środowiskowa poda do prokuratury 😅 więc też go tuczę tym MM żeby przybrał na masie. Na razie daje mu bebilon profutura duobiotik i smilk max i oba mleka się sprawdzają. Teraz dostał smilka bo to mleko jest mega tłuste i dałam mu 30ml do popicia po ulaniu żeby mu dobrze wysmarowało przełyk 😎 śpi niesamowicie teraz, a wczoraj o tej porze po karmieniu rozpaczał po ulaniu.
Wcześniej świrowałam, że musi być wyłącznie KP albo KPI i w szpitalu podczas drugiego pobytu odciągałam co 3h i prawie mi przez to odbiło. Już nie zamierzam sobie robić takiej krzywdy.
Początkowo po porodzie całkiem spoko się przystawiał do piersi, umiał zassać brodawkę, bolało jak szlag, pomagała lanolina od lansinoh. Ale pokarm miałam w odpowiednich ilościach dopiero w 3 dobie więc dawałam mu w szpitalu bebilon i jak wróciliśmy do domu to nie umiał już ssać moich piersi. Potem wróciliśmy znowu do szpitala, przystawiałam go przed każdym karmieniem tak jak w domu żeby nie zapomniał "zapachu cyca", ale nie było z tego żadnego najadania się, jechał cały czas na swoich butelkach. Teraz już nie ogarnia w ogóle mojej brodawki, ale za kapturek chętnie łapie i dzięki temu karmię go piersią. To mega wygodne bo np. od wczoraj nie korzystałam z laktatora 🥳 i mam czas np na Was. Gdyby nie ta położna co przyszła do nas w ostatnią noc to nie byłoby raczej karmienia piersią tylko KPI plus MM. Laktator mi tak nie stymuluje piersi jak dziecko. Odkąd ssie przez kapturek to mam jakieś szalone ilości, może dlatego też tak ulewa? Dosłownie leci jak z kranu to mleko...A mam małe piersi i w życiu bym nie pomyślała, że to tak będzie wyglądać. Ćwiczymy jeszcze ten język jego tak jak zaleciła neurologopeda, może to pozwoli mu kiedyś złapać brodawkę. Może też z czasem okazać się, że jednak wędzidełko będzie do podcięcia, mam już namiary na chirurga prywatnie, bierze za to 300 zł więc spoko. 3 grudnia mamy jeszcze konsultację u innej neurologopedy, zobaczymy co powie, może jej zdaniem będzie to do podcięcia? W szpitalu nie kazali podcinać 😕. Po tej neurologopedzie jeszcze muszę zaliczyć dobrą CDL. Chcę powalczyć o to ssanie, ale jak się nie uda to serio nie będę załamana, te kapturki są bardzo sympatyczne 😊
Taka oto nasza historia karmienia i ulewania, może komuś się przyda 🙈
Edit. zamówiłam jeszcze do testowania kendamil od kozy, jak skończy się bebilon to będziemy testować 😊 póki co młody nie ma objawów alergii na BMKWiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada, 18:18
Asia091, Kropka89 lubią tę wiadomość
👩🦱29🧑32
08.2024 rozpoczęcie starań o pierwszą dzidzię
30.09.2024 💔 5 tydz. cb
25.01.2025 💔 6 tydz. był pęcherzyk
02.03.2025 ⏸️😍
12.03.2025 🩺⚪0,48 cm pęcherzyk 😍 (5+2)
21.03 2025 🩺💗jest serduszko, zarodek 0,55 cm (6+2)
18.04.2025 🩺🐥 3,46 cm człowieczka (10+0)
08.05.2025 🩺będzie chłopczyk 💙 (13+0)
12.05.2025 🩺 I prenatalne 7,2 cm zdrowego bobasa 💙 (13+4)
07.07.2025 🩺 II prenatalne 430 g bobasa 💙 (21+4)
02.09.2025 🩺 III prenatalne 1568 g kawalera 💙 (29+3)
termin 12.11.2025 🙏🏻
indukcja 5.11.2025 🏨
🏥Cukrzyca ciążowa, Hashimoto, MTHFR (C677) i (A1298) ➡️ hetero, Czynnik V R2 (H1299) ➡️ hetero
💊Clexane 4000 j.m, Sorbifer durules, Letrox 50/75, Prenatal Duo/Pueria Duo active, Aspargin, Sanprobi Superformula, Laktoferyna, Witamina B12

-
Jeszcze przez to ulewanie nosem zrobił mu się katarek. Od urodzenie kropimy mu nosek solą fizjologiczną przy każdej zmianie pieluszki, a teraz jeszcze 3x dziennie odciągam mu gile tym nosiboo. Na razie nie boi się odciągania kataru, zobaczymy co będzie za jakiś czas 🤪. Staram się nie nadużywać odciągania bo uczulali nas na szkole rodzenia, że to może wywołać obrzęk śluzówki, ale trochę odciągać muszę bo już go przyłapałam na spaniu z otwartą buzią.👩🦱29🧑32
08.2024 rozpoczęcie starań o pierwszą dzidzię
30.09.2024 💔 5 tydz. cb
25.01.2025 💔 6 tydz. był pęcherzyk
02.03.2025 ⏸️😍
12.03.2025 🩺⚪0,48 cm pęcherzyk 😍 (5+2)
21.03 2025 🩺💗jest serduszko, zarodek 0,55 cm (6+2)
18.04.2025 🩺🐥 3,46 cm człowieczka (10+0)
08.05.2025 🩺będzie chłopczyk 💙 (13+0)
12.05.2025 🩺 I prenatalne 7,2 cm zdrowego bobasa 💙 (13+4)
07.07.2025 🩺 II prenatalne 430 g bobasa 💙 (21+4)
02.09.2025 🩺 III prenatalne 1568 g kawalera 💙 (29+3)
termin 12.11.2025 🙏🏻
indukcja 5.11.2025 🏨
🏥Cukrzyca ciążowa, Hashimoto, MTHFR (C677) i (A1298) ➡️ hetero, Czynnik V R2 (H1299) ➡️ hetero
💊Clexane 4000 j.m, Sorbifer durules, Letrox 50/75, Prenatal Duo/Pueria Duo active, Aspargin, Sanprobi Superformula, Laktoferyna, Witamina B12

-
Zumi mi położna środowiskowa mówiła żeby dawać dziecku wodę przegotowaną.. ale tego się nie stosuje prawda?!
A mnie nawiedzili teściowe bez uprzedzenia.. siedzę ściągam mleko w innym pokoju .. moja asertywność poszła w las..przecież jestem dopiero 8 dni po porodzie, czy tylko Ja widzę w tym coś dziwnego? TO MNIE POPRAWCIE.
09.2024 💔
15.03.2025 ⏸️
02.04.2025 0,93 mm + 💓
09.05.2025 I prenatalne - podwyższone ryzyko preeklampsji(ACARD 150)
24.06.2025 - 230 g zdrowego chłopca👶 💙
21.07.2025 II prenatalne - 414 g Synka 🥰
26.08.2025 - 992 g Szczęścia 👶💙
09.10.2025 - 1924 g 👶 💙
CC 14.11.2025 22:00/2420g/50cm 👶 IGNACY 💓 -
Nadzieja to co piszesz nadaje się do Jaworowicz.
Fabregasowa lubi tę wiadomość
09.2024 💔
15.03.2025 ⏸️
02.04.2025 0,93 mm + 💓
09.05.2025 I prenatalne - podwyższone ryzyko preeklampsji(ACARD 150)
24.06.2025 - 230 g zdrowego chłopca👶 💙
21.07.2025 II prenatalne - 414 g Synka 🥰
26.08.2025 - 992 g Szczęścia 👶💙
09.10.2025 - 1924 g 👶 💙
CC 14.11.2025 22:00/2420g/50cm 👶 IGNACY 💓 -
Asia091 wrote:Zumi mi położna środowiskowa mówiła żeby dawać dziecku wodę przegotowaną.. ale tego się nie stosuje prawda?!
A mnie nawiedzili teściowe bez uprzedzenia.. siedzę ściągam mleko w innym pokoju .. moja asertywność poszła w las..przecież jestem dopiero 8 dni po porodzie, czy tylko Ja widzę w tym coś dziwnego? TO MNIE POPRAWCIE.
Nam mówili na szkole rodzenia żeby nie dopajać. Ja daję swoje albo mm na popicie bo i tak walczymy o każdy gram. Przez żółtaczkę słabo przybierał bo walczył z nią plus słabo jadł bo nie miał sił. Teraz nadrabia bo je łapczywie. Przed chwilą obalił oba cyce 😅 jeszcze tak nie miał. Trzymałam go z 15 minut z głową wyżej i na szczęście nie ulał i leży w wózku zrelaksowany i ssie dydę 🥰 a mąż robi nam kolację i będziemy oglądać Harry'ego Pottera i Księcia Półkrwi zaraz 😁 właśnie się skończył Zakon Feniksa na TVN Fabuła. Od wielu lat Harry Potter leciał w tv jakoś w okolicach Wielkanocy i tak kojarze z dzieciństwa i jak już byłam starsza, że w święta siedzieliśmy, Harry leciał w tle a my zajadaliśmy smakołyki ze stołu. Więc mąż robi mi odświętną kolację, jaja w majonezie, kanapeczki z serem i szynką, ogórek kiszony, śledzik. Mamy jeszcze kartfolankę od mamy i ciasto z galaretką bo miała wczoraj urodziny i dostaliśmy wyprawkę. Kocham ten klimat, bardzo mi to dobrze robi na psychę 😍
Asia091, kalinok, Maddie_Ist lubią tę wiadomość
👩🦱29🧑32
08.2024 rozpoczęcie starań o pierwszą dzidzię
30.09.2024 💔 5 tydz. cb
25.01.2025 💔 6 tydz. był pęcherzyk
02.03.2025 ⏸️😍
12.03.2025 🩺⚪0,48 cm pęcherzyk 😍 (5+2)
21.03 2025 🩺💗jest serduszko, zarodek 0,55 cm (6+2)
18.04.2025 🩺🐥 3,46 cm człowieczka (10+0)
08.05.2025 🩺będzie chłopczyk 💙 (13+0)
12.05.2025 🩺 I prenatalne 7,2 cm zdrowego bobasa 💙 (13+4)
07.07.2025 🩺 II prenatalne 430 g bobasa 💙 (21+4)
02.09.2025 🩺 III prenatalne 1568 g kawalera 💙 (29+3)
termin 12.11.2025 🙏🏻
indukcja 5.11.2025 🏨
🏥Cukrzyca ciążowa, Hashimoto, MTHFR (C677) i (A1298) ➡️ hetero, Czynnik V R2 (H1299) ➡️ hetero
💊Clexane 4000 j.m, Sorbifer durules, Letrox 50/75, Prenatal Duo/Pueria Duo active, Aspargin, Sanprobi Superformula, Laktoferyna, Witamina B12

-
Ale łączysz te dwa mleka ? Czy oddzielnie swoje a na popicie mm?Zumi wrote:Nam mówili na szkole rodzenia żeby nie dopajać. Ja daję swoje albo mm na popicie bo i tak walczymy o każdy gram. Przez żółtaczkę słabo przybierał bo walczył z nią plus słabo jadł bo nie miał sił. Teraz nadrabia bo je łapczywie. Przed chwilą obalił oba cyce 😅 jeszcze tak nie miał. Trzymałam go z 15 minut z głową wyżej i na szczęście nie ulał i leży w wózku zrelaksowany i ssie dydę 🥰 a mąż robi nam kolację i będziemy oglądać Harry'ego Pottera i Księcia Półkrwi zaraz 😁 właśnie się skończył Zakon Feniksa na TVN Fabuła. Od wielu lat Harry Potter leciał w tv jakoś w okolicach Wielkanocy i tak kojarze z dzieciństwa i jak już byłam starsza, że w święta siedzieliśmy, Harry leciał w tle a my zajadaliśmy smakołyki ze stołu. Więc mąż robi mi odświętną kolację, jaja w majonezie, kanapeczki z serem i szynką, ogórek kiszony, śledzik. Mamy jeszcze kartfolankę od mamy i ciasto z galaretką bo miała wczoraj urodziny i dostaliśmy wyprawkę. Kocham ten klimat, bardzo mi to dobrze robi na psychę 😍
Całkiem smacznie to brzmi. 🥰 nie rób mi ochoty bo nigdzie takich rarytasów nie znajdę... 😅
A to się przyda każdej z Nas!
https://www.instagram.com/reel/DRQKizdDVgx/?igsh=OW1hZzU4bnV1d2lrWiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada, 20:01
Zumi lubi tę wiadomość
09.2024 💔
15.03.2025 ⏸️
02.04.2025 0,93 mm + 💓
09.05.2025 I prenatalne - podwyższone ryzyko preeklampsji(ACARD 150)
24.06.2025 - 230 g zdrowego chłopca👶 💙
21.07.2025 II prenatalne - 414 g Synka 🥰
26.08.2025 - 992 g Szczęścia 👶💙
09.10.2025 - 1924 g 👶 💙
CC 14.11.2025 22:00/2420g/50cm 👶 IGNACY 💓 -
Zumi wrote:Jeszcze przez to ulewanie nosem zrobił mu się katarek. Od urodzenie kropimy mu nosek solą fizjologiczną przy każdej zmianie pieluszki, a teraz jeszcze 3x dziennie odciągam mu gile tym nosiboo. Na razie nie boi się odciągania kataru, zobaczymy co będzie za jakiś czas 🤪. Staram się nie nadużywać odciągania bo uczulali nas na szkole rodzenia, że to może wywołać obrzęk śluzówki, ale trochę odciągać muszę bo już go przyłapałam na spaniu z otwartą buzią.
Mój Robert tez w szpitalu przyzwyczaił się do kapturków i jestem na etapie oduczania. W dzień bez problemu złapie pierś w nocy zakładam kapturek żeby się nie denerwował i żeby sprawnie poszło. My też ulewamy ale pediatra mówi że normalne, nikt nam nie zalecił ale zaczęliśmy stosowan Sab Simplex bo młody ma tak strasznie męczące go gazy że nie mogliśmy patrzeć. Oczywiście wszyscy że to normalne że musi się nauczyć, ale bez przesady żeby mi dziecko 30 min spało ciągiem bo je wygina na wszystkie strony.
Zrobił się teraz bardzo przylepiony do mnie, nie mogę go praktycznie odłożyć do łóżeczka więc spi z nami chociaż zarzekalam się że tak nie będzie. Jednak potrzeba snu wygrała i łatwiej mi karmić go poprostu na lezaco.
Z nami też jest żółtaczka i też wracaliśmy do szpitala ale tylko na sprawdzenie bo położna nam zaleciła. Na głowie 10 na klatce 8 więc tylko do obserwacji.
Walczę z karmieniem piersią chociaż laktację mam super od początku, tylko nawał był drastyczny, cycki miałam jak Pamela Anderson, myślałam że mi popekaja.
Poprostu ciężko mi z Robciem jak ciągle na mnie wisi, fajnie by było oddać go komuś na chwilę. Na ten moment udaje mi się ściągnąć mleka na 1 karmienie które przejmuje mąż a ja mam kilka godzin snu.
Chce wytrzymać chociaż 3 miesiące na piersi... Zobaczymy.
Ogólnie miewam jeszcze mega wahania nastroju. Czasami jak jestem z nim sama to płacze. Nie wiem jak długo jeszcze te hormony będą mnie tak trzymać.
Ciężko jest z wyjściami bo na 4 piętrze mieszkamy, jeszcze te ujemne temperatury. Jak usłyszę bąka po tym jak ubiorę małego to mam nadzieję że ja się zesrałam nie on 😂
Zumi, edka85 lubią tę wiadomość
-
Zumi wrote:Jeszcze przez to ulewanie nosem zrobił mu się katarek. Od urodzenie kropimy mu nosek solą fizjologiczną przy każdej zmianie pieluszki, a teraz jeszcze 3x dziennie odciągam mu gile tym nosiboo. Na razie nie boi się odciągania kataru, zobaczymy co będzie za jakiś czas 🤪. Staram się nie nadużywać odciągania bo uczulali nas na szkole rodzenia, że to może wywołać obrzęk śluzówki, ale trochę odciągać muszę bo już go przyłapałam na spaniu z otwartą buzią.
A i my też mamy katar od początku, trochę od ulewania a trochę od tego, że temperatury się mocno zmieniają w pomieszczeniach. Chłodzimy na osiedlu z dużej płyty pomieszczenie a później jak idziemy spać to trzeba zamknąć okna żeby nie było przeciągu no i temp idzie do góry więc pojawia się katar... Pediatra mówi że jest ok. Kropimy na wieczór i rano solą fizjologiczna albo woda morska no i w nocy muszę gluty powyciągać...
I Nosibo nam wysiadło 14 dni po porodzie. Zwracali nam kasę. Kupiłam odkurzacz taki do czesania zwierząt i katarek teraz ale jeszcze nie używałam i odciagam tym ustnym gile. 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada, 20:14
Zumi lubi tę wiadomość
-
Ja melduję się już z niewygodnego szpitalnego łóżka. Sala 4 osobowa z mega gadułami. Niby ciepło, ale ciągnie od okien. Mam już drugie KTG, niby jakieś skurcze się piszą, ale za bardzo tego nie czuję. Personel z pierwszej zmiany mega miły, z drugiej z kijem w tyłku. W badaniu rozwarcie wciąż na opuszek, szyjka do krzyża, ale skrócona. Plus taki, że ponoć główka już nisko i nawet lekko wstawiona w kanał. Jutro od rana balonik. Trochę mnie pocieszyli, że moja prowadząca tak sobie ogarnia przyjęcia swoich pacjentek, że kończą się porodem na jej dyżurze, także zobaczymy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada, 20:16
Fabregasowa, Zumi, edka85, Domisiek, izzou97, Mel 456, Kropka89 lubią tę wiadomość
Starania od 04/24
03/25 - II kreski 🥰 (Aromek)
5+6 tc - 0,25 cm i mamy ❤️
12+6 tc - I prenatalne ➡️ brak ryzyk, 70% dziewczynka 🩷
20+4 tc - połówkowe ➡️ wszystko idealnie, 388g 🩷
27+6 tc - 1145g 🫣🩷
30+3 tc - III prenatalne ➡️ wszystko super, 1600g 😱🩷
33+3 tc - 2240g 🫣 🩷
37+6 tc - 3120g 👀🩷
39+6 tc - 3820g 😱🩷
40+2tc - ➡️ indukcja

-
MadCat wrote:Hej. Wybaczcie ze się wtrace z grudnia, ale Opole to akurat dobrych opinii nie ma. Rodziłam tam pierwszego syna i niestety na jaki dyżur się trafi to takie się ma szczęście
ja teraz w ciąży się zorientowałam, że mam traumę. Dużego wywoływania nie było, ale olewka gdy ja cierpiałam na oxy straszna. Mieli mnie gdzieś i nic mi nie zaproponowali. Dopiero przy przenoszeniu na porodowa jak zmieniła się kadra i spytałam to dostałam znieczulenie.
A koleżanka przez kilkanaście godzin miała próbę sn, mimo ze juz błagała o cc, na którym finalnie się skończyło.
Teraz celuje w Krapkowice, mimo że muszę jechać dalej
Pewnie jest tak jak mówisz, personel jest taki i taki. Ja miałam szczęście trafić na trakcie porodowym na super położną, mojego ginekologa i anestezjolożki anioły. Znam dużo kobiet, które rodziły w Opolu na Reymonta i są zadowolone, akurat nie znam nikogo osobiście, kto nie był zadowolony. Jak byłam dwie doby na patologii to poznałam kilka osób przed indukcją a potem widziałyśmy się na położniczym. Nikogo nie męczyli jak to jest u
@Nadziei w szpitalu...koleżanka z pokoju obok miała balonik, zrobił 1,5 cm, kolejnego dnia poszła pod oxy, zero postępu i miała CC tego samego dnia, ja wtedy też urodziłam SN. Spotkałyśmy się na położniczym. Moje współlokatorki po porodzie SN miały dwie różne historie jedna taką jak moja, bolesną ale pozytywną finalnie bo obie dostałyśmy błyskawicznie ZZO. Później miałam w sali dziewczynę po 30h porodu SN, też z ZZO, była w trudnym stanie, na drugi dzień się zebrała fajnie. Położne i lekarze dosłownie wokół niej skakali 😇. Także opiekę miała super. Jak pytałam ją o poród to mówiła, że przerobiła 3 zmiany dyżuru i jedna położna trafiła się kiepska. Urodziła dzień po mnie z moją cudowną położną. Mimo trudnego porodu SN nie była straumatyzowana. Ogólnie my rodziłyśmy w czasie pełni, oddziały były zawalone a opieka i tak była spoko. Ja trafiłam na jedną wredną położną, ale pożaliłam się na nią drugiej położnej plus mój mąż o mnie ostro walczył bo mnie olała ta wredna małpa jak dostałam nagle zespołu popynkcyjnego. Ja nie miałam sił o siebie zawalczyć, ale był mąż do pomocy. Wredne małpy trafiają się wszędzie, najgorzej jak trafi się do porodu. Na położniczym to jak się trafi ktoś kiepski to małe piwo 🫠. Większość dziewczyn, z którymi rozmawiałam na położniczym były zadowolone, wymęczone ale nikt traumy nie miał z tych osób, z którymi miałam kontakt. Porody są ciężkie i bolesne, dlatego wybrałam ten szpital bo dają szybko ZZO i to był mój najważniejszy wymóg do porodu, byłam nastawiona na znieczulenie i się nie pomyliłam, mimo że nie zadziałało w pełni to dużo pomogło. Jestem zadowolona tak połowicznie, bo jak założyli mi balonik to dostałam za dużo płynu i ból był przez to nie z tej ziemi, ale z drugiej strony zrobił robotę bo prawie 5 cm rozwarcia jak szłam na porodówkę. Plus wywołał moją spontaniczną czynność skurczową i szłam nieźle podrasowana na trakt porodowy. Dzięki temu rodziłam na minimalnych dawkach oksytocyny. Więc mimo bólu- warto było. Najbardziej żałuję, że zgodziłam się w planie porodu na przebicie pęcherza. Lekarz sie uparł na to jak widział jak cierpię przy 6 cm, wszyscy myśleli, że będę długo eodzić bo to indukcja i pierwszy poród. Nikt się nie spodziewał, że po przebiciu wód zrobi się w kilkanaście minut 8 cm. Zaraz po przebiciu pęcherza na salę wpadł mąż, a potem anestezjolożki i przed podaniem ZZO nadal miałam 6 cm, a tuż po cewnikowaniu położna sprawdziła i już było 8 cm. Wszyscy byli zszokowani, lekarzowi chyba było głupio, bo decyzja o przebiciu pęcherza płodowego nie była słuszna. Ale urodziłam błyskawicznie, a ZZO trochę pomogło. Gdyby anestezjolog wiedziała, że tak szybko postępuje poród to bym dostała bolus podpajęczynówkowo. Mimo to jestem zadowolona i nie mam traumy, przeanalizowałam to sobie od początku do końca i prawda jest taka, że każdy jest mądry po fakcie. Poród to żywioł i nie da się wszystkiego przewidzieć, czasami decyzje na sali porodowej nie są trafne.
Słyszałam bardzo dobre opinie o Krapkowicach, ale nie wiem jak tam jest z ZZO i indukcjami więc wybrałam Opole bo miałam mieć indukcję przez cukrzycę i chciałam ZZO. Jak teraz leżałam z synkiem na noworodkach drugi raz to było mniejsze obłożenie na położniczym i widziałam, że położne więcej pomagały i doradzały, nawet rozdawały femaltiker, a jak ja byłam to było oblężenie i personel miał ciężko zaopiekować się każdą mamą idealnie. Mi dopiero przy drugim pobycie położna pomogła skutecznie z karmieniem bo dała ten kapturek. Tuż po porodzie położne pomagały przystawiać, dawały laktator itd, ale no nie wychodziło z karmieniem.
Moja koleżanka po CC leżała ze mną na położniczym i nie była zadowolona z opieki po cesarce. Natomiast sama zwróciła uwagę, że o wszystko trzeba prosić i męczyć a ona tak nie umie. Ja sama męczyłam o wszystko położne więc dostawałam to co było mi potrzebne. Jak to w życiu- trzeba być stanowczy, asertywnym i zawsze walczyć o swoje, to wtedy jest dużo lepiej 😉👩🦱29🧑32
08.2024 rozpoczęcie starań o pierwszą dzidzię
30.09.2024 💔 5 tydz. cb
25.01.2025 💔 6 tydz. był pęcherzyk
02.03.2025 ⏸️😍
12.03.2025 🩺⚪0,48 cm pęcherzyk 😍 (5+2)
21.03 2025 🩺💗jest serduszko, zarodek 0,55 cm (6+2)
18.04.2025 🩺🐥 3,46 cm człowieczka (10+0)
08.05.2025 🩺będzie chłopczyk 💙 (13+0)
12.05.2025 🩺 I prenatalne 7,2 cm zdrowego bobasa 💙 (13+4)
07.07.2025 🩺 II prenatalne 430 g bobasa 💙 (21+4)
02.09.2025 🩺 III prenatalne 1568 g kawalera 💙 (29+3)
termin 12.11.2025 🙏🏻
indukcja 5.11.2025 🏨
🏥Cukrzyca ciążowa, Hashimoto, MTHFR (C677) i (A1298) ➡️ hetero, Czynnik V R2 (H1299) ➡️ hetero
💊Clexane 4000 j.m, Sorbifer durules, Letrox 50/75, Prenatal Duo/Pueria Duo active, Aspargin, Sanprobi Superformula, Laktoferyna, Witamina B12

-
Zumi możliwe że ja też nie umiałam męczyć 🙈 mnie totalnie przytłoczył ból, była pandemia i partnera wpuścili dopiero jak było 8 cm. A wcześniej no czulam się sama i przestraszona.
Miałam wiedzę, ale też na szkole rodzenia ciągle padało hasło "położna podpowie, poradzi, zaproponuje". A ja po tym porodzie mam takie g*wno prawda, nic nie powie. I też u mnie przez to, że wody odeszły to mi kazali leżeć,tlumaczac a że rączka albo kawałek pępowiny może wypaść. Także te pierwsze godziny skurczy to się zwijałam 🙈
W Krapkowicach byłam zobaczyć porodówke i jak rozmawiałam z poloznymi to były fajne, anestezjolog jest cała dobę + mój prowadzący pracuje tam. Ale on to akurat nie powód czemu myślę o Krapkowicach. Trafić na swojego przy porodzie to trzeba mieć farta.
Miałam się wybrać też w Opolu zobaczyć po remoncie, ale nadal się na to nie zebrałam. Mam blokadę.
Ale dzięki za opinie
Zumi lubi tę wiadomość
👧🏼30 & 🧔31 +👶🏻2021 + 🐱🐱
18.04 cień cienia 🧐
19.04 ⏸️ już wierzę 😂 🌷
29.04 1 pęcherzyk 💚
8.05 mamy serce 💓
21.05 19 mm 💓 175 ud/min
10+2 Nifty Pro zdrowy 🩵
17.06 prenatalne wszystko ok
14.07 zdrowy chłop
11.08 398 g 🩵
8.09 684 g
6.10 1321 g kluska
20.10 prenatalne 1993 g 🙆♀️
3.11 2300 g 🐾
24.11 2800 g 🐦
⏩ Wizyta 15.12
Termin porodu 25. 12👶🏼
👧🏼💊Pregna plus, pregna DHA, Acard 150, Szelazo

-
https://zapodaj.net/plik-YyukJ72tIY
Wojtuś sie za Was wszystkie modli 🥰
Asia u mnie położna mowiła, że nie trzeba dopajać wodą przegotowaną ale jak chce się dziecku głód oszukać to mozna trochę podać. Daliśmy raz 20 ml to był taki bek, że proszę Cię.
Zumi fajnie, ze sobie ogarnełas to karmienie, ja zaczynam probować jutro. Mnie mąż też rozpieszcza. Upiekł dziś szarlotkę i zrobił jajka w majonezie.
Psaj powodzenia!!!
Kalinok fakt w szpitalu ciągle ktoś coś, od 5 rano autostrada.
psaj91, Bećka, Zumi, kalinok, Kropka89 lubią tę wiadomość
👩🧔♂️ 37
8.03 ⏸️ 2cs 🫣🥰
25.03 ❤️
17.11 Wojtuś ♥️ -
Druga próba oksytocyny przerwana przez skok ciśnienia. Jutro cesarka
🐻, Zumi, kalinok, Kasiek7, Kropka89, izzou97 lubią tę wiadomość
👩32 🧔♂️38
Starania od 01.2025
PCOS, IBS, tężyczka utajona, nieregularne cykle, arytmia
2016 usunięcie potworniaka jajnika, z zachowaniem jajnika
2024 zabieg zamknięcia PFO
20.03. ⏸️ beta 26,5, progesteron 22,9
8.04 jest zarodek z bijącym ❤️
27.05 wszystko dobrze, wyniki Sanco - zdrowa dziewczyna 🩷
3.11 3029g bobasa 🥹
17.11 indukcja z powodu nadciśnienia od 31tc

-
MadCat wrote:Zumi możliwe że ja też nie umiałam męczyć 🙈 mnie totalnie przytłoczył ból, była pandemia i partnera wpuścili dopiero jak było 8 cm. A wcześniej no czulam się sama i przestraszona.
Miałam wiedzę, ale też na szkole rodzenia ciągle padało hasło "położna podpowie, poradzi, zaproponuje". A ja po tym porodzie mam takie g*wno prawda, nic nie powie. I też u mnie przez to, że wody odeszły to mi kazali leżeć,tlumaczac a że rączka albo kawałek pępowiny może wypaść. Także te pierwsze godziny skurczy to się zwijałam 🙈
W Krapkowicach byłam zobaczyć porodówke i jak rozmawiałam z poloznymi to były fajne, anestezjolog jest cała dobę + mój prowadzący pracuje tam. Ale on to akurat nie powód czemu myślę o Krapkowicach. Trafić na swojego przy porodzie to trzeba mieć farta.
Miałam się wybrać też w Opolu zobaczyć po remoncie, ale nadal się na to nie zebrałam. Mam blokadę.
Ale dzięki za opinie
Przykro mi, że masz takie doświadczenia 🥺 w ogóle o porodach w pandemii to by można było film dokumentalny nagrać...Nie znam nikogo kto był zadowolony z porodu jej trakcie, ze względu na to osamotnienie. Powiem Ci, że osoba towarzysząca przy porodzie (najlepiej partner, ojciec dziecka) to nie tylko wsparcie ale też trochę taki adwokat, który nas broni przed ewentualnym nadużyciem personelu lub olewaniem. Położne i lekarze pracujący na oddziale to niestety nadal tylko ludzie. Nie dziwię Ci się, że szukasz innego szpitala. Faktycznie tak może być lepiej dla Ciebie bo nie będziesz przytłoczona wspomnieniami z pierwszego porodu ❤️🩹. Jeszcze dobre opinie słyszałam o Strzelcach Opolskich i Kędzierzynie-Koźlu, ale Krapkowice słyszałam, że są hitem u nas w okolicy. Dużo kobiet z Opola i okolic wybiera właśnie ten szpital, natomiast nie rozmawiałam z nikim kto tam rodził i nic konkretnego nie wiem. Są wysoko w rankingu fundacji rodzić po ludzku 😊
MadCat lubi tę wiadomość
👩🦱29🧑32
08.2024 rozpoczęcie starań o pierwszą dzidzię
30.09.2024 💔 5 tydz. cb
25.01.2025 💔 6 tydz. był pęcherzyk
02.03.2025 ⏸️😍
12.03.2025 🩺⚪0,48 cm pęcherzyk 😍 (5+2)
21.03 2025 🩺💗jest serduszko, zarodek 0,55 cm (6+2)
18.04.2025 🩺🐥 3,46 cm człowieczka (10+0)
08.05.2025 🩺będzie chłopczyk 💙 (13+0)
12.05.2025 🩺 I prenatalne 7,2 cm zdrowego bobasa 💙 (13+4)
07.07.2025 🩺 II prenatalne 430 g bobasa 💙 (21+4)
02.09.2025 🩺 III prenatalne 1568 g kawalera 💙 (29+3)
termin 12.11.2025 🙏🏻
indukcja 5.11.2025 🏨
🏥Cukrzyca ciążowa, Hashimoto, MTHFR (C677) i (A1298) ➡️ hetero, Czynnik V R2 (H1299) ➡️ hetero
💊Clexane 4000 j.m, Sorbifer durules, Letrox 50/75, Prenatal Duo/Pueria Duo active, Aspargin, Sanprobi Superformula, Laktoferyna, Witamina B12

-
Anilorak88 wrote:No mam nadzieję, że to już wersja ostateczna ! Trzymaj się!
Tak, już zgody podpisane. Nagle miałam ucisk w głowie, w klatce piersiowej, dreszcze i ciśnienie ponad 150/110, także koniec z tym. Żałuję, że podeszłam do tej drugiej próby, ale chciałam jak już tu leżę, żeby Tosia trochę tych skurczy doświadczyła, zawsze to lepsze niż całkiem na zimno
Zumi, Fabregasowa, Kasiek7 lubią tę wiadomość
👩32 🧔♂️38
Starania od 01.2025
PCOS, IBS, tężyczka utajona, nieregularne cykle, arytmia
2016 usunięcie potworniaka jajnika, z zachowaniem jajnika
2024 zabieg zamknięcia PFO
20.03. ⏸️ beta 26,5, progesteron 22,9
8.04 jest zarodek z bijącym ❤️
27.05 wszystko dobrze, wyniki Sanco - zdrowa dziewczyna 🩷
3.11 3029g bobasa 🥹
17.11 indukcja z powodu nadciśnienia od 31tc

-
Nadzieja w końcu!
to chyba najbardziej wyczekiwany poród na wątku ☺️🤞🤞
Zumi lubi tę wiadomość
09.2024 💔
15.03.2025 ⏸️
02.04.2025 0,93 mm + 💓
09.05.2025 I prenatalne - podwyższone ryzyko preeklampsji(ACARD 150)
24.06.2025 - 230 g zdrowego chłopca👶 💙
21.07.2025 II prenatalne - 414 g Synka 🥰
26.08.2025 - 992 g Szczęścia 👶💙
09.10.2025 - 1924 g 👶 💙
CC 14.11.2025 22:00/2420g/50cm 👶 IGNACY 💓 -
No nareszcie już jutro będzie po wszystkim 🙄Nadzieja32 wrote:Druga próba oksytocyny przerwana przez skok ciśnienia. Jutro cesarka






