👶 Listopad 2025 👶
-
WIADOMOŚĆ
-
Nadzieja, kciuki!
Ania, łączę się w bólu. Ja nie mogę liczyć na pomoc partnera, bo go obecnie nie ma 🤪 Jak mi mówi przez telefon, że jest czymś zmęczony to mam ochotę go jebnąć w łeb 🥁Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada, 07:50
-
Zumi - też nie do końca wiem jak mam go zatrzymać czasem w tym jedzeniu. Jak on się rzuca jakby nie jadł od 2 dni to co ja mam mu zrobić 😅 jak mam mu wytłumaczyć że zjadł swój dzienny przydział i nie dostanie już więcej 😅
Zumi lubi tę wiadomość
-
Ja już po założeniu balonika. Bolało, tak na mocną miesiączkę promieniującą do krzyża w momencie wpychania cewnika i potem napełniania go. Ale ginka musiała włożyć mniejszy cewnik i napełniła tylko 40ml, bo to rozwarcie jest jakie jest, a ja już zaczęłam jej tam stękać. Teraz go nie czuję, tylko jakieś lekkie bóle podbrzusza, lekko plamię i leżę podłączona do KTG. Potem mam dużo chodzić. Popołudniu będzie badanie czy to cokolwiek dało, a jak nie to wymienią na ten większy cewnik 😳 Jestem generalnie przerażona i mam łzy w oczach 😞
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada, 09:14
Starania od 04/24
03/25 - II kreski 🥰 (Aromek)
5+6 tc - 0,25 cm i mamy ❤️
12+6 tc - I prenatalne ➡️ brak ryzyk, 70% dziewczynka 🩷
20+4 tc - połówkowe ➡️ wszystko idealnie, 388g 🩷
27+6 tc - 1145g 🫣🩷
30+3 tc - III prenatalne ➡️ wszystko super, 1600g 😱🩷
33+3 tc - 2240g 🫣 🩷
37+6 tc - 3120g 👀🩷
39+6 tc - 3820g 😱🩷
40+2tc - ➡️ indukcja

-
Psaj i Nadzieja trzymam za Was bardzo mocne kciuki! 🤞 wiem, że przezwyciężycie ból i strach,
Jesteście dzielne ! Pamiętajcie o tym. 🥰
psaj91 lubi tę wiadomość
09.2024 💔
15.03.2025 ⏸️
02.04.2025 0,93 mm + 💓
09.05.2025 I prenatalne - podwyższone ryzyko preeklampsji(ACARD 150)
24.06.2025 - 230 g zdrowego chłopca👶 💙
21.07.2025 II prenatalne - 414 g Synka 🥰
26.08.2025 - 992 g Szczęścia 👶💙
09.10.2025 - 1924 g 👶 💙
CC 14.11.2025 22:00/2420g/50cm 👶 IGNACY 💓 -
Asia091 wrote:Ja dostałam w szpitalu Prenan dla dzieci z małą masą urodzeniową to po tym bolał go brzuch i się prężył i ciężko było o kupę. Ogólnie to mi mieszali prenan z bebiko nutriflora .. w domu zaczęłam dawać mu to na kozim mleku, a jak się poprawił pokarm to daje swoje plus to kozie.
A i w nocy Ignasiowi odpadł pępek...w ogóle noc była mega ciężka bo płakał co godzinę, co odłożyłam do łóżeczka to płacz taki ryk że się bałam że coś mu jest. Po 12 mąż przejął warte a ja nawet jego płaczu nie słyszałam z tego zmęczenia, jeszcze w pełni nie odespałam tego szpitala, czasem myślę co ze mnie za matka skoro płaczu dziecka nie słyszę. 😭
Proszę skończyć z tym samobiczowaniem się 😁 na sali jak już leżałam po porodzie to moja współlokatorka również nie słyszała płaczu swojego dziecka i powiem Ci że długo i mocno musiałam ją budzić i jest to całkiem normalne po tak ogromnym wysiłku dla organizmu
Nie mówiąc że po prostu niektórzy mają mocny sen z natury i nic ich nie budzi, ale zwykle mają partnerów/partnerki, ktore mają lżejszy sen i gra gitara 
-
psaj91 wrote:Ja już po założeniu balonika. Bolało, tak na mocną miesiączkę promieniującą do krzyża w momencie wpychania cewnika i potem napełniania go. Ale ginka musiała włożyć mniejszy cewnik i napełniła tylko 40ml, bo to rozwarcie jest jakie jest, a ja już zaczęłam jej tam stękać. Teraz go nie czuję, tylko jakieś lekkie bóle podbrzusza, lekko plamię i leżę podłączona do KTG. Potem mam dużo chodzić. Popołudniu będzie badanie czy to cokolwiek dało, a jak nie to wymienią na ten większy cewnik 😳 Jestem generalnie przerażona i mam łzy w oczach 😞
Kochana dasz radę! Sama płakałam jak dziecko przy badaniu przed założeniem cewnika. Potem jeszcze się po toalecie chowałam żeby się wyryczeć. Mi ten lekki ból później w ogóle przeszedł, też lekko plamiłam. Dobrze że podpowiedziały z tym chodzeniem, większa szansa że cewnik wypadnie. Może postaraj się zagadać ze współlokatorkami, puść jakiegoś audiobooka albo coś poczytaj żeby zleciało. Fajnie że już popołudniu zbadają, zwykle czeka się nawet do 24h czy balonik coś dał. Będzie dobrze!
psaj91 lubi tę wiadomość
-
Co do ulewania to pociesze was mój starszak potrafił do pólroku zwymiotować naraz tyle co zjadł potym ulewal tony badań i okazało się że akurat taka jego uroda przebierania i sprzątania ogrom chodziłam i płakałam Julek ulewa ale bardziej w normie wodę podawałam i podaje troszkę dziennie bo my na mm pomaga przy kupię przynajmniej nam
-
Bardzo dobrze. Prawie cały czas są przy niej. Kiedy płacze, któreś biegnie ją kołysać. Głaszczą po główce, podają zabawki, kocyk, pieluchy, rozmawiają z nią.Ania 89 wrote:Edka a jak dzieci zareagowały na siostre

Ko_ala, Fabregasowa, Zumi, kalinok lubią tę wiadomość
-
Nadzieja, jestem z Tobą myślami. Czytam każdy Twój wpis i bardzo mocno wierzę że już dziś się uda. Nie napiszę więcej niż dziewczyny, ale zrób sobie może screeny z tego co tu nam opisujesz aby później było Ci łatwiej napisać krok po kroku skargę co tam się odwaliło. Emocje zrobią swoje i pozapominasz a tak będziesz miała na miejscu. Myślę że dobrym pomysłem byłoby też aby twój mąż swoje też napisał, albo jakoś razem. Ale teraz zamiast żalu i złości, postaraj się zebrać w sobie nadzieję z Twojego nickname i oczekiwać na radość ze spotkania które już tuz tuż. Tosia czeka na Ciebie i Twój uśmiech ❤️
Kasiek7, Zumi, kalinok lubią tę wiadomość
-
Foxy96 wrote:Nadzieja, kciuki!
Ania, łączę się w bólu. Ja nie mogę liczyć na pomoc partnera, bo go obecnie nie ma 🤪 Jak mi mówi przez telefon, że jest czymś zmęczony to mam ochotę go jebnąć w łeb 🥁
Ja prawie swojego walnęłam serio. Wróciłam tylko po porodzie do domu a on od razu cała lawina narzekań jaki to on zmęczony, jak wykończony psychicznie, jak nie jadł (zostawiłam wszystko, było do odgrzania i się zmarnowało niestety). Niby mowi “mów mi co mam robić to będę robić” ale narzeka i tak swoje 🙈 w nocy oczywiście że spi, on jest za stary na wstawanie, jeszcze ma focha że nie kupiłam mu opaski na oczy i świecę lampką 😂 kupię mu opaskę i dmuchany materac do kompletu do pokoju obok niebawem.
Asia091, AnaPyza lubią tę wiadomość
-
Nadzieja, psaj - mocne kciuki za Was dziewczyny 🤞🏻 jesteście już bardzo blisko spotkań z Waszymi maluszkami ❤️
Asia - no co ty, nie obwiniaj się że nie słyszysz Ignasia. Twój mąż czuwał, a ty przecież też musisz kiedyś odpocząć! Nasz bobas jak się budzi w nocy to nie płacze jakoś donośnie, tylko tak „stęka” i czasami biedny stęka tak chwilę, bo mój mąż ma twardy sen i zazwyczaj dłużej potrzeba żeby go obudzić a mi się wydaje że mi się to „stękanie” śni 😅 więc pare minut zleci zanim ktoś z nas się pokapuje że bobas się obudził i coś od nas chce.
psaj91, Zumi lubią tę wiadomość
-
Iga właśnie z biologiczną córką dużo pomagał. A teraz jest zupełnie inaczej i przygnębia mnie to bardzo. Oby się to zmieniło
-
Macie rację, jak zawsze☺️ kopalnia wiedzy z Was.
W szpitalu słyszałam każde jego stęknięcie nawet jak go zabierali na EKG piętro wyżej to stałam w drzwiach i filowałam że to mój Syn płacze a w domu nie wiem chyba włączył się tryb "zaufania" drugiej osobie tak sobie to tłumaczę. W dzień też potrafię przysypiać jak mały śpi, potem wstaje i myślę ale syf w tej chałupie... trzeba posprzątać ale nie mam siły. Ktoś z Was mial brać Panią do pomocy w domu ? Czy coś mi się pomyliło?
Dzisiaj mija 10 doba i wyszłam zdjąć szwy do swojej Przychodni, to świeże powietrze aż mnie uderzyło w oczy 😅 zmęczyłam się tak jak koń po westernie a to tylko 500 m dalej 🙉 ale co, ubrałam się jak Beyonce wiecie makijaż, róż, bronzer mówię Wam PETTAARDAA! Ale najlepsze to jak w końcu zmieniłam sobie te szpitalne wkładki na zwykłą podpaske i zapomniałam że to trzeba z tyłu odkleić, nakładam a to coś " nie działa " i w końcu wiecie załapałam.
Zumi lubi tę wiadomość
09.2024 💔
15.03.2025 ⏸️
02.04.2025 0,93 mm + 💓
09.05.2025 I prenatalne - podwyższone ryzyko preeklampsji(ACARD 150)
24.06.2025 - 230 g zdrowego chłopca👶 💙
21.07.2025 II prenatalne - 414 g Synka 🥰
26.08.2025 - 992 g Szczęścia 👶💙
09.10.2025 - 1924 g 👶 💙
CC 14.11.2025 22:00/2420g/50cm 👶 IGNACY 💓 -
Dziewczyny porady potrzebuje. Karmię piersią od początku tj aż 5dni, mała poraniła mi sutki i dziś ulało jej sie mieszanina mleka z krwią. Jechać do szpitala czy przeczekać, odstawiam cycka i kupuje mleko.
I tak skończyła sie historia z karmieniem, szkoda.. -
Justa877 wrote:Dziewczyny porady potrzebuje. Karmię piersią od początku tj aż 5dni, mała poraniła mi sutki i dziś ulało jej sie mieszanina mleka z krwią. Jechać do szpitala czy przeczekać, odstawiam cycka i kupuje mleko.
I tak skończyła sie historia z karmieniem, szkoda..
Czekaj czekaj, ale czemu do szpitala? Czemu skończyła się historia? Karmie właśnie swoje trzecie już dziecko i tak, mam sutki poranione do krwi. I wiem że to przejdzie, za moment się dostosują i już nie będziesz mieć ran. To naprawdę bardzo typowe w pierwszych dniach. Mało które dziecko idealnie się przystawia, idealnie delikatnie ssie. Skonsultuj z położną sposób przystawiania, teraz dużo lanoliny na sutki i daj im odetchnąć, dawaj na zmianę MM też dla odpoczynku albo stosuj nakładki (dużo dziewczyn o nich pisze tutaj, ja polecam np Lovi albo Avent). Kup sobie kompresy z MultiMam, przykładaj a potem wietrz piersi. Sama obecnie leżę i patrzę na moje rany mimo że Stasio miał podcięte wędzidełko od razu to i tak przy malutkiej buzi i cofniętej bródce zanim nauczy się dobrze chwytać to minie chwila. Ja bym na Twoim miejscu się nie poddawała
Fabregasowa, Justa877, Rudka, Zumi, kalinok lubią tę wiadomość
-
Ania 89 wrote:Iga właśnie z biologiczną córką dużo pomagał. A teraz jest zupełnie inaczej i przygnębia mnie to bardzo. Oby się to zmieniło
Ja mam czasem wrażenie ze faceci to świruja na 1dziecko, z każdym kolejnym juz mniej, tymbardziej jak widzą ze kobieta sobie radzi "to co on sie będzie wtrącał". My jesteśmy heroski, damy rade choćbysmy sie miały przewrócić a oni maja odwrotnie. Komunikuj, rozmawiaj, nie każ sie domyślać, pros o pomoc. To dziecko to wasza wspólna decyzja.
Trzymam kciuki by maz sie ogarnął 😘
-
Ania89, ma nadzieje że się ogarnie mąż i zacznie pomagać nie wiem czy rozmawiałaś z Nim nt temat chociaż wiem że rozmowy słabo coś dają patrząc na mojego męża tłumaczę mu np od kilku dni że nie życzę sobie odwiedzin teściów i całej jego rodziny... niestety Oji wpadają bez zapowiedzi po prostu dzwonią do drzwi, niby mąż udaje że nic nie wiedział ale zaraz wyciąga świeże ciastka i robi kawusię aaa i wpadł na zajebisty pomysł żeby zawieźć dziecko do prababci która chorowała na RSV !!! Ogólnie jest schorowana ale co z tego mój mądry mąż uważa że to NIC. Najgorsze że teściowa (pracuje w szpitalu) pcha ręce do dziecka całuję po główce itp. NO JA JEBIE! a ja potem w nocy nie śpię bo boję się że to charczenie to już katar.
Więc ROZUMIEM cię dobija brak pomocy męża, Oby te chłopy się ogarnęły!
🥺09.2024 💔
15.03.2025 ⏸️
02.04.2025 0,93 mm + 💓
09.05.2025 I prenatalne - podwyższone ryzyko preeklampsji(ACARD 150)
24.06.2025 - 230 g zdrowego chłopca👶 💙
21.07.2025 II prenatalne - 414 g Synka 🥰
26.08.2025 - 992 g Szczęścia 👶💙
09.10.2025 - 1924 g 👶 💙
CC 14.11.2025 22:00/2420g/50cm 👶 IGNACY 💓 -
NADZIEJA ! Mam nadzieje ze już tulisz maleństwo 💖09.2024 💔
15.03.2025 ⏸️
02.04.2025 0,93 mm + 💓
09.05.2025 I prenatalne - podwyższone ryzyko preeklampsji(ACARD 150)
24.06.2025 - 230 g zdrowego chłopca👶 💙
21.07.2025 II prenatalne - 414 g Synka 🥰
26.08.2025 - 992 g Szczęścia 👶💙
09.10.2025 - 1924 g 👶 💙
CC 14.11.2025 22:00/2420g/50cm 👶 IGNACY 💓 -
Justa jak dziewczyny piszą. Jeżeli chcesz karmić piersią to jak najbardziej możesz pomimo poranionych sutków. Chyba tylko Edka ma bomboodporne sutki z Naszego wątku 😆 a tak mniej lub więcej ale każda cierpi póki co przy tych karmieniach. Melusia ma zaraz dwa tygodnie a moje sutki jeszcze się goją. Jest lepiej ale przede wszystkim na początku to nadal jest ból 🙄
Justa877, Kropka89 lubią tę wiadomość












