Listopadowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi lekarz acardu nie dał - biorę na własną rękę, raczej nie zaszkodzi. Encorton to sterydy - w skrócie ma zapobiegać odrzuceniu ciąży przez organizm... Ja do tego biorę jeszcze metylowane formy kwasu foliowego i b12 - mam mutację mthfr, przez to odstawiłam femibion
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
nick nieaktualny
-
martaaak wrote:Kochane bhcg ładnie rośnie. Oby tak dalej. Trzymam za nas wszystkie mocno kciuki ✊️Urosła z 33 na 97 po 48h co daje przyrost 193%
Martaak gratulacje, beta pięknie rośniemartaaak lubi tę wiadomość
Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Xaxa wrote:Mi lekarz acardu nie dał - biorę na własną rękę, raczej nie zaszkodzi. Encorton to sterydy - w skrócie ma zapobiegać odrzuceniu ciąży przez organizm... Ja do tego biorę jeszcze metylowane formy kwasu foliowego i b12 - mam mutację mthfr, przez to odstawiłam femibion
Xaxa ale ja właśnie Femibion Natal 1 mam zalecone przez genetyka, ze względu na optymalny skład (metylowane i większe formy kwasy foliowego, wit b6, b12 i D3) właśnie przy moich mutacjach MTHFR I PAI-1. Czy wobec tego odstawiłaś Femibion 1 na zalecenie lekarza, czy na własną rękę? Ja w oficjalnym piśmie od genetyka mam nawet zalecony ten preparat... no i jeśli go nie bierzesz, to jaki preparat zamiast tego przyjmujesz?
-
K@sia wrote:dziewczyny trzymam za Was kciuki aby leki pomagały utrzymać Maleństwa do samego końca. A ja mam pytanie czy któraś z Was ma napady dreszczy ? Mi wieczorem tak jest zimno ze siedzę w bluzie opatulona kocem i sie trzęsę ☹️
Ja tej nocy miałam taki napad dreszczy, było mi okropnie zimno. Nawet obudziłam męża żeby mnie mocno opatulił i ogrzał. Ale to w sumie pierwszy raz, mam nadzieję że ostatni, ponieważ nie jest to zbyt przyjemne...
-
mietata wrote:to ja też nieśmiało dołączę. Termin na 6 listopada.
jesteśmy po IVF więc dokładnie wiem kiedy się dziecię poczęło W dniu implantacji wymiotowałam jak kot, a potem mdłości miałam już cały czas. Okazało się, że mój organizm jest bardzo wrażliwy na takie rewolucje.
Budzę się codziennie, punktualnie o 4 rano żeby iść do toalety i zazwyczaj rano mi słabo, kręci mi się w głowie i nie mam ochoty jeść, po południu czuję się już ok.
Beta ładnie rośnie, ale niestety mam niski progesteron (cykl bezowluacyjny więc mam tylko progesteron "z zewnątrz").
Od wczoraj są plamienia, ale też dostałam dodatkowe zastrzyki z progesteronem więc liczę,że odbije trochę.
To nasze pierwsze dziecko, z pierwszej próby IVF, chciane i planowane, mimo to jestem przerażona. Wczorajszy dzień spędziłam na myśleniu: spacery w listopadzie? jak zniosę wózek z 4 piętra? jak ja w ogóle urodzę to dziecko? a co z moją pracą? a kto nim się zajmie? etc etc. dosłowni dopadły mnie wszystkie możliwe problemy stulecia....to chyba przez szok. Nadal nie wierzę, że się udało i jakoś jeszcze nie czuję się w ciąży...
Kochana nie martw się na zapas ja to dopiero mam ciekawie hehehehe staraliśmy się już tyle czasu ze odpuscilam całkowicie zwłaszcza ze ani razu nie byłam w ciąży wcześniej i te wyniki męża mnie załamywaly.... postanowiłam się zwolnić z pracy i otworzyć własną działalność hehehehe dodatkowo wzięłam dofinansowanie z pup a tu prezent mamy maleństwo w brzuszku wogole się tym nie przejmuje najważniejsze teraz żeby wszystko było ok i oby pozwoliło mi chodzić do końca do pracy hahaha na szczęście mam lekka prace która kocham wiec kochana głowa do góry musi być dobrze i problemy same się rozwiążą trzymam kciuki
PCOS + problem męski morfologia plemników 0%
Teratozoospermia poprawa na 3%
Staramy sie od pazdziernika 2015
Szczęśliwe walentynki 2017
CUDA SIĘ ZDARZAJĄ !!!!! udało się jestem w ciąży
24dc beta 33,9
28dc 274,30 35dc2900
-
antonna wrote:Czesc dziewczyny
Mietata, a ile proga bierzesz? Ja tez po IVF i do transferu podchodzilam na cyklu sztucznym, bez owulki, ale lekarka mi nie kazala badac progesteronu, wiec nie wiem ile mam. Mialam lekkie plamienia wiec do Lutinusa 3x1, biore jeszcze dupka 3x1.
Na początku po transferze brałam luteinę 2x2 i lutinusa 2x1, zwiększyli mi dawkę luteiny na 3x2, ale nic nie wzrosło więc dostałam jeszcze zastrzyk prolutex 25. Progesteron mam na poziomie 40nmol (nie mylić z ng bo to inne jednostki) według laboratorium to w dolnej granicy dla 1 trymestru (minimum to 35,7)
Gdzie robiłaś ivf? plamienia już ci minęły? U mnie niestety nadal są, mimo że beta rośnie ładnie 138% co 48h.
Co do dreszczy to ja mam też wieczorem, wczoraj włączyłam ogrzewanie, gruby koc, a i tak myślałam że się przeziębiłam bo mną tak trzęsło -
Dodka91 wrote:Kochana nie martw się na zapas ja to dopiero mam ciekawie hehehehe staraliśmy się już tyle czasu ze odpuscilam całkowicie zwłaszcza ze ani razu nie byłam w ciąży wcześniej i te wyniki męża mnie załamywaly.... postanowiłam się zwolnić z pracy i otworzyć własną działalność hehehehe dodatkowo wzięłam dofinansowanie z pup a tu prezent mamy maleństwo w brzuszku wogole się tym nie przejmuje najważniejsze teraz żeby wszystko było ok i oby pozwoliło mi chodzić do końca do pracy hahaha na szczęście mam lekka prace która kocham wiec kochana głowa do góry musi być dobrze i problemy same się rozwiążą trzymam kciuki
hehe tak jest zawsze, chcesz sobie coś zaplanować a tu bęc:) Mi już czarne myśli przeszły, jakoś się uspokoiłam. Mój mąż się cały czas ze mnie podśmiewa jak mu mówię o tych moich wielkich problemach z poważną miną, w końcu nie wytrzymuję i się sama zaczynam śmiać
Ja mam lekką pracę i to taką którą mogę częściowo wykonywać w domu i jeszcze w dodatku kocham ją nad życie Niestety wymaga częstych wyjazdów zagranicznych więc trochę się obawiam jak to ogarnę.
Mam nadzieję, że mimo tych problemów z plamieniem jednak nie będzie żadnej ciazy zagrożonej bo ja już sobie planuje super wakacje z mężem, ostatnie we dwoje -
Invis wrote:Xaxa ale ja właśnie Femibion Natal 1 mam zalecone przez genetyka, ze względu na optymalny skład (metylowane i większe formy kwasy foliowego, wit b6, b12 i D3) właśnie przy moich mutacjach MTHFR I PAI-1. Czy wobec tego odstawiłaś Femibion 1 na zalecenie lekarza, czy na własną rękę? Ja w oficjalnym piśmie od genetyka mam nawet zalecony ten preparat... no i jeśli go nie bierzesz, to jaki preparat zamiast tego przyjmujesz?
Do genetyka się jeszcze nie dostałam, mimo, że mam wyniki badań to kolejka oczekujących jest na rok... Femibionu nie miałam przepisanego przez lekarza, brałam go bo miał fajny skład ale podobno przy mutacji zwykłe formy witamin b6, 9 i 12 szkodzą, szczególnie przy homozygocie. Ile w tym prawdy nie wiem do końca ale wszędzie o tym czytam i konsultowałam też z panią doktor z naprotechnologii i popiera formy metylowane. Ciekawe jest to, że w ciąży która zajechała najdłużej nie brałam praktycznie żadnych witamin a na zwykłym kwasie foliowym 5mg była biochemiczna, nie wiem czy przypadek czy coś w tym jest... Ja biorę teraz 1,2mg metylowanego kwasu foliowego i 2,5mg metylokobalaminy (b12) i będę dorzucać jeszcze b6 w formie p-5-p. Do tego minimum co drugi dzień piję sok z buraków i dodatkowo osobno biorę witaminę d.
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Misiaimis trzymaj się kochana, kolejne miesiące na Ciebie czekają, będzie dobrze :*
a ja się załatwiłam z wizytą u gin... zapisałam się na 12:45, zakładając że i tak będzie opóźnienie i spokojnie mogę być w pracy do 14. A tu zonk, lekarz dziś przyjmuje od 12:30, więc prawdopodobnie opóźnienia nie będzie. No i chyba będę musiała się zwolnić z pracy Ależ nie lubię takich sytuacji, zawsze tak robiłam i było 2-3 godziny opóźnienia Jeszcze po cichu liczę na to, że lekarz się spóźni, jakiś nagły poród go zatrzyma czy coś, bo pracuje w kilku miejscach
A co do dreszczy to ostatnio jest mi na przemian to zimno to ciepło, zdarzają się uderzenia gorąca, a potem jest mi zimno. Teraz np. z jednej strony czuję, że się pocę, a z drugiej jest mi chłodnawo. Trudno mi w tym znaleźć regułę. Mam nadzieję, że to po prostu typowy objaw, ale gdzieś za uszami czuję, że muszę zrobić szybko TSH, tym bardziej, że moja skóra mimo nawilżania zrobiła się bardziej sucha, chyba w poniedziałek się wybiorę na badanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2017, 11:39
-
Xaxa wrote:Do genetyka się jeszcze nie dostałam, mimo, że mam wyniki badań to kolejka oczekujących jest na rok... Femibionu nie miałam przepisanego przez lekarza, brałam go bo miał fajny skład ale podobno przy mutacji zwykłe formy witamin b6, 9 i 12 szkodzą, szczególnie przy homozygocie. Ile w tym prawdy nie wiem do końca ale wszędzie o tym czytam i konsultowałam też z panią doktor z naprotechnologii i popiera formy metylowane. Ciekawe jest to, że w ciąży która zajechała najdłużej nie brałam praktycznie żadnych witamin a na zwykłym kwasie foliowym 5mg była biochemiczna, nie wiem czy przypadek czy coś w tym jest... Ja biorę teraz 1,2mg metylowanego kwasu foliowego i 2,5mg metylokobalaminy (b12) i będę dorzucać jeszcze b6 w formie p-5-p. Do tego minimum co drugi dzień piję sok z buraków i dodatkowo osobno biorę witaminę d.
No dlatego że były takie kolejki my wszystkie badania genetyczne robiliśmy prywatnie. O dziwo wyszły mi te nieprawidłowe geny, ale trochę mi ulzyło że "jakaś" prawdopodobna przyczyna dwóch poronien się znalazła... chociaż do końca i tak się nie dowiem co było przyczyną.
Ja w poprzednich ciążach brałam zwykły kwas foliowy i niestety nici. W zaleceniu od genetyka mam m.in. ten Femibion więc od listopada biorę bez przerwy, zobaczymy. Konsultowałam to z kilkoma innymi lekarzami. Raczej sama na własną rękę chyba bym się nie odważyła nic brać, ufam mojemu obecnemu ginkowi.
-
Misiaimis bardzo mi przykro
mietata wrote:Gdzie robiłaś ivf? plamienia już ci minęły? U mnie niestety nadal są, mimo że beta rośnie ładnie 138% co 48h.
Robilam w MedArt w Poznaniu. Plamienia delikatne mam caly czas, ale chyba jest ich mniej. A ile razy badalas bete? Ja tylko dwa razy i przyrost byl tez w porzadku
Ja nie mam dreszczy. Z objawow to mam tylko bole brzucha i jajnikow co jakis czas.👧 2017 ❤ 👶 2021
-
Invis wrote:Lilly a jednak!!!! No świetnie gratuluję kochana! :* robisz kolejną betę?
Miałam dziś zrobić ale nieczynne laboratoriaCóreczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Ja nie mam żadnych objawów, wg Belly dziś zaczęłam 5tydzień (4t+0d)
Tylko czasem okropnie mnie boli brzuch, jakbym miała @ dostać. To normalne?
Wizytę mam 17.03 w klinice.Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Lilly_Ana wrote:Ja nie mam żadnych objawów, wg Belly dziś zaczęłam 5tydzień (4t+0d)
Tylko czasem okropnie mnie boli brzuch, jakbym miała @ dostać. To normalne?
Wizytę mam 17.03 w klinice.
Podobno nie powinien boleć bardzo mocno (jeśli się mylę to proszę o wyprowadzenie mnie z błędu). Wiem, że może lekko ciągnąć i pobolewac jak na okres. Mnie leciutko pobolewa i ciągnie czasami i mam nadzieję, ze to tylko rozciągająca się macica