Listopadowe mamy 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja również boję się komuś powiedzieć wcześniej. Boję się że coś się stanie a później będą pytania "to kiedy rodzisz"
Mietata oby plamienia ustały, trzymam kciuki
My byliśmy na długim spacerze nad rzeką, zmęczyłam się jak nie wiem. Normalnie się tak nie męczęCóreczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Holibka wrote:już przygotowuję grafikę na social media
Mnie non stop suszy - jakbym miała ogromnego kaca. ALe nie mam ochoty na wodę, najlepiej mi idzie nektar pomarańczowy
I ciągle jestem głodna.Holibka lubi tę wiadomość
Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Hej dziewczyny,
miło czytać, że u niektórych z Was ciąża już potwierdzona na USG.
U mnie niestety chyba nie jest zbyt kolorowo, jestem podłamana i nie potrafię myśleć pozytywnie.
Mam niski przyrost beta-HCG i niski progesteron - niższy niż przed ciążą.
Beta 27.02. 189
01.03. - 389
04.03. 749
progesteron 13,74, gdzie przed ciążą w II fazie cyklu miałam ponad 16...
Strasznie się boję, że ciąży nie uda mi się utrzymać. Jutro wizyta u ginekologa, oby dał mi nadzieję... -
kasiula_00 wrote:Hej dziewczyny,
miło czytać, że u niektórych z Was ciąża już potwierdzona na USG.
U mnie niestety chyba nie jest zbyt kolorowo, jestem podłamana i nie potrafię myśleć pozytywnie.
Mam niski przyrost beta-HCG i niski progesteron - niższy niż przed ciążą.
Beta 27.02. 189
01.03. - 389
04.03. 749
progesteron 13,74, gdzie przed ciążą w II fazie cyklu miałam ponad 16...
Strasznie się boję, że ciąży nie uda mi się utrzymać. Jutro wizyta u ginekologa, oby dał mi nadzieję...
Kasiula jeśli mnie oczy nie mylą, to wzrost Twojej bety jest w normie! Poza tym wrzuć na luz i nie stresuj się nią, naprawdę. A jeśli chodzi o progesteron to czy bierzesz coś na podtrzymanie ciąży, Duphaston lub Luteine np?
-
Hejka
OF wyznaczył mi termin na 31.10., ale chyba swoim zaawansowaniem bardziej pasuję do Was
Byłam w tygodniu na USG i był 6 mm pęcherzyk. Tylko jakiś spłaszczony.
Na serduszkową wizytę wybieram się 15.03. Już niestety jedną bezzarodkową ciążę mam za sobą, więc na razie podchodzę do wszystkiego na chłodno.
Z tym piciem to mam trochę podobnie jak Wy. Za to jeść nie chce mi się kompletnie. Muszę w siebie wciskać.
Do tego od kilku dni boli mnie gardło - to chyba dodatkowo zniechęca do jedzenia :p
A o ciąży póki co powiedzieliśmy tylko moim rodzicom. W pracy powiem jak już będzie , bo na L4 chcę iść. A cała reszta dowie się na WielkanocLilly_Ana, Bajkaaa lubią tę wiadomość
-
Invis wrote:Kasiula jeśli mnie oczy nie mylą, to wzrost Twojej bety jest w normie! Poza tym wrzuć na luz i nie stresuj się nią, naprawdę. A jeśli chodzi o progesteron to czy bierzesz coś na podtrzymanie ciąży, Duphaston lub Luteine np?
Invis - wg kalkulatora na Belly jest poniżej normy. Czy to nie jest tak, że powinno się podwoić w przeciągu 48 godzin? Tu mam powyżej 72 godzin przerwę.
Biorę Duphaston - 1x dziennie wg. zaleceń sprzed ciąży. Zwariuję do jutra! -
Witajcie niedzielnie
Trzymam kciuki za wszystkie babeczki, które z jakichś powodów się stresują rozwojem ciąży.
O ostatniej ciąży powiedzieliśmy wszystkim zaraz po badaniu usg. Poroniłam w 10 tc. Potem to trzeba było odkręcać . Więc tym razem czekamy do zakończenia I trymestru choć myślę, że pewnie rodzinie powiemy w okolicy świąt wielkanocnych. Na razie podchodzę na chłodno do tematu...
U mnie do objawów doszło zmęczenie - na szczęście nie ciągłe tylko takie momentami.
I złapałam jakieś przeziębienie . Czy wiecie co na gardło można brać? Stosuję metody naturalne (miód, sok z cebuli i cytryny, piję szałwię) ale może można się czymś wspomóc?
Kaczorka lubi tę wiadomość
-
Lilly_Ana wrote:Grafikę? Zaciekawiło mnie to
Mnie non stop suszy - jakbym miała ogromnego kaca. ALe nie mam ochoty na wodę, najlepiej mi idzie nektar pomarańczowy
I ciągle jestem głodna.
Lily jestem grafikiem, zdjęcie to dla mnie za mało
Apropos picia to mnie też suszy. Piję i sikam, piję i sikami tak w kółko. 2 litry dziennie wypijam spokojnie, najlepiej wchodzi mi woda z cytryną i imbirem i herbatki owocowe i imbirowe.
Co so apetytu to dalej mam napady głodu, które muszę czymkolwiek przypchać bo inaczej mnie mdli i okropnie ssie. Wczoraj np obudziłam się o 2 w nocy i musiałam zjeść kawałek pomarańczy. I pomarańcze też mi wchodzą
Odrzuciło mnie od słodkości na rzecz smaków kwaśnych i słonych.
Dziewczyny z plamieniami jestem z Wami myślami, będzie dobrze, dużo kobiet plami na początku, a ciąże rozwijają się prawidłowo. Każda z nas jest inna.
Lilly_Ana lubi tę wiadomość
-
Rysiowa wrote:Witajcie niedzielnie
Trzymam kciuki za wszystkie babeczki, które z jakichś powodów się stresują rozwojem ciąży.
O ostatniej ciąży powiedzieliśmy wszystkim zaraz po badaniu usg. Poroniłam w 10 tc. Potem to trzeba było odkręcać . Więc tym razem czekamy do zakończenia I trymestru choć myślę, że pewnie rodzinie powiemy w okolicy świąt wielkanocnych. Na razie podchodzę na chłodno do tematu...
U mnie do objawów doszło zmęczenie - na szczęście nie ciągłe tylko takie momentami.
I złapałam jakieś przeziębienie . Czy wiecie co na gardło można brać? Stosuję metody naturalne (miód, sok z cebuli i cytryny, piję szałwię) ale może można się czymś wspomóc?
Mój mąż wczoraj z apteki przyniósł syrop Prenalen dla kobiet w ciąży. Na bazie czosnku, malin i porzeczki. Wzmacnia odporność. I szałwię do płukania gardła.
Ale słyszałam jeszcze, że pół szklanki wody z łyżką wody utlenionej dobrze robi na ból gardła, bo wybija szybko zarazki.Rysiowa lubi tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:Mój mąż wczoraj z apteki przyniósł syrop Prenalen dla kobiet w ciąży. Na bazie czosnku, malin i porzeczki. Wzmacnia odporność. I szałwię do płukania gardła.
Ale słyszałam jeszcze, że pół szklanki wody z łyżką wody utlenionej dobrze robi na ból gardła, bo wybija szybko zarazki.
Dziękuję!
Co prawda czosnek i sok z porzeczki stosuję ale malin niestety nie mam. Tak więc chyba skorzystam z tego syropu . -
Ja mam znowu straszny apetyt, mogę jeść i jeść i co chwilę jestem głodna. Jeszcze przed pozytywnym testem zdażyło mi się robić kanapki o 23, bo inaczej bym nie zasnęła, taka głodna byłam.
Dzisiaj wracający kościoła musiałam sobie kupić wafelka bo bym chyba nie doszła do domu, tak mnie zasysało.
Dziewczyny, a jak u Was z cerą teraz? Bo u mnie masakraNasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Dooti wrote:Ja mam znowu straszny apetyt, mogę jeść i jeść i co chwilę jestem głodna. Jeszcze przed pozytywnym testem zdażyło mi się robić kanapki o 23, bo inaczej bym nie zasnęła, taka głodna byłam.
Dzisiaj wracający kościoła musiałam sobie kupić wafelka bo bym chyba nie doszła do domu, tak mnie zasysało.
Dziewczyny, a jak u Was z cerą teraz? Bo u mnie masakra
To ja tak miałam w poprzedniej ciąży. Ssało okropnie!! Potrafiłam wstać w nocy, żeby coś przekąsić :p
Teraz jem, bo rozsądek tak nakazuje.
A cera? Odkąd zaczęłam brać Duphaston to jakieś krosty mi się robią. Ale tragedii jeszcze nie ma. -
Dooti wrote:Ja mam znowu straszny apetyt, mogę jeść i jeść i co chwilę jestem głodna. Jeszcze przed pozytywnym testem zdażyło mi się robić kanapki o 23, bo inaczej bym nie zasnęła, taka głodna byłam.
Dzisiaj wracający kościoła musiałam sobie kupić wafelka bo bym chyba nie doszła do domu, tak mnie zasysało.
Dziewczyny, a jak u Was z cerą teraz? Bo u mnie masakra
Moja cera na razie bez zmian, aczkolwiek dla mnie problemy skórne to norma. -
Dooti wrote:Dziewczyny, a jak u Was z cerą teraz? Bo u mnie masakraCóreczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
HOLIBKA aaaa fajny pomysł ja chyba na fb ani nigdzie nie będę się chwalić. Ewentualnie na instagramie ale bardziej pod koniecCóreczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
ja to tak przejęłam się plamieniami, że nie zauważam już żadnych objawów, chyba gorzej czułam się na początku tego tygodnia, teraz czuję się normalnie.
A propos rozciągania tych więzadeł, jak możecie opisać ten ból? Ja mam coś takiego, że czuje lekkie pulsowanie jkaby jajnika i takie lekko rozrywający ból, czy to coś takiego?
my z tym mówieniem o ciąży poczekamy do Wielkanocy minimum, też przez te plamienia podchodzę na chłodno i wcale sie nie czuję jak w ciąży, nie będę się przywiązywać do tego stanu bo nic nie wiadomo...
czy któraś z was bierze claxane?lub inną heparynę? jak sobie radzicie z zastrzykami? te iły to chyba specjalnie takie tępe są, mam już nieźle posiniaczony brzuch nie mam pomysłu gdzie już kłuć.
a propos cery, w trakcie stymulacji miałam jak z bajki i włosy mogłam myć co 3 dni, niestety od transferu świecę się jak nie wiem co
ja na L4 nie idę, mam bardzo fajną pracę i mam zamiar pracować do samego końca a do tego zaczynamy remont za 2 tyg także mam tak wypełniony grafik, że hoho, ale to w sumie dobrze, bo przestanę się głupotami przejmować najgorsze to mieć za dużo czasu i laptopa z internetem na kolanachWiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2017, 19:24