Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
wziełam sie dzisiaj za założenie profilu na fb z rzeczami z mojego sklepu.
Po roku działalnosci chyba czas rozwinąć skrzydła troszke. Także dzisiaj burza mózgów aby wymyślec nazwe i brak weny na to ale chociaz zdjecia sobie przygotowałam troszke:PBiedroneczka83, Holibka lubią tę wiadomość
-
pieluszkowazabawa wrote:wziełam sie dzisiaj za założenie profilu na fb z rzeczami z mojego sklepu.
Po roku działalnosci chyba czas rozwinąć skrzydła troszke. Także dzisiaj burza mózgów aby wymyślec nazwe i brak weny na to ale chociaz zdjecia sobie przygotowałam troszke:P
No kochana to koniecznie czekamy na linka jak już będzieCoś czuję że zamówienia Ci się posypią tu od nas
Co tam dokładnie (w skrócie) masz w asortymencie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2017, 11:11
-
nick nieaktualnypieluszkowazabawa wrote:wziełam sie dzisiaj za założenie profilu na fb z rzeczami z mojego sklepu.
Po roku działalnosci chyba czas rozwinąć skrzydła troszke. Także dzisiaj burza mózgów aby wymyślec nazwe i brak weny na to ale chociaz zdjecia sobie przygotowałam troszke:P
Też jestem ciekawa co tam masz za cuda!więc podłączam się pod Invis - czekamy na link jak już fb będzie gotowy!
-
Pieluszkowa i ja czekam. Ostatnio podpytywalam ale musiało xi gdzieś umknac
Czekamy na produkty
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Z dobrych wieści to na jutro mam zarezerwowane łóżko a w czwartek już zabieg
wichrowe_wzgórza, KasiaHaBe, Enna, Invis, jacky88, antonna, Pani Moł, moremi, Sunshine_111, Justine, Karola___ lubią tę wiadomość
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
hehe mąż się śmieje że kolejny rok minie:P:P:P:P
Ogólnie co mam hmm włąściwie wszytsko bo sa i kokony, kocyki, poduszki, maskotki, poduszki do karmienia, pościele, buciki (takie paputki bardziej) i pieluszki bambusowe i muślinowe, Sliniaczki, śpiworki do wózka, torby praktycznie wszytsko co jest do wykonania hand made. Osttanio metryczki sie pojawiły z kartka z kalendarza. Pełno pierdół. Jak to mówią ludzie wszytsko i nic:P:P:P:P
Zaczełam przygode ze sklepem rok temu no moze troszke wiecej z braku pomysłu na siebei i checi tworzenia dla dzieci. Zainspirowała mnie koleżanka która też szyje właśnie i dzieki temu zbiera pieniadze na zabiegi córki która ma rozległego naczyniaka. A że kosztowne bardzo leczenie to zaczełam szyć jakieś pierdoły i pomagałam jej w zbieraniu kasy na to za pomocą licytacji na allegro i fb pieniadze wpłacane były na zrzutka.pl i tak mała jest juz po 3 zabiegach. Tak sie nauczyłam szyć sama od siebie i poszłam do urzedu pracy (bo rzucilam prace jakos w tym czasie po kłótni z szefowa) i tam mi zaproponowali otworzenie swojej działalnosci. I tak poszlo jakos. nie ma z tego kokosów ale coś tam sie kreci.Biedroneczka83, wichrowe_wzgórza, Invis, Pani Moł, Asia_89, moremi, Sunshine_111 lubią tę wiadomość
-
pieluszkowazabawa wrote:hehe mąż się śmieje że kolejny rok minie:P:P:P:P
Ogólnie co mam hmm włąściwie wszytsko bo sa i kokony, kocyki, poduszki, maskotki, poduszki do karmienia, pościele, buciki (takie paputki bardziej) i pieluszki bambusowe i muślinowe, Sliniaczki, śpiworki do wózka, torby praktycznie wszytsko co jest do wykonania hand made. Osttanio metryczki sie pojawiły z kartka z kalendarza. Pełno pierdół. Jak to mówią ludzie wszytsko i nic:P:P:P:P
Zaczełam przygode ze sklepem rok temu no moze troszke wiecej z braku pomysłu na siebei i checi tworzenia dla dzieci. Zainspirowała mnie koleżanka która też szyje właśnie i dzieki temu zbiera pieniadze na zabiegi córki która ma rozległego naczyniaka. A że kosztowne bardzo leczenie to zaczełam szyć jakieś pierdoły i pomagałam jej w zbieraniu kasy na to za pomocą licytacji na allegro i fb pieniadze wpłacane były na zrzutka.pl i tak mała jest juz po 3 zabiegach. Tak sie nauczyłam szyć sama od siebie i poszłam do urzedu pracy (bo rzucilam prace jakos w tym czasie po kłótni z szefowa) i tam mi zaproponowali otworzenie swojej działalnosci. I tak poszlo jakos. nie ma z tego kokosów ale coś tam sie kreci.
nono super swietny szczytny cel z ktrego zrodziło sie cos dla siebie brawoooo to śpiworek do nosidełka na jesien hehehe bede szukac
-
pieluszkowazabawa wrote:wziełam sie dzisiaj za założenie profilu na fb z rzeczami z mojego sklepu.
Po roku działalnosci chyba czas rozwinąć skrzydła troszke. Także dzisiaj burza mózgów aby wymyślec nazwe i brak weny na to ale chociaz zdjecia sobie przygotowałam troszke:P
powodzenia! ja też czekam na linka
Historie jak Twoja - rzucenie etatu i sukces we własnej działalności - są dla mnie bardzo inspirujące, bo już od dawna szarpię się z myślą nad odejściem z etatu. Macierzyństwo to dla mnie dobry pretekst do tego, nie wyobrażam sobie wychowywania dziecka przy godzinach pracy 10-18.
Także jestem już po wstępnych rozmowach z szefostwem i powiedziałam, że raczej po macierzyńskim nie wrócę. Oni traktują mnie dobrze to i ja nie zamierzam ściemniać, że na pewno wrócę. Dla nich to też jasna sytuacja i mogą spokojnie przyjąć kogoś nowego na moje miejsce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2017, 12:04
-
Kaczorka wrote:Kaczuszka - oby Cię przyjęli i zrobili wszystko, by sytuacja się nie powtórzyła!!
Enna - mnie od kilku dni strasznie sutki bolą!! Całe piersi do wytrzymania, ale sutki to jakaś masakra.. jeszcze tak nie miałam.
Ja mam ciągle dość wrażliwe piersi, szczególnie sutki, ale w porównaniu z tym co było na początku ciąży to prawie nie czućChodzę w sportowym staniku, teraz dla mnie żadne fiszbiny nie wchodzą w grę. W ogóle to sutki coraz mocniej wybarwiają i mam wrażenie że poszerza się zasięg zabarwionego ciała wokół.
Kurde i wiecie co? Mam więcej włosów na brzuchuto najdurniejszy objaw jaki się u mnie pojawił.
-
Witajcie po dłuższej urlopowo - weselnej nieobecności. Nie nadrobię wszystkiego ale na pewno same pozytywne wieści na forum
.
Pisałyście o szczepieniach ja planuję tylko podstawowe i właśnie nie wiem jak to z tym szczepieniem w pierwszej dobie - jakie macie doświadczenia. Na razie skłaniam się ku nie szczepię w pierwszej dobie ale chętnie dowiem się jakie jest Wasze zdanie.
Pozdrawiam i miłego dnia Wam życzę. -
Invis wrote:No ja właśnie też
I ja melduję więcej włosków na brzuchu ale to już chyba od hormonów
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
nick nieaktualny
-
annggela wrote:Kaczorka- robisz badania w Szczecinie na NFZ ? Jeśli tak to u jakiego lekarza ? Potrzebuje dobrego dla siostry
Jeśli chodzi o prenatalne to ja robię prywatnie, bo na NFZ się nie kwalifikuję. Dr Mędrek w Diagen na Wojciecha. Może ze skierowaniem robią też na NFZ
Ginekologa mam i prywatnego - dr Kozik (Reymonta 22a) i na NFZ - dr Cymbaluk-Płoska. Z tym, że ja do niej chodzę do przychodni studenckiej na Chopina tylko w czwartki. Przyjmuje też w środy na Bohaterów Warszawy (również przychodnia studencka). Ogólnie jako ginekolog bardzo mi odpowiada, bo jest rzeczowa, szybko działa jak trzeba i pracuje w szpitalu na Pomorzanach, gdzie kieruje swoje pacjentki w razie potrzeby. Wadą jest taka, że ciężko się do niej dostać z marszu.
Pieluszkowazabawa - chętnie bym ten Twój sklep odwiedziłaszkoda, że nie jest w Szczecinie :p
A mnie mama na ogród wyciągnęła i skusiłam się na grabienie skoszonej trawy. Chyba młodej odpowiada taki wysiłek, bo jakoś lepiej się po tym czuję
Tylko cholerne komary nie dają się za bardzo zrelaksować..
Kaczuszka - to będą w czwartek kciuki, żeby wszystko ładnie poszło -
Poplywalam 2x20min czyli chyba calkiem dobrze. Kupie sobei karnet i bede chodzic. Choc nie powiem zeby plywanie to byla moja jaka ulubiona dyscyplina.
co do ciuchow to ja na lato stawiam na sukienki!
Ktos pisal o zwierzakach domowych. Kocham zwierzaczki i w moim domu (u rodzicow) zawsze byly psy albo koty. Chcialabym zeby moje dzieci wychowaly sie ze zweirzakami ale:
- nie wyobrazam sobie miec ani pasa ani kota w domu. Sory, ale dle mnie to wiezienie, zwlaszcza kota ktory nigdy ma nie wychodzic.
- nie wyobrazam sobie zrezygnowac z wyjazdow (urlop, weekendy) a psa czy kota nie zawsze mozna wziac ze soba, na przyklad co mialabym zrobic z psem jakbym leciala na 2 tyg do Grecji albo jeszcze dalej? To chyba trzeba jednak prowadzic bardzo osiadly tryb zycia. -
hehe powiem Wam szczerze ze nikt poza rodziną nie wie ze to moj sklep ani znajomi ani nikt z otoczenia:P:P:P Ale jak ktos mówi ze był tam i kupił to i to i jest mega zadowolony to tylko zawsze mówie ze kiedys tez musze isc zobaczyc. Jestem zdania ze im mniej osob wie tym lepiej przynajmiej mam prawdziwych przyjaciół nie liczacych na co kolwiek. Ta moja kolezanak co mnie poprosiła o przysługe przy zatrudnieniu to wie tylko dlatego ze kiedys mnie tam spotkala pare razy i sie wydalo niestety.
Musialam rzucic stara robote bo nie dawalam rady psychicznie tak mnie wkurzala szefowa ktora nic nei wiedziala a najmadrzejza udawala. Zawsze pod gorke i sie skonczylo na tym ze powiedzialam ze jest słodka zmija i polozylam wypowiedzenie. I wyszlam dumna z podniesiona glowa prosto do lekarza po L4 na czas wypowiedzenia. Kiedys bym nei pomyślała ze tak zrobie no ale ile mozna hehehehe -
gdzei mieszkacie? W sensie dom?mieszkanie?miasto?wies?
Wiem ze Mietata na 4tym pietrze bez windy w Wawie
My jestesmy na etapie szukania, najlepiej dzialki lub domu. Narazie wynajmujemy 2 pokojowe mieszkanie 5min busem od centrum.
Wczoraj znelezlismy fajna oferte mieszkanie. Wiecie ideal to dom z ogrodem w centrum miasta ale przy slepej ulicy (zeby nie bylo glosno), sklep na przeciwko.
To sa tak jakby dwa mieszkania, jedno na parterze (4 pokojowe) i jedno pod nim (2 pokojowe+lazienka), mozna je polaczyc a mozna na przyklad to drugie wynajmowac. DO tego jest kawalek ogrodka, dwa balkony (z czego jeden wychodzi na tenze ogrodek a drugi jest przy kuchni), duuuza kuchnia, spora lazienka. 15 minut spacerku do najwiekszego tutaj parku. Nie jest to scisle centrum ale jednak dosc centralnie polozona dzielnica, autobusy i tramwaje 5min od domu.
najwiekszym minusem jednak jest to, budynek lezy na skrzyzowaniu ulic co oznacza ze kazde auto zanim pojedzie dalej na chwile sie zatrzymuje poczym dodaje glosno gazu. To jest naprawde spora roznica do tego jesli auta poprostu przejezdzaja.
No i druga sprawa to sklepy. Musza gdzies byc tylko nie wiem gdzie. My sie rozleniwilismy bo tutaj Aldi mamy praktycznie po drugiej stronie ulicy plus dwa lidle zaraz obok i niedaleko rozne warzywniaki.
Ehhh jak zobaczylam ta oferte to wiedzialam ze cos tam musi byc nie tak...