Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
O matko, nie wiedziałam że hiv może niejednoznaczny wyjśc
acz bym się zdziwila, bo nie miałabym skąd go wziąc od ostatniej wizyty
Dobrze że mam termin na poczatek listopada i polowkowe za sobą, bo bym tu oszalała9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Majblanca wrote:Gratuluje wszystkich udanych połówkowych.
Mój synek jakoś dzisiaj strasznie spokojny... niby nic ale ja już zaczynam się lekko martwic... tykam brzuch ale siedzi cicho.. może się tych burz boi. U mnie co chwile nie ma prądu i zapowiadają mega burze.
Pochwale się. Udało nam się dzisiaj kupić wózek. Używany ale wygląda jak nowy. Spontaniczna akcja. bo znalazłam ogłoszenie a mój M. żeby dzwonić no i tak pojechaliśmy obejrzeć a wróciliśmy z wózkiem.
Także mamy już pierwszą brykę dla synka.
A wygląda tak
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3723527371ae.jpg
Bardzo ładny!Co to za model?
Majblanca lubi tę wiadomość
-
Hej, ja jednak juz po założeniu pessara- nie mozna było juz dłużej czekać, szyjka tak sie skróciła:( nie chcecie wiedzieć, co czułam jak mi rano powiedzieli, ze szyjki prawie juz nie ma
ale chyba wychodzimy na prosta, po założeniu brzuch przestał twardnienia jak ręka odjął. Nadal jestem na antybiotykach, ale zdecydowanie czuje sie bezpieczniej... mam nadzieje, ze wyczerpałam juz limit złych informacji w tej ciazy - teraz tylko myślec pozytywnie:)
Charlutek, agagaga, Asia_89, Pani Moł, Zuza91, Blondik, IZA92, mietata, KasiaHaBe, Sunshine_111, Holibka lubią tę wiadomość
-
Ruchów daje nie czuje
ale wczoraj zrobiła mi się taka kula na brzuchu i strasznie tam ciągnęło w tym miejscu. Czyżby to młody się tam pchal???
No nic dzisiaj na 18:10 wizyta huraaaa będę spokojniejsza. Dzisiaj też idziemy na 50 mojej mamy więc będę musiała wyjść w trakcie na wizytę ale to mi wybaczy.chyba -
Aasha wrote:Hej, ja jednak juz po założeniu pessara- nie mozna było juz dłużej czekać, szyjka tak sie skróciła:( nie chcecie wiedzieć, co czułam jak mi rano powiedzieli, ze szyjki prawie juz nie ma
ale chyba wychodzimy na prosta, po założeniu brzuch przestał twardnienia jak ręka odjął. Nadal jestem na antybiotykach, ale zdecydowanie czuje sie bezpieczniej... mam nadzieje, ze wyczerpałam juz limit złych informacji w tej ciazy - teraz tylko myślec pozytywnie:)
7 cs - 1.03 dwie kreseczki (juupi)
30.10.2017 - Levi
https://www.helloforest.pl -
PsotkaKotka jestem przykładem, że wody właśnie tak chlapią. Przy porodzie syna jak strzeliły, to z wszystkich naokoło kapało, nawet mi się dostało w twarz. Tylko mąż był bezpieczny bo stał za moją głową.
sara9555 na pewno dają w pierwszej dobie po porodzie, ale ile to nie wiem. Zapytam dzisiaj moją matkę, ona na pewno będzie wiedziała. A Ty jesteś po porodzie czy poronieniu i nie dostałaś zastrzyku? Takie coś powinno być wpisane w wypisie ze szpitala.
IZA92 to ja chętnie oddam, nawet dopłacęPodaj adres, to Ci wyślę kurierem
Mama2kituszek ja połówkowe będę mieć dopiero 18 lipca.
Majblanca piękny pojazd
Aasha to jeden stres mniej, odpoczywaj teraz i się nie denerwuj niepotrzebnie i będzie wszystko dobrze
Ja się pochwalę, że wczoraj wieczorem pierwszy raz widziałam naocznie ruchy młodego, bo na razie tyko czułam wewnętrznie. Mąż niestety nie zdążył, bo co patrzył na brzuch to młody nie miał zamiaru się kręcić. Tylko zaznaczam, że to moja trzecia ciąża i nie ćwiczyłam przed więc dlatego w miarę szybko czuję ruchy (inf. dla tych mamusiek, co są dalej niż ja, a nie czują jeszcze)
Majblanca lubi tę wiadomość
-
Aasha wrote:Hej, ja jednak juz po założeniu pessara- nie mozna było juz dłużej czekać, szyjka tak sie skróciła:( nie chcecie wiedzieć, co czułam jak mi rano powiedzieli, ze szyjki prawie juz nie ma
ale chyba wychodzimy na prosta, po założeniu brzuch przestał twardnienia jak ręka odjął. Nadal jestem na antybiotykach, ale zdecydowanie czuje sie bezpieczniej... mam nadzieje, ze wyczerpałam juz limit złych informacji w tej ciazy - teraz tylko myślec pozytywnie:)
Pewnie ze teraz juz bedzie z górki trzeba myslec pozytywnie. Pozatym jak juz dziewczyny pisaly masz dobrą intuicję która chroni Twoje dziecko. Będzie dobrze trzymam kciuki. -
Aasha - całe szczęście już jesteście zabezpieczeni
swoją drogą to masakra, że tak szybko potrafi się całkiem skrócić!!
Mi wczoraj ginekolog ręcznie sprawdzała tylko i stwierdziła, że trzyma. Mam nadzieję, że faktycznie trzyma :p
Ale fakt, że mnie brzuch nie boli i nie czuję by coś mi twardniało.
U nas ponoć była burza w nocy, ale ja nic nie słyszałam :p
Jak śpię na prawym boku to nic mnie nie rusza :p
Majblanca - ładniusi wózekczasami przeglądam olx z wózkami, ale jakoś mnie nic nie przekonuje.
Majblanca lubi tę wiadomość
-
KasiaZ wrote:PsotkaKotka jestem przykładem, że wody właśnie tak chlapią. Przy porodzie syna jak strzeliły, to z wszystkich naokoło kapało, nawet mi się dostało w twarz. Tylko mąż był bezpieczny bo stał za moją głową.
sara9555 na pewno dają w pierwszej dobie po porodzie, ale ile to nie wiem. Zapytam dzisiaj moją matkę, ona na pewno będzie wiedziała. A Ty jesteś po porodzie czy poronieniu i nie dostałaś zastrzyku? Takie coś powinno być wpisane w wypisie ze szpitala.
IZA92 to ja chętnie oddam, nawet dopłacęPodaj adres, to Ci wyślę kurierem
Mama2kituszek ja połówkowe będę mieć dopiero 18 lipca.
Majblanca piękny pojazd
Aasha to jeden stres mniej, odpoczywaj teraz i się nie denerwuj niepotrzebnie i będzie wszystko dobrze
Ja się pochwalę, że wczoraj wieczorem pierwszy raz widziałam naocznie ruchy młodego, bo na razie tyko czułam wewnętrznie. Mąż niestety nie zdążył, bo co patrzył na brzuch to młody nie miał zamiaru się kręcić. Tylko zaznaczam, że to moja trzecia ciąża i nie ćwiczyłam przed więc dlatego w miarę szybko czuję ruchy (inf. dla tych mamusiek, co są dalej niż ja, a nie czują jeszcze)
Właśnie po pierwszym porodzie nie dali mi zastrzyku. Bardzo się go bałam (samego kłucia) i dlatego pamiętam jak przyszedł do mnie jakiś lekarz i powiedział, że zrobili badania i nie ma potrzeby tego podawać.
Jak już miałam dzidziusia to zapomniałam o Bożym świecie i sprawdziłam na wypisie tylko swoje dane czy są OK. A dopiero jakiś tydzień temu znalazłam, że jest tam napisane, że mi to podali. Niestety przez to mam teraz problemy w ciąży. Przeciwciała się wytworzyły w drugiej ciąży i leżałam w szpitalu dwa miesiące nie widząc prawie swojego pierwszego dziecka. Dostawałam na głowę z tęsknoty, a oni powiedzieli, że nie mogą mnie wypuścić, że to trzeba obserwować, a nawet gdybym miała gdzieś jeździć badać się to oni mi nie dadzą rady tego wszystkiego sprawdzić. Byłam kłuta co 3 dni w te same żyły żeby sprawdzać poziom przeciwciał (dodatkowo ja prawie nie mam żył, więc było kopanie w rękach igłami), nawet nie mogłam chodzić, bo dostawałam zawrotów głowy.
Robili mi tylko poziom przeciwciał i sprawdzali przepływy.
Dzwonili do tamtego szpitala się zapytać czy mi to podali, a oni odpowiedzieli, że tak. Nie przechodziłam poronienia ani nie miałam krwawień żadnych, wypadku, nic co mogłoby te przeciwciała wywołać.
Teraz jestem w 3 ciąży i nie jestem już taka głupia jak wtedy.
Nie dam się zamknąć, zostawiając rodzinę, tylko po to, żeby oni mogli na mnie zarobić. Teraz wiem, że te badania można zrobić na własną rękę, a w liście który dostałam po badaniu przeciwciał w labo jest napisane żeby skontrolować poziom przeciwciał po miesiącu.
Dziś idę do tego szpitala na konsultację o którą prosiła moja gin i na 80% jestem pewna, że będą chcieli mnie zatrzymać. Jestem ciekawym dla nich przypadkiem. Ale nie dam się. Nie zostawię rodziny na około 4 miesiące. Dopiero jak wyniki się pogorszą pójdę do szpitala. Do tego czasu będę obserwowana u swojego ginekologa.
Najlepiej jest kiedy człowiek zmęczy się swoją ciążą i chce już żeby dziecko było z nim. Wszystko przebiega inaczej. A inaczej kiedy leżysz w szpitalu i widzisz tylko jak każdy w końcu wychodzi, a ty siedzisz gorzej niż w więzieniu, bo tam chociaż wychodzą na zewnątrz. Męczy cię wkłuwanie igieł i bolą siniaki, a potem nagle cesarka po milionie razy obiecywania i przygotowywania się do niej (nawet raz po podłączeniu kroplówki przy sali operacyjnej mnie wrócili z porodówki) i zabierają ci dziecko na badania. Nawet jakby mi dziecko podmienili to bym nie wiedziała, bo pokazali mi go dosłownie na sekundę i gdyby nie zdjęcie które zrobił mój partner nawet nie wiedziałabym jak moje dziecko wygląda. A potem leżysz z kobietą która ma swoje dziecko obok, a ty czujesz tylko ból. Dziecka nie ma i nie ma. Kiedy miałam wstać leciały mi łzy- tak mnie bolało, a gdyby nie to, że mam córkę w domu, to miałam taką załamkę, że nie wstałabym z tego łóżka.
Teraz mam plan, wiem co badać i wiecznie próbuję znaleźć kogoś kto jest w podobnej sytuacji, ale nigdy nikogo nie znajduję...
(lekarze sami mówili, że to niemożliwe, że mi to podali, skoro taka sytuacja jest. po drugim porodzie też zastrzyku nie dostałam, a teraz już w 8 tygodniu były przeciwciała, więc podanie zastrzyku było niemożliwe)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2017, 08:43
-
sara9555 oj to faktycznie nie masz łatwo. A dzieciaki z jaką grupą krwi się rodziły? Ja też się bardzo bałam, że mi nie podadzą, nie pamiętałam że dostałam. Mama (położna pracująca w tym szpitalu, w którym rodziłam) mnie zapewniała, że podali, ale dopiero wypis mnie uspokoił. Właśnie w tygodniu pytałam ją, co by było gdyby były przeciwciała, to mówiła, że najpierw dają jakieś zastrzyki, a jak nie działają to trzeba leżeć w szpitalu (mnie podobno by wysłali 50 km dalej do Poznania). A masz jakieś problemy z ciążą? Czy nic poza wynikami? Coś się dzieje niedobrego?
-
pieluszkowazabawa wrote:Ruchów daje nie czuje
ale wczoraj zrobiła mi się taka kula na brzuchu i strasznie tam ciągnęło w tym miejscu. Czyżby to młody się tam pchal???
Tak myślę. Jak poczujesz porzadnego kopniaka w pęcherz to zatesknisz za czasem bez kopnikakow. ☺
Ciezko mi Was nadrobić.
Aasha ciesze sie, ze udalo sie zapanowac nad szyjka. Odpoczywaj ☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2017, 09:04
-
KasiaZ wrote:sara9555 oj to faktycznie nie masz łatwo. A dzieciaki z jaką grupą krwi się rodziły? Ja też się bardzo bałam, że mi nie podadzą, nie pamiętałam że dostałam. Mama (położna pracująca w tym szpitalu, w którym rodziłam) mnie zapewniała, że podali, ale dopiero wypis mnie uspokoił. Właśnie w tygodniu pytałam ją, co by było gdyby były przeciwciała, to mówiła, że najpierw dają jakieś zastrzyki, a jak nie działają to trzeba leżeć w szpitalu (mnie podobno by wysłali 50 km dalej do Poznania). A masz jakieś problemy z ciążą? Czy nic poza wynikami? Coś się dzieje niedobrego?
-
Dzień dobry dziewczyny! Kurcze Sara, ale miałaś historię
ja się kompletnie nie orientuję w tych tematach... na sszczęście nie muszę, bo grupę krwi mam dodatnią.
Aasha, dobrze że w porę Cię zabezpieczyli. Teraz już będzie dobrze. Dbaj o siebie! Jednak kobieca intuicja nie zawodzi... jak widać zawsze lepiej sprawdzić, jak nie sprawdzić.
Dziewczyny, nie boicie się mieć takich jasnych wózków? Białych, pastelowych? Wiecie, jak to sie brudzi, nie tylko zimą ale cały okrągły rok? Oby tylko materiał był łatwy i przyjemny w czyszczeniu
-
No my z mężem też mamy niezgodność, bo ja mam krew A[-] a mąż B[+]. Jestem po poronieniu samoistnym po którym nie dostałam immunoglobuliny. Ale ponoć przy poronieniu przed 12 tc nie ma takiego obowiązku.
Musiałam zrobić badanie na przeciwciała, ale u mnie na szczęście się nie pojawiły.
Chociaż mój gin pilnuje tego i co chwilę sprawdza czy nie czas powtórzyć, bo ponoć w każdym z trzech trymestrów trzeba sprawdzić. -
KasiaZ wrote:sara9555 moi w książeczkach grupę mają wpisaną. Dziwnie to jakoś u Ciebie wygląda. Dwa poprzednie dzieciaczki masz zdrowe? Nic im nie jest? Może niepotrzebnie straszą tym konfliktem?
-
Invis wrote:Dzień dobry dziewczyny! Kurcze Sara, ale miałaś historię
ja się kompletnie nie orientuję w tych tematach... na sszczęście nie muszę, bo grupę krwi mam dodatnią.
Aasha, dobrze że w porę Cię zabezpieczyli. Teraz już będzie dobrze. Dbaj o siebie! Jednak kobieca intuicja nie zawodzi... jak widać zawsze lepiej sprawdzić, jak nie sprawdzić.
Dziewczyny, nie boicie się mieć takich jasnych wózków? Białych, pastelowych? Wiecie, jak to sie brudzi, nie tylko zimą ale cały okrągły rok? Oby tylko materiał był łatwy i przyjemny w czyszczeniu
Materiał wydaje się dość łatwy w czyszczeniu. juz przez przypadek oblałam go woda (nie mocno ale jednak) i nie wchłonał. Kropelki trzymały sie na powierzchni. Więc mam nadzieje ze nie będzie źle.
Co do konfliktu ja mam A (-) a Mąż ma A(+). Moj gin na ostatniej wizycie dał mi 3 raz skierowanie na przeciwciała - widzę ze tego pilnuje.
Sara9555 Kurcze nie jestem konfliktowa ale jak dla mnie to jest ewidentne zaniedbanie szpitala i nadaje sie normalnie na odszkodowanie. Biedna sie musisz teraz męczyć i denerwować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2017, 09:47
-
My też mamy konflikt (ja A-, mąż A+). Ja już jestem po jednym zastrzyku w 14 tc z powodu plamień. Mam nadzieję, że przy porodzie nie zapomną mi tego podać! I zastanawiam się też czy w okolicach tego 28 tc lekarka będzie mi ten zastrzyk też kazała zrobić.👧 2017 ❤ 👶 2021