Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2018, 12:09
Mama2kituszek, wichrowe_wzgórza, Zuza91, Majblanca, Jooozefka, Sunshine_111 lubią tę wiadomość
-
Kaczuszka86 wrote:Ja zaczynałam z 67 kg/165 no a teraz 72 i z dnia na dzień rośnie
To ja bardzo podobnie68kg/164 a teraz 71 kg
Czy któraś z Was miala ujemny toxo i powtarzala teraz badania? bo z tego co czytam to powinno się, a nie dostałam skierowania. I nie wiem czy czekać do kolejnej wizyty.
Dziewczyny jak często macie wizyty? Ja miałam mieć na zmianę co 2 tygodnie USG a co 2 zwykłą wizytę. Ale skoro nic się nie dzieje to jest 1 łączona co miesiąc. To nie za rzadko?
Kaczorka , Ty jakiś czas temu pisałaś, że skraca Ci się szyjka. Jak teraz sytuacja u Ciebie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2017, 19:14
-
Mama2kituszek dzięki za opinię, też słyszałam same pozytywne poza jedną, ale dotyczyło to tylko ograniczonej opieki i uwagi po cesarce (wiadomo, ich oddział jest najbardziej oblegany i jedyne co mnie zniechęca, to właśnie te tłumy).
IZA92 masz bardzo ładną sylwetkę, ćwiczyłaś przed ciążą? Nie ma co się przejmować przytykami teściowej, grunt, żeby maluch zdrowo rósł. Zauważyłam, że bardzo dużo osób nie ma zahamowań żeby powiedzieć szczupłej osobie, że jest za chuda, że za mało je, ale takiej bardziej przy kości już wprost nie skrytykują (za plecami owszem)
Mój lekarz mnie dzisiaj uspokoił co do małego przyrostu wagi.
mietata nie pomogę, ale zazdroszczę, drewniane podłogi są piękne! my wybraliśmy do mieszkania panele, bo bardziej praktyczne i jakoś tak bardziej mi pasowały do nowego budownictwa, ale zawsze zachwycam się w knajpach drewnianymi podłogami. O dziwo wiele nie wygląda na zniszczone, mimo mocnej eksploatacji.
Mój bąbel na połówkowych wypadł bardzo dobrze, 397g chłopa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2017, 19:50
Mama2kituszek, antonna, Charlutek, Jooozefka, Sunshine_111 lubią tę wiadomość
-
Paulina - dzisiaj dowiedziałam się tylko tyle, że szyjka "trzyma" więc jest ok. Niestety nie miałam USG
tylko detektorem tętno sprawdzili. Za tydzień równo mam połówkowe to tam już chyba muszą sprawdzić
No i tak jak się spodziewałam - mam skierowanie na krzywą cukrowąpójdę chyba 3.07.
A w ogóle to tym razem wyznaczyli mi wizytę za 3 tygodnie. Ciekawe czemu :p
I moja waga.. w 4 tygodnie wskoczyły 3kg!!! Masakra!! -
Ja zaczynałam z wagą 64kg przy 170cm, ale już mam spokojnie 5 kg na plusie w 20 tygodniu. Nie chcę skupiac na tym swoich myśli mam nadzieję ze jakoś zrzucę później a jak nie to trudno.
Ładnie dziewczyny wyglądacie.
Mój dzidziuś właśnie wziął się za akrobacje, mam nadzieje ze we wtorek się określi na spotkaniu co do płci -
mietata wrote:Zuza, ta rasa jest obłednie cudowna, ale to pies który wymaga ogromnej uwagi, pies pasterski to pies pracujący, nuda go zabija. Dobrze, że macie alternatywę tzw wieś. Ale tam piesek też będzie wymagał dużo uwagi. Niestety psy pasterskie często giną pod kołami samochodów bo"zaganiają" co się da.
Jak już za późno na zmianę decyzji to już nie ma sensu panikować, zwierzak w domu to jednak baaaardzo dużo plusówa dla dziecka to już w ogóle. I niestety, wcale go tak łatwo się nie oddaje, nawet do rodziców na wieś
bo jak się pokocha i zwierz staje się członkiem rodziny to rozstanie jest bardzo bolesne. Trzymam kciuki za Twojego męża
Wybacz, że tak tu straszyłam, ale niestety mam w rodzinie parę z 2 małych dzieci, którzy kupili owczarka belgijskiego, również pies mocno wymagający. Chcieli aktywnego psa, do zabawy i w ogóle...skończyło się na tym, że większy spacer mu robią raz w tygodniu, a tak to w domu jest i wszyscy go ignorują bo dwójka maluchów bardzo absorbuje. Szkoda psiaka zwyczajnie...
Ja bardzo nie chciałabym, żeby się pies męczyłMasz rację, że to wymagająca rasa. Mam przykład znajomych, którzy drugie dziecko mają w drodze, a świetnie im z takim psem, z tym że oni ogólnie bardzo aktywni są i tacy ogarnięci.
Pamiętam jak ja miałam pierwszego psa, miałam 11 lat i trójkę rodzeństwa - wszyscy mieliśmy się nim zajmować, a było i tak, że się męczył w bloku, bo każdemu się znudził i był zbyt absorbujący (też trufna rasa - terrier walijski, typowy do polowania).
Teraz pozostaje mi być dobrej myśli i wmawiać sobie, że jestem hardkorem i ogarnę to, bo faktycznie psiaka oddać może być ciężko...
-
nick nieaktualny
-
Paulina099 wrote:To ja bardzo podobnie
68kg/164 a teraz 71 kg
Czy któraś z Was miala ujemny toxo i powtarzala teraz badania? bo z tego co czytam to powinno się, a nie dostałam skierowania. I nie wiem czy czekać do kolejnej wizyty.
Dziewczyny jak często macie wizyty? Ja miałam mieć na zmianę co 2 tygodnie USG a co 2 zwykłą wizytę. Ale skoro nic się nie dzieje to jest 1 łączona co miesiąc. To nie za rzadko?
Kaczorka , Ty jakiś czas temu pisałaś, że skraca Ci się szyjka. Jak teraz sytuacja u Ciebie?
Ja robiłam ponownoe toxo chyba z 2 tyg temu, bo lekarka powiedziała, że zaczyna się sezon na owoce, a z niedomytych można się zarazić (nie, żebym takie jadła) i lepiej sprawdzić.
Wizyty mam raz na miesiąc, chyba że idę po L4/receptę/skonsultować złe wyniki badań moczu, ale wtedy zwykle bez USG, chyba że moja lekarka postanowi podejrzeć progilaktycznie dzieciaka -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2018, 12:09
wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
Pani Moł tak, połykał i nawet mu smakowało. Sama z ciekawości próbowałam też i powiem, że jak dla mnie to za słodkie jest
sara9555 ja jestem ujemna, dostałam zastrzyk po porodzie. Chyba max w ciągu 24h od porodu. Myślałam nawet, że nie dostałam, bo nie pamiętam, ale pytałam kiedyś i oni tego pilnują. Teraz niedawno badałam przeciwciała i "nie stwierdzono" więc jest ok. Jak się martwisz, to skocz na badanie krwi, 10 zł kosztowało u mnie.
Kaczuszka86 ja zaczynałam podobnie 68/168 teraz 70,6, tyle, że jesteś dalej o 2 tyg.
Asia_89 gratulacje
Paulina099 ja mam co 4 tygodnie, to jest norma, jeśli wszystko jest ok. Pod koniec ciąży dopiero się chodzi częściej.
Asia_89 lubi tę wiadomość
-
Paulina - początkowo to ja miałam powyżej 4cm. I później co 4 tygodnie schodziło na 3.8cm, 3.5cm i ostatnio było 3.3 cm.
Szyjka twarda i zamknięta.
Ale dostałam zalecenie brania magnezu i no-spy. I oszczędny tryb życia
Z czego już byłam na 2 weselach a tabletki łykam jak mi się chce :p trochę niesforna jestem
Wichrowe_wzgórza - Ty tak samo gruba jesteś jak i jaz tym, że u mnie tyłek szerszy :p
Toxo na szczęście już miałam dawno temunie muszę nic powtarzać a nawet pozwoliłam sobie na zajadanie się truskawkami prosto z krzaczka
wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
Obserwuje Was juz jakaś chwile i w końcu mam czas , zeby do Was dołączyć
Cudnie sie Was czytau nas termin na 3.11 i rośnie nam Julka
jesteśmy przeszczęśliwi aczkolwiek trochę przerażeni (dzięki Bogu, nie jesteśmy sami
) . To nasze pierwsze dziecko, nielicząc psiego syna
W zeszłym tygodniu były połówkowe,wiec co do płci jesteśmy pewni na 100%z młoda wszystko ok, rozwija sie prawidłowo, choć jest o 5 dni młodsza
PozdrawiamyMama2kituszek, wichrowe_wzgórza, Zuza91, antonna, Majblanca, Charlutek, Asia_89, Pani Moł, NIEPOKORNA, Sunshine_111 lubią tę wiadomość
-
Paulina099 ja miałam ujemną toxo, badanie powtarzałam w zeszłym tygodniu.
Wizyty u ginekologa mam co około 4 tyg.
mietata ale masz szczęściea ja tu czekam na wiesci :p i na kiedy następny termin?
Asia_89 gratuluję zdrowego synkaAsia_89 lubi tę wiadomość
-
pernilla wrote:IZA92 masz bardzo ładną sylwetkę, ćwiczyłaś przed ciążą? Nie ma co się przejmować przytykami teściowej, grunt, żeby maluch zdrowo rósł. Zauważyłam, że bardzo dużo osób nie ma zahamowań żeby powiedzieć szczupłej osobie, że jest za chuda, że za mało je, ale takiej bardziej przy kości już wprost nie skrytykują (za plecami owszem
)
Mój lekarz mnie dzisiaj uspokoił co do małego przyrostu wagi.
Oj tak, mówią często: jedz więcej, wyglądasz jak szkieletor, głodzą Cię? itp. A jem więcej niż mój Mąż, nie ograniczam słodyczy, fast foodów itp. a wyglądam jak wyglądam.
Nie ćwiczyłam, zbyt leniwa na to byłam, poza tym, mam mało tkanki tłuszczowej i gdy tylko zaczynałam ćwiczyć to uwidaczniały mi się mięśnie, a Mężowi to się nie podoba, mi zresztą też średnio.
No i tak sobie żyłam 170cm, 52kg, biust mały, wąska talia, szerokie biodra, szpara między nogami i wystające kości (biodra, nadgarstki, żebra i obojczyki).
Zawsze taka byłam, nigdy nie byłam na diecie, a teraz teściowa z jakimś "Halo" do mnie wyskakuje, po 8 latach sie obudziła chyba, że ma szczupłą synową.
Liczyłam, że w ciąży przytyję i kg mi zostaną, ale chyba nic z tego. Ja z moją gin też muszę pogadać na ten temat.
A co do brzuszka od przodu to nie widać go, bo talia dalej widoczna... -
IZA92 wrote:Oj tak, mówią często: jedz więcej, wyglądasz jak szkieletor, głodzą Cię? itp. A jem więcej niż mój Mąż, nie ograniczam słodyczy, fast foodów itp. a wyglądam jak wyglądam.
Nie ćwiczyłam, zbyt leniwa na to byłam, poza tym, mam mało tkanki tłuszczowej i gdy tylko zaczynałam ćwiczyć to uwidaczniały mi się mięśnie, a Mężowi to się nie podoba, mi zresztą też średnio.
No i tak sobie żyłam 170cm, 52kg, biust mały, wąska talia, szerokie biodra, szpara między nogami i wystające kości (biodra, nadgarstki, żebra i obojczyki).
Zawsze taka byłam, nigdy nie byłam na diecie, a teraz teściowa z jakimś "Halo" do mnie wyskakuje, po 8 latach sie obudziła chyba, że ma szczupłą synową.
Liczyłam, że w ciąży przytyję i kg mi zostaną, ale chyba nic z tego. Ja z moją gin też muszę pogadać na ten temat.
A co do brzuszka od przodu to nie widać go, bo talia dalej widoczna...
Ja wiecznie byłam taka chuda (no chuda, nie szczupła), też wiecznie słyszałam teksty "a ty coś jesz w ogóle?!" i szlag mnie trafiał. No ale muszę Ci powiedzieć, że po ciąży z córką (tylko nie od razu) moja waga się ustabilizowała, do 58-60kg przy wzroście 170cm (Dla mnie idealnie). Także w końcu po ciąży dobrze czułam się w swoim ciele. Zresztą... nie ważne co gadają, ważne aby każda z nas w swoim ciele czuła się po prostu dobrze.
-
IZA92 ja też byłam szczuplutka, pierwszą ciążę zaczynałam z wagą 51kg przy 168 cm. Skończyłam na 64 kg no i tak jakoś wyszło, że drugą ciążę 3 lata później zaczynałam już z wagą 63 kg, teraz wyjściową mam o 5kg więcej
Wychodzi siedzący tryb życia, grille i piwko
Obiecałam sobie, że teraz po biorę się porządnie za siebie
-
PsotkaKotka wrote:Na przyklad tzw plank ale na scianie, pompki na scianie i plank na boku - to jest najtrudniejsze ale wydaje mi sie ze najskuteczniejsze.
Szczerze to mam zawsze watpliwosci co do tych cwiczen bo po pierwsze po polsku znalezc trudno, niewiele osob sie tym zajmuje a po drugie ci co sie tym zajmuja (strony po ang) tez czasem sprzeczne informacje daja, nawet fizjoterapeutka u ktorej bylam pokazala mi ciwczenie ktore moj maz, tez fizjoterapeuta byly, okreslil raczej jako zle na rozstep.
Ja robie troche na wyczucie. Nie wykonuje zadnych ruchow podczas ktorych robi mi sie dziura w brzuchu czyli zadnych normalnych brzuszjkow czy podnoszenia nog. Natomiast za dobre uwazam te podczas ktorych miesnie brzucha mi sie zaciskaja do srodka.
rozstep to straszna gnida, oby was wszystkie to ominelo. -
Dostałam teraz powtórkę toxo, a wizyty mam co miesiąc.
Na najbliższej gin ma mi powiedziec, jak łatwo i przyjemnie przejśx przez obciążenie glukozą
Ja jestem wkurzona, że weszłam w ciąże rozmemłana. Trenowałam, bylam aktywna,a w depresji się trochę zaniedbałam, potem wypadek na nartach i od razu ciąża, plamienia i zakaz sportu. Teraz ciężej się zmobilizowax. Pociesza mnie fakt, że mięsnie maja pamięć i jak się generalnie było aktywnym wcześniej to i tak łatwiej jest wrócić niż zaczynać od początku.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023