Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
AgataP wrote:boże dziewczyny ale sie spłakałam,wlasnie bylam na interwencji ze schroniska,ktos zostawil owczarka niemieckiego przez 8 tyg zamknietego w budynku bez picia i jedzenia .poranionego...trzeba bylo go uspic..a tak sie cieszyl jak go znalezlismy...ja pierdole nienawidze ludzi...mam dosc...to chyba za duzo psychicznie dla mnie w ciazy...ide sie wyplakac jeszcze i poprzytulac mojego psa...
Ja pierdole co za masakra! Jak słyszę takie rzeczy to aż mnie trzęsie. Zabiłabym gnoja który to zrobił, naprawdę.
Idę i ja poprzytulać mojego psiaka:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 15:00
AgataP lubi tę wiadomość
-
Agata podziwiam Cię, że masz siłę jeździć na interwencję i patrzeć na beznadziejne zachowanie ludzi, szczerze zrobiłabym im to samo co oni robią tym biednym zwierzakom... może odpuść na jakiś czas interwencję, bo stres szkodzi...oczywiście pomagaj bo wiem ile to znaczy, ale może w jakiś "delikatniejszych" przypadkach....ehhh masakra to co się dzieje teraz na tym świecie
Madlen222, AgataP lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyChcialam dobrze,chcialam byc wsrod ludzi nie zmieniac mojego palnu dnia codziennego ale nie da sie ,odpuszczam interwencje bo jestem wrakiem...zawsze tak zle reaguje ale teraz to jest kosmos emocjonalny,masakra!
Jakim skurwielem trzeba byc zeby tak zwierze potraktowac.
Teraz tylko wyprowadzam,karmie i kąpię..inaczej zeswiruje do konca ciazy.
A takich i gorszych interwencji jest mnóstwo...
Dziewczyny melisa idze w ruch,bo az mi sie mala zdenerwowala...
-
AgataP wrote:boże dziewczyny ale sie spłakałam,wlasnie bylam na interwencji ze schroniska,ktos zostawil owczarka niemieckiego przez 8 tyg zamknietego w budynku bez picia i jedzenia .poranionego...trzeba bylo go uspic..a tak sie cieszyl jak go znalezlismy...ja pierdole nienawidze ludzi...mam dosc...to chyba za duzo psychicznie dla mnie w ciazy...ide sie wyplakac jeszcze i poprzytulac mojego psa...
Teraz tylko koresponduję ze schroniskiem co potrzeba, co wysłac,robimy taką akcję ze 4 razy w roku wsród znajomych, ale paczki zawozi mąż...bo ja nie mam odwagi ,okropny ze mnie mięczak..wiec podziwiam!AgataP, Agusia ;), Madlen222 lubią tę wiadomość
-
Agatko współczuję i wiem że ludzi można znienawidzić przez takie zachowanie
biedna psinka...
mam takie cośi chyba w końcu trzeba to przesortować i wstawić pranie, nie zdawałam sobie sprawy że tego aż tyle a jeszcze mam worek tych malutkich ciuszków u szwagierki...
AgataP, ÓptimusPrime, Maga31, Eve, Amnezja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJezus to ja mam chyba za malo tych ciuszków...czekam na wyplate w nast tyg i lece cos dokupic bo teraz to moze sie skonczyc głodówką do nast czwartku ...kurcze chyba mam za malo cieplejszych spioszków ...musze sie za to zabrac.Ostatnio juz myslalam ze mam wszytsko ...a od paru dni tylko dopisuje na liste..ciekawe czy w ogole dopisuje potrzebne rzeczy...
Ciekawe ile z tych rzeczy pozostanie nieużyta bo dziecię mi wyrośnie albo nie bedzie kiedy założyć.
dobrze ze siostra w PL tez w ciazy rodzi troszke pozniej to jej powysylam,dobrze ze kupuje duzo takich unisex rzeczy,bo ona jeszcze nie zna plci.
wiecie co?tak mi zaczelo leciec z cycków od dwoch dni ze musze chyba te wkaldki laktacjne kupic tu w Irl ;( a mam juz kupione w PL czekaja az wylse paczke.
Chyba ze sprobuje narazie cos wykombinowac,jakies platki higieniczne,sama nie wiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 16:20
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnypowiedzcie mi mamy co juz macie dziciaczki,czy ja na serio bede tak moja mala stroic przez pierwsze tyg? bo mi sie wydaje ze bardziej ja bede w pajacykach i spioszkach nosic wszedzie,sama nie wiem.No bo gdzie ja bede wylazic przez pierwsze tyg,stracza mi chyba dwa komplety takich wyjsciowych ciuszkow a reszta to pajacyki i kombinezony.
czego wy najwiecej uzywalsycie przez pierwsze tygodnie,jakich ciuszkow?
Bo jak tak bede kupowac to z torbami pojde...a hippis z glodu umrze... -
nick nieaktualnyblue00 wrote:Kurcze, u mnie chyba wszyscy czyms sie podtrulismy, co moglabym sobie wziasc a nie zaszkodzic bardziej?
woda duzo wody,gorzka herbata,ewentualnie mi pomaga sok z kapusty kiszonej.Nic innego teraz nie wpada mi do glowy.Najwazniejsze to "wyrzucic" z siebie jak najszybciej to co cie strulo i nie odwodnic sie.moze jednak czarna herbate z cukrem popijaj zebys nie padla.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 16:31
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny, potrzebuje na szybko rady.
Wiem, ze wiele z Was pomysli o mnie źle I zlinczuje, ale ...
Wlasnie chcialam wstawić pranie kocykow/ciuszkow dla Pilkarzyka I mam problem.
Od dziada pradziada pranie robi moj Prince Sr, ja tam pralki ie tykam. No I pomyslalam sobie, ze zanim wrzuce ciuszki wstawie krotkie pranie tylko z plynem dzidzius, bez ciuszkow, aby troche "odkazic" pralke.
Kilka m-cy temu, jeszcze przedciaza, wstawialam jakies tam moje duperele ikapnelam sie, ze podajnik na proszek/plyn jest usyfiony:przyklejony stary proszek, brud -bleeeeee.
Umylam, jak umialam (szczoteczka d/zębów, b . ciężko bylo dojsc I domyc tam),no I wsio. Aha, zwrocilam mojemu pedancikowi na to uwage, luz.
Dzis, pamietajac I majac koszmarypo tamtym razie, wyjelam pojemnik I....syyyf, brud, grzyb (?) Bleee.Kilka razy od tamtego czyszczenia plukalam pojemnik, ale widocznie plukanie nie pologlo I ten brud nie tylko w pojemniku, podnim, jeszcze w tej dziurze po pojemniku, no I oczywiscie, na gumie w bebnie pralki (przecieraz od czasu do czasu pokrywke od srodka, isam beben, aleprzetrzec gumy nie domyslilam sie). Z wielgachnym brzuchem (nie moge sie schylic, ani kucac)przetarlam teraz jak moglam wszystko pojemnik, beben, dziure, ale to jest daaaaaaaaaalekie od idealu..
Moje pytanko:co radzicie wrzucic, aby odkazic? Domyc? Doprac? Ten brud, ale nie wywołać alergii po praniu u Malucha? Czy myslicie, ze takie plukanie z plynem Dzidzius wystarczy?
Dzieki za pomoc! -
Czesc dziewczyny!
Witam sie w 30tyg. Choc srednio mi sie zaczal.. Odebralam wyniki na bolerioze i sa niejednoznaczne... Jutro jade na szpital na dokladne badania, ale na wyniki i tak bede czekac pare dni, chyba oszaleje przez ten czas.. Staram sie nie nakrecac, stqram sie wierzyc ze to mie ma zadnego wplywu na dzieciątko, ale ciezko mi jest..