Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
karmelek wrote:Madlen bo na poczatku lipca ugryzl mnie kleszcz.. Nigdy w zyciu kleszcza nie mialam, a tu akurat teraz musialo mi sie przyplatac
No tak myślałam...kurde trzymam kciuki żeby wszystko było ok. Ale ta borelioza to rzadko się zdarza podobno:) będzie git!!!! -
Karmelek kciukam aby było wszystko dobrze.
Optimus a może jakieś pranie z tabletkami by pomogło, potem puste pranie z Dzidziusiem i dopiero ubranka, u mnie mężo się tym zajmuje, tzn teraz praniem i czyszczeniem pralki bo ja też już nie schylę się tak nisko.ÓptimusPrime lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Viviana wrzuć foty
ja mam spory brzuszek i się cieszę, część znajomych mówi, że duży - część, że akurat jak na ten etap, a ja się cieszę z tego jaki jest, tyle lat o nim marzyłam, więc niech rośnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 18:11
Madlen222, mada_lena, Nata lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ÓptimusPrime wrote:Kurcze, u mnie max temp.to 65 st. Myślałam, ze pralki maja 90...
Najczęściej ten zielonkawy osad w pojemniku to resztki kolorowych granulek proszku do prania - wbrew pozorom aż takich dobrych warunków dla grzyba tam nie ma - w końcu to pojemnik na detergenty, a nie cukierCzasami się jednak przytrafii i grzyb, zwłaszcza jak w łazience gdzieś jeszcze sobie rośnie i trudno go wytępić
Problem z osadem mi się skończył od kiedy używam kapsułek do prania.
Ja wsadzam taki pojemnik na raz czy 2 do zmywarki, moja akurat sobie świetnie z tym osadem radzi.
ÓptimusPrime lubi tę wiadomość
-
Ja też walczę z praniem ciuszków
Właśnie nastawiłam 5te pranie...
Nata a myślałam, że tylko ja mam taką górę do przerobienia... i to wszystko mam w rozmiarach 56-62... może dzieciak chodzić codziennie w czymś innym i po zużyciu do kosza wyrzucaćJa zakupiłam używany zestaw na Allegro - nie spodziewałam się, że wszystkie będą takie słodkie i w tak dobrym stanie
W ogóle jak układam je na stertę do prasowania to mi się aż łezka w oku kręci, że to na prawdę dla mojego synkaTakie to malutkie...
Al ja się teraz wzruszam wszystkim...
Tego co Agata opisała ledwo doczytałam do końca...bardzo przykre... Uważaj na swoje nerwy kochana... jesteś bardzo dobrą i wrażliwą osobą, że masz tyle serca do pomocy innym.
Ja to na FB przestałam obserwować niektóre strony i ludzi, bo mnie kompletnie rozbijały niektóre zdjęcia, czy drastyczne opisy... to nie na moje nerwy teraz...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 18:36
ewelina_d, ÓptimusPrime, AgataP, Bergo, Nata lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo w lazience grzyba ni mam, az taki brudas to ja nie jestem
Tylko w praniu nie trzymam reki na pulsie, bo moj uwaza ze sie pierze max w 40st przez 30min, a jak raz czy dwa nastawilam posciel na 60st na 2h40min, to taki wyklad o rozrzutnosci byl.... od tego czsu mam nawet zakaz wstawiac na wirowanie na 1200, tylko na1000
A ciuszki prac w 60? Przez 2h40min?
Dzieki za pomysl wstawienia do zmywarki pojemnikabede musiala poprzemycac
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 18:40
AgataP lubi tę wiadomość
-
ÓptimusPrime wrote:No w lazience grzyba ni mam, az taki brudas to ja nie jestem
Tylko w praniu nie trzymam reki na pulsie, bo moj uwaza ze sie pierze max w 40st przez 30min, a jak raz czy dwa nastawilam posciel na 60st na 2h40min, to taki wyklad o rozrzutnosci byl.... od tego czsu mam nawet zakaz wstawiac na wirowanie na 1200, tylko na1000
A ciuszki prac w 60? Przez 2h40min?Można go odziedziczyć po poprzednich właścicielach, albo może to być wina kiepskiej wentylacji łazienki itp.
a wyplenić dziada... czasami łatwiej zmienić mieszkanie
Mi szkoda tych ciuszków do 60st... może się powinno, sama nie wiem... ale przestały by być takie milusie, a niektóre są takie aksamitne, mięciutkie...
Ja piorę w 40st. Pieluchy pewnie bym prała w wyższej, ale dopiero te używaneÓptimusPrime lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOptimus moja pralka tez jest jakas taka oblepiona ostatnio:P wiec ja przepiore jakies przescieradlo w 90 stopniach.
Goplana niestety takie obrazki sa coraz czestsze i ja nie jestem w stanie sie do nich przyzwyczaic,wiem ze niektorzy maja juz zawodowa znieczulice,potrafia sie od tego odciac a ja nadal po 8 latach wpadam w szal,placz i szloch,nie potrafie sie znieczulic i odciac od tego.Pamietam kazdy przypadek osobno,z tego bardzo wiele psiakow przewinelo sie przez moj dom,bo je bralam do czasu az nie znajde im domu stalego albo juz zostawaly bo nie umialam ich nikomu oddac...sie ma miekkie serce trzeba miec twarda dupe..a ja mam to i to miekkie ;/
Na facebooku tez mam sporo takich stron i uswiadamiaja mi ze jest po co walczyc i ze to co robie jest potrzebne.
Mam nadzieje ze ktoregos dnia juz nie trzeba bdzie jezdzic na takie interwencje,bo zwyczajnie ludzie zaczna szanowac zwierzeta.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 18:48
Goplana lubi tę wiadomość
-
Ja się za pranie ciuszków biorę od września, bo muszę kupić proszek, ale już posortowałam wczoraj ciuszki kolorami do prania.
Goplanko od razu będziesz prasować ciuszki? Ja to nie wiem jak te madzioby prasować i układać, to takie małe wszystko i w ogóle jakoś nie wiem jak to składać by się znowu nie wymięło -
Goplana - to mialas szczescie!! a masz moze nick sprzedawcy? ja kupuje uzywane pojedyncze sztuki, i tylko jak jest wyraznie napisane, ze stan minimum bardzo dobry, i tylko to co nie bezposrednio przy ciele... i fajne ciuszki, taniej niz na allegro przy opcji kup teraz, mozna dostac na OLX.
<moje dziecko wlasnie odstawia popoludniowa gimnastyke;)>
Co do dziedziczenia roznych rzeczy, to w pierwszym mieszkaniu, ktore kupilam byly prusaki. Jak mieszkanie bylo puste po remoncie (takie kupilam), to nie bylo ich widac, ale jak tylko wprowadzilo sie jedzenie, to zaczela sie masakra... i potem wyszlo szydlo z worka, ze w calym bloku sa... walczylismy dwa lata i sie poddalismy... wyprowadizlismy sie, kupilismy nowe mieszkanie, nadal walczylismy z nimi, wypedzilismy i sprzedalismy tamto mieszkanie. podobno juz ich nie ma, ale jak kiedys nie bylam w mieszkaniu miesiac i tam weszlam miesiac po odkazaniu, to zobaczylam ok. 1000 trupow... masakra... takze nauczka przy kupnie mieszkania - wypytywac starsza sasiadke o sasiadow i robale...
wczoraj przyszla do mnie wloczka Bobbiny... zakochalam sie po prostu, postanowilam wlasnie dla niej nauczyc sie robic na szydelku i zatem moja pierwsza w zyciu robotka szydelkowa - koszyczek na brudy mojej Haniutki:)
jak wczoraj napisalam, tak zrobilam, wloczka, szydelko, youtube i jazda:)
Maga31, AgataP, Viviana, xpatiiix3, ÓptimusPrime, Goplana, Nata, KUNIAK, e_v_e, Strupka, lkc lubią tę wiadomość
-
No i jestem. Mój olbrzym w 29 tygodniu waży 1120 g. Kawał dzieciaka. Oprócz tego zapalenie i globulki, od tego były te kłucia, a tak poza tym to wszystko cacy.
Karmelku mam nadzieję że będzie wszystko dobrze. Myślę, że dobrze że wiesz o ugryzieniu i w razie czego lekarze będą mogli zareagować, choć ja się nie znam i nie wiem jakie mogą być konsekwencje. Nie chce się wymądrzać ale myślę że będzie dobrzeViviana, Maga31, AgataP, xpatiiix3, mada_lena, ewelina_d, Nata, Agusia ;), Goplana lubią tę wiadomość
-
A u mnie jakiś taki dupy dzień trochę, u Was patrze się dzieje..
Karmelek mam nadzieje ze to jednak nie borelioza i nie martw się na zapas ;*
Ja co Do prania sie nie wypowiadam nie mam dostępu do pralki i mogę prać tylko jak babcia pozwoli czasem nawet tylko raz na tydzien mogę, a rzeczy do prania mam dwie torby i nic nie poradze niestety, nie moja pralka, nawet saawrzuca do pralki moje rzeczy, bo jeszcze je pralke zepsuje.. ;P
Ewelina śliczny koszyczek
Ale dzisiaj komplementow się nasłuchałam, no jak zwykle tekst padł ,o matko ale masz wielki brzuch, a ja co, juz rozkaraczona muszę siedzieć i oparta nie da rady normalnie brzuchol jakoś tak nisko i mała tak sędzi zex razlatam d kibelka tak ciśnie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 19:03
AgataP, karmelek lubią tę wiadomość
Livia
Nela
Marcel
-
Właśnie się zstanawiałam Pati gdzie się podziewasz...i że jakoś tak mało się udzielasz..
Ja też mam Lenkę bardzo nisko i latam do kibelka co pół godziny...męczy mnie to już bardzo bo do tego takie uczucie pełności w pdbrzuszu...mało komfortowe..
Ja już mam wszystko poprane i poprasowane, ułożone w szafach rozmiarami...ale tak jak u Goplanki jest tego tyle że u mnie i trójkę dzieci bym ubrała na każdy dzień co innego...na bank nie zdążę tego wszystkiego dzieciom założyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2014, 19:05