Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Evik wrote:Hej kochane. Ja ostatnio chodze ciagle poirytowana. W nocy nie moge spac ciagle sie budze na siku dokucza mi straszna zgaga.Poza tym jak cale lato nie mialam komarow w mieszkaniu tak tu w tym nowym walczymy prawie co noc z jakims. Rano jak chce odespac to lata po mnie mucha a sadziedzi na gorze tupią. O Boooże! Tez macie tak w blokach ze slyszycie tupanie?Ja w poprzednich mieszkaniach trafiałam na starszych ludzi pietro wyżej a teraz rodzinka z dwiema malymi corkami no i niestety...cholera czy ja sie do tego przyzwyczaje? Ale Wam namarudzilam z rana:) Jeszcze zapomnialam dodac ze wkurza mnie rodzina meza poprostu ich nie trwawie wrrrrr! A z dzidzia wszystko ok kopie caalyczas brzuchol ogromny i rozstepy niestety tez bardziej widoczne;/
Do tego tupania można się przyzwyczaić, ja całe życie mieszkałam na ostatnim piętrze, a od dwóch lat mam mieszkanie pośrodku i już na odgłosy z góry nie zwracam uwagi, gorzej, z tymi odgłosami z dołu, bo mam za sąsiadów dwójkę starych i przygłuchych dziadków, którzy od rana do godziny 23 słuchają telewizora na cały regulator ;/ już z mężem zmieniliśmy pokój do spania, bo się nie dało...
-
nick nieaktualny
-
nastka151 wrote:cześć dziewczynki dziękuję za tak mile słowa wsparcia jesteście CUDOWNE:)
Dają te słowa dużo nadziei i spokoju.
Wczoraj miałam szansę się odgryźć mojemu. Ahh jakie to było cudowne zobaczyć jego minę.
A więc wczoraj około 17 wstałam z łóżka i powędrowałam do wc zrobić siusiu podtarłam się wstałam i nagle czuje mokro. Pierwsza reakcja kurde co znowu. Kij ściągam spodnie patrze a tam czerwono. Krzyknęłam do mojej córci niunia przynieś mamie gacie z szafy. Przyniosła mi ale ten przylazł z nią jak zobaczył krew na podłodze to się zrobił blady i pytał co się stało. Patrze na niego i mówię no skąd mam wiedzieć. Zadzwoniłam do mamy czy zostanie z małą bo musze jechac na szpital. Wbiegłam do pokoju spakowałam na szybko rzeczy dla małej do szpitala i Oliwkę do babci (nigdy się tak szybko nie pakowałam nawet nie wiem co ja tam wrzuciłam). Jak zamawiałam taxi wyrwał mi telefon i kazał wsiadać do samochodu. Podjechaliśmy do szpitala czas rejestracji. Dali mi kartkę do upowWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2014, 11:04
-
ej jak to urwało mi tekst
no więc wpisałam na karcie moją mamę a ten patrzy i patrzy odwracam sie i mówię "no co się tak patrzysz przeciez uważasz że to nie twoje dziecko" Ludzie na niego, personel na niego a ten nie umiał nic powiedzieć. Jego mina bezcenna była. Zbadał mnie lekarz zrobili KTG i nie wiadomo skąd ta krew wszystko jest wporzadku. Wszysko zamknięte (co dziwne bo miałam rozwarcie na pół palca) szyjka się wydłuzyła (co byla krótka). Skurczy nie ma. Lekarz nie wie co to było. MAła waży w 33 tc tylko 1795g co mnie troszkę zmartwiło ale niby się jeszcze mieści w normie.Lavendula, AgataP, Eve, Maga31, misiaczk25, KUNIAK, zupaztytki, sylvi, e_v_e, Milaszka, Goplana, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Mamadomina wrote:Dziewczyny czy będziecie chustować swoje maleństwa? Syna nie nosiłam w chuście, aż tu mnie nagle dzisiaj zaczęło korcić. Co myśłicie?
będęMam już jedną elastyczną na początek - później bawełniana - splot skośno-krzyżowy
Marzena27, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj mam kontrolne usg w innej przychodni więc zobaczymy co tu wyjdzie. Dostałam zalecenia nie stresować się i leżeć.
Pierwszy raz widziałam mojego tak przerażonego. ALe olewałam cały czas próbował mnie przytulić ale sie odsuwałam. Nie dałam mu się nawet dotknąć. W nocy jak juz poszliśmy spać przytulił się do mnie ale się odsunełam od niego. Rano jak wychodził do pracy pocałował mnie w czoło po czym się przebudziłam i krzyknełam fuuuuuuuuujjjjjjjjjjjj.
Strachu się najadłam wczoraj ale chyba bardziej bałam się ze będę musiałam zostać na oddziale niż że urodzę.AgataP, Eve, KUNIAK, e_v_e, Maga31, Milaszka, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Agusia ;) wrote:Został nie cały m-c szybko zleci
i będziesz mogła ogarniać hihi, ja też miałam zająć się tym później, ale szkoda mi takiej ładnej pogody, uwielbiam jak pranie pachnie "słonecznym dniem"
Oj tak faceci ja nie wiem skąd oni biorą te teksty czasami i zachowania
Ja swojego nie angażuje tak mocno w zakupy, wiadomo facet to facet, umarłby z nudów, gdyby miał ze mną kupować piżamki, wkładki i sexi majteczki, dwa ubranka wybrał sampomógł bardzo w wyborze wózka
Łóżeczko albo zamówię z Pietrus mam już jedno wybrane, ale skoczę jeszcze do Świata dziecka może tam wybiorę jakiś zestaw, porównam ceny
Ja do porodu kupię zwykłą http://allegro.pl/krotka-bawelniana-koszula-na-ciaze-i-do-porodu-i4600403296.html, do karmienia kupiłam dwie z IF takie same ale różne kolory i zastanawiam się czy kupić jeszcze jedną... szlafrok zakupię jak Mada_lena jest przeuroczyogólnie takich na guziczki to się obawiam, ze złapie mnie stres odpinając guziczki a mały będzie domagał się cyca, a po porodzie w tej będzie łatwy dostęp, albo zsunę ramiączko albo jakoś odsłonie pierś
Zawsze to inaczej jak schnie na słoneczku tylko mi się wydaje, że to wszystko jeszcze się wybrudzi..
Widzę że z ciebie dobra żonabo ze mnie to taka siksa troche.. I mimo, że mój choruje na samą myśl o jakichkolwiek zakupach to wyjscia nie ma
oczywiście po dwóch sklepach już mu słabo itd ale ja nie odpuszczam
ostatnio jak się wściekłam to powiedziałam że zawsze moze sam zrobić listę zakupów i potem wszystko ogarnąć jak będę w szpitalu i odrazu zrobił się grzeczniejszy
Ale jak was czytam, że dajecie swoim troche odetchnąć to staram się brać z was przykład. Tylko jakoś cieżko mi to idzie
Agusia ;) lubi tę wiadomość
-
Nastka i bardzo dobrze zrobiłaś! Niech się zastanowi nad sobą! Może da mu do myślenia jego zachowanie i takie glupie teksty.. Ale widać, że się wystraszył i dobrze że zaproponował samochód.. Choć tyle dobrego z jego strony.
Hmm..dziwne ze ci lekarz nic nie powiedział. Może w przychodni dowiesz się czegoś wiecej.Maga31 lubi tę wiadomość
-
Pati ja wczoraj ze strachu zapomniałam zupy wylączyć mój musiał ze szpitala jechać do domu wyłączyć bo pod ktg sobie przypomniałam że zupa na gazie stoi. Ciekawi mnie skąd ta krew byla i to w takiej ilości.
AgataP, xpatiiix3 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnydziweczyny zdrowiec tutaj ino raz! Nie ma chorowania! kurde trzymam kciuki zeby Wam przeszlo!
Nastka kobito ale mnie wystraszylas! Swoja droga mam teorie...malenstwo w bruszku postanowilo zrobic na zlosc temu twojemu i go nastraszyc,przy okazji ciebie i nas wszytskie i mimo ze sie okazalo ze niewiadomo skad dobrze ze jest ok.
Ja mam syndrom wicia gniazda....ale jaki! nie spie od 3 nocy bo nie gotowe mam wszytsko..w sensie mam zamowione ale jeszcze nie przyszlo...masakra..siedzialam na ebayu wczoraj i zamawialam rozne glupie rzeczy ktore jeszcze chce...jakies naklejki literki na sciane itp..masakra caly czas chodze i wszytsko poprawiam sprzatam,juz mam dosc ale jak tego nie zrobie to nie moge spac bo mnie nosi...nie chce tak! mecze sie...masakra
juz chcialabym wszytsko miec gotowe .w sumie wiekszosc mam ale czekam jeszcze na posciel do lozeczka i to mnie straszni wkurza bo takie lyse stoi..i sciana tez bo czekam na naklejki....aaaa ratunku jak to zawalczyc?
kiedys bym sobei walnela kielicha a teraz nie ma jak....dostaje na lep...moj hippis wczoraj buzie rozdziabil co mi jest a ja komode malej rearanzowalam o 3 w nocy....bo mi cos n ie pasowalo....boze mecze sie z tym..Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2014, 11:22
Maga31, Eve, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
maaartinka wrote:Zawsze to inaczej jak schnie na słoneczku tylko mi się wydaje, że to wszystko jeszcze się wybrudzi..
Widzę że z ciebie dobra żonabo ze mnie to taka siksa troche.. I mimo, że mój choruje na samą myśl o jakichkolwiek zakupach to wyjscia nie ma
oczywiście po dwóch sklepach już mu słabo itd ale ja nie odpuszczam
ostatnio jak się wściekłam to powiedziałam że zawsze moze sam zrobić listę zakupów i potem wszystko ogarnąć jak będę w szpitalu i odrazu zrobił się grzeczniejszy
Ale jak was czytam, że dajecie swoim troche odetchnąć to staram się brać z was przykład. Tylko jakoś cieżko mi to idzie
Dlatego ja wypiorę, wyprasuje i wszystko schowam do walizki i wypakuje dopiero po remoncie, będzie grzecznie czekało
Odnośnie dobrej żony, dzięki za komplement, dojdziesz sama do wszystkiego, metodą prób i błędów, ja zawsze byłam z tych, które radzą sobie same
chociaż jak mężczyzna jest potrzebny to potrafię go podejść i pomoże hihi
my już jesteśmy ze sobą 8 lat, więc znamy się bardzo dobrze, chociaż początki były okrooopne, mamusia go wychowała na synka mamusi, więc czeka aż się zrobi moimi łapkami, ale o nieee kobiece sprawy nie ma problemu ale męskie się nie zrobią, ja marudziłam np. zrób to zrób tamto, nie było efektu więc siedzę teraz cicho i jak coś już się "rozwala" wtedy zauważy i sam z siebie bierze się za robotę
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnya poza tym od wczorajszej nocy znowu mam spadek fromy,ogolni czuje sie jak wieloryb i strasznie jakas nieporadna...zle mi z tym..niech juz bedzue 38 tydzien i moge rodzic,bylam w ciazy przezylam to fajnie bylo ale juz jest ciezko,poprosze juz dzidzie na rece ...
Agusia ;), Eve, lkc lubią tę wiadomość
-
hehe teraz się z tego śmieję ale wczoraj to zawału dostałam bym. Wogóle lekarz do mnie że zaprasza na oddział najszybciej za 3 tygodnie na co moja reakcja tak tak Pani Doktorze ja szybciej tu na kardiologie z zawałem trafie po takich akcjach niż na porodówkę. Jak lekarz byl poważny to zaczął się śmiać.
AgataP, lkc, sylvi, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
AgataP mam tak samo, czuję się duża i nieporadna, też z utęsknieniem czekam na 38 tydzień i na rozpakowanie, mam nadzieje, ze mój synek nie zawiedzie i wyjdzie w wymarzonym terminie
Ps. ostatnio w Rossmannie dostałam koszulkę Lirene Będę Mamą, super sprawafajnie ta piłeczka wygląda na brzuchu
AgataP lubi tę wiadomość
-
Agusia ;) wrote:Dlatego ja wypiorę, wyprasuje i wszystko schowam do walizki i wypakuje dopiero po remoncie, będzie grzecznie czekało
Odnośnie dobrej żony, dzięki za komplement, dojdziesz sama do wszystkiego, metodą prób i błędów, ja zawsze byłam z tych, które radzą sobie same
chociaż jak mężczyzna jest potrzebny to potrafię go podejść i pomoże hihi
my już jesteśmy ze sobą 8 lat, więc znamy się bardzo dobrze, chociaż początki były okrooopne, mamusia go wychowała na synka mamusi, więc czeka aż się zrobi moimi łapkami, ale o nieee kobiece sprawy nie ma problemu ale męskie się nie zrobią, ja marudziłam np. zrób to zrób tamto, nie było efektu więc siedzę teraz cicho i jak coś już się "rozwala" wtedy zauważy i sam z siebie bierze się za robotę
Tylko ja mam taki straszny charakterekpoza tym to nasze pierwsze dziecko nie mam doświadczenia więc uważam że on ma taki sam obowiązek dowiadywania się wszystkiego jak i ja.. mimo ze zakupy to takie bardziej kobiece są..
Ale staram się już z tym walczyć
Na mojego znowu działa to, że jak powiem raz i to nie zadziała to zabieram się za to sama. Niezależnie co to jesti wtedy odrazu leci i mówi że przecież to jest męskie zajęcie i on to zrobi
bo prosić to czasem miesiąc bym mogła.. U mnie niestety marudzenie też nie pomaga. A tak to zawsze mi skomentuje "czy ty musisz być taką zosią samosią" i robi co trzeba
cel osiągnięty
Agusia ;) lubi tę wiadomość