Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMag my tez planujemy rodzic na Zelaznej i po SR takie rzeczy oprocz tych z listy polecila miec polozna:
Woda mineralna 2/3 butelki
Kubek
Cukierki jakies, bo podczas porodu nie mozna nic jesc, ale cukierki mozna ssac
Wazeline badz pomadke do ust (od oddychania, parcia i darcia czesto zasychaja i pekaja usta)
Jakies suche zarcie zeby po zaraz sobie wsunac
Mozna zabrac plyte CD z muza dla mamymozna sobie puscic dla relaksu
Wate (do przemywania pupci po smolce. Ona mowi ze chusteczki nawilzane nie daja takiego efektu jak wata namoczona w wodzie) ze smolka sie ciagnie itp
Monety zeby ewentualnie moc korzystac z automatu to herbaty, kawy itd..
Dobrze tez sobie naszykowac wczesniej ciuchy, ktore chcesz ubrac przy wyjsciu ze szpitala. Bo pozniej jak facet bedzie mial Ci je wybrac i przywiezc to rozne smieszne rzeczy dowoza
Paru rzeczy nie moge sie doczytac bo niektore notatki robil moj mazWiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2014, 13:40
Mag.1990, Maga31, sylvi lubią tę wiadomość
-
No to się zaczęło ,a u mnie wczoraj przez jakieś 3-3,5h były mega reguralne co 2,30-40min i trwały co raz dłużej a ucichły jednak nad ranem, oby i Twoje maluszki zaczekały, ale pewnie jak się zaczęło to już dupa zimna u Ciebie ,ale cieszę się maluszki będą za parę godzin juz z Toba :*** kurde no to lipa ale krzycz powinny zaraz przyjśćLivia
Nela
Marcel
-
oo właśnie pomadka, muszę zapisać :] ja mam zapisany sok owocowy bo wtedy też trochę sił wraca jak się słodkiego napijesz a nie wody :] i batoniki musli mam na liście. Przed porodem jak się dostanie skurczy dobrze jest zjeść sobie jakąś kolację/śniadanie/obiad bo nie wiadomo za ile później będzie nam dane zjeść coś.
Milaszka lubi tę wiadomość
-
Ja też uważam, że pępkowe jest ok,pod warunkiem, ze sie faceci po nocy do rana nie włóczą. Zresztą u nas syn 7 letni bedzie też potrzebował opieki - mamy dziadków, ale on ostatnio wymaga więcej uwagi i myślę, ze to właśnie związane z faktem, iż niedługo w domu bedzie bobas. no i na pewno bedzie chciał mnie odiedzić w szpitalu i zobaczyć braciszka, a do tego ja nie tknę szpitalnego żarcia, więc mąż wie, że będzie mógł kilka drinków wypić i tyle.
fakt, że to lepiej jak się jest jeszcze w szpitalu, bo po powrocie z maluszkiem do domu to już nie będzie kiedy prze pierwsze tygodnie, a potem to sory, ale ja jeszcze uniwerek mam i małż w kondycji musi być co by sie dwójką zająć i jeszcze mi na karmienie pewnie dowieźćMaga31, Dotty84, sylvi, Fidelissa, e_v_e lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMag.1990 wrote:Milaszka dzieki;) Jakby coś Ci jeszcze wpadło w oczy to daj znać
edit: jakbyśmy miały dokładnie w terminie rodzić to widzimy się w szpitalu hehe.
Spokobede pisac jak cos mi sie przypomni. W tygodniu mam miec spotkanie z polozna, moze ona jeszcze doradzi co wziac
Matko, Madlen, chyba dzis bede o Tobie caly czas myslec! Mam tylko nadzieje że z tych emocji nie urodze razem z Toba
Kurde, to chyba ten moment zebym w koncu spalowala torbe do szpitala
Mag!!! A na kiedy masz termin? Super jak bysmy sie spotkaly. Chcesz prywatna polozna?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2014, 13:46
-
A ja co do pępkowego ostatnio pokłóciłam się z teściem, bo on ma jeszcze poglądy z czasów jak faceci nie byli wpuszczani na porodówkę, no to co mieli wtedy robić...? Pójść i się upić, ale teraz też kobieta w szpitalu potrzebuje pomocy bo z dzieckiem jest cały czas, kiedyś chyba było tak że dzieckiem zajmowały się pielęgniarki i przynosiły matce tylko na karmienie. Ale co ja tam wiem, nie mam doświadczenia i głupia jestem. Oni (teść i teściowa wiedzą lepiej)...
Ogólnie to nie mam nic przeciwko, pod warunkiem, że ja na tym nie ucierpię i otrzymam taką pomoc jakiej oczekuje.Milaszka lubi tę wiadomość
-
Madlen powodzenia! Wygląda na to, że jeszcze chwila i będziesz MAMĄ!!!
Niecierpliwa powodzenia, oby Ci pomogli!
Oj ale się dzieje, ja też w nocy sprawdzałam czy Pati już urodziła.
Ale to są emocje, nawet jeśli jeszcze nie o mnie chodzi!!!
Co do pępkowego, to mój twierdził, że jak tylko młody się urodzi, to on idzie z kolegami oblać narodziny syna. Ale wybiłam mu to z głowy, bo będę rodziła w szpitalu oddalonym 35km od domu, jak pójdzie pić, to nie przyjedzie do mnie przez nastepną dobę, a teraz jak grozi mi cesarka, to tym bardziej będę go potrzebowała, żeby mi pomógł z dzieckiem, poodbijał po karmieniu itp.
Ustaliliśmy, że opić syna będzie mógł jak już wrócimy do domu, wtedy zaprosi kumpli do baru, bo ja nie chcę użerać się z pijanymi facetami w domu. A na pewno nie zamierzam nic gotować na zagrychę, ani ryzykować że zarzygają świeżo wyremontowaną chatę.
A to my w 33tc:
Jak tak patrzę na zdjęcie to brzuch wydaje mi się nieduży, a siedzi w nim Szymek, który pewnie ma już jakieś 2,5kgMag.1990, xpatiiix3, Viviana, Marzena27, zupaztytki, Maga31, mada_lena, Dotty84, Fidelissa, Florentine, Amnezja, e_v_e, anusiaa90, Rybka Nemo, Agusia ;) lubią tę wiadomość
-
2 listopad wg USG, 4 listopad wg OM.
Położnej nie biorę, bo mojego M. mama jest położną i wpadnie do nas zaraz po porodzie zrobi "przeszkolenie" dokładne, a ten czas w szpitalu jakoś damy radę.
Milaszka wrote:Spokobede pisac jak cos mi sie przypomni. W tygodniu mam miec spotkanie z polozna, moze ona jeszcze doradzi co wziac
Matko, Madlen, chyba dzis bede o Tobie caly czas myslec! Mam tylko nadzieje że z tych emocji nie urodze razem z Toba
Kurde, to chyba ten moment zebym w koncu spalowala torbe do szpitala
Mag!!! A na kiedy masz termin? Super jak bysmy sie spotkaly. Chcesz prywatna polozna?
Milaszka lubi tę wiadomość
-
No nadrobiłam ten weekend
Ło matko, co za przeboje tu na forum! Dobrze, że wszystko ok i żadna jeszcze się nie rozpakowała, ale faktycznie, niedługo nas to czeka...
Alka - gratulacje z okazji ślubu! - Dużo szczęścia i zdrowia dla Was na nowej drodze życia
Trzymam kciuki za dziewczyny w szpitalach!
Pati - dobrze, że pojechałaś na IP i wiesz już jaki postęp u Ciebie...Mam znajomą co w drugiej ciąży dochodziła do 34 tyg i urodziła zdrowego synkaU Ciebie też będzie dobrze! Leż, odpoczywaj i nabieraj sił
Madlen - my z siostrą (ciąża bliźniacza) urodziłyśmy się dokładnie w 33 tyg i obie ważyłyśmy 2100 gDobrze, ze u Ciebie obydwoje odwrócili się już główkowo, będzie łatwiej
My to w ogóle rodziłyśmy się w stanie wojennym, na oddziale był tylko 1 lekarz i jak mama urodziła siostrę, to położna nie chciała uwierzyć, że mama jest w ciąży bliźniaczej i zbyła mamę, słowami, że jest w szoku poporodowym twierdząc, ze chce rodzić jeszcze drugie dziecko... (!)
Wiadomo, sprzętu takiego jak dziś nie było, w każdym razie ja urodziłam się uwaga: 1:50 godz później i wychodziłam nóżkami... Leżałam później w inkubatorzea siostra nie musiała.
No ale teraz czasy się zmieniły, mamy lepszą opiekę, więc wszystko będzie dobrze
Miłego dnia!Fidelissa lubi tę wiadomość