Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Nata, ja wiem, że mój ojciec świętował z kumplami moje narodziny, ale dla mnie to jest po prostu żenujące, bo takie rzeczy się przeżywa z najbliższymi i nie koniecznie trzeba chlać. Mój nic nie mówił, ale jestem pewna, że nic takiego nie będzie miało miejsca, zresztą jego koledzy na szczęście bardzo porządni faceci i nie podejrzewałabym ich o takie pomysły.
Pewnie mój będzie poza godzinami odwiedzin usiłował pokój kończyć i przeorganizować naszą sypialnię (bo w obecnym układzie łóżeczko tu nie wejdzie).Madlen222, Marzena27 lubią tę wiadomość
-
Mój będzie miał pępkowe
Razem ze mną pojedzie do szpitala, poczeka jak się młody urodzi, posiedzi z nami i niech idzie świętować i tak na noc nie będzie mógł zostać
Niech się idzie synem pochwalić
Tym bardziej, że jak nie urodzę do 10 listopada, to 10 będę miała wywoływanie, więc 11 będzie wolne
Maga31, Dotty84, Agusia ;) lubią tę wiadomość
-
nata u mnie też raczej nie pójdzie nigdzie - ja będę wymagała opieki nawet w szpitalu a w domu czeka synek - zresztą mój nie ma aż takich koleżków co to wymagaliby picia a on sam za piciem nie przepada więc zapewne będzie jak tamtym razem że zaprosimy pare osób jak już się ogarne w domu i pare drinków będzie i tyle..
-
dziewczyny no ale ja nie mówię nie wiadomo o jakiej libacji, to już taka niby "tradycja" że trzeba wypić za zdrowie dziecka i matki, trochę boję się bycia samemu w szpitalu ale może uda nam się pokój załatwić i mama moja przyjdzie, jak się uda z pokojem, jeżeli nie to ani on ani mama w nocy nie będą mogli być z nami. Ja to najchętniej jeszcze bym im jedzenie naszykowała na wieczór
dla mojego M to też będzie jedyna okazja żeby zrobić taką imprezę a później już będziemy we trójeczkę w domu więc obowiązki inne.
Dotty84, lkc lubią tę wiadomość
-
My już po wizycie, uwaga mój klusek waży ok 1900 g, smielismy się, żeby kupić mało ubranek w rozmiarze 56 bo dorodny chłopak
90 centyl hihi, moją cukrzyca mam się nie przejmować, gorzej jak cukrzyca jest przed ciąża, teraz nie zagraża dziecku, mam być dalej na diecie, ale wszystko jest w porządku, mały ułożony glowkowo, zawstydzony buzialka nie chciał pokazać, ale gin pokombinowal i mamy fote naszego grubaska
wszystko rośnie prawidłowo, zastawka w serduszku się nie zamknęła, ale ma czas do porodu lub po, raczej to nic groźnego, często spotykane. Jaderka zeszły w swoje miejsce. Zadowoleni, szczęśliwi następne usg w 36 tygodniu, teraz wizyty co 3 tygodnie
Eve, Madlen222, Agata92, lkc, Fidelissa, Nata, sylvi, Marzena27, zupaztytki, Maga31, anusiaa90, e_v_e, natasza82, Rybka Nemo lubią tę wiadomość
-
Ja sobie w ogóle nie wyobrażam ze mój mąż idzie pić po porodzie. Nie ma opcji w ogóle. On ma być ze mną i z dziećmi, to nasz najważniejsze chwile w życiu. Jeszcze się zdąży napić w swoim życiu, bez przesady. Tyle że ja to taka trochę hetera jestem pod tym względem, no ale cóż. ..
Dziewczyny zaczęły mi się straszne bóle podbrzusza trwające po 40 sekund co 5 minut. Takie okresowe ale bardzo silne, aż mi tchu brak. Czekam jeszcze chwile i wzywam pielęgniarkę. Ale to by chyba było za szybko co?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2014, 12:49
-
Dlaczego za szybko?? Wzywaj spokojnie niech zobaczy co i jak!! Madlen trzyma się!!
Mój za pierwszym razem poszedł na pępkowe z moim ojcem nawet, ale jak wróciłam do domu, ale do mnie przyjechała mam i świętowałyśmy też, oczywiście bezalkoholowoWiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2014, 12:50
Madlen222, Dotty84, e_v_e lubią tę wiadomość
👨25/08/2010 Szymon💙
👦07/11/2014 Aleksander💙
👧08/01/2022 Klara ❤️
-
nick nieaktualny
-
Nata wrote:Dziewczyny a jak Wasi mężowie/partnerzy zapatrują się na pępkowe? Ja bym chciała żeby mój był ze mną w szpitalu ale koledzy mu nie darują, a jak powiedziałam że łóżeczko będzie już skręcone to w ogóle jakieś wielkie oburzenie, wkurzają mnie. Mówię im zamiast się cieszyć że będziecie mogli tylko pić to jeszcze marudzicie :p
Ja powiedziałam mojemu, że na pępkowe ma tylko czas jak ja będę w szpitalu (i tak nie będzie siedział przecież u mnie w nocy)... po powrocie do domu będę potrzebowała jego pomocy, więc mimo iż normalnie nie mam nic przeciwko wychodzeniu gdzies oddzielnie, to niestety nie zaraz po porodzie
Co do głaskania brzucha, kremowania, masowania - ja jak siedzę w domu to bardzo często w ten sposób bawię się z Małą - czytałam, że warto nawiązywać tego typu interakcje w ciązy
Ogólnie to myślę, że urodzę jako ostatnia z ListopadówekCzuję, że przenoszę tę ciążę (oby nie do świąt hihihihi)
Madlen222, niecierpliwa21, Fidelissa, Maga31, e_v_e lubią tę wiadomość
-
pinsleepe wrote:Nata, ja wiem, że mój ojciec świętował z kumplami moje narodziny, ale dla mnie to jest po prostu żenujące, bo takie rzeczy się przeżywa z najbliższymi i nie koniecznie trzeba chlać. Mój nic nie mówił, ale jestem pewna, że nic takiego nie będzie miało miejsca, zresztą jego koledzy na szczęście bardzo porządni faceci i nie podejrzewałabym ich o takie pomysły.
Pewnie mój będzie poza godzinami odwiedzin usiłował pokój kończyć i przeorganizować naszą sypialnię (bo w obecnym układzie łóżeczko tu nie wejdzie).
Ale co jest złego w pępkowym?Trochę napisałaś jakby nie wiadomo co tam się działo i nie wiadomo jak się upijali - a przecież tu chodzi o jakieś świętowanie, dzielenie się radością z bycia tatą
Myślę, że faceci muszą też dać upust swoim emocjom i pępkowe to w naszym towarzystwie już tradycja
I nigdy nie kończyło się jak kac vegas, z reguły następnego dnia wszyscy faceci muszą iść do pracy
Nie demonizujmy tej tradycji aż tak(oczywiście rozumiem,że mogą być wyjątki, które ten "przywilej" wykorzystają zupełnie bez umiaru...ale to tylko wyjątki!)
Agusia ;), lkc, Nata, Maga31, e_v_e lubią tę wiadomość
-
Madlen, ja miałam w najgorszych momentach ból jak menstruacyjny, ale ciągły a skurcze przychodziły jako takie spięcia jakby. Najlepiej wyczuwalne leżąc na plecach ale Ty leż bez ruchu, wzywaj położną i pewnie Cię podłączą pod ktg. Trzymam kciuki!
Dotty, ja nie znam takiej tradycji, myślałam, że to już wymarło. Idąc tym tropem ja też mogłabym podać dziecku mieszankę i obalić flaszkę z sąsiadkami z sali. Brzydzi mnie też picie na imprezach dzieci. Oczywiście wino do obiadu jak najbardziej, ale bywałam na chrzcinach i roczkach, gdzie się wódka lała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2014, 12:59
Madlen222 lubi tę wiadomość
-
Madlen, Pati - trzymajcie się tam kochane.
Ja dziś mam dzień nicmisięniechce. Wyszłam do sklepu pod blokiem, a wróciłam zasapana jakbym w największym upale maraton przebiegła, a wczoraj po Waszych akcjach już miałam pomysł żeby zacząć się pakować, bo mam termin na początek listopada (w zasadę przezorny zawsze ubezpieczony, a żeby w razie co mój M. nie musiał tego robić).
Ewelina - jako, że Ty planujesz Żelazną i chodzisz do SR, czy poza rzeczami wymienionymi na stronie podpowiadali co można jeszcze zabrać ze sobą?
Madlen222 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja też uważam że pępkowe to nic złego, wszyscy świętują i się cieszą z narodzin dziecka. Mój na pewno zorganizuje takie spotkanie z kolegami w czasie kiedy ja z małym będziemy w szpitalu.
I nie uważam aby uczestnictwo w pępkowym miało świadczyć o tym, że ktoś nie jest porządnym facetemEve, Dotty84, Agusia ;), lkc, Maga31, e_v_e, AgataP lubią tę wiadomość