Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja od soboty mam bardzo dobre cukry
dziś byłam na HBCa1 popołudniu mają być wyniki hmm, może dam raadę dziś odebrać a jak nie jutro będzie jasne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2014, 10:13
Fidelissa, natasza82, lkc lubią tę wiadomość
-
Witam
Dziś wizyta
niestety dopiero o 18:10
Co do odwiedzin to u mnie będzie tylko mąż i może bliska koleżanka. Niestety mieszkamy prawie 500km od rodziców więc nawet nie ma możliwości, żeby nas odwiedzili w szpitalu. Mam nadzieję, że później przyjadą chociaż na weekend zobaczyć Witka
Mama proponowała, że przyjedzie na 2-3 tygodnie pomóc nam przy małym ale mój mąż się oburzył, że nie po to on bierze wolne, żeby teściowa przyjechała i wpierniczała mu się w wychowanie dziecka od samego początkuMama na początku była rozczarowana ale później pogodziła się z tym faktem
Miłego dnia wszystkim życzęFidelissa, Marzena27, natasza82, Maga31, lkc lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnysisiiii wrote:Ja mam ustalony termin CC na 13 listopada. Tydzień przed planowanym porodem. Jutro mam wizytę to się zapytam mojego lekarza o szczegóły CC
Tez podobnie jak Ty muszę jechać ok 1,5 godziny do Łodzi do kliniki. Wiec strach jest czy zdaze:))Przecież, tak jak Ewelina pisała, poród nam się chyba nie rozkręci w godzinę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2014, 10:38
sisiiii lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witajcie:)
Fidelissa ludzie gadają głupoty. Ja nie masowałam krocza, leżałam całymi dniami z racji musu i jakoś poród poszedł mi w 4h...krocze pękło na jeden szew i wcale się nie męczyłam jakoś strasznie. Przed porodem nikt nie uczył mnie oddychać. Z resztą w praktyce przy takich bólach chyba mało kobiet jest w stanie nad tym zapanować. Mi podczas porodu położna i lekarka pokazywały jak mam oddychać i może z 4 razy zrobiłam jak pokazywały...a tak to wyginałam się i darłam jak Emili Rose w egzorcyzmach:) haha...a one do mnie żebym energię oszczędzała..ale ciężko było słuchać tych dobrych rad w tych bólach. Także nie słuchaj co ludzie gadają, bo to bzdury sa:)
Co do odwiedzin...niestety my mieszkamy 800km od naszej rodziny...i bardzo mi było przykro że rodzice i teściowie nie mogą zobaczyć swoich wnuków w szptalu i że ja nie mogę im wszystkiego opowiedzieć i dzielić się z nimi swoim szczęściem. My jesteśmy bardzo żżytą rodziną i będąc w Polsce nie wyobrażam sobie nie przyjąć ich odwiedzin. Po porodzie od razu połączyliśmy się na skypie, więc chociaż tyle...
Moja mama przyjedzie do mnie na miesiąć lub dwa jak mężowi się urlop skończy. Sama ją o to poprosiłam i już się nie mogę doczekać tego czasu:) Będziemy sobie z mama i dziecmi chodzic na spacery, plotkować, zajmować się skarbami i cieszyc się z każdego dnia razem:) uwielbiam...
ale najpierw jak dzieci wroca ze szpitala to maz bierze urlop 2 tygodnie i ten czas zamierzamy spedzic tylko razem.Agusia ;), blue00, Fidelissa, Goplana, zupaztytki, natasza82, Amnezja, Maga31, Dotty84, Isia14, lkc, AgataP lubią tę wiadomość
-
Wstawiłam kombinezon do prania, dziewczyny Wy tez prałyście?
ps. cos mnie chyba bierze jakieś choróbsko, słodkie mamy jak wypije na noc kubek mleka z miodem i masłem, to chyba nie zgrzeszę za bardzo?? na początku ciąży tak się leczyłam a teraz to nie wiem.
Ps. ja mam 60 km do szpitala musze się przebić przez cała Warszawę wiec tez mam trochę stresWiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2014, 10:23
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Agusia ;) wrote:Wstawiłam kombinezon do prania, dziewczyny Wy tez prałyście?
ps. cos mnie chyba bierze jakieś choróbsko, słodkie mamy jak wypije na noc kubek mleka z miodem i masłem, to chyba nie zgrzeszę za bardzo?? na początku ciąży tak się leczyłam a teraz to nie wiem.
Ps. ja mam 60 km do szpitala musze się przebić przez cała Warszawę wiec tez mam trochę stres
Mleko się wolno rozkłada i powoduje duży skok w cukrów. Ja właśnie wczoraj zgrzeszyłam mlekiem z miodem na noc bo mąż mnie zaraził i jak od kilku dni miałam cukry idealne tak dzisiaj rano 123 na czczo -
nick nieaktualny
-
helo, ja sie cieszę, że nie ma odwiedzin w moim szpitalu - chociaż z jednej strony to mile, ale nie wyobrażam sobie, że leżę na sali gdzie non stop ktoś sie przewija; wg mnie dla kobiety te 3 dni to czas by dojść do siebie, a nie by sie krępować non stop; po powrocie do domu, oprócz najbliższej rodziny nie chcę odwiedzin przez miesiąc, tak to tylko dziadkowie i starczy
kurczę juz bym chciala przytulić to moje maleństwo:)Goplana, ewelina_d, Fidelissa, Amnezja, Maga31, lkc lubią tę wiadomość
-
Lafar_ra wrote:Mleko się wolno rozkłada i powoduje duży skok w cukrów. Ja właśnie wczoraj zgrzeszyłam mlekiem z miodem na noc bo mąż mnie zaraził i jak od kilku dni miałam cukry idealne tak dzisiaj rano 123 na czczo
To jak mamy się leczyć jak coś łapie?? -
Madlen222 wrote:Witajcie:)
Fidelissa ludzie gadają głupoty. Ja nie masowałam krocza, leżałam całymi dniami z racji musu i jakoś poród poszedł mi w 4h...krocze pękło na jeden szew i wcale się nie męczyłam jakoś strasznie. Przed porodem nikt nie uczył mnie oddychać. Z resztą w praktyce przy takich bólach chyba mało kobiet jest w stanie nad tym zapanować. Mi podczas porodu położna i lekarka pokazywały jak mam oddychać i może z 4 razy zrobiłam jak pokazywały...a tak to wyginałam się i darłam jak Emili Rose w egzorcyzmach:) haha...a one do mnie żebym energię oszczędzała..ale ciężko było słuchać tych dobrych rad w tych bólach. Także nie słuchaj co ludzie gadają, bo to bzdury sa:)
Co do odwiedzin...niestety my mieszkamy 800km od naszej rodziny...i bardzo mi było przykro że rodzice i teściowie nie mogą zobaczyć swoich wnuków w szptalu i że ja nie mogę im wszystkiego opowiedzieć i dzielić się z nimi swoim szczęściem. My jesteśmy bardzo żżytą rodziną i będąc w Polsce nie wyobrażam sobie nie przyjąć ich odwiedzin. Po porodzie od razu połączyliśmy się na skypie, więc chociaż tyle...
Moja mama przyjedzie do mnie na miesiąć lub dwa jak mężowi się urlop skończy. Sama ją o to poprosiłam i już się nie mogę doczekać tego czasu:) Będziemy sobie z mama i dziecmi chodzic na spacery, plotkować, zajmować się skarbami i cieszyc się z każdego dnia razem:) uwielbiam...
ale najpierw jak dzieci wroca ze szpitala to maz bierze urlop 2 tygodnie i ten czas zamierzamy spedzic tylko razem.
-
Dzwoniłam do fryzjerki moze jest w stanie przyjechać do domu 20 października.
W przyszła środę mam zadzwonić. Mam nadzieje, ze nie urodzę.
BO JA NIE CHCĘ mieć zdjeć pierwszych z dzieckiem z ODROSTAMI na pol głowy
WrrrrrrrrrrrrrrrrMaga31, lkc, AgataP, mada_lena lubią tę wiadomość
-
Ja po wynikach morfologii no pierwszy raz taka ładna heh
płytki 182 uff.
Ja mam do szpitala 50km także nie jesteście z tym myśleniem czy zdązycie same. Cholera musimy zdążyć, a ja to w zasadzie ma nadzieję, że Amelka poczeka na termin CC i nie będzie się sama pchała wcześniej.
Agatko trzymam kciuki za wizytę ja mam na godz. 17. dziś.
Agusia tak prałam kombinezony.
Mnie tez choroba nie odpuszcza, mam suchy kaszel i katar się rozkręca coraz gorzej. Już zapodaję mleko z miodem, wodę morską do nosa, ale kurde to coś nie puszcza mnie od soboty, cholera zaraziła mnie ta dziewczyna u fryzjera ehhh. Pogoda ładna ale wiatr, zdradliwa.Agusia ;), sisiiii, zupaztytki lubią tę wiadomość
-
zupaztytki wrote:To w takim razie podobna droga przed nami! Zdążymy! Musimy
Przecież, tak jak Ewelina pisała, poród mam się chyba nie rozkręci w godzinę
Właśnie....to nie jest tak plummm i juz dziecko wyskoczy. Damy rade:))zupaztytki lubi tę wiadomość
-
Agusia ;) wrote:Wstawiłam kombinezon do prania, dziewczyny Wy tez prałyście?
ps. cos mnie chyba bierze jakieś choróbsko, słodkie mamy jak wypije na noc kubek mleka z miodem i masłem, to chyba nie zgrzeszę za bardzo?? na początku ciąży tak się leczyłam a teraz to nie wiem.
Ps. ja mam 60 km do szpitala musze się przebić przez cała Warszawę wiec tez mam trochę stres
a co do leczenia sie miodem na noc to tez o tym myslałam ostatnio i w koncu wybrałam sałątke z pomidorków , fety , słonecznika prazonego oliwy i 2 ząbków czosnku:)Agusia ;), mada_lena lubią tę wiadomość
-
Fidelissa wrote:Dzieńdybry:)
Miałam niesamowity sen w full kolorze. Wysiadłem na stacji pkp szukam Hogwartu, Hermiony itp. Potem sa różne przygody a obudził mnie .....uwaga ryk słonia i okazało się, że to ostatnia chwila żeby iść na siusiu...)
Słoneczko za szybą świeci, czekam na 9 aby zacząć liczyć ruchy.
W piątek przychodzi koleżanka zrobić mi pedicure:) jeszcze cos z fryzjerka muszę wymyśleć.....
Wczoraj zadano mi takie pytanie, szczerze trochę zdębiałam i się przestraszyłam.
- a jak Ty zamierzasz rodzić, skoro tyle tygodni leżysz, nie masz kondycji, nic nie możesz ćwiczyć, ani mięśni kegla ani masaż krocza ani oddechów, no jak ty sobie poradzisz?..
No nie wiem....
Motywaujące to nie było na pewno.....
Kochana a któż to Ci takie pytanie zadał? Mniemam iż jakiś znawca obyty w tajnikach porodów - co za ludzie, ja miałam super kondycje przed ciążą i co? i szlag ją trafił, jestem zwinna jak wieloryb a i tak zakładam,ze dam radę - i Ty też
Fidelissa, lkc lubią tę wiadomość
-
natasza82 wrote:Madlen mam pytanie czy podczas porodu chciało Ci sie siusiu? co wtedy ?moze to głupie ale ostatnio zastanawiaja mnie takie szczegóły?
Nataszka po pierwszych 2h skurczy chciało mi się siusiu i jeszcze byłam w stanie iść do toalety...wysiusiałam się i w tym momencie poleciało mi też dużo krwi i jak się okazało było już rozwarcie na 7cm...potem już siku mi się nie chciało...po porodzie mi się chciało ale jak usiadłam na toalecie to nie mogłam zrobić...zrobiłam jakieś 3h później...
natasza82, Agusia ;) lubią tę wiadomość