Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Agatko hipis ma z Tobą jak w raju
Ja taka dobra nie jestem. Teraz owszem - gotuję, piekę. Ale żeby kupować jedzenie dla T. bo ja będę w szpitalu.. a jeszcze po to, zeby mogł pępkówkę zrobić ooo nie.. co to to nie.. Znaczy jak chce niech robi, tylko ja nie zamierzam się przyczyniac do tego
Jak nakupuje głupot to będzie miał głupoty
Jak sam je przyrządzi to jeszcze bardziej doceni żone 
Dzięki takiemu podejściu nauczyłam go tego, że sam rosół ugotuje, czy zrobi cały obiad jak ja się źle czuję. No narzekać na niego nie mogę
Moze troszkę za bardzo lubi dodawać smażoną ceulkę i czosnek, a ja później chodzę nadmuchana, ale przynajmniej jest co jeść.
AgataP, lkc, Fidelissa, Maga31 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMilaszka najgorsze jest to pytanie jak ktos mnie widzi..."jezus jeszcze nie urodzilas??"...no kutwa nie bo termin mam na za 2 tygodnie...to czemu mialabym juz rodzic?
moja szyjka tez twarda zamknieta i ma sie dobrze,jedynie skurcze mam ale slabsze niz wczesniej,no coz pozostaje sie dokulac do konca jakos i nie oszalec
co do gotowania to tez mi sie nie chce,lubie ale nie chce mi sie jakos ,nie wiem czemu...
lkc lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyChciałabymJuż wrote:Agatko hipis ma z Tobą jak w raju
Ja taka dobra nie jestem. Teraz owszem - gotuję, piekę. Ale żeby kupować jedzenie dla T. bo ja będę w szpitalu.. a jeszcze po to, zeby mogł pępkówkę zrobić ooo nie.. co to to nie.. Znaczy jak chce niech robi, tylko ja nie zamierzam się przyczyniac do tego
Jak nakupuje głupot to będzie miał głupoty
Jak sam je przyrządzi to jeszcze bardziej doceni żone 
Dzięki takiemu podejściu nauczyłam go tego, że sam rosół ugotuje, czy zrobi cały obiad jak ja się źle czuję. No narzekać na niego nie mogę
Moze troszkę za bardzo lubi dodawać smażoną ceulkę i czosnek, a ja później chodzę nadmuchana, ale przynajmniej jest co jeść.
no wlasnie jakas sie taka za dobra zrobilam dla niego ostatnio...hmmm hormony to dziwna rzecz
ale co tam niech ma,potem bede sie nad nim znecac i go wykorzystywac zeby w nocy wstawal
a zreszta przeraza mnie wizja ze beda pic litry wodki i zjadac to czipsami....bo sie napruja jak dzikie swinie w mig i beda umierac na drugi dzien,a ja wole zeby hippis jakos sie trzymal na tej imprezie i mi przez balkon nie wylecial...
no i zeby jakos porzadnie pachnacy przyjechal na drugi dzien do szpitala.
lkc lubi tę wiadomość
-
pora na wieczorne klucie... jak ja tego nienawidze.. a najgorsze, ze konca nie widac
i ide do lozka.. jak nie zasne to stamtad bede Was podczytywac..
w razie w... milych snow;)
ciekawe co sie dzieje z nieodzywajacymi.... rodza/ urodzily?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 22:18
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
Julek jutro idzie do domu!!!
jestem przeszczesliwa! W końcu będziemy razem...
Wróciłam właśnie ze szpitala, jak wzięłam Julka na ręce to się uśmiechnął od razu.
A jak wrciłam do domu to Lena nakarmiona przez tatę grzecznie spala. Kocham mojego męża ze tak wspanile się zajmuje dziećmi.
Pati super fotki, Neila robi śmieszne minki.
Madalenka ale super ze juz w domu! Pochwal się foteczkami.
Agata Twój hipis na prawdę ma dobrze z Tobą. ..
misiaczk25, AgataP, santoocha, Paju, KasiaKa, Milaszka, Mamadomina, blue00, Agata92, sisiiii, natasza82, mada_lena, Agusia ;), Marzena27, Isia14, Nata, zupaztytki, xpatiiix3, ÓptimusPrime, Lavendula, Rybka Nemo, karmelek, Fidelissa, anusiaa90, Maga31, Mag.1990, Eve, Amnezja lubią tę wiadomość
-
Witam wieczorkiem, za mną nerwowy dzień i to bardzo. Odebrałam wyniki moczu i wyszły bakterie i białko w moczu. Laborantka mnie nastraszyła zatruciem ciążowym i jak tylko wyszłam z labo, na ulicy w ryk. A jak nerwy to i ciśnienie w gorę... po południu zadzwoniłam do ginki na priva i kazała mi jutro rano zmierzyć ciśnienie na spokojnie i jak przekroczy 140/90 jechać do szpitala na obserwację... Jednocześnie uspokoiła, że takie ciśnienie graniczne jak moje nie jest niebezpieczne dla Antonio, ale żeby je zbić i sprawdzić czy wsio ok, lepiej się walnąć na szpitalne wyro

-
Pati, Nelka jest przesłodka

Mada_lena - ale super, że już w domku.... masz już TO, czego my w dwupakach nie możemy się doczekać
Madlen, trzymam kciuki... będzie dobrze...
Optimus - Pani Zdrowa, to do domu
Agata, zazdroszczę Ci chęci do ćwiczeń i ruchu... ja już z początkiem ciąży musiałam zrezygnować... a teraz wołem by mnie do tego nie zaciągnęliWiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 23:18
Madlen222, mada_lena, xpatiiix3 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja mam męża gotującego, więc na szczęście nie muszę stać przy garach. Wiem, że sobie poradzi, dzieci nakarmi, siebie też i mnie przy okazji. Dzisiaj zrobił pyszne mięsko

Po paru miesiącach nareszcie miałam czas na to, by się przez pół dnia byczyć, ale było fajnie.
lkc, Agata92, Nata, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Hej, ja też jeszcze nie urodziłam. Ale chyba niedlugo, bo przez ostatnie 3 dni latam i jeżdżę ciągle gdzieś. Dziś sprzedaliśmy mieszkanie, które nie mogliśmy sprzedać od prawie roku i tyle formalności i papierków, że myślałam tylko aby dotrwać do dziś, bo notariusz umówiony. Ale udało się.
Jeszcze wczoraj dwa okna umyłam w tym mieszkaniu. A maleństwo się tak wierci i gmera tam na dole bardzo, chyba już niedługo,ale zadnych skurczów nie ma. Chyba jutro będzie seks, ale ja już zapomniałam jak to się robi
lkc, Agata92, natasza82, Lavendula, Fidelissa, Maga31 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyskurcze mnie obudzily,siedze i licze narazie dlugie odstepy bo nawet po 18, 20 min ale dosc mocne skurcze,hmmm pewnie znowu falszywy alarm,,,ale licze ...juz nie pospie z emocji.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 02:35
lkc, xpatiiix3 lubią tę wiadomość
-
Nie martw sue ja mam bakterie w moczu caly czas, moj gin mowi ze to orsez hornony tak czaaem bywa caly czas na antybiotyku, co zalecze to znowu wychodzi bakteria... Ale mowi zebym sie nie przejmowala bo dzidzia bezpieczna jest i wszystko ok.scindapsus wrote:Witam wieczorkiem, za mną nerwowy dzień i to bardzo. Odebrałam wyniki moczu i wyszły bakterie i białko w moczu. Laborantka mnie nastraszyła zatruciem ciążowym i jak tylko wyszłam z labo, na ulicy w ryk. A jak nerwy to i ciśnienie w gorę... po południu zadzwoniłam do ginki na priva i kazała mi jutro rano zmierzyć ciśnienie na spokojnie i jak przekroczy 140/90 jechać do szpitala na obserwację... Jednocześnie uspokoiła, że takie ciśnienie graniczne jak moje nie jest niebezpieczne dla Antonio, ale żeby je zbić i sprawdzić czy wsio ok, lepiej się walnąć na szpitalne wyro

Agatka i jak tam skurcze??? Mnie w 1 ciazy tez tak zlapaly w nocy -
Hej dziewczyny:)
Agata trzymam kciuki, żeby to nie był fałszywy alarm. U mnie niestety i tym razem mycie okien, wchodzenie po schodach i seks nie przyniosły oczekiwanego efektu.
Miłego dnia kochane
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 06:44
-
hej hej
Madlen super ze Julek bedzie dzisaij spał w domku 
Agata trzymam kciuki zeby sie rozkręciło:)
Sindapsus ja tez sie ostatnio przestraszylam ketonami w moczu spokojnie jezeli gin powiedział ze ok to musisz mu zaufać, bedzie git
Miłego dnia
Madlen222 lubi tę wiadomość
-
Hej Kochane

nadrabiałam Was wczoraj cały dzień na telefonie, dzisiaj odzyskałam komputer, więc piszę wieści z wczorajszej wizyty.
"Malutka" Zuzia waży już 2800
wszystko u niej dobrze, nadal główką w dole.
U mnie kolejna infekcja grzybicza (tym razem kompletnie jej nie czułam!) i mam leki na cały tydzień, 2 razy na dobę. Właśnie z powodu tej infekcji takie uczucie kłucia w pipce, mówił, że koniecznie trzeba dopilnować doleczenia tego, bo to może wywołać wcześniejsze skurcze.
Ten ból okresowy przy twardniejącym brzuchu, to jest właśnie skurcz, na który mam zwracać uwagę
ale póki zdarza się tylko kilka razy na dobę, nieregularnie, no to nie jest to powód, żeby pędzić na porodówkę.
Szyjka skrócona (ale rozwarcia brak), ma 26 mm. Stwierdził, że 2 mm dzielą mnie od szpitala, ufff! mam przez tydzień leczenia infekcji leżeć w domu, wstawać jak najrzadziej, nie łazić, stwierdził, że na bank się przeforsowuję (ojj tam... bieganiem na budowie?
). Za tydzień do kardiologa na drugie echo serca czy nadal pozwala mi próbować rodzić naturalnie czy wypisuje cesarkę. Mówiłam, że nastawiam się naturalnie, ale nastawiać to my się wszystkie możemy, a co się okaże na porodówce to i tak spontan czy tego chcemy czy nie 
Uważa, że mój termin 25 listopada przyspieszy się co najmniej o 2 tygodnie, mała z USG większa o 9 dni, niż z OM. Powiedział jeszcze na koniec, że po tym tygodniu leżenia i kardiologu, torba ma być spakowana i mam się niczym nie denerwować, gdyby akcja zaczynała się przed terminem, bo Zuzka ma już prawie 3 kilo, jest bezpieczna
Plan więc jest taki, leżeć spokojnie na tyłku do przyszłego czwartku, odwiedzić kardiologa, zrobić ostatnie badania, a potem wrócić do normalności i czekać na gotowość córeczki
Kolejna wizyta na 13 listopada "o ile zdążymy się spotkać, jak nie.. do zobaczenia na porodówce!"
sisiiii, Nata, AgataP, Goplana, xpatiiix3, natasza82, Agusia ;), lkc, Paju, Rybka Nemo, karmelek, Fidelissa, anusiaa90, Maga31, blue00, santoocha, Madlen222, Amnezja lubią tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH





















