Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Agusia ;) wrote:Pola trzymam kciuki
Ja po diabetologu jest dobrze, pani zadowolona, za 2 tygodnie ostatnia wizyta mam powtórzyć Hbca1 i glukozę na czczo, dalej dieta. Dostałam skierowanie do okulisty ponoć trzeba zbadać wzrok przed porodem przy cukrzycy.
Po porodzie mam się już nie kluc po 6 tygodniach powtórzyć glukozę uff
Aaa i dostałam komplement tekst: pani nie chodzi głodna bo z każdą wizytą przychodzi pani coraz szczuplejszamiło
kurcze moja mi nic nie mówiła o okuliście? ani diabetolog ani gin hm...
-
aa wiedzialam ze cos zapomnialam , o niedojadaniu mialo byc;p.
bylam na polnej, lekarka probowala moje problemy zoladkowe okielznac i mowi tak. dieta lekkostrawna teraz bedzie . pani niedojada. na co ja, ze nie, ja duzo jem, a ona no widac ze pani duzo je, bo przytyla pani 13 kilo od poczatku ciazy. pani niedojada teraz, zadnego podjadania miedzy posilkami!!
splonelam rumiencem, a laski z pokoju kotre nie mogly powstrzymac rechotu myslalam ze pozabijam wsystkie naraz.
blue00, ÓptimusPrime, natasza82, AgataP, xpatiiix3, Rybka Nemo, lkc lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Matko nie nadarzam. Cieszę sie że Julia czuje się lepiej . Mąż ns medal az strach pomyśleć co by bylo gdyby nie on. Aloszka cudny. Pola trzymam kciuki. U mnie skurcze od pl godz co 5 min ale to pewnie te przepowiadajace. Poleze i pewnie przejdzie
AgataP, lkc lubią tę wiadomość
-
Kurna wyrąbałam posta na 3 strony i mi się skasowało....
No to jeszcze raz, ale krócej.
Najpierw czuwałam pół nocy odświeżając stronę co 30sek, teraz nadrabiałam Was 2 godziny. Jakiś ten październik pechowy dla nas listopadówek.
Jula, mam nadzieję że czujesz się już lepiej i że z drugim podejściem do porodu będzie już ok. Masz teraz dobrych lekarzy, którzy znają Twoją sytuację i na pewno zrobią wszystko, abyś urodziła bezpiecznie. Trzymaj się!!!
Pola, pewnie tulisz już swojego Skarba. Mam nadzieję, ze tym razem nie bedzie aż tak boleśnie. Przy okazji niech Ci zrobią plastykę blizny
Marzenka, współczuję takiej nocki w szpitalu. Ja to bym chyba naskoczyła na tego pożal się Boże doktorka, z góry z grubej rury, na bogato w bluzgi. To czasem działa
Fk, to strasznie przykre co piszesz, nie powinnaś być sama w czasie gdy na świat będzie przychodziło Wasze dziecko. Tak samo Optimus, kurde skąd się biorą tacy faceci? Zero wsparcia... Mam nadzieję, ze wszystko Wam się poukłada, oby nie z tymi egzemplarzami "mężczyzn".
Goplanka Aloszka jest przesłodki! Ślicznego masz synka
Dziewczyny pokoje macie cudne, mnie szlag trafia, że u nas jeszcze gołe ściany, nic nie poustawiane.... Czekamy na wykładzinę, mam nadzieję że jutro już będzie, to zaczniemy meblowanie.
U mnie w pracy dziś tematycznie- robiłam cesarkę buldożce francuskiej i jak nacinałam macicę i worek płodowy, strumień wód płodowych trysnął prosto na moją klatkę piersiową. Bluza chirurgiczna, moje ubranie i stanik przemokły błyskawicznie.
To chyba znak, ze czas się przyszykować na własne wody płodowe
Dlatego od dziś śpię z podkładem pod prześcieradłem.
Mój mąż jest poinstruowany, że w razie problemów przy porodzie ma dzwonić do znajomej położnej z Warszawy i nie wiem jak ale ma mnie tam zawieźć.
I tak nie rodzę w szpitalu w mojej miejscowości, bo tam to tylko umrzeć można, jadę 40km dalej. Ale jak widać złe historie dzieją się także w dużych szpitalach w dużych miastach....
Boję się porodu, ale jednoczesnie mam już dość bólu pleców, pachwin, miednicy.
Chcę żeby już było po wszystkim.
Dziś w pracy była u nas nasza była praktykantka. No i wstępnie dogadałyśmy się, że bedzie u nas pracowała. Nie od razu, bo nie ma jeszcze prawa wykonywania zawodu, ale od lutego-marca już ją będziemy mogli zatrudnić. Dziewczyna jest świetna, szybko się uczy i chce się uczyć, widac że bardzo się stara. Tylko cały czas ciągnął ją do Warszawy jej chłopak. Ale stwierdziła, że zamiast iść na staż w Wawie za małe pieniądze, woli przyjść do nas do pracy, a z facetem będą się widywać w weekendy.
Czyli rodzę, w grudniu wracamy do pracy z młodym, od lutego bierzemy pracownika.
2-3 miesiace damy radę z Szymkiem, jeszcze nie będzie aż tak absorbujący.
Damy radęWiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 21:26
AgataP, Rybka Nemo, lkc, ÓptimusPrime, Mamadomina, FK81, Marzena27, Dotty84, Agusia ;), Maga31, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
nadrobiłam Was. Dobrze że z Julą lepiej a jej mąż jest bohaterem, powinien order dostać a nie martwić się o zwolnienie.
Fk trzymam kciuki za rozwiązanie Twoich problemów rodzinnych oby wszystko się ułożyło najlepiej dla Ciebie i dzieci.
Opti skarbie przykro mi że Twój SR wyjechał no ale zaskoczysz go jeszcze tak że mu w pinty pójdzie i pewnie będzie szczękę zbierał z podłogi, bo na pewno nie wierzy że możesz się z nim rozejść albo cuś.
Agatko gratuluję nowych butów
Cholera pewnie połowę pominęłam więc przepraszam.
Spać mi się cholernie chce jakoś, mam ochotę na mleko, chyba sobie walnę szklaneczkę.
Też bym się dzisiaj poprzytulała do męża, ale on siedzi dłużej niż ja codziennie i jak się kładzie to ja już śpię dawno więc jakoś nie idzie mi się poprzytulać, może ranoÓptimusPrime, FK81 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNata przez te buty to juz nawet hippis nakazujemi rodzic...bo niedlugo to bede jak Imelda Marcos a Ninja dalej w brzuchu
ja tylko chodze(LEDWO BO LEDWO) i buty kupuje...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 21:31
lkc, Nata, ÓptimusPrime, Amnezja, Maga31 lubią tę wiadomość
-
ja już bym chciała urodzić, ale muszę wykurzyć te bakterie z moczu...chorobcia ja jutro się wybieram na zakupy i już się boję bo co chwilę mnie w pipce boli i chodzę wolno jak żółwica, ale jakoś dam radę.
Tymczasem zmykam moje drogie, walnę mleko i idę spać :*
Pola czekamy na dobre wieści. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykarmelek wrote:Pola mam nadzieje ze wszystko poszlo zgodnie z planem! Trzymam mocno kciuki za was!
Bardzo to przezywam bo za pare dni sama sie klade..
Agata chyba pofaluje razem z toba na tym jeziorze dla uspokojenia
dawaj na mojego liscia pofalujemy sobie razemlkc, karmelek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAgataP wrote:moja Ninja coraz leniwsza sie robi.
Agatko,a moze juz wod plodowych ma mniej...kiedy ostatnio poziom afi mialas sprawdzany!
nie chce Cie martwic,ale moja gin teraz jak zobaczyla,ze mam ok.7 to juz byla zaniepokojona i za tydzien na kontrole wod ide.Chociaz granica niby jest 5,ale zawsze....
-
nick nieaktualnyÓptimusPrime wrote:Agatko,a moze juz wod plodowych ma mniej...kiedy ostatnio poziom afi mialas sprawdzany!
nie chce Cie martwic,ale moja gin teraz jak zobaczyla,ze mam ok.7 to juz byla zaniepokojona i za tydzien na kontrole wod ide.Chociaz granica niby jest 5,ale zawsze....
poziom wod..hmm nigdy..tu je Irlandia tu sie maca brzucha i do domu...
spoko loko moja prywatna osobista ukochana droga niestety gin(to niemka nie irlandka,wiec ufam jej,dokladna i profesjonalna w kazdym calu) pewnie sprawdza wsio przy wyzycie,a we wtorek ide.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2014, 22:05
ÓptimusPrime, Limerikowo lubią tę wiadomość