Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
ChciałabymJuż wrote:Ja po prostu mam wyrzuty sumienia, że jak pomyśle o tym, zeby dac znać teściowej, ze się zaczeło... to mnie to nie drażni. Wiem, że ona to uszanuje.. będzie się cieszyć, będzie trzymać kciuki i czekać na wieści. nie będzie naciskać. A moja mama.. na milion procent napisze coś w stylu, ale się denerwuje, to ja może przyjade...? Kurwa chyba bym uciekła z tej porodówki do jakiejś ziemianki rodzić, żeby mnie nie znalazła Chcę PRYWATNOŚCI. Ona mnie z niej cały czas odziera. Mimo ustalania granicy. Spokój jest tylko wtedy jak się obrazi I czasem to niezly sposób
Póki co, wie T., że nie chce mamy w szpitalu. tata byłby spoko, bo pewnie tylko by mnie rozbawił, ale mamy nie chcę. Chyba że dopadnie mnie tak jak martinkę, że będę chciała widzieć kogokolwiek. Ach.. zobaczymy.. na początek może urodzę
Ja wysłałam swojej te linki:
http://www.babciapolka.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=3123:pierwsze-odwiedziny-u-noworodka&catid=70:wszystko-dla-wnukow
http://dziecisawazne.pl/mama-w-pologu/
http://m.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/zdrowie-dziecka/odwiedziny-po-porodzie-noworodek-i-goscie_35151.html
I serio, jak zaczniesz rodzić, wyłącz telefon! i włącz dopiero jak będziesz gotowa. A twój T. niech do nich pisze, dzwoni i niech on negocjuje wszelkie przyjazdy czy nie. Ty będziesz miała lepsze rzeczy do roboty, a jego zadaniem będzie chronić Ciebie i dziecko.Marzena27, ChciałabymJuż lubią tę wiadomość
-
Chciałbym rozumiem Cie doskonale. Sama jestem w podobnej sytuacji. Trudne to ale ja juz opanowała kontakty z mama. Trzymaj kciuki żeby i Tobie się udało.
Pati super wiadomo
Ewelina u mnie podobnie. Chyba mi ktos podmienil dziecko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2014, 16:10
-
Pati super wieści:) Bardzo się cieszę, że to tylko wirusówka.
madziulka ja mam ten sam problem z wagą, ciuchy które przed ciążą nosiłam wiszą na mnie wyglądam paskudnie nawet nie patrzę już w lustro.
Moja mała też nie śpi tylke co powinna, oczy jak 5 złotych i koniec snu. Nie wiem dalczego tak się dzieje, może ja mam złą dietę.
U mni też chyba powoli zaczyna się baby blues, dobija mnie pogoda, dobija mnie to, że o 15 jest juz ciemno. Malutka nie zawsze chce spać, jak zaczyna się pręzyć to mam wyrzuty sumienia, że coś zjadłam. Ograniczyłam jedzenie masakrycznie i już nie mogę na niektóre potrawy patrzeć. Ale jeszcze 4 tygodnie wytrzymam i zacznę wprowadzać powoli inne pokarmy.
Marzenia się spełniają gdy ludzie się wspierają
Nasze kochane serduszko
https://www.maluchy.pl/li-69440.png -
Moja cor idzie wlasnie do kościoła, przygotowuje się do komuni w maju... Za godzinkę bedzie trzeba ruszyc dupke na to zimno bo juz ciemno jest, lepiej żeby nie wracala sama a przy okazji podskoczę do apteki po rennie. Bo zgaga meczy choc coraz mniej, chyba maly zszedl niżej.
-
nick nieaktualny
-
kurcze mojemu mężowi włączył się chyba syndrom wicia gniazda...
Ja drzemałam z małą, a on posprzątał, pomyl podłogi i właśnie je...PASTUJE?
SzokMarzena27, ÓptimusPrime, ewelina_d, Evik, Viviana, Nata, Agusia ;), xpatiiix3, natasza82, Maga31, anusiaa90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU nas tez 5 zeta i wrzaski...i drzemkIi takieee krotkieeeee
Chcialabym, mysle, ze Twoj stan to poniekad dzialahie niepewnosci, nieznanego.. to minie, niestety, euforia zmieszana z desperacja na granicy z rozpacza...
co do mamy, ja zdecydowanie wolę tate...
Ale on tez doprowadza mnie czasem do granic wytrzymałości. ?.
Np od kilku dni napastuje mnie mailami, bym im Sylwester w Karpaczu zorganizować. ?. Jak delikatnie wytlumaczylam, ze mam dziecko male i ciezko znaleźć czas dla siebie, to uslyszalam, ze kiedy spi, moge to zrobic...a oni tak kombinuja, bo powiedzialam, ze najpredzej odwiedziny dziecka w lutym, bo na swieta chce byc sama, na nowy rok tym bardziej, a to przez moja mamuske, kt kombinuje, bo JA CHCE ZOBACZYC WNUKA i koniec...
Eeh, co rodzina, to inny kłopot.
Cale szczescie, ze tesciowa nie naciska, odcina sie i tylko mowi, ze kiedys musimy do niej przyjechać z dzieckiem -
nick nieaktualnyDotty84 wrote:kurcze mojemu mężowi włączył się chyba syndrom wicia gniazda...
Ja drzemałam z małą, a on posprzątał, pomyl podłogi i właśnie je...PASTUJE?
Szok
Pati, cale szczescie, ze z Marcelem jest ok.
Poszlam siku, odlozylam Malego - wyje...strzelilo mnie, zostawilam go , niech wyje, musze zjesc!
Najgorzej, ze znowu wszystko osika...a nie mam chwili, by poprasowac...pranie zrobilamWiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2014, 16:40
AgataP, Dotty84 lubią tę wiadomość
-
No ja wychodzę z założenia, że dzieci czasem płaczą, i jak idę siku albo pod prysznic, albo w zasadzie kończę przygrzewać obiad, a Hania ryczy, to 5 minut może poryczeć. Taka jest moja wersja w dobry dzień.
W zły dzień - zrezygnowana też płaczę (ale jem, sikam, cz się kąpię, no bo kiedyś trzeba!)Evik, ÓptimusPrime, Nata, Maga31, KUNIAK lubią tę wiadomość
-
Poniekąd wiem i rozumiem o co chodzi z mamami, mnie moja czasami tez irytuje a jak to pisze to odrazu zaczynam mieć wyrzuty sumienia. Ja jednak nigdy jej nie odmówie, nie postawie granicy, bo mimo ze mnie czasem drażni głupimi żartami dziwną gadką tym ze ciąąągle gada ciezko jest jej przerwac to jednak chce jej szczescia najbardziej na swiecie. Robi dla mnie wszystko i oddaje wszystko co ma. A odkąd zachorowała na raka i ma czasem problemy z ojcem jest zmeczona to juz w ogole chce robic wszystko by byla szczesliwa, tym bardziej ze jestem jedynaczką. Czasami sie z nia kłóce czasem odezwe strasznie chamsko ale za chwile zaczynam miec wyrzuty bo ona w stosunku do mnie nigdy sie tak nie odzywa zawsze czeka az mi przejdzie itp. Juz planuje wziac urlop i jak mąż bedzie musial szybko wrocic do pracy to chce przyjsc pomagac juz mnie to irytuje ale kto wie czy nie bede tego potrzebowac czytajac Was widze ze pomoc jednak trzeba doceniać...
Ja to ogólnie taka jestem ze jak sie pokloce czy nagadam bliskim to zaraz wyrzuty mam i sie zadreczam, dla wszystkich chce jak najlepiej
Pati suuuper ze w domku i wyniki niezłe teraz niech sie kuruje skarbek mały:)
MAdziulka, rybka marze o takim problemie by szybko schudnac po porodzie bo jestem oblesnie gruba;/
Główki do góry wszystko sie unormuje zadbamy o siebie wyjdziemy do ludzi i bedzie git.
Ja dzis juz mialam zalamanie nerwowe oczywiscie zwiazane z tym ze maz pojdzie do pracy i kolejne popoludnie i wieczor samotne a od rana sasiedzi nawalali, wsluchiwalam sie zaczelam trzasc mąz poszedl zalatwil sprawe jest spokoj, ja sie ogarnelam popisalam z kolezanka posprzatalam i nastawiam sie pozytywnieRybka Nemo, Madlen222, Maga31 lubią tę wiadomość
-
No tak, ja popłakałam, poużalałam sie a teraz płaczę ale ze śmiechu Już nie mogę. Chyba będę musiała to wyłaczyć bo tak mi sie brzuch napina przy śmiechu
Czytam sobie śmieszne historie porodowe
Wkleję Wam coś
"Ja nagle trafiłam na salę porodową, i nie-mąż musiał wrócić do domu po rzeczy. Poprosiłam przede wszystkim,żeby pamiętał o majtkach. No i mi je przywiózł... z wszystkich moich gaci wybrał czerwone koronkowe stringi
Po porodzie to nic tylko sobie jeszcze stringi dla męczennictwa ubrać "
No nie mogę Się posikam zarazMarzena27, ÓptimusPrime, mada_lena, madlen1705, Agusia ;), Rybka Nemo, Evik, Dotty84, Maga31, anusiaa90 lubią tę wiadomość
-
Ooo i jeszcze coś Wam wkleję mam nadzieję, ze właścicielki tych opowiadań się nie będą zlościć Ale to wszystko w trosce o mlode matki i ciężarne
Otóż czytajcie:D
"ja znam historie nie zwiazana z porodem ale z ginem
panna pomyliła sobie dezodorant do higieny intymnej!!z brokatem!!!
gin do niej-ale ładnie sie pani przygotowała!!!!"
madlen1705, Agusia ;), Rybka Nemo, blue00, Madlen222, Viviana, Maga31, anusiaa90, Paju lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTez mialam chwile zwatpienia, kiedy bylam na patologii i poprosilqm mojego o przywiezienie gac...
Na szczescie, wybral antygwalty
Zasnaaallll! Muzyczko-dobijaczko dryndaj jeszcze tak z godzinje...bo...jem biala czekolade....Marzena27, ChciałabymJuż, Maga31 lubią tę wiadomość
-
Dobra, nie będę Was tu zasypywać, ale jeszcze jedno muszę Wam pokazać Się posikam dziś, przysięgam
"Kiedy rodziłam syna sporo lat temu na Szaserów w Wa-wie leżałam na sali wieloosobowej.Ciągle odbywały sie tam jakies wizyty.A to wizyta lekarska przed wizyta z ordynatorem, potem wizyta z ordynatorem,potem wizyta ze studentami i tak przed południem kilka razy.Oczywiście trzeba było pokazywać brzuchy i wkładki.Tak sie przyzwyczaiłysmy na sali do tych wizyt ,ze juz bez proszenia koszule szły w górę,brzuchy odsłoniete,doły bez majtek.No i razu jednego wchodzi dwóch panów w białych kitlach.No to my fruu koszule w górę.Panowie oczy jak spodki z wrażenia zrobili,zdjęli drzwi i wyszli..Bo tym razem był to pan konserwator z kolegą..."
Marzena27, Evik, blue00, Isia14, Madlen222, Maga31, KUNIAK lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
hehehe chciałabym dobre dziewczyny nasz synek też tak miał z tym spaniem, ale teraz jest troszkę lepiej, może dzieci muszą się troszkę oswoić ze swoim pokojem, miejscem, zapachem i później już jest ok? oby..
Powiem Wam że podziwiam Was za to karmienie piersią? ja karmię moim mlekiem albo mm z butli i i tak nie mam czasu na nic, a jakby dziecko miało mi co 1h wisieć na piersi to bankowo depresję bym miała że nic zrobić nie mogę...tym bardziej że mam trochę obowiązków związanych z pracą i w czasie jego drzemki mam robotę już niestety...
My pozytywkę też mamy ale nadal w reklamówce leży, w sumie to jakoś nie było czasu na zamontowanie.
Ja też mam gorsze i lepsze dni, to normalne. Kręgosłup boli, na wszystko czasu brakuje, ale postanowiłam sobie że codziennie 15 min poświęcam na make-up coby nie wyglądać jak zombie i czuć się zadbaną.
mówiłam mojemu mężowi wczoraj że ciesze się że jestem z Wami na forum bo jest mi raźniej, wiem że problemy mamy podobne i zawsze można liczyć na dobre słowo. Dzięki dziewczyny.ÓptimusPrime, ewelina_d, mada_lena, Rybka Nemo, Evik, ChciałabymJuż, Viviana, Maga31, KUNIAK, anusiaa90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTak,forum pomaga.nawet moj jak zawsze wysmiewal moje zaangazowanie to teraz,a zapytaj czy.,
Nata,raz jeszcze-ja jestem najbardziej wyrodna matka,bo caly czas na mm jade,a teraz placzace dziecko zostawilam...mozecie mnie zlinczowac!
Dobra,ide mleko robic,bo juz wizgi sa za chwile darcie bedzie.
aaaa,zjadlam CALA!a co?Nata lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja właśnie wstałam, spałam 2,5 godz., przed ciążą nienawidziłam spać w dzień, a teraz to już pobijam rekordy i pół godzinki nie wystarcza...
Przytulam mamusie z klubu płaczących mam Podejrzewam, że sama tam dołączę po porodzie...no z deszczu pod rynnę hehe
Chciałabym, OMG, ale opowiadanka wrzucasz! Przynajmniej można się pośmiać
Pati, dobrze, że z Marcelkiem to nic bardzo poważnego. Niech wraca mały szkrab do zdrówka!
Aaa, dziewczyny rozpakowane! Czy Wy chustujecie swoje maleństwa? Tak chociażby po domu (wiadomo, pogoda średnia na chustę na dworze)?
Jak na razie widziałam na fotce tylko Ninję Agaty w nosidełku, a któraś może nosi w chuście? Sprawdza się to?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2014, 17:38