Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWiem, że może przedwczesne pytanie, ale jak wybieracie porodówkę? Właśnie próbuję wytłumaczyć mężowi, że nie będę rodzić w tej najbliższej, w której urodziłam wcześniejsze dzieci, bo mam złe doświadczenia i przeczucia. Ale trudno go się przekonuje. On traktuje poród jak zabieg np. wyrwania zęba a nie rozumie, że kobieta musi czuć się komfortowo, by poród przebiegał dobrze.
-
Dobre pytanie nigdy nie rodziłam i choć czasu jeszcze dużo to przechodzi mi przez głowę taka myśl, kompletnie nie wiem czym się kierować. Moja najbliższa i jedyna w Opolu porodówka to ta, w której miałam łyżeczkowania ( byłam wówczas bardzo zadowolona z opieki ) ale to tez ta "słynna" porodówka z ogólnopolskiej afery uśmiercenia córki bliźniaczki Bartłomieja Bonka także uczucia mam mocno mieszane.
Jak to w ogóle jest z porodówka, można sobie pojechać gdziekolwiek jak akcja porodowa się rozpocznie i muszą mnie przyjąć ?.
-
ja większego problemu z tym nie mam. szpital ginekologiczno-położniczy mam niespełna 1km od domu jest tam oddział patologii ciąży i neonatologiczny więc jakby się coś działo z maluchem to będzie w dobrych rękach, nie ma czasu na wożenie do innego miasta
-
Aga bardzo wielkie wyrazy współczucia kochana trzymaj się cieplutko mam nadzieję, że szybko wróci do Ciebie Twój aniołeczek :***
Cześka mi urosły w pierwszej z D do E podczas laktacji F-G, a teraz z C do D póki co ale do końca jeszcze z rozmiar urosną albo dwa heheh już się boję jak znowu będę musiała z takimi cycorami chodzić, że większe od główki dziecka, aż strach ,że można przydusić hehe
madalenka no chałeczki znowu mi sie chce bo cukru nie podnosi jedyne co dobrze wchodzi od wczoraj, a dzisiaj z kolei cukry spadają mi szybko ,najlepiej to chyba, żebym cały czas siedziała z jedzeniem w ręku, bo będę mdleć
A co do porodówek to zależy chyba jakie miasto u mnie zależy czy się ma skierowanie, ewentualnie zależne od dyżuru gdzie się rodzi
Kocie Oczy i u mnie właśnie jest bardzo dobry oddział neonatologii w szpitalu w którym rodziłam i znowu chcę rodzić, no i tam mam jednego doktorka, który prowadził pierwszą ciążę i przyjmuje w poradni patologii ciąży przyszpitalnejWiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 10:35
Livia
Nela
Marcel
-
mada_lena wrote:Mysz trzymaj sie. Jeszcze nic straconego.
Pati chałka była tak jak mówisz mniamniusna ehh szkoda, ze tak szybko sie skończyła:D
Tez mam refluks. I na mnie wlasnie lepiej działa gaviscon. Rennie rowniez wyprobowalam, mam zawsze ze sobą w torebce, natomiast w domu tylko gaviscon. Pomimo smaku i konsystencji dla mnie jest numer jeden.
Fidelissa marchew z jabłkiem tak, ale z burakiem odpada. Kurczę, wiem ze zdrowe ale jakos nie moge przełknąć. Taki ma ziemisty posmak....
Ale gotowany buraczek, barszczyk, albo sałatka z pieczonych buraczkow mmmmm
Wiecie co chodzi za mna sushi.... I zupa tajska. Ale wiem, ze bede po niej zdychac....jest mega ostra i zgaga żyć mi nie da.
Nie wiecie przypadkiem gdybym w domu zrobiła sobie oszukane sushi z pieczona ryba albo krewetka np. czy możemy jesc nori??? To sa algi, chyba nie powinny zaszkodzić....
ale mozna pieczone i duszone rybki:))) -
Aga89 wrote:Dziewczyny wpadlam sie pozegnac... Wczoraj bylam u lekarza... Diagnoza ciaza obumarla.... Peklo mi serce. nie wiem jak ja to wytrzymam... Dzis mnie juz do szpirala przyjeli
Mam nadzieje ze operacja bedzie bez komplikacji.
Trzymam mocno za Was kciuki.
Mam nadzieje ze kiedys uda mi sie miec swoje ukochane malenstwo
Kochanie bardzo mi przykro. Trzymaj sie.
-
Ale mnie wymeczylo w nocy Miałam ciężki wieczór wymiotowalam mocno po kolacji a pózniej położyłam sie do łóżka i w nocy obudziłam sie głodna ... Wiec zaczęłam palaszowac sucharki które mam przy łóżku ... No i powtórka z rozrywki , pół nocy nad kibelkiem Dziś mam wizytę wiec będę prosić lekarke o jakiś lek przeciwwymiotny bo sie wykończe Maz nawet straszył kropka w nocy ze jak sie nie uspokoi to nazwiemy go Rzygimir albo Pawianna
Fidelissa, Monique, Lavendula, Czarnaa94, anusiaa90 lubią tę wiadomość
-
KUNIAK wrote:Ale mnie wymeczylo w nocy Miałam ciężki wieczór wymiotowalam mocno po kolacji a pózniej położyłam sie do łóżka i w nocy obudziłam sie głodna ... Wiec zaczęłam palaszowac sucharki które mam przy łóżku ... No i powtórka z rozrywki , pół nocy nad kibelkiem Dziś mam wizytę wiec będę prosić lekarke o jakiś lek przeciwwymiotny bo sie wykończe Maz nawet straszył kropka w nocy ze jak sie nie uspokoi to nazwiemy go Rzygimir albo Pawianna
super imionka:))) -
Mysz mam nadzieje ze jestes w szpitalu i ze wszystko ok. Moze Cie tam potrzymaja i polezysz spokojnie i wszystko sie unormuje:))
Kuniak wspolczuje wizyt w wc...
ja tez sie zastanawiam nad szpitalem
cudnie byloby miec pokoj dla siebie z lazienka i polozna dla siebie
nie wiem jeszcze gdzie..
poza tym zastanawiam sie nad ginekologiem caly czas nie jestem pewna tej mojej ginki
cos mi nie pasi... -
Co do ginki to ja jestem pewna profesjonalizmu swojej, naprawdę kobieta ma ogromna wiedzę , do tego jej maz tez jest ginem bardzo znanym w Krakowie i podobno jak jest jakiś trudny przypadek czy niepewność to zawsze ich pacjentka może liczyć na opinie i natychmiastowa konsultacje tego drugiego. Naprawdę wielki szacun za to , ale pracują w jednym z najbardziej hardkorowych szpitali tzn szpitAlu uniwersyteckim a tam bym sie rodzic nie odważyła , tzn lekArze tam pierwsza liga ale warunki straszne a położne i pielęgniarki , podobno same starsze babki , hetery nieznająca pojęcia rodzic po ludzku Wiec tez mam zagwozdke
-
Monique wrote:LOL, ja nie wiem, ale jak można tak skrzywdzić dziecko takim imieniem ?
Popatrzcie sobie tutaj, Żyraf to nie jedyne takie "piękne"
Żyraf i Niunia to moi faworyci:DWiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 11:13
Monique lubi tę wiadomość
-
Aga tak mi przykro trzymaj się
Ja to mam ogromny dylemat z tym gdzie rodzic. Jakbym w moim mieście trafiła że mojej przyjaciółki mama miałaby dyżur bo jest polozna to bym się nie martwila. Ale ginekolodzy jakby nie było do dupy. Mój gin pracuje w szpitalu 100 km ode mnie i o ile on ma same pozytywne opinie to o tamtejszej porodowce ani jednej dobrej nie słyszałam. Najbardziej przekonuje mnie jak na razie szpital 20 km ode mnie dużo kobiet od nas tam ucieka i bardzo dobry gin tam przyjmuje ale też nie wiadomo na kogo.się trafi. Teraz trochę żałuję że do niego nie.poszłam a nie chce już teraz zmieniać. Najwyżej przejdę się do niego ze 3 razy i zobaczę jakie wrażenie na mnie zrobi -
Aga89 wrote:Dziewczyny wpadlam sie pozegnac... Wczoraj bylam u lekarza... Diagnoza ciaza obumarla.... Peklo mi serce. nie wiem jak ja to wytrzymam... Dzis mnie juz do szpirala przyjeli
Mam nadzieje ze operacja bedzie bez komplikacji.
Trzymam mocno za Was kciuki.
Mam nadzieje ze kiedys uda mi sie miec swoje ukochane malenstwo
Aga, tak mi przykro...