Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Mysz86 - nie rozumiem Cię... czemu nie jesteś jeszcze w szpitalu??? Krwawienia się zdarzają i nie zawsze kończą się źle... ale trzeba być pod opieką lekarza!
Natychmiast do lekarza! A my trzymamy kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2014, 08:32
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kurcze, przecież tu wśród Nas były kobietki - są właściwie, które miały krwawienia a okazało się, że to nie to co najgorsze i ich maleństwo ma się teraz dobrze. Po co od razu się żegnać, nie rozumiem ? Mysz apelujemy do Ciebie: jedź do szpitala !
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
mysz ja tez cie nie rozumiem.. przeciez sam lekarz mówił że te nitki krwi nie zagrażały - poza tym dziwne dla mnie że dostałaś wolne a biegasz po sklepach jak wczoraj.. ja bym dawno jechała do szpitala - może nie wszystko stracone a może przynajmniej jeśli jest źle to przebadają cię czemu tak się dzieje - w końcu to drugi raz to już powinni przebadać ..
-
Mysz - Twoje czarnowidztwo i fatalne nastawienie do tej ciąży, to niemalże samospełniająca się przepowiednia... A teraz, zachowanie paradoksalne
Racja, w szpitalu na tym etapie zbyt wiele nie pomogą, ale ani chwili bym nie czekała - musiałabym wiedzieć co się dzieje. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDlaczego tak na nią naskoczyłyście? Podejrzewam, że już jest w drodze do szpitala a pisała tutaj, bo potrzebowała wsparcia. Zamiast tego mogła przeczytać, że jest conajmniej dzieciobójczynią! W stresie człowiek różne rzeczy mówi i pisze.
Mysz, trzymaj się!
Gosia_1987 lubi tę wiadomość
-
Pożegnanie się nie jest potrzebą wsparcia. To czego ona potrzebuje to zimny prysznic co najmniej. Od samego początku sama sobie złorzeczy a wszelkie próby wsparcia i dobrych rad miała głęboko w nosie co udowadniała swoim postępowaniem.
Czarnaa94 lubi tę wiadomość
-
Mysz trzymaj sie. Jeszcze nic straconego.
Pati chałka była tak jak mówisz mniamniusnaehh szkoda, ze tak szybko sie skończyła:D
Tez mam refluks. I na mnie wlasnie lepiej działa gaviscon. Rennie rowniez wyprobowalam, mam zawsze ze sobą w torebce, natomiast w domu tylko gaviscon. Pomimo smaku i konsystencji dla mnie jest numer jeden.
Fidelissa marchew z jabłkiem tak, ale z burakiem odpada. Kurczę, wiem ze zdrowe ale jakos nie moge przełknąć. Taki ma ziemisty posmak....
Ale gotowany buraczek, barszczyk, albo sałatka z pieczonych buraczkow mmmmm
Wiecie co chodzi za mna sushi.... I zupa tajska. Ale wiem, ze bede po niej zdychac....jest mega ostra i zgaga żyć mi nie da.
Nie wiecie przypadkiem gdybym w domu zrobiła sobie oszukane sushi z pieczona ryba albo krewetka np. czy możemy jesc nori??? To sa algi, chyba nie powinny zaszkodzić....
xpatiiix3, Fidelissa lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny wpadlam sie pozegnac... Wczoraj bylam u lekarza... Diagnoza ciaza obumarla.... Peklo mi serce. nie wiem jak ja to wytrzymam... Dzis mnie juz do szpirala przyjeli
Mam nadzieje ze operacja bedzie bez komplikacji.
Trzymam mocno za Was kciuki.
Mam nadzieje ze kiedys uda mi sie miec swoje ukochane malenstwo -
nick nieaktualny
-
Aga89 wrote:Dziewczyny wpadlam sie pozegnac... Wczoraj bylam u lekarza... Diagnoza ciaza obumarla.... Peklo mi serce. nie wiem jak ja to wytrzymam... Dzis mnie juz do szpirala przyjeli
Mam nadzieje ze operacja bedzie bez komplikacji.
Trzymam mocno za Was kciuki.
Mam nadzieje ze kiedys uda mi sie miec swoje ukochane malenstwo
Przykro mi...przytulam
Na pewno jeszcze się uda Kochana! Będziemy na Ciebie czekać.. -
marynka wrote:Dlaczego tak na nią naskoczyłyście? Podejrzewam, że już jest w drodze do szpitala a pisała tutaj, bo potrzebowała wsparcia. Zamiast tego mogła przeczytać, że jest conajmniej dzieciobójczynią! W stresie człowiek różne rzeczy mówi i pisze.
Mysz, trzymaj się!
Jakbyś troszkę wcześniej do nas dołączyła na forum to byś czuła o co chodzi
i dlaczego tak zareagowałyśmy.
Nikt Myszy o takie rzeczy przecież nie oskarża, i na pewno wszystkie mamy nadzieję, że wszystko skończy się pozytywnie.
-
nick nieaktualnyGoplana wrote:Jakbyś troszkę wcześniej do nas dołączyła na forum to byś czuła o co chodzi
i dlaczego tak zareagowałyśmy.
Nikt Myszy o takie rzeczy przecież nie oskarża, i na pewno wszystkie mamy nadzieję, że wszystko skończy się pozytywnie.
Dobra, odpuszczam, chciałam dobrze a i mnie się dostało