Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ah ja już po wizycie, maluch tak fikał że nawet za bardzo zmierzyć się go nie dało.
Wizyta na NFZ sprzęt słaby, przezierność karkowa 1,5mm a kości nosowej przy takiej jakości obrazu i ruchliwości malucha nie była w stanie dostrzec kobieta
Serduszko ponad 150/min.
Zdjecia mam 2 ale nie pozował...
Nie wiem czy warto wydawac kase na genetyczne u mnie bez testu PAPPA 270zl.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2014, 13:26
Maga31, Rybka Nemo, RewolucjaSięDzieje lubią tę wiadomość
-
Jula ja dziś mam u swojego gina przezierność, badania genetyczne mam za tydzień w Warszawie razem z testem PAPPA. Trzymam kciuki,potem zdajemy sobie wspaniałe relacje!
Kurcze ja jako takich zachcianek nie mam w ogóle, jedynie czasem muszę długo pomysleć co mam zjeść -
Matko wy jecie? Wow! Ja jem takie porcje że jak jemy poza domem to kelnerki pytają czy mi nie smakowało. Cały obiad mieści się na podstawku od kawy
Po piątkowej wizycie diagnoza: ciąża zagrożona, polip w uściu szyjki. Na dodatek niedoczynność tarczycy przeszła w nadczynność i jeszcze chorobliwie chce mi się spać. Tyle u mnie nowości -
niecierpliwa21 wrote:Ah ja już po wizycie, maluch tak fikał że nawet za bardzo zmierzyć się go nie dało.
Wizyta na NFZ sprzęt słaby, przezierność karkowa 1,5cm a kości nosowej przy takiej jakości obrazu i ruchliwości malucha nie była w stanie dostrzec kobieta
Serduszko ponad 150/min.
Zdjecia mam 2 ale nie pozował...
Nie wiem czy warto wydawac kase na genetyczne u mnie bez testu PAPPA 270zl.
W Poznaniu z testem 250zł.
niecierpliwa21 lubi tę wiadomość
-
Witajcie:)
Wróciłam z urlopu, 1.5 tyg w Paryżu - mieście schodów i kolejek - w życiu tyle się nie nachodziłam, ale też w życiu nie jadłam tak pysznego jedzenia! i dostałam tam czereśnie - wtrąbiłam kilogram w pół godziny. Efekt? 0.1 kg mniej niż przed wyjazdem...
Trochę się sforsowałam, do tego lot (mimo, że racjonalnie wiem, że nie ma się czym martwić, to i tak się stresowałam podwójnie, a swoja drogą skorzystałam w pierwszeństwa w kolejce przy boardingu, miło, że się zainteresowali:)), od soboty ból głowy ze stresu, do dziś do 10 do USG NT (drugiego, a co tam, to miałam za darmo:)). Wyszło, że wszystko OK, potomek ma 7.4mm, NT 2.2 mm (13t4d), wszystko na swoim miejscu, co do płci to lekarz nie chciał spekulować, że jakaś rurka przy chłopcu powinna być wyżej, więc wychodzi na to, że na razie stawia na dziewczynkę. Mój mąż się wzruszył bardzo:).
Wróciłam do rzeczywistości (no prawie, jeszcze tydzień urlopu), a tu się okazuje, że mieszczę się tylko w 2 pary spodni! czas wybrać się na jakiś shopping... i przejrzałam cały internet w poszukiwaniu pasów ciążowych i chyba zdecyduję się na taki (w 2 kolorach): http://www.carriwell.pl/seamless/maternity_support_band.asp
I pytanie: macie jakieś doświadczenie z poduszkami dla ciężarnych? na allegro są różne kształty i kompletnie nie wiem, co wybrać...
pozdrawiam!
Fidelissa, santoocha, sylvi, Maga31, RewolucjaSięDzieje lubią tę wiadomość
-
Idia ja mieszkam w Pń, i dzis za samo usg genetyczne 200..;/ a z testem Pappa 300..
mimo ze jest groupon 249 ze wszytskim robie samo usg genetyczne to mi starczy -
niecierpliwa21 wrote:Ah ja już po wizycie, maluch tak fikał że nawet za bardzo zmierzyć się go nie dało.
Wizyta na NFZ sprzęt słaby, przezierność karkowa 1,5cm a kości nosowej przy takiej jakości obrazu i ruchliwości malucha nie była w stanie dostrzec kobieta
Serduszko ponad 150/min.
Zdjecia mam 2 ale nie pozował...
Nie wiem czy warto wydawac kase na genetyczne u mnie bez testu PAPPA 270zl.
Kochanie 1,5cm przezierności czy 1,5mm?bo to pierwsze to bardzo duze..
-
- a po co ten pas ciążwy jesli sie można mieć spodnie z panelem?
- ktoś mi powiedział niedawno żeby w ciąży nie jesc lodow, bo mozna sie nabawic salmonelli? ze tam żółtka sa itp? co o tym sadzicie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2014, 15:04
-
Fidelissa wrote:- a po co ten pas ciążwy jesli sie ma spodnie z panelem?
- ktos mi powiedzial niedawno zeby w ciazy nie jesc lodow bo mozna sie nabawic salmonelli? ze tam żółtka sa itp? co o tym sadzicie?
takich własnej roboty to na pewno nie, albo z jakichś nieznanych budek też bym nie zjadła. Ale te sklepowe to bez obaw, tam żadna salmonella nie przetrwaFidelissa, Agata92 lubią tę wiadomość
-
Fidelissa wrote:czyli lody ze sklepu w sensie na patyku tak
a takie np skrętki i lody wloskie lub na gałki z budki juz nie?
Hehe, chodzi mi o te sklepowe w sensie marek Grycan, Koral itd. itp. Gałkowe markowe też bym jadła. Natomiast unikałabym tych np. z automatu z jakichś nieznanych budek, bo tam standardy higieniczne są różne...