Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Fidelissa ale masz dobrze:) Ja dopiero na 17 sie umówilam bo sie nie spodziewałam ze będę na L4
wiec cały dzień stresiku , mam nadzieje ze mezowie moga wejść z nami na takie polowkowe ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2014, 10:54
Fidelissa lubi tę wiadomość
-
Ewelina d , widzę ze wizje masz juz kompletna nawet tapeta wybrana
Ja jeszcze nie mam odwagi sie tym zając , zwłaszcza po moich ostatnich niespodziankach z rozwarciem. Ale urządzanie pokoiku wydaje mi sie najbardziej fascynujące z całych przygotowań
-
anusiaa90 wrote:Kuniak ja zawsze wchodzę z mężem do gabinetu. Mi już tylko usg przez brzuch robi, więc czemu tatuś miałby sobie nie pooglądać ;p
-
hejka kobiety! Pati ja też mam takie uczucie parcia jakby w szyjce, ale nie wiem co to, bo napinania brzucha nie czuję ;/ wizyta za 6 dni więc się dowiem, chyba że Ty wypytasz lekarza to pisz na forum, pocieszę Was ja mam wizytę dopiero na ...uwaga!! 20:20 !! chyba kurdę zejdę tego dnia...no ale przepisałam się z czwartku na pon i nie miał innej godziny. Mam nadzieję że mój M pójdzie ze mną, ostatnio mi marudził że on więcej nie idzie bo wkurwia go to czekanie w poczekalni(1,5h obsuwy)...widać że do lekarza nie chodzi wcale. Ewelina my tez mamy ścianę jedną krwisto czerwoną a druga mamy szarą, i tak zostanie, maluszek będzie miał łóżeczko na szarej
wczoraj tak szperałam w necie i bardzo podobają mi się kosze mojżesza, nie są duże a można wykorzystać jak kołyskę w drugim pokoju, tyle że mój mówi że lepiej kupić fajny bujaczek niż to coś ehhhh...ja mówiłam o dzidzi maluszek i ono a jak lekarz powiedział że synek na 98% to ciężko mi było mówić na on, teraz już się przestawiłam
-
dziewczyny a ja załamana jestem!!! masakra. właśnie wróciłam od lekarza, zmierzył jeszcze raz tą szyjkę i jest krótsza niż była wczoraj. Wczoraj było 3,3cm a dzisiaj jest 2,9cm. Ale z drugiej strony wczoraj badała mnie położna na innym usg a dzisiaj lekarz również na innym, także nie wiem czy wynik jest miarodajny. Tak czy siak leżę i płaczę bo doktor powiedział, że jak jutro będzie znowu krótsza to nic nie zrobią i pewnie wkrótce urodzę
a jak się nie skróci to założą mi pessar. Jak szyjka regularnie się skarca to pessar nic nie zdziała...mówie Wam jestem załamana i mam już wszystkiego dość, normalnie żyć się odechciewa.
-
Dziewczyny czy Was też ciągną te wiązadła po bokach, ja jak przejdę sie gdzieś, to murowane wiązadła sie odzywają.
Szczerze to nie wiem czy coś nie z szyjką, bo boli wszystko, dobrze, że Dzidzia daje znaki, bo czasem jest ciężko.
Ja mam wizytę 27.06, teraz gin na urlopie, ale jakoś może spokojnie wytrwam.
Madlen wspieram Cię, trzymam kciuki by wszystko było dobrze, by lekarze coś doradzili. Leż może cały czas?
-
dzięki dziewczyny, leżę...ale psychicznie wysiadam...pewnie jak mi się skróci znowu ta szyjka to pojadę jutro do szpitala i już z niego nie wyjdę..potem pewnie będę leżeć i czekać aż urodzę. wiecie co jest najgorsze że jutro dopiero mam 20tydzień, więc dzieci żadnej szansy nie mają. Dopiero w 24tc i dopiero też od tego tygodnia można podać leki na skracającą się szyjkę. masakra. Ja chyba umrę z nerwów. Niestety panikara jestem straszna i najczarniejsze myśli krążą mi po głowie...jeszcze sama tu siedzę jak palec, mąż do pracy pojechał, a strasznie bym chciała żeby mama do mnie wpadła, ale niestety nie wpadnie bo to kuźwa 800km. MAsakra. Wszystko jest do dupy.
-
anusiaa90 wrote:Mam dokładnie to samo, wszyscy się pytają co tam siedzi, a ja się wkurzam, że każdy o to pyta. Jak będę wiedziała to powiem i już ;p
-
Madlen222 wrote:dziewczyny a ja załamana jestem!!! masakra. właśnie wróciłam od lekarza, zmierzył jeszcze raz tą szyjkę i jest krótsza niż była wczoraj. Wczoraj było 3,3cm a dzisiaj jest 2,9cm. Ale z drugiej strony wczoraj badała mnie położna na innym usg a dzisiaj lekarz również na innym, także nie wiem czy wynik jest miarodajny. Tak czy siak leżę i płaczę bo doktor powiedział, że jak jutro będzie znowu krótsza to nic nie zrobią i pewnie wkrótce urodzę
a jak się nie skróci to założą mi pessar. Jak szyjka regularnie się skarca to pessar nic nie zdziała...mówie Wam jestem załamana i mam już wszystkiego dość, normalnie żyć się odechciewa.
-
madlen kochanie, trzymaj się, dopiero doczytałam...mam nadzieję że będzie dobrze, nogi do góry weź koniecznie, moja mama jak była w ciąży ze mną i z moim bratem miała dwa razy szew zakładany bo się na świat pchaliśmy ale nie wiem czy jej się skracała szyjka czy miała po prostu rozwarcie, zadzwoń do lekarza w Polsce albo poproś mamę niech zadzwoni do swojego i przedstawi jej czy są jakieś rozwiązania, jak okaże się że w Polsce są to upieraj się tam u siebie żeby zrobili tak samo i koniec kropka!!! sama wiesz że co kraj to inaczej więc.
-
KUNIAK wrote:Anusia ja tez , ale polowkowe mam u innej lekarki u której jeszcze nigdy nie byłam , co prawda w tej samej przychodni ale nie znam jej zwyczajów
To Ty i Twoje maleństwo jesteście tam najważniejsze - i nie ważne jakie zwyczaje ma lakarka
Jeśli chcesz, żeby tatuś był na USG to poprostu tego zażądaj!
To lekarka jest dla Ciebie, a nie Ty dla niejKUNIAK, desou lubią tę wiadomość