Listopadówki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Madlen222 wrote:
Mój też dzwoni co dziennie z pracy i pyta jak się czuję, jak dzieci, czy się ruszją. Nie ma dnia żeby się nie zapytał. Rękę kładzie co chwilę na brzuszek w nadziei na jakieś ruchy:D tyle że jak on kładzie rączkę to jak na złość jest cisza;) i on wtedy się smuci że dzieci go nie lubiąhaha...
Mój znalazł sposób żeby czuć nawet najmniejsze ruchy malucha. Zamiast ręki do brzuszka przykłada ucho i policzek. Mówi, że wtedy czuje bardzo wyraźnie:) Spróbujcie tegoPolecam, bo mina mojego A w takim momencie bezcenna
Madlen222, maaartinka, Viviana, Lavendula lubią tę wiadomość
-
Agata mój M się boi że ma za ciężką rękę i synkowi będzie niewygodnie i trzyma ją w powietrzu, więc dlugo nie wytrzymuje
ale jak policzek zbliżył to wszystko traktował jak ruchy malucha a nie mojego pulsu i oddechu
miałam ubaw nieziemski
Agata92 lubi tę wiadomość
-
Maaartinka u nas jest odwrotnie:) jak ja dotykam brzucha to on na mnie krzyczy, że zaraz dziecku zaszkodzę, skurcze wywołam czy coś takiego, a jak on ma ochotę to i do niego zapuka i pogłaszcze, bo przecież jego dotyk nie wywoła takich negatywnych skutków jak mój
-
Mój też nie chce kłaść ręki, bo mówi, że mnie uciska hehe, a raz podeszłam do niego jak siedział, by posłuchał brzuszka to był zainteresowany, słuchał długo i mówi, że słyszy bulgotki ale inne niż te moje jelitowe, chyba mu się spodobało
Także fajny pomysł z tym słuchaniem brzuszka, to jest coś, czego my nie możemy doświadczyć, tylko nasi faceci
Agata92, xpatiiix3 lubią tę wiadomość
-
A co do rozstępów to co myślicie na temat tego specyfiku? http://kolagen66400.pl/pl/c/Kolagen-Naturalny-Silver/19
Drogi jest ale mam tak okropne rozstępy na udach,że nie wiem już czym smarować a jak byłam wczoraj u dermatologa i spytałam się o poradę to mi baba powiedziała: rozstępy każdy ma i mięć będzie i nic na to się nie poradzi!
anusiaa90 lubi tę wiadomość
-
Mój mąż mnie czasami wkurza tak, że mam ochotę trzasnąć drzwiami. W losowo wybranych momentach mam wrażenie, że nie zwraca uwagi na to, co czuję, że nie interesuje się dzieckiem i mną, że nie spędza ze mną wystarczająco dużo czasu, no różnie... Zwykle strzelam wtedy klasycznego (acz krótkotrwałego) focha. Dość prędko natomiast przypominam sobie, że kocham go najbardziej na świecie, że jestem moim szczęściem i miłością życia:) i wtedy prędko mi przechodzi. Cierpliwy (w 99% przypadkach przemilcza moje histerie, co ja odbieram jako obojętność, ale on po prostu nie chce dolewać oliwy do ognia), kochający, i absolutnie mega inteligentny (a to już połowa sukcesu przy relacjach z drugim człowiekiem). Owszem, czasem dość samolubny (np. dla mnie zrobienie czegoś dla niego nie jest problemem, dla niego zrobienie czegoś dla mnie czasem jest, jak mu się nie chce, albo coś). Miłość błyskawiczna, zamieszkaliśmy ze sobą po 2 miesiącach związku (w zasadzie po 2 tygodniach, ale po 2 miesiącach przeprowadził się już tak na amen). Docieraliśmy się znacznie dłużej, ale jak już się dotarliśmy, to na amen. Można się wściekać i kłócić, ale potrzebuję mieć tę ufność, że żeby nie wiem co, będziemy razem. I ja w to wierzę.
Co do dziecka to na początku miałam za złe, że tylko ja się interesuję wyprawką itd., ale teraz jest mi to na rękę - mąż po prostu się nie wtrąca:) ubranka, meble, etc. to wyłącznie moje zainteresowanie. Natomiast ostatnio zaczął się mocniej włączać, głaskać brzuch, organizować przenoszenie rzeczy, żeby zwolnić pokój dla małej, po prostu na swój sposób to robi, niekoniecznie na mój;).
Myślę, że facetom jest trudniej ogarnąć ciążę, potrzeby dziecka, itd. My się przejmujemy każdym drobiazgiem, a im jest wszystko jedno, czy pokój będzie biały czy zielony. Oni nie noszą dziecka pod sercem, więc wierzę, że do porodu to dla nich raczej abstrakcja.
A, i mój mąż mówi do mnie "grubasie", ale to mi kompletnie nie przeszkadza, bo znam go i wiem, że mówi to pieszczotliwie:). Komplementów to mi nigdy nie prawił (prędzej ja jemu), ale nie wiem jakbym musiała się zapuścić, żeby zwrócił mi jakąś nieprzyjemną uwagę.
I tak to jest z tymi chłopami - czasem pojedyncze zdarzenia wydają się być arcyważne i rozdmuchujemy swoje uczucia "tu i teraz" do dużych rozmiarów (do czego oczywiście mamy prawo i czasem tak trzeba), ale jak już zaczynają przesłaniać pełny obraz związku, to czasem warto się zatrzymać i przemyśleć czy w ogólnym rozrachunku jestem szczęśliwa i dostaję to, czego potrzebuję, czy nie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 14:14
KUNIAK, Marzena27, Viviana, madziulka112 lubią tę wiadomość
-
Agata92, niestety zgadzam się z tym, co Ci dermatolog powiedział. Ja podobnie jak Rewolucja nabyłam rozstępy w okresie dojrzewania, a byłam bardzo szczupła. Najlepsze jest to, że moja mama nie wiedziała, co to... Dopiero przed 50 jej wyszły pierwsze na udach. I gdzie tu sprawiedliwość?
Ja się smaruję ziają i oliwką z rossmanna. Na razie nie mam rozstępów ale od początku ciąży godzę się z tym, że pewnie wyjdą. Nie kupuję żadnych drogich specyfików, bo zwyczajnie w nie nie wierzę.Agata92 lubi tę wiadomość
-
Ewelina dokładnie faceci mają inną mentalność.. Ja muszę się wykrzyczeć a on przemilczy moje wypowiedzi.. Mimo, że ja na jego miejscu bym odpowiedziała i trzasneła drzwiami.. Zresztą pewnie już dawno na jego miejscu miałabym wszystko gdzieś.. Niby mnie wkurza to że mi nie odpowie bo to tak jakby po nim wszystko spływało ale tak naprawdę wszystko dobrze słyszy i nie dolewa oliwy do ognia bo może być gorzej..
-
Wogóle teraz mam wrażenie że wszystkie moje docinki kwituje "kocham was już na zawsze" albo coś w tym rodzaju.. A ja poprostu chciałabym jego odpowiedzi.. Wiedzieć że dociera do niego to co mówię lub mu napiszę.. A nie takie odpowiedzi.. Wiadomo, że one też mają wartość ale nie w takich momentach..
-
jejku niektore z Was maja masakre z tymi swoimi facetami. moj jakby taki byl to bym zabila po prostu, albo kazala isc w sina dal( najlepiej tam skad przyszedl - tzn do mamusi)
ide obiad robic.. wypilam herbate z cytryna, zjadlam nektarynke i pojawila sie niespodzianka - ZGAGA ;/
Pati czekamy na wiescizastanawialam sie co sie z Toba dzieje od rana, bo sie nie odzywalas, albo mi umknelo..
nie ma czym oddychac tak jest goraco.. dobrze, ze nie jestesmy w 8/9 miesiacu bo by bylo jeszcze gorzej te upaly wytrzymacWiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 15:36
Aleksandra Joanna 17.11.2014
Joanna Małgorzata 12.03.2019 -
Ewelina no powiem Ci że to wszystko co napisałaś dokładnie pasuje do opisu mojego związku
wkurza mnie mój czasem,ale kocham go bardzo mocno i uwielbiam na niego patrzeć, każdy wie że ja jestem Alfą w tym związku, że ja planuję, ja podejmuję niektóre decyzje i nawet był okres że wszyscy jakieś wyjścia czy imprezy ze mną umawiali a nie z nim, bo albo zapomniał oddzwonić albo odpisać itd, a ja jestem w gorącej wodzie kąpana i ja chcę mieć zawsze wszystko zaplanowane itd, wkurzało mnie że mi nie odpisuje od razu na smsa, on się nigdzie nie śpieszy nigdy, przez co ciągle się spóźniamy...powiem Wam że mój mąż jest jak duże dziecko i powiedziałam mu to ostatnio, bo nawet jak mnie mega wkurwi, to wystarczy że spojrzę na niego on zrobi jakaś minę i już jestem przekupiona, jak dzieciak normalnie słodkie oczka i koniec po mnie
no a z tym, że widziały gały co brały to prawda bo jesteśmy razem ponad 10 lat więc troszkę Go już znam
Kocham Go za wiele rzeczy i pewnie te o które się czepiam nie mają większego znaczenia, ogólnie uważam że nie może być ciągle malinowo i czasem dobrze się posprzeczać i oczyścić atmosferę
a ja dzisiaj umyłam sobie jedno okno, tzn w jednym pokoju :-)ziemniaki obrane, schabik zaraz rozbijam i marchewka z groszkiem do tego.
ewelina_d lubi tę wiadomość
-
aaa co do rozstępów ja mam z okresu dojrzewania, na cyckach, na udkach trochę mam i pod kolanami, na razie nowych nie widzę ale pewnie się pojawią, taka moja uroda, a o cellulicie to już nawet nie wspomnę moje nogi wyglądają tragicznie, zobaczyłam to na zdjęciach...
-
Madlen smacznego:)
cieszę sie, ze Wam smakuje:)
Nastka współczuje Ci bardzo sytuacji.... Ja wychodzę z założenia, ze lepiej byc sama niz tkwić w związku bez przyszłości.
W życiu nie pozwoliłabym sie poniżać. Co to znaczy, ze on zakupy spożywcze robi tylko dla siebie? Dostałby w łeb i albo zaczynasz zachowywać sie dojrzały facet, przyszły ojciec albo do widzenia.
Trzymaj sie kochana, myśl o coreczkach, niech dają Ci sile.
Moj mnie wk....a z kilkoma rzeczami. Po pierwsze wydaje mnóstwo pieniędzy na głupoty, pierdoły, nie potrafi uszanować tego co ma. Co chwile zmieniłaby auto. Nie potrafi gospodarować gotówka. Ma to po ojcu:/ tłumacze, mowie, prosze a on swoje. Na zakupy chodzi z kartka inaczej kupiłby bzdur.
Po drugie duzo pracuje, co chwile gdzies na dyzur, a potem marudzi, ze zmęczony. Juz nie komentuje.....brak słów.
I czasem taka cipa z niego. To ja sie wykluczam o pokoj w hotelu, bo mial byc na 1p, i nie od ulicy, ja dzwonię tu i tam, opiera....M babkę w lidlu, bo wpycha sie w kolejkę ale wsród braci i znajomych zgrywa twardziela.
A co do innych kobiet. No coz miał kiedys nauczkę jak podle moga byc kolezanki. Tu milutko za plecami obrabianie dupy. I skończyły sie znajomosci. Satysfakcja z możliwości powiedzenia "a nie mówiłam" bezcenna!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 16:38
lkc, Madlen222, zupaztytki lubią tę wiadomość
-
Ja o dziwo dzis nie mam ochoty na jedzenie. Suszy mnie. Wypiłam litr kompotu z jabłek, sok marchewkowy teraz popijam wodę z sokiem z limonek i cytryn....
Brzuch mnie pobolewa i zastanawiam sie czy moze sobie nie łyknąłc spazmoliny. Ponoc lepsza od no spy. Chwilke jeszcze poleze i zobaczę jak sytuacja sie rozwinie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 17:12