Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Pęcherzyk urósł tylko do prawie 15 mm, zarodka nadal nie widać Gin powiedział że za wcześnie żeby podejmować pochopne decyzje... Jutro mam powtórzyć betę a 2 kwietnia kolejne USG... Powiedział żeby się nie załamywać ale też żeby się nie nastawiać... Chciał być delikatny, chyba nawet trochę kłamał żeby mnie nie dobijać...
-
Paola, może ciąża jest młodsza niż myślisz. Owulacja owulacją, nawet jeśli jesteś pewna jej daty, ale i zagnieżdżenie może zająć mniej lub więcej czasu. Ja przy 12mm pęcherzyku też nie widziałam nic w środku, a po 8 dniach i pęcherzyk żółtkowy i zarodek i serduszko. Spróbuj uzbroić się w cierpliwość (wiem, łatwo się mówi) i spokojnie czekać na rozwój sytuacji. Będzie dobrze! A i rozwój ciąży jest różny. Weź na przykład mnie i Małą_Czarną, termin porodu mamy dzień po dniu, a jej zarodek jest chyba z pół centymetra większy niż mój.
-
Bo te wszystkie liczby tabelki i normy są ch.. Warte! Sory musiałam. Nie sugerujcie się mną bo nawet nie pamiętam kiedy miałam okres. Podałam przyblizona datę 1 lutego ale nie wiem kiedy to było. Poza tym w styczniu przestałam jeść tabletki antykoncepcyjne wiec owulacja też była Bóg wie kiedy
-
Mała Czarna przynajmniej się nie stresujemy, że dzieciaczki są za małe
Nie wiem czy ja już jestem uodporniona i znieczulona czy co ale nawet mi brewka nie tykła jak zobaczyłam na monitorze dziecko i serce. Mąż już łzy w oczach a ja nic. Cieszę się ogromnie, że wszystko ok ale do łez to mi trochę brakuje. Po prostu tłumaczę sobie, że jeszcze wszystko może się zdarzyć i nie chcę się tak na maksa nastawiać. Nawet mamie nie pozwoliłam się wyściskać jak zobaczyła zdjęcie z usg.
Nie stresuje się aż tak, jestem naprawdę spokojna.. czasami myślę, że aż za bardzo.
Ale dość pisania, oto zdjęcie
Ona_89', olcia88, szczesciara25, ewulek, Shibuya, ~~Ania~~ lubią tę wiadomość
-
Izzy no pięknie a oswieccie mnie dziewczyny co się dzieje z pecherzykiem jak dzieciątko juz widać? Jest dookoła dziecka czy jak? A to czarne tło wokół to co to?
Wiesz wszyscy mówią ze po porodzie są takie mega emocje a u mnie nic. Dziecko wydawało ni się sine i na oko kilo wagi (a było 3300). Maz się poplakal a ja nie miałam takiej potrzeby. Za to ost poryczalam się na całego bo nie przytulił mnie w odpowiednim momencie. Zrozum tu kobiety... -
To czarne tło wokół to właśnie pęcherz płodowy, z wodą w środku. I on sobie rośnie. Na początku się mówi pęcherzyk, bo mały, a potem pęcherz, bo dużo. W ogóle to ja jestem w szoku, że tak dobrze widać, bo jak chodziłam wcześniej na usg kontrolne to za cholerę nie wiedziałam gdzie jajniki, gdzie macica. Pewnie przez tę wodę dobrze widać.
-
Czytam Was i zaczynam się zastanawiać, czy jest ze mna wszystko ok. Dopiero w wielką sobotę dowiem się czy jest serduszko. Jakoś na spokojnie podchodzę tym razem. Test pozytywny,beta rośnie,zero plamien, trochę ciągnie mnie w dole brzucha ale nic więcej. Mam za sobą poronienie, druga ciąża z problemami ale znaknczona szczęśliwym porodem i teraz ciąża po 11 latach. Gdzieś jest obawa ale i głos, który mówi jest dobrze. Sama już nie wiem
ewulek lubi tę wiadomość
-
Dziękuję Magu u mnie podobnie jak u Izzy tylko dzidzia w poprzek leży. Ale ponoc na tym etapie jest w ciągłym ruchu i sobie pływa
Natali spokojnie w wielka sobotę będziesz na tym etapie co ja na wczorajszym usg. Skąd myśli ze coś może być nie tak?
Mnie martwi ten cholerny śluz.. Dość gesty biały lub kremowy bez zapachu. Co to ma być?
Zapomniałam gina zapytać a nie badał mnie -
Ja też mam podobny śluz. Z tego co czytałam to właśnie taki ma być
natali101 wrote:Czytam Was i zaczynam się zastanawiać, czy jest ze mna wszystko ok. Dopiero w wielką sobotę dowiem się czy jest serduszko. Jakoś na spokojnie podchodzę tym razem. Test pozytywny,beta rośnie,zero plamien, trochę ciągnie mnie w dole brzucha ale nic więcej. Mam za sobą poronienie, druga ciąża z problemami ale znaknczona szczęśliwym porodem i teraz ciąża po 11 latach. Gdzieś jest obawa ale i głos, który mówi jest dobrze. Sama już nie wiem
Natali - bo jest dobrze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2015, 20:14
-
Natali, ja już też będę spokojna. Przy tym, że tracę około szklankę krwi dziennie z jelit i biegam do łazienki ok 15 razy z silnymi skurczami to naprawdę jestem oazą spokoju. Jeśli dzieciaczki przeżyły to co ja ledwo dziś dałam radę, to już nic nich nie złamie
Ona_89', Izzy, ~~Ania~~ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Olcia, Ty musisz być spokojna. Najbardziej chyba moja gin mnie wyciszyla. Powiedziała na ostatniej wizycie, że dopiero od maja szanse na ciążę. Jak zobaczyłam dwie kreski to od razu napisałam do niej. A ona zadzwoniła i mówi, a co miałam powiedzieć,tak to na pełnym luzie, bez spinki. Za to ja uwielbiam. Wdrożyla leczenia i jest ok. Ufam jej w 100%
olcia88, Mala_Czarna_89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagu wrote:Galaretka - my jesteśmy z tej samej okolicy chyba - tak wnioskuję po nazwiskach lekarzy.
Z Pragi? Ja miałam problem ze znalezieniem lekarza a Ty piszesz ,że Twój zwolnienie daje gdzie on jest!!!???
Ja wróciłam po 20 do domu po 13 godz na nogach ledwo dotarłam bo taki kłucie w brzuchu miałam jakbym miała szpikulec wkładany przez "myszke " w brzuch. Myślałam ,że pierdzielne moją torbę siądę na chodniku i się nie ruszę...a teraz w domu jest lepiej ale nie mam siły nawet iść się umyć. -
nick nieaktualny
-
Ok przestaje się przejmować pierdolami choć dziwi mnie ze jest go tak dużo. Ufam wam ze tak ma być
Strasznie mi niedobrze.. Wymiotowala ktoras wieczorem?
Heh mamy naprawdę subtelne tematy nie ma co
A w ogóle.. Jak przygotowania do świat zrobilyscie juz coś? My zamówiliśmy szynkę i prezent dla Laurci i to wszystko -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny